Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 22latka

zdrada

Polecane posty

Gość 22latka

Dlaczego ludzie tak często zdradzają??? Co takiego pociągającego jest w zdradzie? Wykluczając aspekty fizyczne-bo każda kobieta i każdy mężczyzna "ma" to samo, aczkolwiek inne...o co chodzi??? Czy właśnie o tę inność? Czy zdarzyło Wam się zdradzić/być zdradzoną/ym; wybaczyć, być tą/tym, którym wybaczono? CZY TA ZDRADA COŚ ZMIENIŁA W WASZYM ZWIĄZKU I CZY BYŚCIE TO POWTÓRZYLI???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz jeszcze jakies pytania
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
tak;p czy chcesz "usłyszeć"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o innosc zdecydowanie...kiedys uslyszalam of faceta...co z tego ze wszystkie maja cipke i piersi, ale kazda cipka inna, kazda laska kocha sie inaczej...ta ciekawosc wlasnie ciagnie do zdrady...wylaczajac oczywsicie aspekty takie jak niedobranie pod wzgledem temperamentu i kryzys w zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwazna i romantyczna
Zdrada jest tak nierozerwalnie zwiazana z natura faceta jak kac po przepiciu i nie ma co sie tutaj dziwic.trzeba to zaakceptowac i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
Hmmm to kobiety niby nie zdradzają??? Proszę tutaj tak nie uogólniać? A pytam z CIEKAWOŚCI:) nie z faktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety kobiety też zdradzają. Sama sie zastanawiam czemu tak jest. Mam faceta którego kocham potwornie i mamy bardzo udane i urozmaicone zycie seksualne. A jednak cos mnie pociąga w innym człowieku i miała bym chote zdradzić. Nie umiem tego wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzają bo ciągnie
je mozliwosc possania innych jaj.Tylko od spozywania tego moze byc ptasia grypa.Lepiej spozywac sprawdzone jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już tu był*m
znam masę związków gdzie to właśnie baby chodzą na boki i robiąc to całkiem jawnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwielbiam
teoretyzowanie kompletnie niedoswiadczonych malolat:) sama znasz na to odpowiedz kobieto! po co sie glupio pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
a może moja odp. jest zła? dlatego pytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalijka
ja zdradzilam bo zle sie dzialo u mnie w zwiazku, facetowi przestalo na mnie zalezec i chcialam mu dokopac ale tylko sie po tej zdradzie bardziej wycierpialam..moglam tego nie robic, tylko odejsc. Rzstalismy sie na pol roku i znow jestesmy razem ale to juz nigdy nie bedie to samo za nic w swiecie tego nie powtorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
oł je:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak.....
w moim przypadku było inaczej....jestem mężatką z duzym stażem......myslałam a raczej żyłam tym że mój związek jest idealny. Pomyliłam się....pewnego dnia odkryłam że ten mój ideał nie jest ideałem....wszystkie moje wartości legły w gruzach. Kilka lat zmagń z samą sobą.....to ja musiałam się uporać z tym problemem.....nie mój mąż...... Minęło wiele lat.....poznałam kogoś przez net.......pomyslałam sobie...a co mi tam......zaczeliśmy rozmawiać na gg, później przez telefon.....po kilku miesiącach spotakliśmy się. To co sobie ofiarowaliśmy....to jest nie do opisania.......ciesze się i nigdy obojętnie co dalej się wydarzy.........nigdy nie będę żałować że go poznałam.......jeszcze nie wiem co zrobie...mam dzieci , dom no i męża.......ale wiem że kogoś takiego drugi raz w swoim życiu nie spotkam. Czy to jest dar od losu.....czy tylko pokusa z której powinnam zrezygnować?....nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra daba
Do :to nie tak Zyj pelna piersia .Zadnych wyrzutow sumienia,Dowartosciuj sie . Moze uda ci sie z nim ulozyc zycie i kwitnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak.....
oj dowartościowałam się i to jak....on jest 12 lat młodszy :) a dla kobiety...nie musze mówić ile to znaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
Hmm skoro faktycznie, po Twoim mężu spłynęło to bez śladu, a Ty cierpiałaś, to chyba teraz Tobie coś się należy...tylko czy tym "czymś" jest...hmm-ja życzę powodzenia i chylę czoła przed pokorna tak długo żoną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kastet
z tych wszystkich wypowiedzi wynika,że nie warto zakładać trwałych związków tylko żyć z dnia na dzień.Dziś ta jutro inna,dziś ten jutro inny.Ale tak naprawdę takie życie jest pozbawione sensu.Szukajmy tej jednej jedynej osoby póki jesteśmy młodzi bo z wiekiem ta sztuka jest coraz trudniejsza.A żyć samotnie to żadna frajda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak.....
