Gość Jarcyś Napisano Październik 26, 2011 @ Baccara- no nie wszystkim jest pisane...ja sie za pierwszym razem uparlam...przy drugim dziecku nie chce ani bobasa ani siebie meczyc Doczytalam tu i tam czym sie ewentualnie faszerowac przed zabiegiem: 1. Witamina C (przyspiesza okres gojenia ran) 2. Witamina K (Krzepnięcie krwi) Poniezej opis: Witamina C (kwas askorbinowy) Rola w organizmie: Prawidłowy stan tkanki łącznej, poprawiaodporność i przyspiesza okres gojenia ran Źródła pokarmowe: Ziemniaki, kapusta kiszona, owoce dzikiej róży, czarne jagody, maliny, jeżyny, owoce cytrusowe, papryka, brukselka, kapusta, cebula, szpinak, brokuły, kalarepa, jabłka, soja, pomidory, karczochy. Zapotrzebowanie: ok. 60 mg na dobę Witamina K (fitochinon) Źródła pokarmowe: Brokuły, rzepa, szpinak, sałata, kapusta właściwa, lucerna, morszczyn, awokado, brzoskwinie, ziemniaki, jaja, jogurt, ser, wątroba, olej sojowy i szafranowy, tran Rola w organizmie: Krzepnięcie krwi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
123Marteczka123 0 Napisano Październik 26, 2011 do Anula U mnie to było tak, ze ja nie karmiłam ani dnia. Przy pierwszym dziecku próbowałam i nic nie wyszło a przy drugim zdecydowałam się nie karmić. Ale jeśli chcesz karmić to lepiej odczekać dłużej bo mi lekarz powiedział, że pomimo iż ani dnia nie karmiłam i pokarm przepaliłam specjalnymi lekami to moje gruczoły mlekowe pracowały ( nie mogę sobie tego wyobrazić jak pracowały skoro mleko nie wypływało ale tez nie umiał mi tego wytłumaczyć) i jak rozciął moje piersi to dosłownie mleko było w gruczołach - tym bardziej jest to dla mnie niepojęte. Tak więc jeśli zamierzasz karmić to lepiej rzeczywiście odczekaj te 6 miesięcy ale weź pod uwagę, że np karmisz 6 m-cy i drugie 6 m-cy czekasz to maluszek ma roczek i jak zrobisz zabieg to musisz mieć pomoc w domu bo dziecko roczne to już chce się bawić i mieć mamę cały czas. Mój dzisiaj 3 miesięczny bobas ( dzisiaj ma dokładnie 3 m-ce) jeszcze daje się łatwo ode mnie odkleić i dużo śpi więc łatwiej mi nabierać sił. A ja mam dzisiaj 2 tygodnie od zabiegu i byłam na wyciągnięciu szwów - przyjemne to to nie było ale dało się przeżyć. Jeśli chodzi o pielęgnację to lekarz powiedział , ze wystarczy natłuszczanie oliwką i smarowanie maścią linomagiem. Można tez używać płynu oktanosept - jakoś tak podobnie brzmiąca nazwa. A te wszystkie preparaty na blizny to dają taki sam efekt jak po prostu czas. czas leczy rany - chyba się tu sprawdza. Ale co do wyciągnięcia szwów to wcześniej pytałam go dlaczego nie stosuje jak inni szwów rozpuszczalnych i on twierdzi, że normalne szwy lepiej się goi szycie. Sama nie mam zdania ale pewnie wie co mówi, chociaż przy rozpuszczalnych to nie ma wyciągania. Co do wyglądu to tak hmmmm najładniejszy wygląd to nie jest. To szycie wygląda brzydko ale tego należy się na początku spodziewać. Piersi to mam takie"żywe" i trochę jeszcze bolą. Najgorzej to dostać ręką do kontaktu i wyższej szafki - to odpada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ares212 Napisano Październik 26, 2011 @123Marteczka123, no patrz jak ten czas leci-już stuknęły 2 tyg, a u mnie za tydzień 2 miesiące! Też smarowałam maścią Linomag 2x dziennie . A ten płyn nazywa się Octenisept i jest idealny do odkażania ran(fakt,że 50ml kosztuje ok 25zł,ale