Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemoneczka

ZLE MI

Polecane posty

Gość kasia p.
ale mi dowalił sam1! az mi poszło w pięty! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ! ! !nie mozna byc z facetem tylko dlatego ze obawiacie sie samotnosci. jak bedziecie w toksycznym zwiazku to ten jedyny wam ucieknie przed nosem a wy ok 30 zostaniecie same bo wasz wielmozny facet zostawi was dla innej albo dla innego. niestety zycie z facetem jest zle bez niego tez nie najlepsze dlatego najwazniejsze co mamy w zyciu to przyjaciele! ! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
do Kasi : Przepraszam najmocniej ale ktos musi ci to uswiadomic zebys sie wreszczi zbuntowala i wyprostowala swoje zycie. Ja nie mowie tak zeby wam jeszcze przykrosc sprawic bo i tak macie jej wystarczajaco, mnie tylko wkurzaja takie gnojki jak wasi panowie. Co to mysli ze wszystko moze bo ty jestes slabsza. Wy nie mozecie tak dac soba pomiatac, kim oni sa do ku...wy nedzy ?? Co do ciebie Kasiu to mam nadzieje ze dalem ci troszke do myslenia i jezeli to bedzie falszywy alarm to obiecaj mi ze go zucisz jak najszybciej, i postarasz sie o lepsze szczescie. Trzymam kciuki za was kolezanki i wierze ze dacie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
sam 1: jednym slowem powiedziales to bardzo dosadnie i faktycznie az w piety poszlo...te slowa daja bardzo duzo do myslenia.. ciagle ta sama monotonnosc...nawet odezwu zadnego...z jego strony:( brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokijka
hmmm interesujacy topic wyrazacie w nim kobitki wszystko co czuje i co przezywam aktualnie mam dosyc wszystkiego jest mi zle w domu mi sie nie uklada w milosci tez facet mi ciagle gada ze ja smutna jestem nie probujac w ogole porozmawiac i dowiedziec sie co sie ze man dzieje...tylko ciagle jakies fochy stroi ze cos nie tak zrobilam ze nie taka mine mam jak trzeba jest cholernym egoista widzacym tylko czubek wlasnego nosa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam tak to wszystko i jakbym słyszała moją koleżanke tyle że on ją jeszcze bil....zgadnijcie z kim jest nadal? no własnie zupełnie tego nie rozumiem , przychodziła do mnie po pomoc, radę wychodziła odemnie silna zdecydowana......no i znów byli razem a wystarczało że facet kupil kwiatka i znów jej naobiecywał.... stwierdziłam że nie będę się już wtrącać... jej życie- zmarnowane życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokijka
moj nigdy nie mysli o tym zeby mnie na spacer zabrac do kina na pizze zeby mi humor poprawic...nigdy nie mysli o tym zeby swoja osoba w jakis sposob sprawic zeby nie bylo mi smutno...:(ciagle tylko kasa praca auto a gdzie ja;( i za kazdym razem kiedy z jakiegos powodu jest mi zle on wypomina mi ze ja mam smutna mine ze go denerwuje juz tym no jak tak mozna;( jak mozna byc takim zakichanym egoista jestem z nim juz kilka lat ... kiedy jemu jest zle probuje go jakos pocieszyc powiedziec mile slowko napisac smska zadzwonic przytulic z calych sil i powiedziec ze zawsze moze na mnie liczyc a on? nawet sie nie garnie do tego wiecznie tylko jakies pretensje pod moim adresem mam dosyc;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Nokijka wyglada na to ze juz jestes tym wszystkim zmeczona,nic sie nie dzieje,kadzy dizen taki sam. Jezeli twoj chlopak nie ma na nic czasu czyli kino,spacer,moze jakas wycieczka to nie myslisz ze