Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzoskwinkaaaaaa89098

SKAZANA NA SAMOTNOŚĆ ?

Polecane posty

Gość brzoskwinkaaaaaa89098

Sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myslec. Miałam w zyciu jednego chłopaka, teraz jestem sama od 2,5 roku (!!!!!) Jaka jestem ? mam 165cm wzrostu i ważę 60kg. Kilka miesięcy temu schudłam do 54, ale to nic nie zmieniło w moim życiu, przez kolejnego dola i kolejną tabliczkę czekolady waga wróciła. Czy jestem ładna ? wszyscy mowia, że bardzo, zachwycają się włosami, cerą, twarzą. Nie wiem już sama co się dzieje. Co we mnie jest nie tak ? nie mogę nawet użalac sie nad soba, i wytykac sobie brzydoty, bo zawsze wszyscy mnie chwalą. Co prawda mam troche tłuszczyku tzn"boczki" ale czy przez boczki nie moge nikogo znalesc przez 2 lata ? Teraz przechodze na dietę, bez przekonania jednak ze to coś zmieni. Być piękną dla samej siebie ? co za bzdura ... to nie to, jezli nie masz dla kogo byc piękną, dla kogo pięknie się ubrać. Kiedys wyrzucalam sobie że może to przez te 60 kg, ale i 54 nic nie zmieniło. Nie wiem juz sama gdzie lezy przyczyna. Przeciez kazdy z kims jest, albo byl... albo niewiem często juz plakać mi sie chce z tej samotności i jak widze innych szczesliwych razem. Może to fatum ? przeciez musi byc jakies racjonalne tego wytłumaczenie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama
jestem doslownie w takiej samej sytuacji niby ladna niby zgrabna i fajna a nikogo nie mam tez probuje schudnąc i mam nadzieje ze mimo wszystko to cos zmieni ale robie to tez dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dołącze do
Was, identyczna sytuacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama
jak udalo ci sie schudnąc z 60 na 54??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOKLADNIE
JA MAM NA szczescie odwrotna sytuacje, mam powodznie a nie uwazam sie za zadna pieknosc, wrecz przeciwnie, mam kompleksow kilka ale walcze z nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaa
eh.ja tez tak mam! Niby wszystko ze mną w porządku : jestem wysoka, szczupła, ładna ( nieraz słyszałam że fajna,ładna jestem) i mimo to jestem sama. Moje przyjaciółki mają chłopaków a ja jestem sama jak palec :( każdy weekend spędzam sama w domu przed telewizorem lub kompem ;/ to jest naprawde żałosne i przygnębiające. Co jest ze mną nie tak ???????? Dlaczego jestem sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iroaria
Taaaak, ty przynajmniej masz co wspominac:O 2,5 roku samotnosci?? A co ja mam powiedziec, mam 24 lata, nigdy z nikim nie bylam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaggggggaaaaa
Ja tez dziewczyny mam dokładnie to samo, ale na pewno nie, dlatego ze jestem za gruba, bo wprost przeciwnie.Powodzenie może i mam ale co z tego ja bym chciała wreszcie się zakochać , spotkać kogoś wartościowego a nie samych szpanerów tacy mnie w nie interesuja. Nie ma już chyba żadnych fajnych i wolnych chłopaków.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełne światła są moje dlonie
Mi też jakosśw życiu nie wychodzi, mężczyzni mnie zdradzaja, odchodzą a ja się tak zawsze staram tak bardzo moje serce tęskni za prawdziwą miłością , wiem to żałosne takie wołanie z oddali o drugie serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggggggaaaaa
do samotna moze to jest wlasnie twoj problem ze caly weekend siedzisz w domu zamiast chodzic na jakies imprezki , discoteki z jakas kolezanka ,Nie chce sie madrzyc bo jak napisalam tez nikogo nie mam ale chociaz probuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różana różyczka