jest wydajny bo w sprayu). Jak byłam na zdjęciu szwów to lekarz mi zdezynfekował rany właśnie tym płynem, a ja z własnej woli kupiłam go i naprawdę byłam zadowolona. Obecnie jestem na etapie smarowania blizn Veradermem i muszę przyznac, ze powolutku widać efekty- blizny bledną . Co do szwów to pod piersiami załozył mi dr rozpuszczalne, ale wokół otoczek miałam te zwykłe, jednak przy sciąganiu nic nie odczuwałam, może dlatego , że szwy miałam wyjmowane po 10 dniach i piersi były jeszcze opuchnięte? Nie wiem.... A jeśli chodzi o sięganie rzeczy z "wyższych"półek to mąż wyjął z szafek to, co uzywam najczęściej- szklanki, kawa etc, i przez m-c stały sobie na blacie kuchennym, tak, że miałam wszystko pod ręką. No kochana trzeba sobie jakoś radzić, na wszystko znajdzie się sposób. I chwała Ci za to , że się oszczędzasz. Pamiętaj, że nawet jeśli blizny będą wyglądały z zewnątrz ładnie, to w środku nie wiadomo jak na razie to jest. W koncu wewnątrz też zostały naruszone struktury. Jak piszesz, dobrze,że Twoje dzieciątko jest malutkie, bo przy takim roczniaku byłoby gorzej. Życzę zdrówka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lodzka_mysza Napisano Październik 27, 2011 Cześć Dziewczynki ! Dyżurna pesymistka zgłasza się do raportu. Długo mnie tu nie było, bo.... Bo walczę z niegojącą się raną pod jedną z piersi. Paprze się paskudnie, był już antybiotyk w maści, chyba niewiele pomógł, teraz zasypuję ranę alantanem i odkażam wodą utlenioną. Szału nie ma, wciąż coś się z niej sączy, żółta brzydka wydzielina... Wiem, wiem... Trzeba czasu, ale to już prawie miesiąc, a ja mam naprawdę spory dyskomfort, bo ta rana to jedno nieszczęście, ale poza tym te pozostałe miejsca po cięciach też jeszcze są "żywym mięsem". Smaruję blizny oliwką z oliwek, bo tak nakazał Pan Doktor, ale mnie to cały czas szczypie, czuję wręcz ból, co jakiś czas (2-3 dni) kolejne miejsca podchodzą mi ropną wydzieliną... :-((((( Jestem w kontakcie z dr Rykałą, nawet powiedziałabym stałym. Ale już mi wstyd prosić go co 4-5 dni o obejrzenie tego, bo pomyśli, że jakaś nienormalna jestem. Zaraz powiecie, że sama sobie to wykrakałam.... No może powinnam zmienić zawód i zostać wróżką, ale... Fakty są właśnie takie. Może panikuję, może któraś z Was też miała takie problemy? Proszę napiszcie. Dodam tylko, że ja rzeczywiście się nie oszczędzam, po 8 dniach od operacji wróciłam do pracy, prowadzę samochód, noszę teczkę z lapkiem (poniżej 5 kg). Nie noszę żadnej bielizny, bo nie mogę (rana jest pod piersią, więc to nie możliwe. Przykładam na nią tylko sterylną gazę i zakładam bawełnianą koszulkę i tak funkcjonuję już 2 tygodnie. Przepraszam, że kalam ten sielankowy, radosny obraz "po operacji", ale uważam, że jesteśmy tu po to, żeby o takich rzeczach też pisać. Oczywiście jestem zadowolona z samej operacji, z kształtu moich cudek, ale czuję się w obowiązku napisać Wam, że takie komplikacje w gojeniu też mogą się zdarzyć.Będę pisać, co dalej. Ale jeszcze raz proszę odezwijcie się Dziewczynki, jeśli miałyście podobne kłopoty. Buziaki dla Wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
