Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Black Pencil

Dlzczego usunieto hardcorowe dowcipy??

Polecane posty

Jeden młody żonkoś z niewielkiego miasteczka koło Białegostoku dostał zaproszenie do USA. Załatwił sobie wizę i nadszedł czas wyjazdu. Ponieważ był bardzo lubiany w miasteczku więc prawie wszyscy mieszkańcy zebrali się na stacji PKP, żeby go pożegnać. Chłopaki z Ochotniczej Orkiestry Straży Pożarnej przygrywali skoczne kawałki aby umilić mu oczekiwanie na osobowy do Warszawy ( z przesiadką w Białymstoku oczywiście ). Atmosfera była bardzo miła. W pewnym momencie do naszego bohatera podszedł jego ojciec odciągnął go na bok i z poważną miną powiedział z \"dźwięcznym akcentem\": - Synu, prowadź się tam dobrze, nie chlaj wódy wiadrami, w draki żadne nie leź i pamiętaj!! ostrożnie z dziewczynami!! Tam w Ameryce szaleje AIDS, zarazisz się, zarazisz swoją żonę, twoja żona zarazi mnie, ja twoją matkę. A znasz swoją matkę, ona zarazi połowę miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autentyk z inego topu \"Szymek, mój synek, kilka dni temu obchodził 1 urodziny. Z lenistwa postanowiłam zamówić tort, bo piec mi się nie chciało, zadzwoniłam wiec do cukierni, odezwał się Pan. Spytałam czy mogę zamówić tort. * Nie ma sprawy, jaki? * Taki nasączany alkoholem, z wiśniami... * Aaa, węgierski, tak? - spytał Pan * Tak - odparłam, tylko proszę nasączyć tort mniejsza ilością alkoholu niż zazwyczaj, bo to będzie kinderbal! * OK, a jaki napis by Pani chciała? * Hmm, no jaki?! Szymon - 1 ROK! Tylko mniej alkoholu, niech Pan pamięta! * OK, do odbioru o 14, do zobaczenia. * Do zobaczenia. EFEKT ROZMOWY I ZAMÓWIENIA WIDOCZNY NA ZDJECIU!!! http://img165.imageshack.us/my.php?image=szymontort28ao.jpg :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie sobie chłopak przez las, idzie, idzie, idzie,idzie (nie wiem, jak daleko ma jeszcze...) No dobra... W końcu słyszy jakiś głos dobiegający z ziemii: -Hej człowieku! Schylił się, myśląc ze to jakiś krasnoludek, tudzież inny elf, szuka, szuka, a tu ŻABA.Pyta się jej: -A coś ty za jedna? Żaba mu odpowiedziała: Jestem zaklętą księżniczką.Jeżeli chcesz, to możęsz mnie odczarować. Wystarczy, że mnie pocałujesz. A on nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się, podniósł żabkę i schował do kieszeni w koszuli. Żabce języka w gębie zabrakło(umrze biedactwo z głodu,bo nie będzie miała czym much łapać..)Po chwili ochłonęła i kusi z kieszeni biednego chłopca: -Odczaruj mnie, proszę.Jeżeli to uczynisz, to.. to... to będziesz mogł przez tydzień robić ze mną co zechesz!- szybko dokończyła obietnićę żabka. Chłopak ponownie nic nie odrzekł.Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej.Żabka już nieco przyzwyczajona po pierwszym szoku ochłonęła trochę szybciej. Pochwili znów odzywa się do niego w te słowa: -Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz, to bedziesz modł przez miesiać. robić ze mną co zechesz!- widać zdesperowana była biedaczka..A biedne, kuszone chłopię nic... Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej.Żabka na to wzięla się na odwagę(była wszak bardzo przyzwoitą i dobrze wychowaną księżniczką) i powiedziała: -Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz,to będziesz mogł przez rok robić ze mną, co zechesz!. A chłopiec tylko wyjął żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej.Żabka jużcałkiem zrozpaczona,straciła nadzieję na zdjęcie kłatwy rozpłakała się i pyta sięgo: -Słuchaj...powiedz mi, czemu ty taki dziwny jesteś? Mógłbyś przez rok robić ze mną, co zechesz a ty nic... Na co wreszcie zareagował.Wyjął żabkę i odpowiedział jej: -Widzisz malutka... Ja jestem informatykiem... Nie wiem na co mi dziewczyna.. Zresztą co ja bym z niąrobił.. A taka gadająca żabka to fajna rzecz i koledzy będą zazdrościć.:classic_cool: http://img165.imageshack.us/my.php?image=szymontort28ao.jpg jakiś informatyk manieszał, bo nie działa qrcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