kastet....tylko to już tak jest ....że ci samotni poszukują trwałych związków a ci w trwałych zwiazkach sądzą czasami że lepiej by im było gdyby byli sami....i jak tu dogodzić? Myślę że trzeba szukać tej jedynej czy jedynego....tylko może nie ufać aż tak bezgranicznie....bo rzeczywistość może być okrutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając o tych wszystkich zdradach nękających niektóre osoby dochodzę do wniosku, że zdradzają tylko i wyłącznie osobnicy/czki niedojrzali/łe, dla których związek od początku nic nie znaczył. Wyszumcie się ludzie, a później, kiedy już dojrzejecie do związku, podejmujcie w Waszym życiu uczciwe decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak.....
ja zawsze uważałam że.....zdrada to jest cos najgorszego.... sama zastanawiałam sie co ludzi skłania do tego? w moim przypadku to była fascynacja umysłem.....zainteresował mnie tym jaki jest....później pokazał mi jak wygląda....nogi ugięły się pode mną jak go zobaczyłam :) kawa, rozmowa.....a dalej potoczyło sie lawinowo....... zaczełam sie zastanawiać co dalej....co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak.....
grażka....nie oceniaj....zrozumiesz jak sama przeżyjesz coś takiego, inaczej brak szans :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej uważam, że to niedojrzałość. Co zrobisz, gdy za parę lat spodoba Ci się ktoś inny i \"nogi ugną\" Ci się ponownie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
"TO NIE TAK"....jeśli się kocha to się nie zdradza/odnośnie męża/...ale jeśli się kocha, to się wybacza. Z drugiej strony, wiesz co zostawiasz-dom, rodzinke, dzieci, wspólne nawyki, wspomnienia z mężem, a nadal nie wiesz, co Cię czeka z tym Młodym?? Czy dla "fascynacji" warto rezygnować ze stabilizacji? Bo może jeszcze za tym zatęsknisz, kiedy będzie trzeba się zetknąć z rzeczywistością- -czy sądzisz, że ten Młody jest już gotów na coś trwałego... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak.....
problem w tym....że nie da się zufać komuś na kim sie zawiodłaś.....człowiek staje się podejrzliwy i trudno jest uwierzyć że mąż nadal cie kocha........może jest z tobą dla wygody, moze dla dzieci, może z jeszcze innych pobudek......... nie wiem co zrobie....czy wystarczy mi odwagi by jednym cięciem zamknąć to co mam.....ale czy ma sens być z kimś komu się nie ufa? zazdrość....brak pewności wyniszcza związek....możemy bardzo się starać ale co jakiś czas coś w nas pęka..... nie jestem szczęśliwa tu gdzie jestem....czy będę szczęśliwsza tam gdzie mogę być?....tego też nie wiem ale jest chociaż szansa...a to już dużo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22latka
Ludzie zawodzą->...w przeciwnym razie byliby ideałami-a jak wiadomo-takowych nie ma! Z drugiej strony-mąż miał inną kobietę, Ty teraz masz innego mężczynę-odeszliście od obranej na początku drogi-ale zrobiliście to oboje->jesteście "po równo"...no cóż ...ja życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak.....
to nie tak....że jesteśmy po równo....to raczej wybór przede mną....co jest ważniejsze.......rodzina czy własne zadowolenie.......... to trudny wybór bo kobiety czują się odpowiedzialne za całą swoją gromadkę....czyli rodzinę. czasami sobie myślę że.....to nie moze się udać kosztem tylu ludzi...że nie można budować własnego szczęścia na nieszczęściu innych.....to jest ten hamulec który nie pozwala mi myśleć egoistycznie....czsami sama na siebie jestem zła za swój cholerny rozsądek.....bo może zaprzepaszczę swoją życiową szansę a mąż....za krótką chwilę powie mi.......przykro mi ale poznałem kogoś....odchodzę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnonnniimm
No bez zdrady to bym chyba si ezanudził ciagle z ta sama kobieta daj spokuj , jak nie patrzec na 1 faceta przypada po 2,2 kobiety to trzeba kożystac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra daba
to nie tak Jesli chcesz miec szcesliwa rodzine ,sama musisz byc szczesliwa.Czy ten mlodszy , fascynujacy pan chcialby zamieszkac z toba i z dziecmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do .. to nie tak....
Tutaj niestety siedzi większośc małolatów, więc te młode dziewczyny nie zrozumieją Cię dlaczego zdradziłaś. Sama dobrze wiesz, że gdy miałas 22 czy 25 lat nawet nie pomyślałabyś, że zdrada może Ciebie kiedyś dotyczyć. Ja miałam podobnie. Rożnych rzeczy się bałam wychodząc za mąż, ale jednego byłam pewna, że zdrada mnienigdy nie będzie dotyczyć. Niestety stało sie inaczej. To bardzo smutne, kiedy młodzieńcze ideały z czasem biorą w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×