trzeba samemu cos zrobic. Z jakiej paki masz sobie odmawiac przyjemnosci......bo on nie che??? A jak jego by nie bylo to tez bys sobie odmawiala???? Chcesz isc do kina to wez koleznke i idz, na spacer to samo a najlepiej jak zaczniesz planowac tygodniowy wypad gdzies w gory lub na Mazury i jak on bedzie chcial jechac to niech sie przylaczy a jak nie to trudno jego strata opowiesz mu jak bylo po powrocie. Ja nie rozumiem twojego zachowania troszke......bo on tylko praca,kasa,auto..........a ty badz pizza,kino,spacer, ty spelniasz jego zachcianki niech on pospelnia twoje a jak nie potrafi to zawsze zanjdzie sie ktos kto akurat bedzie mial czas na kino. Jezeli nic z tym nie zrobisz to do konca zycie bedziesz robila to co on chce. Chyba planujesz za niego wyjsc ??? Jezeli tak to co tio bedzie za cudne malzenstwo jak ty juz jestes znudzona???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokijka
ja juz nie mam sil...i znowu wazniejsze sa jego sprawy... bo on czuje sie zmeczony po pracy bo on to bo on tamto...a nawet nie zapyta jak ja sie czuje tylko ciagle ja ja ja ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
kurcze jaki on jest przykry...czlowiek czeka teskni caly dzien to przyjdzie i mu cos znowu nie pasuje moj telefon zostal przegladniety i awantura o to ze mam jakies eski od KOLEGI!! ;( i od razu gadka ze zobaczymy sie w najblizszych dniach chyba ze mam moze inne plany...taka cholerna zlosliwosc;( nie bierze pod uwage w ogole tego ze kilka dni temu zrobil mi potezno awanture bo DOTKNELAM jego telefon by mu go podac...no ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
lemoneczka a z jakiej paki on dotyka twoj telefon ???? Czemu mu nic nie powiesz ?? Ja ci powiem czemu ,bo jak mu powiesz zeby niedotykal to ci zrobi awanture ze go zdradzasz i cie rzuci, wtedy bedzie mial czyste sumienie ze sie rozpadliscie przez ciebie. Sprawdza rownierz bo wie jak mozna pisac do dziewczyny,sam przecierz ma to na swoim telefonie. Prawda czasami jest strasznie okrutna ale zawsze lepsza i musisz zrozumiec ze on juz kogos ma i tylko czeka jak to zrobic zebys go rzucila. Zaloze sie ze jak go wyrzucisz z domu to nawet nie bedzie mial nic przeciwko temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
kolejny dzien i kolejny raz klotnia o banal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
i znowu...peretnsje o wszystko..o kazdy moj ruch o kazde moje wypowiedziane slowo.. za co to wszytsko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogie kobiety
kończcie te chore krzywdzące was związki.Łzy wam popłyną ale potem będziecie szczęśliwe.Nieraz trzeba przerwać związek udany i wtedy dopiero ile jest łez....Nie dajcie sobą pomiatać,jestescie stworzone do szczęścia,jesteście mlode,dacie sobie radę tylko powiedzcie koniec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego kwiatu jest pół światu
Lemoneczko, nie daj się!!! Życie jest za krótkie i zbyt piekne, aby marnować je u boku takiego debila. To co opisujesz nie ma nic wspolnego z normalnymi relacjami w zwiazku. Gdyby mnie tak koles traktowal, to bym zerwala po 1 dniu takiego zachowania. To nie jest normalna sytuacja! Świat jest pełen interesujących mężczyzn i z pewnoscia znajdziesz tego Jedynego. Wiem jak ciezko jest sie wyzwolic z takich zwiazkow, ale JEST TO MOŻLIWE. Ten facet jest jak chora konczyna, tylko zdecydowane i radykalne ciecie załatwi sprawe i ocali Ciebie. Zerwij z nim jak najszybciej i nie utrzymuj kontaktow. Nie daj sie szantazom emocjonalnym, nie lituj sie nad nim, bo nie ma nad kim. Sama piszesz "zle mi", czyli TO NIE JEST TEN FACET. Im szybciej to zrobisz, tym predzej znajdziesz prawdziwa Miłość swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