testy z rzymskiego: 1. W Rzymie dres można było nabyć poprzez: a) in iure dressio b) ius mafiosae dressio c) jako peculium od łysych w mieście 2. W okresie klasycznym dres bez pasków to; a) dres imperfecta b) dres plus quam perfecta c) dres minus quam perfecta 3. Przy nabyciu drogą in iure cessio lub mancypacji hamburgera w MC Donald’s do naturalia negotii należeć będą: a) słomka do picia b) cukier c) serwetka d) żeton do kibla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dresiarz opowiada kumplom jak się kochał z dziewczyną... -No i leżę na niej, leżę, jest już coraz lepiej a ona szepcze namiętnie \"zrób to co robisz najlepiej...\" -I co? I co?! - dopytuja się napaleni kumple -I przywaliłem jej z dynki... ***** Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu. Po pewnym czasie i kilku piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji, pozostali kontynuują rozmowę. Pierwszy: - Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą. Zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szansę, zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził. Sprzedał tyle samochodów, ze po pewnym czasie wykupił firmę. Dzis jest wielkim biznesmenem i ma tyle pieniędzy, że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny. Drugi: - Ja też się bałem, że mój będzie nieudacznikiem. Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami. Ale ten kiedyś dał mu szansę, syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami, że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny luksusową willę. Trzeci: - Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy. Ale ktoś dał mu szansę, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie mnóstwo pieniędzy, cały świat leży mu u stop. A swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców. Tymczasem z toalety wraca czwarty pan. Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na co on opowiada: - Mój syn to dopiero kompletny nieudacznik!! Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś, już od 15 lat. Co gorsza lubi tylko chłopców i ma ich całą masę, co raz to jakaś nowa ciota go obściskuje. Ale ma to i swoje dobre strony: jeden taki chłopak dał mu na urodziny mercedesa, drugi willę, a trzeci milion dolarów... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety. Pukają. Otwiera im Święty Piotr. Pyta pierwszej z nich: - Jak używałaś swojego organu na ziemi? - W 80% do seksu i w 20% do sikania. - No, to wejdź, proszę, zapraszam. Pyta drugiej: - A Ty? Jak używałaś swojego organu? - W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze. - No, to wejdź. Pyta ostatniej: - Jak używałaś swojego organu? - Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% to seksu. - OJ przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić. - ...no, ale DLACZEGO ??????Święty Piotrze???! - Bo tu, moja droga, jest Raj!!! a nie toaleta :P :P **** Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze: - Niesamowite!!! Podbiega z przodu, patrzy i szepcze: - Niepojęte!!! Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze: - Niesamowite! I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze: - Niepojęte!!! I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę: - O co Ci chodzi myszko??? - Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: z takimi jajcami, a takie rogi????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie zajac lasem i wrzeszczy: - Przelecialem lwice!... Spotyka wilka: - Zajac, zamknij pysk, chcesz zeby lew uslyszal? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy. Zajac wzruszyl ramionami i drze pysk dalej. - Wydymalem lwice! Wydymalem lwice! Spotyka niedzwiedzia: - Zajac, zamknij sie bo lew uslyszy! I wszyscy bedziemy mieli przechlapane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie wierzy. Zajac idzie dalej i drze sie: - Przelecialem lwice! Przelecialem lwice! Przelecialem lwi... Nagle zobaczyl lwa. Ten wkurzony dawaj za zajacem, goni, goni. Zajac wskoczyl w wydrazomy stary pien. Lew za nim, ale utknal. Utknal tak, ze tylko tylek mu wystaje, leb jest w srodku. Zajac stanal, podszedl z tylu do lwa, rozejrzal sie wokol, rozpina rozporek .... - Nooooo w to, to juz k**wa nikt mi nie uwierzy! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tata królik uczy syna jak się bzyka: - Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się: Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz! - Raz, dwa, trzy, cztery! - Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz. - Raz dwa trzy cztery. - NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz! - Razdwatrzyczterypięć. Ojjjjjjj, przepraszam tato!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biegnie zając przez las z pracy do domu. Nagle widzi - wilczy dół. A w dole wilk. Zając, jak zając, nasikał wilkowi na głowę i biegnie dalej. Już wkłada klucz do zamku swojego domku, gdy nagle w głowie pojawia mu się myśl: ,,No nie! Szkoda zmarnować taką okazję!\" Odwraca się i biegnie z powrotem. Przystaje nad wilczym dołem, ściąga portki, wypina zadek i wali na wilka kilkanaście bobków. Zakłada portki i biegnie z powrotem do domku. Już siada w fotelu, sięga po pilota do telewizora, kiedy w jego główce pojawia się nagle taka myśl: ,,No nie! Szkoda zmarnować taką okazję. Wrócę i jeszcze wilkowi naurągam!\" Biegnie z powrotem, a w głowie sobie układa najbardziej wymyślne obelgi. Nagle... potknął się i wleciał wprost do wilczego dołu. Wylądował tuż przy wilku. Klepie go po ramieniu i mówi: - Wiem wilku, trudno w to uwierzyć. Ale wpadłem cię przeprosić.:P:P ----------- - Kochasz mnie skarbie? - Kocham... - A ładna jestem? - Ładna... - A podobam Ci się ? - Podobasz ... - A powiesz cos od siebie. - Dobranoc Zofio..... --------------- .Rozmowa dwoch gostkow: -Sluchaj, jak nazywa sie zupa z wielu kur? - Nie mam pojecia. - Rosol, Z KUR WIELU. - Dobre, musze opowiedziec swojemu szefowi. - Drugi dzien w pracy: -Szefie, szefie jak sie nazywa zupa z wielu kur? -Nie wiem. -Rosol, ty chu*u!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mailem Pytanie: Na co księdzu ministrant ?Ministrant, zwłaszcza młodziutki, jest kruchy i delikatny w smaku. Z lekko przyrumieniona skórka i dodatkiem majeranku, może stanowić pyszną przystawkę do dania głównego. Księża używają ich często w charakterze stojaków pod kwiatki doniczkowe i jako argument w dyskusji o promieniowaniu reliktowym. Słyszałem o zastosowaniu ministranta w charakterze wyrzymaczki do sernika i niecnych praktykach polegających na służeniu młodych chłopców do mszy świetej. Spieszę jednak wyjaśnić, że tak daleko posunięta perwersja nie mieści mi się w głowie i zwyczajnie nie daję jej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona, wracając do domu z zakupów, zastała swojego męża w łóżku z atrakcyjną osiemnastką... W momencie, gdy chciała trzasnąć drzwiami i dzwonić do adwokata zatraymał ją tymi słowamisłowami : - Zanim wyjdziesz, chciałbym, żebyś posłuchała, jak do tego wszystkiego doszło. Gdy jechałem z pracy do domu autostradą, w czasie wielkiej ulewy, zobaczyłem tę miłą dziewczynę, zmęczoną, przemoczoną... Zaoferowałem jej, że ją podwiozę. Ale gdy zorientowałem się, że była głodna i bez pieniędzy, przywiozłem ją do domu i przygotowałem jej posiłek, z tej pieczonej wołowiny, o której zapomniałaś, w lodówce. Na nogach miała bardzo zniszczone sandały, więc dałem jej parę Twoich dobrych butów, których nie nosisz, bo wyszły z mody. Było jej zimno, wiec dałem jej sweter, który kupiłem Ci na urodziny, a którego nigdy nie włożyłaś, bo kolor Ci nie odpowiadał. Jej spodnie były bardzo zniszczone, więc dałem jej parę Twoich. Były jak nowe, ale już za małe dla Ciebie. I w momencie, gdy ta dziewczyna już opuszczała nasz dom, zatrzymała się i zapytała: ,, Czy jest jeszcze coś, czego Twoja żona już nie używa? \" :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak interpretować ogłoszenia matrymonialne Kobiet: dojrzała = ok. 50 lat aktywna = miałam więcej partnerów, niż ty kiedykolwiek będziesz mieć sportowa sylwetka = bez biustu przeciętna = brzydka piękna = patologiczna kłamczucha zaraźliwy uśmiech = weź ze sobą penicylinę wykształcona = wywaili mnie z liceum zrównoważona