juz tak nie moge

wiem ze jestem kolejna z podobnym problemem ale juz na prawde nie wiem jak sobie z tym poradzic:/

z czym

no ja też uważam że gdybyśmy wiedziły z czym.....to moze coś byśmy poradziły :)

wcielo mi

tradycyjny problem - facet kocham go jak jeszcze nikogo, a on... nie wiem, chyba tez ale tkwimy w takim zawieszeniu, nic konkretnego miedzy nami nie padlo mamy kontakt na gg i przez telefon, bo on wyjechal, a ja juz tak nie moge, chcialabym zeby to sie jakos sprecyzowalo, juz jest mi obojetne w ktora strone:( ale chyba poza rozmawianiem o pierdolach nie potrafimy nic wiecej wiem ze niejestem mu obojetna, moze nawet mnie kocha, tylko co z tego...:/

sorry ze dopiero ze taka rozerwana ta wypowiedz,ale cos mi sie pomieszalo za pierwszym razem:P

heh, pat jak u mnie... :O Może trzeba poczekać na odpowiedni moment? Ja już sama nie wiem. Nic nie wiem. Na długo wyjechał? Daleko?

to sama to sprecyzuj, nie mecz sie

nie umiem sama, wiem ze to byloby najprosciej, ale po prostu nie umiem:( wraca w czerwcu...

ale ten czerwiec to nie byloby najgorsze, w koncu to tylko kilka miesiecy;P gdybym tylko tez mogla powiedziec MOJ:)