nie wiem po co tu pisze znowu...moze dlatego ze wy kochane kobietki mnie rozumiecie jak nikt inny? dziekuje wam wszystkim za wiele slow otuchy! dzien jak codzien...czyli mnostwo nerwow krzyku awantura o rzeczy ktore naprawde sa niestotne...teraz siedze i placze... placze z bezsilnosci...z tego ze kiedy jest mi zle nie mam sie komu wyzalic...kiedys bylam pewna ze jest on moim najlepszym przyjacielem MYLILAM SIE przyjaciele nie zdardzaja... kiedy jest mi zle on nie potrafi mnie wysluchac nie potrafi sprawic zebym poczula sie lepeij tylko ciagle gada ze w pracy napewno jestem inna mam dobry humor...a z nim wiecznie jestem smutna! umawiajac sie ze mna dzis spoznil sie uwaga 2 GODZINY... czekalam czekalam...w koncu napisalam smsa...co skonczylo sie awantura :( brak mi sil brak mi slow wiosna a ja siedze i placze...z bezsilnosci...nawet nie uslyszalam slowa pocieszenia dzis...tylko ciagle potepienie kazde moje slowo gest wszystko jest zle! ja jestem zla...bo kocham nad zycie...i ponad wszystko...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia111111
lemoneczka mysle ze nie tyle kochasz go nad zycie i ponad wszystko co kochasz cierpiec, bo gdyby bylo inaczej to juz dawno zerwalabys ten chory zwiazek. Ja bylam w takim zwiazku 4 lata i do konca zycia zaluje ze stracilam tyle czasu na uzeranie sie z jakims palantem. Zaslugujesz na szczecie i milosc a nie na lzy, awantury i bycie nieszczesliwa. Ale jak sobie poscielesz tak sie wyspisz, to twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam1 fajnie piszesz chetnie bym z Toba pogadala, masz ciekawe pglady, jestes facetem....przydalaby mi sie taka znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
czy moze ktoras z was boryka sie jeszcze z rownie podobnym zachowaniem swojego pratnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem w tym stanie podobnym do waszego już od kilku miesięcy. Jest to najgorszy okres w moim życiu bo w moim zyciu osobistym tez nie układa się najlepiej, ale to inna sprawa.... Dziewięc lat poukładanego, spokojnego związku z planami na przyszłośc (oboje mieszkamy u swoich rodziców mamy po 27 lat). Aż tu nagle pojawia się ta druga.... Facetowi odpierdoliło i poleciał za laską, bo nigdy z żadna inną nie był. Może chciał zobaczyć jak to jest albo pochwaliś się kolegom bo z nimi jeżdził do niej. Po nitce do kłębka odkryłam wszystko z rozmowy na gg z inną koleżanką. Telefonował do niej prawie codziennie, jeżdził do niej prawie co weekend na imprezki. A ostatecznie w listopadzie pojechał na trzy dni na szkolenie co przedłużyło się na czwarty dzień i noc u niej..... dowiedziałam się z gg trzy dni od jego powrotu. Płakał w słuchawkę mówił że chyba się zakochał, że nie wie co zrobić bo nie chce mnie stracić i takie tam.... Mineło kilka miesiący. Jesteśmy razem. Kontakty z tamta zerwane. A więć powinno być OK, ale nie jest. Zaczynam dostrzegaż w nim wiele wad fizycznych i charakteru. Jest egoistą, materialistą, lubi mnie wykorzystywać kiedy tylko się da żeby pozałatwiać jakież jego sprawy bo on jest w pracy..Wcześniej wykonywałam tobo