Brzoskwinko, ja tez tak myslałam cały czas...Nie wiem jak jest u Ciebie ale u mnie przyczyna tkwiła ( ichyb a nadal tkwi) we mnie a jest nia niska samoocena.NBie umiem siebie zaakceptowac mimo, ze inne dziewczyny mówia mi, ze chicały by byc takie jak ja.I tu nie chodzi o sam wyglad charakter.Jest naprawde wazny, i on równiez jest przyczyna moich kompleksów. Teraz poznałam zajebniosctego kolesia cos miedzy nami jest ale.. mimo, ze naprawde jest swietny nie wie o tym jak wpedza mnie w nowe kompleksy...Otóz jestem dziewica, lubioe fizycznosc namietnosc ale tak bardzo potrzebuje miłosci i poczucia bezpieczenstwa.Ostatnio duzo przeszłam i chce od tego odetchnac.Moje zycie to jeden wielki kompleks. Przepraszam ze wypowiadam sie w Twoim topicu i pisze tylko o sobie...le to był taki podziec i tak mnie jakos otworzyło. Moge Ci powiedziec jedno uwierz, ze sie uda.Wiem to praktycznie graniczy z cudem.Ale nie wmawiaj sobie , z ewierzysz tylko naparwde poczuj te wiare.To naprawde pomaga i duzo daje.Mi sie zaczeło ukłdac,gdy przebrnełam przez swój pesymizm i powiedziałam sobie niedawno:JESTEM DOBREJ MYSLI, ZROBI WSZYTSKO ZEBYSIE UDAŁO...i cos sie dzieje juz nie jest tak zle jak kiedys.. aha i we wtorek 14,03 splniło sie moje marzenie, które wynagrodziło mi kazde łzy i cieprpienia.Równiez ze wzgledu na samotnosc czyt.brak miłosci od faceta. pozdrawiam Cie serdecznie i trzymaj sie ciepliutko.Jesli chciałabym kiedys pogadac na gg albo maila mi sie powymieniac to napisz to tu a wymienimy sie adresami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cie brzoskwinko i Was Dziewczyny... tez jestem sama... w tym roku stuknie 21 latek, a na moim \"koncie\" nie ma zadnych podbojow... wiele razy slyszalam, ze jestem sliczna, ale jakos sama nie potrafie tego zauwazyc... u mnie wiaze sie z ta choroba: mam PCO i wiele nieprzyjemnych objawow z tym zwiazanych, na przyklad hirsutyzm, ech szkoda gadac...:( dbam o siebie bardzo i nikt tego nie widzi, nie narzekam na brak powodzenia, ale tak jakos... kompleks siedzi we mnie gdzies bardzo gleboko,,, realzuje swoje marzenia, ale raczej te zwiazane ze studiami, wymarzonym zawodem, ale nie z miloscia... boje sie, ze bede sama w zyciu... moze nawet bez dziecka, bo w przypadku mojej choroby to bardzo prawdopodobne... hehe, pisze tylko o sobie:P nie napisze: nie martwcie sie, bo to nic nie da, puste slowa, ale wiedzcie, ze ja tez jestem, marze o milosci, ktorej na razie nie ma i zycze Wam wszystkiego najlepszego...:) trzymajcie sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie samotna 25-latka
Dziewczyny dziwicie mnie bardzo. Dziwi mnie bardzo to że posiadanie lub nie posiadanie chłopaka uzależniacie od swojego wyglądu zewnętrznego a przecież nie o to tu chodzi!! Tzn. wygląd też jest ważny ale nie na nim się posiadanie chłopaka opiera. Przypominacie mi bezproduktywne księżniczki na wieży nie mogące się doczekać na swojego księcia. Tu trzeba przejmowac inicjatywę! Poznawać ludzi! Uśmiechać się, rozmawiać, wykazywać zainteresowanie płcią przeciwną. Rozumiem że dużo tu zależy od charakteru, siły przebicia w towarzystwie i poczucia własnej wartości i nie tylko w sensie wyglądu ale w sensie "Ja - jako cała osoba wraz z moim charakterem i potencjałem" Mam kilka fenomanalnych koleżanek które nigdy nie były same, które zawsze miały jakiegoś chłopaka już odkąd skończyły zaledwie 13 lat. I jak sobie analizuję ich charaktery to były to osoby bardzo aktywne towarzysko już od najmłodszych lat o silnym poczuciu własnej wartości i wysoko rozwiniętej świadomości bycia fajną dziewczyną, która może się spodobać każdemu, która potrafiła okazać chłopakowi swoje zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOKLADNIE
zgadzam sie z poprzedniczka !! charakter jest bardzo wazny bo nie patrzy sie tylko na wyglad !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez gleboka dysputa
jestecie tak glupie, ze szkoda slow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jakaś ty miła...