emocjonalnie = łykam środki uspokajające feministka = gruba wolny duch = używam narkotyków zabawna = denerwująca łagodna = w śpiączce dobra słuchaczka = autystyczna staroświecka = po ciemku, tylko \"na misjonarza\" otwarta = zdesperowana namiętna = głośna poetka = depresyjna schizofreniczka romantyczna = lepiej wyglądam w blasku świec lubieżna = bardzo gruba rubensowska = niesamowicie gruba waga proporcjonalna do wzrostu = potwornie gruba wdowa = zamęczyłam pierwszego męża młoda duchem = zgrzybiała staruszka Mężczyzn: 40-letni = mam 52, szukam 25-latki sportowiec = siedzę na kanapie, oglądam Małysza przeciętny = dużo włosów w nosie, w uszach i na plecach wykształcony = będę traktował cię jak idiotkę wolny duch = sypiam z twoją siostrą najpierw przyjaźń = o ile to się łączy z nagością przystojny = arogancki szczery = patologiczny kłamca lubię się przytulać = niepewny, nadmiernie zależny od kobiety dojrzały = ...dopóki nie poznasz mnie bliżej otwarty = chciałbym spać z twoją siostrą, ale ona się nie zgadza wysportowany = spędzam dużo czasu przed lustrem, podziwając swoje ciało poeta = napisałem wierszyk na ścianie w publicznej toalecie religijny = byłem raz z babcią w kościele. W Wielkanoc. kulturalny = dodaję \"Proszę\", kiedy każę przynieść piwo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna kobieta doszła do wniosku, że jej życie erotyczne z mężem wymaga urozmaicenia. Poszła więc do sklepu \'dla dorosłych\' i kupiła fukuśne majteczki z wycięciem w najbardziej odpowiednim miejscu. Po powrocie do domu założyła je na siebie i czeka na męża. Jakiś czas później mąż wchodzi do domu. Żona podchodzi do niego zalotnie, unosi do góry sukienkę i mówi: - Chcesz trochę tego? - O nie, dziękuję. Zobacz co zrobiło z twoją bielizną... :P **** Milioner z metrowym interesem dał ogłoszenie, że pierwszej kobiecie, której wsadzi całego da 10 milionów $. Zgłasza się pierwsza, widać na pierwszy rzut oka, że kokota od lat obecna w zawodzie - facet nawet bez gadki zabiera się do roboty, ale wsadził tylko pół, a baba zaczyna panicznie krzyczeć: - Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie! Zgłasza się druga, też widać, że przed chwilą wyszła spod latarni; facet zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta: - Jak się pani czuje? - W porządku, proszę dalej. Wepchnął trzy czwarte, a baba krzyczy: - Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie! Przyszła trzecia - cicha i niepozorna. Facet z niedowierzaniem zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta: - Jak się pani czuje? - W porządku, proszę dalej. Wepchnął trzy czwarte i pyta: - I co? - W porządku, proszę dalej. Wepchnął całego i pyta: - No i jak się pani czuje? - Fąfaftycnie...:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż i żona jedzą zupę, nagle ona wylewa na siebie talerz. Wstaje i mówi \"zobacz wyglądam jak świnia\" Mąż\" i jeszcze zupę na siebie wylałaś\" *** Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna. * Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna. * Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna. * Koleżanka napije się kawy? * Tak, napiję się kawy... * Koleżanka wolna? * Nie, mężatka... * Mężatka? A koleżnka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze? * Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją 10 razy. * 10 razy????! * Kolega się spieszy?? *** Koleś siedzi w swoim ulubionym barze w Nowym Yorku i pije kolejna whisky, nagle do baru wchodzi najfajniejsza laska jaka kiedykolwiek widzial, pod reke z okropnym typem (stary, gruby. lysy itd.). Zainteresowany pyta barmana co to za kobieta. Barman odpowiada ze to ekskluzywna dziwka. Nastepnego dnia koleś pija swoja whisky i znowu wchodzi ta sama dziewczyna, podchodzi wiec do niej i zagaduje (z wrodzona dyplomacja) -Podobno jestes ekskluzywna prostytutka? -Tak. -Ile bierzesz? -Za 100 baksow moge Ci zrobic reką. Koles nie moze uwierzyc, ze tak drogo i pyta dlaczego. -Widzisz to ferrari przed wejsciem? -No. - Kupilam je sobie za pieniadze, ktore zarobilam robiac