uznawałam że jako jego dziewczyna muszę to robić..... ale to jest zwykłe wykorzystywanie. A co on dla mnie zrobił ? NIC NIGDY. Owszem są pozytywy, że potrafi być miły przytulić czasami fajnie się pokochamy - to jest dobre. Ale jak któreś z nas ma zły dzień to już nawet chcę żeby sobie poszedł, on ma jakieś pratensje do mnie nie wiedomo nawet dokładnie o co i ja do niego też. Nie ma z tego konstruktywnej rozmowy więc on wychodzi a ja nie mam nic przeciwko do chcę mieć spokój......... Czy to oznacza ża przestaję go kochać... bo do tej pory pomimo tego jak bardzo mnie skrzywdził myślałam że jeszcze kocham ale teraz to chyba odchodzi. Mam się cieszyć czy martwić... niedawno kupiliśmy pierścionek zaręczynowy........ a ja nie wiem na czym stoję ???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
'' Jest egoistą, materialistą, lubi mnie wykorzystywać kiedy tylko się da żeby pozałatwiać jakież jego sprawy bo on jest w pracy..Wcześniej wykonywałam tobo uznawałam że jako jego dziewczyna muszę to robić..... ale to jest zwykłe wykorzystywanie. A co on dla mnie zrobił ? NIC NIGDY. Owszem są pozytywy, że potrafi być miły przytulić czasami fajnie się pokochamy - to jest dobre. Ale jak któreś z nas ma zły dzień to już nawet chcę żeby sobie poszedł, on ma jakieś pratensje do mnie nie wiedomo nawet dokładnie o co i ja do niego też. Nie ma z tego konstruktywnej rozmowy więc on wychodzi a ja nie mam nic przeciwko do chcę mieć spokój.........'' kaju ja mam dokladnie to samo...identycznie ! jakbym sluchala siebie...kiedy mowie ze jest mi zle prosze o pomoc on mi mowi ze mu sie telewizor psuje nie zwracaja na mnie uwagi...a kiedy sie spotkamy i moiwe mu o tym to zrobi ze mnie idiotke...mowi ze ja sie czepiam ze mu ciagle gadam jaki ma byc...ale jak ja mam nie powiedziec co jest nie tak...mam dalej zyc w tej sytuacji chorej i usmiechac sie bo wszystko jest w porzadku NIE !!!!!!!! faceci to egoisci! moj identycznie sie zachowuje...my dla nich wszytsko o co poprosza!a oni?uwazaja ze to wszystko im sie zwyczajnie nalezy! ciagle pretensje wyrzuty:( dziewczyny brakuje mi sil...nie potrafie tego skonczyc...czasem wydaje mi sie ze jestem jakas zabawka!! kiedy chodzi o seks to potrafi byc taki milusi ohohoho a kiedy jest mi zle smutno gada ciagle o jakis przyziemnych materialnych rzeczach zero uczucia zero milosci cierpliwosci wytrwalosci...i ma pretensje do mnie o to ze ja mowie ze powinien byc dla mnie oparciem...nie to jets poprostu nie do opisania mase takich glupich sytuacji...naprawde opadam z sil.... a on ma to wszystko gdzies... ciagle mi wypomina ze jak tylko przychodzi do domu po calym dniu pracy to od razu spieszy sie do mnie...wypomina mi to codzien dolsownie! codziennie zasypia u mnie...kiedy mowie zeby nie spal to awanturuje sie...to dla swietego spokoju pozwalam niech spi..ale ile mozna tak powiedzcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
odswiezam temat...dziewczyny problem moj nie minal..dlaej w tym tkwie..pretensje do mnie o to ze nie uprawiamy seksu...o to ze zle wycisnelam paste do zebow...awantura w sklepei bo zle polozylam towar na tasmie...awantura o to ze nie mam ochoty spac w srodku pieknego slonecznego dnia i zamiast tego pojsc na spacer...poprostu krzyk i agresja z jego strony o wszystko...:( brak mi juz sil...probuje sie jakos przeciwstawic i obserwuje coraz wieksza agresje z jego strony:( uswiadomilam sobie ze nie bylabym w stanie zyc z takim mezem w przyszlosci...naszczescie malzenstwem nie jestesmy..ale kobietki moje drogie powiedzcie co ja robie zlego ze spotyka mnie takie zachowanie?:( przeciez to nie jest normalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prenimiska