No comment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaaa
tak, mam sie otworzyć i wychodzić na imprezki,dyskoteki itp. ale ja naprawde nie mam z kim ! wszystkie moje koleżanki mają chłopaków, a jak jestem sama wśród kilku par to chyba rozumiecie, niezbyt fajnie sie czuje... Więc nie wiem co mam robić . Tu nie chodzi o to że ja wpadam w panike bo nie mam żadnego chłopaka. Nie chodzi mi o pierwszego lepszego.Na dyskotece wystarczy sie dowalać do jakiegoś chłopaka i prosze: masz chłopaka, niewazne jakiego ale liczy sie że masz. Jak dla mnie to całkowite dno ;/ Nie o to chodzi! Ja nigdy nie byłam zakochana.Czuje sie samotna bo nie mam nikogo. Chciałabym mieć ale chyba nie da sie zakochać na siłe prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak przytyje to urosnie mi
jak przytyje to urosnie mi biust?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoskwinkaaaaaa89098
Różana Różyczko: zaczynam wierzyć że masz rację. To prawda, że moja samoocena jest tragiczna i jestem odporna na wszelkie probu dowartościowania mnie. Co do faceta, mialam ten sam problem, FACET WPĘDZIŁ MNIE W JESZCZE GORSZE KOMPLEKSY ale nie dla tego, że mowił mi przykre rzeczy, ale samym swoim wyglądem. Poprostu nie potrafiłam pomyslec "On jest taki przystojny itd. hmmm więc ja musze miec coś w sobie, ze chce byc wlasnie ze mną" za to myślalam "boze jaki on wspaniały, czuje sie przy nim taka szara i bezwartościowa" Okropne, ale prawdziwe. Rozstaliśmy się, bo byłam tak zmieszana przy nim, że nawet nie potrafilam swobodnie rozmawiać. Wiele razy chcialam zmienić swoją samoocenę, ale nie dało rady i nie wiem co robić. Samotnaaa, tez to przerabiałam. Impreza urodzinowa kumpla - 5 par przy stole i ja. Jednak mimo wszystko ciągle wychodzę na imprezy, z nadzieja ze cos się zmieni. Bezskutecznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikiki maupa
Ej laski, wy to sobie walnijcie jakiś znak charakterystyczny np na czole tatuaż litery "S"- jak samotna, bo was wcale nie idzie w tłumie rozpoznać. Już 2 lata staram się poznać jakąś samotną na dłuższy związek i co się którąś zainteresuję, to okazuje się że ona już zajęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie samotna 25-latka
Nie chodzi o to żeby się dowalać do każdego. Nie chodzi tu o desperacje bo nie ma się co spieszyć do posiadania faceta na siłe bo to nie ma sensu. Chodzi o to żeby po prostu zwyczajnie poznawać ludzi bez żadnego przymusu tylko raczej z zaciekawieniem i autentyczną chęcią poznawania. Im więcej ludzi poznajesz tym wieksza szansa trafienia na tego wybranego który nie będzie Ci obojętny i któremu Ty nie będziesz obojętna. Mówisz że twoi znajomi to kolezanki z chłopakami. No to ja Ci powiem że miałam tak samo ale nie zrażałam się. Wychodziłam z domu choćby i z nimi gdziekolwiek. Kiedyś wyszłam na dyskotekę z dwiema "parkami" jako to 5-te koło u wozu ;) Poszłam żeby się pobawić, żeby nie siedzieć w czterech ścianach. Wydawało się że przy dwóch koleżankach i ich dwóch chłopakach nie ma szans na fajny wieczór ale paradoksalnie właśnie tego najmniej oczekiwanego wieczora poznałam mojego obecnego chłopaka z którym jestem już 3 lata. Po prostu chodzi o to żeby jak najrzadziej przebywać w domu i starać się cały czas nawiązywać nowe znajomości. Nie mówię że wtedy wasze marzenie się spełni i od razu kogoś poznacie ale jeśli nie będziecie się poddawać to prędzej czy później się w końcu spełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggggggaaaaaa
Do samotna zgadzam sie z poprzedniczka Ja tam chodze z moja b. dobra kolezanka i jej chlopakiem i jest bardzo fajnie chociaz musze przyznac ze oni nie naleza do par ktore cala disco siedza wtuleni w siebie, bo z takimi tez bym nie poszla ,bawimy sie swietnie w 3 a czasami w 2 bo ona tez nie zawsze go zabiera :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggggggaaaaaa
w zasadzie to nawet Cie rozumie , bo gdyby nie oni to tez nie wiem z kim bym chodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggggggaaaaaa
oczywiscie chodzenie na discoteki niczego nie zalatwia ale daje nastepna szanse poznania kogos ciekawego , osobiscie tez bym wolala poznac chlopaka w szkole, albo w tranwaju, ale chyba nie wszyscy maja tyle szczescia , pozatym mam kolezanke ktora poznala swojego ukochanego wlasnie na discotece i niedlugo biora slub,wiec chyba mozna tam czasami spotkac fajnego chlopaka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie samotna 25-latka
Ja najczęsciej chodziłam na dyskoteki bo tylko tam ludzie byli nastawieni na relaksik, zabawe i chętni do nawiązywania nowych znajomości. Mimo ze ludzie byli tam często niegodni zaufania i wręcz puści to jednak to mnie nie zrażało bo raz na jakiś czas zdarzał się tam jednak ktoś wartościowy i z zasadami. Takie wyjątki od reguł. Szkoła, biblioteka czy autobus to miejsca w których poznanie kogoś zawsze były dla mnie niezwykłą rzadkością i niemal graniczyły z cudem, więc co było robić.. :) Z tego co pamiętam to jeszcze wakacyjne wyjazdy bardziej prowokowały to poznawania chłopców ale niestety jak wiadomo wakacyjne miłości mają to do siebie że najczęściej na wakacyjnym sezonie się kończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wygląd nie jest wazny?? bzdura, dzis gadałam z facetem który mi powiedział, że wszyscy faceci patrza na urode w najwiekszym stopniu, dowiedziałam sie nawet, że kobieta ni musi być super inteligentna.....no comments

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoskwinkaaaaaa89098
proste, zresztą co rozpoczyna znajomość jesli nie wlasnie wygląd, ktrym kogoś przyciągnęłas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gold-misteria
to ze nie masz faceta to chyba nie zalezy od tego czy masz troche wiecej ciala czy nie. co za durne prtzekonanie ze facei lubia chude laski??? ja mam 164 i 49 kilo wagi i tez nie mam faceta ale wina jesli jest to mojej stronie, czasem sie uzalam nad sytuacja a jednoczesnie wiem ze przeciez nie zapuka sam do moich drzwi, ze trzeba podejmowac jakies wysilki zeby poznawac ludzi. wiem ze to nie proste jesli jest ktos niesmialy, nie ma za wielu znajomych, albo mieszka w jakiejs dziurze aleee prosze nie pisac taich durnot ze dieta pomoze ci od razu spotkac faceta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoskwinkaaaaaa89098
gold-misteria: to zależy, ale niestety w większości przypadków, nie ma co się oszukiwać, "troszkę ciałka" nikogo nie przyciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×