reką. Facet doszedl do wniosku, ze musi byc dobra jezeli to prawda, postanowil więc sprobować. Efekt przeszedl jego najsmielsze oczekiwania, bylo mu lepiej niz kiedykolwiek w jego nedznym zyciu z jakakolwiek kobieta. Kolejnego dnia juz od progu pubu wita sie z prostytutka, mowi jak swietnie bylo mu wczoraj i pyta czy moglby sprobowac czegos wiecej. -Za 500$ moge zrobic ci loda. Kolesia znowu zaskoczyla wysoka cena, protestuje, wiec prostytutka proponuje mu wyjsc przed bar. -Widzisz ten biurowiec tam niedaleko? Zarobilam na niego robiac loda. Facet nauczony doswiadczeniem wczorajszego dnia zgodzil sie. I znow bylo mu tak dobrze, ze o malo nie zszedl z tego padolu. Nazajutrz pyta czy nie moglby pofiglowac z jej najintymniejszą cześcią ciała. Dziewczyna wychodzi przed bar i wskazuje mu Manhattan. -Widzisz te wyspe ? -To nie moze byc az tak drogie - protestuje facet. -Nie o to chodzi, gdybym miala cipke - Manhattan bylby juz mój. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do seksuologa przychodzi para w podeszłym wieku. - Czym mogę Państwu służyć? - pyta doktor. Starszy pan mówi: - Czy Pan doktor nie zechciałby popatrzeć jak odbędziemy stosunek? Doktor spogląda na nich zaskoczony, ale wyraża zgodę. Kiedy para skończyła, doktor mówi: - Nie widzę żadnej nieprawidłowości w Państwa stosunku. Para zapłaciła za wizytę 50 zł i wyszła. Identyczna sytuacja powtarzała się przez kolejne parę tygodni. Wreszcie doktor nie wytrzymał i pyta: - Co dokładnie chcecie znaleźć? - Niczego nie chcemy znaleźć Panie doktorze - odpowiada starszy pan - Ona jest mężatką, więc nie możemy pójść do niej. Ja jestem żonaty, więc nie możemy pójść do mnie. W Holiday Inn każą płacić 90 zł, w Hiltonie 108. U Pana robimy to za 50, z czego kasa chorych zwraca mi 43. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeniesienie
04:15 głupi jasiek Żona miała dość zachowania swojego męża, a w szczególności jego zbyt częstych wypadów z kolegami na piwo i powrotów w stanie mocno wskazującym. Po jednym z takich wieczorów mąż w stanie kompletnego upojenia wrócił do domu i padł nieprzytomny na łóżko. Żona jak zawsze rozebrała go do snu, ale tym razem zrobiła coś więcej - wepchnęła mu palcem do tyłka prezerwatywę w taki sposób aby kawałek wystawał na zewnątrz. Rano, jak zawsze mąż aby poczuć się lepiej wszedł pod prysznic. Myje się, myje... w pewnej chwili zaczyna myć tyłek i ... Co....co to jest? Wyciąga z tyłka prezerwatywę...... Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie. Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni, żona pyta: - Jak się wczoraj bawiłeś? Jak żyją Twoi koledzy? Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada: - Koledzy? Ja już nie mam kolegów... 04:24 Kirus kobity to maja pomysly nie wiem czy o tym juz nie pisalem. slyszalem inna historie. gosciu strasznie popierdywal w nocy w lozku gdy spal. jego kobita miala tego dosc i zaczela mu mowic ze jak tak dalej bedzie robil to mu pewnej nocy kiszki wypadna z tylka. gosciu jak to gosciu nie zwazal na to co mowi jego kobita i robil swoje. pewnej nocy kobita miala juz dosc wiec wrzucila przed switem do lozka kilka pet kielbasy i wyszla z sypialni. za jakis czas gosciu wyskakuje z sypialni, pedzi do swej kobity i mowi: \\\" k***a mac !!!! mialas racje !!! stalo sie jak mowilas !! wypadly mi kiszki !!! ale zdolalem je wepchnac z powrotem!!\\\" jestem wesoły romek mam na przedmieściu domek a w domku wodę światło gaz ... ☢ 04:43 głupi jasiek To jeszcze to, stare ale dobre: Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie: - To jest Sakiro Suzuki z Japonii. Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi: - Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie czyje to słowa: "Dajcie mi wolność albo smierć" ? W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: -Patrick Henry 1775 W Filadelfii. - Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć" ? Znowu wstaje Suzuki: - "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie." Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi: - Wstydźcie się. Suzuki jest japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od Was! W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś glośny szept: - Pocałuj mnie w dupę pierprzony japończyku. - Kto to powiedział ? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował: - "Generał McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze." W klasie zrobiło sie jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept: - "Rzygać mi się chce..." - Kto to byl? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział: - "George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczasobiadu." Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno: - Obciągnij mi druta! Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem: - Kto tym razem ? - Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w BiałymDomu - odparł Suzuki bez drgnienia oka. Na to inny uczeń wstał i krzyknął: - Suzuki to kupa gówna! Na co Suzuki: - To Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku. Klasa już calkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor: - Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem. Suzuki: - To mówił Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku. 04:51 kikikikiki maupa Zresztą co ja tam będę kopiował, poczytaj sobie sam: http://jajca.blogspot.com/2005_02_16_jajca_archive.html#110858992308432030

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś dorzucę:D Spotykają się dwaj górale z Murzasichla. - A słysałeś Jontek, ze Jendrka sparaliżowało? - No nie mów! - No mówię! Cała lewa strona: lewą nogą rusyć nie może, lewą ręką dyć tez. Lewa strona mózgu mu tez nie pracuje... - A co z ch*jem?! - Jendrek zuch jest juhas - w ostatniej chwili zdążył ch*ja pzełozyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa dwóch znajomych: - Słuchaj, a jak ty zaznajamiasz się z dziewczynami? Każdego dnia widzę ciebie z nową dziewczyną, a ja nie wiem nawet, jak zapoznać się z jakąś! - Tak, ot prosty sposób: kup dwa bilety na ostatni seans w kinie i spaceruj po ulicy, patrz na przechodzących. Jeżeli idzie dziewczyna z torbami lub będzie śpieszyć się, do takiego nie podchodź. A jeżeli idzie nie śpiesząc się i bez toreb, to twój cel, i wtedy do niej podchodzisz i pchasz wersję, że chciałeś z innym kumplem na film pójść i on nie przyszedł, wielka szkoda, bo bilet przepada. Jeżeli zgodzi się, to ugość ją lodami, popcornem, ale pamiętaj - jak będziesz wchodzić na salę, prowadzisz ja do ostatniego rzędu. No i jak tylko wyłączą światło, obejmujesz ją ręką w talii, a w jej rękę dajesz chu*a? - Słuchaj, a to, po co???? - No nie wiem... to takjakoś zbliża.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten też byl niezły ;) Była, żyła sobie młoda laseczka, która miała bardzo \"duże wymagania\". Tzn. może nie, aż tak wielkie, ale, ponieważ miała duże gabaryty, pragnęła chłopaka z penisem bardzo dużych rozmiarów. Nikt jej nie pasował, wszyscy byli \"za mali\". Po paru latach bez orgazmu, poszła do wiedźmy, która przyjmowała we wsi Kolechowice gm. Ostrów Lubelski i powiedziała: - Pomóż, please. Wiedźma dała jej radę: - Słuchaj moja miła. Stopy mężczyzny świadczą o rozmiarze jego penisa. Jedź do Lubartowa i poszukaj sobie faceta, który ma największe buty na dworcu PKS, a zobaczysz, że jeśli namówisz go na seks, to całkowicie cię zaspokoi. Poszło dziewczę i znalazło gościa (na pierwszy rzut oka obszczymura), który śmierdział bardzo silnie winem marki wino, ale gumiaki miał w rozmiarze (na pierwszy rzut oka oczywiście) 64. Długo go nie namawiała. Poszli do parku, chłopak łyknął jabola zafundowanego przez panienkę, panienka oparła się rękami o ławkę, chłopak \"zezuł\" z niej majtki i wsadził swojego..... Gdy już odzyskała mowę, wymamrotała: - Ku*wa, koleś, ciebie te gumiaki nie uwierają?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeniesienie
19:43 kokokok Idzie myśliwy po lesie i na polance 100 metrów dalej widzi zajączka. No to wycelował i SRUU! Zając nic. Podszedł na 90 metrów, wycelował... i SRUU!! Zając nic. Podszedł na 80,70,... zając ciągle nic. Wkońcu zdesperowany podszedł do zająca, przyłożył mu dubeltówkę do głowy i SRUU!!! Z dwóch luf na raz! Zajączek potoczył się w trawę, wstał, otrzepał się i wrzeszczy: - No co jest? Popierdoliło cię, czy jak?!? 00:44 aga1979 Stoi bocian na skale i ćpa maryśkę ...po chwili rzuca się w dół. Widzi to wilk i mówi do boćka: - Bocian ale z ciebie luzak, daj mi trochę. Wilk naćpany wchodzi na skałę i rzuca się. Podlatuje do niego bociek i mówi: - Wilk, ty masz skrzydła? A wilk odpowiada: - Nie. Bociek do niego: - No wilk, z ciebie to dopiero luzak! Jedzie rolnik z węglem, dojechał na wieś i krzyczy: - Węgiel przywiozłem! A koń się odwraca i mówi: - Tak, ku...a, przywiozłeś, Ty przywiozłeś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary mąż przychodzi z młodą piękną żoną do kina. Zajmują miejsca, gaśnie światło i zaczyna się film. Po pięciu minutach seansu siedzący obok małżeństwa, (a konkretnie obok żony) chłopak zaczyna się do niej dobierać. Ponieważ, ani babka, ani jej staruszek mąż nie reagują po kolejnych pięciu minutach młody chłopak już odbywa z nią klasyczny stosunek w pozycji na jęźdźca, ze wszystkimi \"achami i ochami\" występującymi w takiej sytuacji. Reakcją męża w dalszym ciągu jest brak reakcji. W końcu facet siedzący w następnym rzędzie nie wytrzymuje i stuka gościa w ramię ze słowami : - Panie, nie widzisz pan co się dzieje ? - Widzę - odpowiada mąż - Zawsze jak jesteśmy w kinie to ktoś ją przeleci. Ale co robić ? Ja lubię obejrzeć dobry film, a jak tą dziwkę w domu zostawię to jest jeszcze gorzej.Przez jeden seans to czasami i pół osiedla zdąży ją przelecieć:P - - Noc, dwoje. - A teraz weź do buzi! - Nie wezmę! - No weź! - Nie chcę! - Weź, to takie przyjemne! - A bhemdziesz mje szhanohał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeniesienie
00:29 aga1979 Rozmawiają owoce egzotyczne. Jestem kiwi. Co każdego ożywi. - Jestem cytryna. Lubi mnie rodzina. - Jestem marakuja. Nie wiem, co powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas międzynarodowej konferencji Francuz i Amerykanin dyskutują o różnych przypadkach z jakimi się spotkali. Francuz: - W zeszłym tygodniu była u mnie kobieta, której clitoris bylo jak melon. Amerykanin: - Nie gadaj bzdur ! Nie mogła mieć tak wielkiej clito, mój drogi przyjacielu, jeśli by tak było, nie mogłaby nawet chodzić poprawnie. Francuz: - Ach wy Amerykanie, znowu ta mania wielkości... A ja mówię o tylko smaku!:classic_cool: _ _ Świątynia Shaolin, Uczeń pyta Mistrza: - Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą? - Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko... Uczeń zmieszany: - Chciałbym zaprzeczyć mądrości jego wspaniałości Mistrza, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron. Na co mistrz odrzekł: - To nie kobiety, to PERŁY! _ _ Francuz dobiera się do swojej żony w nocy. - Nie teraz Pierre, jestem zmęczona... Zostaw w szklance, rano wypiję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedzie babcia windą i na którymś z pięter wsiada młody chłopak w dresie. Babcia na niego patrzy i pyta grożąc mu parasolką: - Gwałcić będziesz?! Młody na to: - Nie no co ty babcia ja nie z tych...!!! A babcia: - Będziesz, będziesz !!!!! _ _ Młody, naiwny marynarz trafił do miasta portowego. Poznał gorącą dziewczynę, która zabrała go na pięterko. Zdjęła swoje majteczki ... On spojrzał między jej nogi i pyta : - Co to jest ? - To moje dolne usta - odpowiada ona. - Co masz na myśli mówiąc \"dolne usta\" ? - To co mówię, dolne usta,. To ma wąsy, ma wargi.. - A ma to język ? - pyta młodzian. - Jeszcze nie - odpowiada ona z uśmiechem.;) :D _ _ Facet pyta lekarza czy jest jakiś test, który pozwoli mu stwierdzić czy jest gejem. Doktor mówi: - Oczywiście, proszę zdjąć spodnie. Mężczyzna zdejmuje spodnie, a lekarz chwyta jego jądra i mówi : - Proszę powiedzieć 55 - i mężczyzna mówi wykonuje polecenie. Następnie lekarz chwyta jego penisa i mówi: - Proszę powiedzieć 55. Mężczyzna posłusznie mówi :\"55\". Wtedy lekarz każe odwrócić się facetowi i wkłada palec w jego odbyt. Po raz kolejny mówi: - Proszę powiedzieć 55. Mężczyzna: - 1......2........3........4.