prosze cie wrecz blagam ZOSTAW GO!!!!!!!!! mam kolezanke taka fajniutka jak ty ktora oddalaby wszystko dla idioty z ktorym jest.......doszlo do tego ze sie pobrali rok temu.......a teraz placze mi na ramieniu i zaluje....chce rozwodu bo jest blisko zalamania nerwowego....dobrze chociaz ze dziecka nie maja....uciekaj od niego jak najdalej i jak najszybciekj bo z tego co przeczytalam to jest on bratem blizniakiem mojej kolezanki........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prenimiska
bratem bliżniakiem męża mojej kolezanki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiandrynka
kochane dziewczynki aż mi się serce kraje jak to czytam.........bylam w podobnej sytuacji przez ponad 3 lata, ciagle klotnie wyzwiska zdrady tajemnice...mimo to ciagle wierzylam ze zmieni sie ze bedzie dobrze tak jak na poczatku. Doszlo wkoncu do tego ze uderzyl mnie.......i dopiero wtedy zrozumialam wszystko dzieki Bogu opamietalam sie!!!!!!!!!skonczylam to jakis rok temu..bylam zdruzgotana na poczatku...ale tylko na poczatku...jakos szybko mi przeszlo... az sama nie moglam w to uwierzyc!!!zajelam sie soba dziewczynki i poczulam ze zycie jest piekne....nie minelo 3 miesiace jak sie zakochalam....kochane moje nigdy w zyciu nie mialam lepiej jak teraz.. jest cudownie!!! wstyd sie przyznac;)ale teraz to ja mniej sie staram:)nikt nie dal mi w zyciu tyle szczescia co moj kotek przez te prawie 7 miesiecy!!!!!!!! uwierzcie kochane ze wszystko jest mozliwe!!!!!!!! teraz tylko żaluje ze z tamtym dupkiem tak dlugo bylam i stracilam z nim 3 piekne lata mojego zycia!!!!!! widzialam go niedawno i nie wiem co w nim widzialam... jest oblesny!!!! bleee trzymam za was kciuki... wiem ze jest to ciezkie ale warto!!!naprawde warto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiandrynka
zostawcie tych drani a zobaczycie że wszystko zostanie wam wynagrodzone i ze sie pouklada wam wkoncu w zyciu....nie warto marnowac sie przy boku takiego dupka.....i nie warto czekac ze sytuacja sie zmieni i ze on sie zmieni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
widze ze nie tylko w moim zyciu wydarzylo sie tak bardzo wiele zlego...nie wiem jak to wszystko rozegrac z korzyscia dla mnie... bo do pewnego czasu myslalam tylko tym zeby mu bylo dobrze i zeby byl szczesliwy...jednakze nigdy tego nie uszanowal...wiec pora zaczac myslec o sobie i o swoim szczesciu i zadowoleniu z zycia bez smutkow zali bez lez ktorych juz tyle wylalam...on nigdy ni czul sie winny skruszony...zawsze to on ma racje...boje sie ze gdy to zakoncze zostane sama...bez chceci do zycia...do jakiegokolwiek dzialania...ciezko mi...ale z drugiej strony gdy patrze na to wszytsko ahhh kobietki :( jest chwila kiedy jest dobry dla mnie...a wystarczy tylko moje jedno nie takie slowo i juz wzbudza to w nim agresje...i koltnia gotowa! nie raz zastanawialam sie nad tym czy ze mna wszytsko jest w porzadku czy to wszytsko co sie dzieje to moze moja wina...i za kazdym razem dochodzilam do jednego wniosku....jestem za dobra...:( nie potrafie inaczej taka juz jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×