lekki stopień niepełnosprawności u dziecka

Mój syn dostał orzeczenie od Powiatowego Orzecznika o lekkim stopniu niepełnosprawności. Ma ukończone 16 lat, do tej pory otrzymywał zasiłek pielęgnacyjny, jednak teraz po tym orzeczeniu już się podobno nie należy. To w takim razie po co mu potrzebne to orzeczenie? Czy ktoś z Was miał lub ma podobne problemy? Prosze o odpowiedź, czy to orzeczenie do czegoś mu potrzebne, a może trzeba się odwołać ponownie na komisję?

mateczka .. witaj :)) mam ten sam problem . Musisz zebrać całą medyczna dokumentację i złożyć do orzecznika nowy druk , wniosek . Pobierz go w odpowiednim u ciebie organie . Te zasiłki przyznawane sa do 16 roku zycia a potem do 18 itd.Potem czekaj co madra komisja orzeknie ... z nimi nic nie wiadomo . Zyczę ci powodzenia .

to ma poniżej 170 cm wzrostu że ozreeknąć chcesz go o niepełnosprawnego ???

Własnie na takiej komisji byliśmy dwa tygodnie temu i takie orzeczenie wydali. Mam więc rozumieć żeby ponownie złożyć wniosek do tej komisji? bo tylko ta jedna jest na naszym terenie, czy złozyc odwołanie od tej decyzji?

i jedyne co z tego mam to to że mogę podjąć pracę w Odziale pracy chronionej. Niektórzy chętniej zatrudniają takich ludzi bo nie muszą płacić podatków... :O

no ale Twój syn oczywiście jest na to jeszcze za młody. Najlepiej to zapytaj ich samych co Ci daje takie Orzeczenie. Chociaż znając życie to jest odrotnie. Na komisji to oni lubią zadawać takie pytania typu: Dlaczego Pani się stara o Orzeczenie o niepełnosprawność... :O

To chyba jedyne pocieszenie, że szybciej znajdzie prace :)

hej . Mateczko jaesli chcesz spróbuj się odwołać tylko jak najszybciej nim minie czas na odwołanie.. Ja tak zrobiłam , chodzilo mi o zasiłek stały którego pierwsza instancja mi nie przyznała. Syn miał nauczanie indywidualne wiec to logiczne ,ze potrzrebował opieki. I wyszło na moje .. zawsze warto próbować i bronić własnych racji . Nic wiecej nie mogę Ci poradzić .. sama stanę na komisji we wrzesniu i zobaczymy co wskóramy. Dzieci są różne , nie kazdy jest zdrwowy. Do ,,ja mam orzeczenie ,, masz rację oni zawsze pytają się nie o to co potrzeba .Dlatego nie ma co im odpuszczać . Komisja w moim regionie jest znana z tego ,ze wszystkim mowi na NIE! to juz norma ... banda pijaków . miłego dnia

U mnie najlepsze było to, ze jak pytalam po komisji jakie jest orzeczenie, to pani sekretarka powiedziała że zostało pozytywnie rozpatrzone. Ale co to za pozytyw, skoro nic z tego orzeczenia nie ma? Dopiero za kilka lat jak pójdzie do pracy to może coś skorzysta, bo ktos go zatrudni bo dostanie zwrot za niego. Nie wiem sama czy to odwołanie ma sens, syn ma uszkodzony słuch, ale nie jest gluchy wiec nie potrzebuje pomocy non stop. Szkoda troche bo zawsze pare złotych było, a teraz ciężko sie pogodzić z ich stratą :( Ale jesli mialby być bardzo chory, to wole już nie mieć tych pieniędzy. Dziekuje Wam wszystkim za wpisy, nawet nie wiedziałam ze tyle osób ma podobne problemy. Pozdrawiam wszystkich ;)