agresja rodzi agresje!

w sobotnia noc z moim chlopakiem,kolezanka i kolega zostalismy napadnieci przez skinheadow(nazioli).Nikomu na szczescie nic sie nie stalo....mamy wtorek a mnie rozpiera agresja spowodowana bezsilnoscia i narastajaca nienawiscia!Wszystkim tego typu ludziom(ktorzy przyjmuja za swoja ideologie hitlerowskie,nie licza sie z drugim czlowiekiem i czuja przyjemnosc z ponizenia slabszego)zycze serdecznie tego co przezyly lub nie miliony ofiar II ws.nie nawidze was!

oglądałem kiedyś jakieś urywki jak ci debile biją bezbronnych ludzi w kilku na jednego :O tez zagotowałem się jak na to patrzyłem :O skurwielom normalnie łby pourywać !

No bez kitu! ajak taki agresywny bydlak rzucil sie na mojego drobnego i spokojnego chlopaka a do tego 3 innych nie stronilo od pomocy tocialo odmowilo mi posluszenstwa normalnie!Nie wiem co sie ze mna dzieje od soboty chodzac po ulicy czuje sie jakby agresja,ktora w sobie trzymam miala wprost rozsadzic moje cialo:(