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi babcia do lekarza: - Panie doktorze !!!! Nie mogę sobie dać rady z moim chłopem Ciągle mu mało i mało !!!! Tylko seks i seks !!!!! Na okrągło !!!! Dłużej tego nie wytrzymam - Hmmmm... droga pani, a ileż to latek liczy sobie malżonek ? - No już dawno po osiemdziesiątce jest. - Nie wierzę ! Niech więc pani jutro przyjdzie razem z nim ! Następnego dnia rano babcia z dziadkiem wchodzą do lekarza, a on śmiejąc się: - Ooooo ! I oto wielki bohater No dobra - to pokaż pan tego zbója !!!! - Bleeeee.... wykrztusił dziadek pokazując język... _ _ Pewnego dnia Jasiu wraca z podwórka do domu. Jego mama zauważyła, że strasznie klnie. Pyta się go: - Jasiu, a dlaczego ty tak klniesz? - A no bo taka dziewczynka mnie nauczyła... - Jaka dziewczynka? - A taka w czerwonym sweterku... Nazajutrz mama wychodzi na podwórko, patrzy- jest dziewczynka w czerwonym sweterku. Podchodzi do niej i się pyta: - To ty jesteś tą dziewczynką, która tak strasznie klnie? - Ale... skąd pani wie?... - A no... ptaszki mi wyćwierkały - No to, ku*wa pięknie. A ja je dzisiaj chlebkiem karmiłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki kreseczko
Przychodzi facet do lekarza i mówi: - Panie doktorze ja mam 3 jądra. - Przecież to niemożliwe! Niech się pan rozbierze sprawdzę to. Lekarz obmacuje patrzy i mówi: - Pan jest normalny. Ma pan 2 jądra - NIE!!! Naprawdę mam 3 jądra. Niech pan sprowadzi kogoś jeszcze niech to zbadają. Lekarz poszedł wraca z pielęgniarką i mówi jej żeby macała. Pielęgniarka też stwierdza 2 jądra. Lekarz wkurzony: - PAN JESTEŚ ZDROWY!!! PO CO PAN TU PRZYSZEDŁEŚ??? - No bo wie pan, sobota wieczór nie ma co robić to pomyślałem że chociaż ktoś się moimi jajami pobawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki kreseczko
hm, tylko to aby dozwolone?? We wsi urodził się koziołek, straszny jebaka. Wyobracał wszystkie kozy. Nic to. Reszte inwentarza we wsi. Też się chłopy nie przejęli. Wszystkie kobiety. Zaczeło się robić niewesoło. Jak sie zaczął zabierać za chłopów, to zrobili zebranie wsiowe. Uradzili, że potrzebna pomoc z zewnątrz. Wezwali rycerza - przyjechał Błędny Rycerz. Wyłuszczyli mu, co i jak. Rycerz zajechał pod jaskinię, w której koziołek mieszkał, powalił mieczem o tarczę. Wyskoczył koziołek i zerżnął Błędnego Rycerza. Poniewaz kłopot nie był załatwiony wezwano smoka. Przyleciał Smok Wawelski. Ustalono nagrode, Smok poleciał w pobliże jaskini koziołka. Plunął ogniem, wypalił całe poszycie leśne i trawę wokoło i strasznie woła: - wyłaź Koziołek. Ja jestem straszny Smok Wawelski i przybyłem, by Cię zjeść. Twoje dni już się skończyły". Tedy wyszedł koziołek ze swojej jaskini na drżących nóżkach. Smok woła: Ha! Boisz się! Koziołek cichutko: - Tak. Bo takiego strasznego smoka jeszcze nie jebałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki kreseczko
Trzy pary przyjaciół wybrały się na wycieczkę, ale w hotelu okazało się, że było zamieszanie z rezerwacjami i muszą wszyscy spać w jednym pokoju. W pokoju tym były dwa ogromne łoża i zdecydowano, że kobiety będą spały w jednym a mężczyźni zajmą drugie łoże. W środku nocy mężczyzna śpiący w środku budzi się i mówi do śpiącego obok: - Wypuść mnie ! Musze się dostać do mojej żony ! Mam najpotężniejszy wzwód w zyciu i muszę to z nią wykorzystać! - No dobra. A chcesz żebym poszedł z Tobą ? - Po kiego diabła???? - No bo to mojego penisa trzymasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W teatrze zachorował aktor i nie ma zamiany. Wołają strażaka Wasię. - Ot, Wasia, zagrasz rolę. Trzeba tobie na lince trzy razu przemknąć nad sceną i krzyknąć: Ja — Demon. No i Wasia się zgodził. Nastało jego wyjście i nagle wszystko Wasia zapomniał. Chwycił za linkę, poleciał i wrzeszczy: - Młynarz ja, jestem młynarz! Sufler z budki: - Jaki ty w pi.du młynarz?? — jesteś demon!?? - Jaki ja, w pi.du, młynarz — demon jestem, jestem demon.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×