baccara 0 Napisano Październik 27, 2011 @myszo droga, zmartwiłaś mnie trochę, nie powiem, wpółczuję Ci bardzo. staraj się wietrzyć rany jak najczęściej, powietrze pomaga. nie wiem na ile pomaga dosypywanie do tych ran kolejnych cud-specyfików. ale jedno wiem, wstyd to może być komuś, kto robi złe żeczy, a TY MASZ PRAWO do tego, aby być niemal co 3 dni z nim w kontakcie, to jest Twoje zdrowie, ale za nie tez odpowiedzialny w tej sytuacji jest lekarz, któy Ciebie operował. I uwierz mi, ale on nie chce żadnych niepochlebnych opinii, tak więc wykorzystuj go ile tylko czujesz pragnienie!!!! I na twoim miejscu po prostu polożyłabym się z Tą rana na tydzien do łózka, nic nie dźwigała itp. Twoje ciało się po prostu tego domaga. Powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anula_ Napisano Październik 27, 2011 123Marteczka123 dziękuję za odpowiedź, powiedz mi jeszcze proszę, jak wyglądała sprawa po urodzeniu dziecka w szpitalu, u nas jest straszna presja na karmienie, ja karmiłam 2 dzieci, ale to nie było miłe, musiałam chdzić na masaże, bo kręgosłup w odcinku piersiowym odmawiał mi posłuszeństwa, i teraz chyba już nie chcę przez to przechodzić, powiedziałaś wcześniej, że nie chcesz karmić? I jeszcze powiedz mi, bo pisałam do lekarzy i raczej każdy radzi odczekać do roku po urodzeniu dziecka. Jak Twój lekarz zapatrywał się na to? I jeszcze powiedz mi jak waga? bo ona chyba też powinna wrócić po ciąży ? z góry dziękuję za odpowiedź Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
justina81 0 Napisano Październik 27, 2011 ludzka mysza!!! Ja miałam identyczny problem, dlatego postaram się pomóc Ci. Nie przecieraj tego wodą utlenioną bo ona "otwiera ranę", sprawia, że się paprze. Ja robiłam okłady z rywanolu (do kupienia gotowy w butelce)i zapsikiwałam na zmianę neomecyną (na receptę). Dopiero wtedy wszystko pięknie i szybko wyschło. Po przyschnięciu zrobił się strup i mój lekarz kazał go oderwać bo prawdopodobnie pod nim znajduje się jakaś nitka z szwu i przez to nie chce się goić. I faktycznie tak było. Nie natłuszczaj tego oliwką bo ona zmiękcza i przez to nie może to przyschnąć a tym samym wygoić się. Życzę powodzenia!!!! Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Senza29 Napisano Październik 27, 2011 Cześć dziewczynki! Dawno mnie nie było, tzn. dawno nie pisałam, ale czytam Was namiętnie ;-) gratuluję wszystkim, które w ostatnim czasie zawalczyły o swoje "małe" marzenia. Tak trzymać dziewczyny!!! lodzka mysza - oj tam, oj tam, na pewno pan doktor bardzo chętnie Cię zobaczy. Taką ma pracę więc niczym się nie przejmuj. Najważniejsze żebyś czuła się bezpiecznie i komfortowo. Wiesz tak sobie myślę o tym Twoim gojeniu i pisałaś kiedyś jeszcze przed operacją, że cierpisz na jakąś chorobę skóry. Może dlatego tak to u Ciebie przebiega? Na pewno wszystko będzie dobrze tylko możliwe, że w Twoim przypadku wymaga to więcej czasu. Trzymam za Ciebie kciuki trudny przypadku ;-) Całuję Was wszystkie i życzę miłego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
baccara 0 Napisano Październik 27, 2011 Ja też uważam, że Justina napisała wszystko z wielkim sensem. I dam głowę, że gdybyś zrobiła sobie tydzień mega relaxu, leżenie plus czasem drobna przechadzka po mieszkaniu, z wietrzeniem rany i nie smarowaniem jej już niczym więcej, tylko tak jak napisała J, to wyjdziesz z tego szybciej niz myślisz. Odpocznij kochana natychmiast! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ares212 Napisano Październik 27, 2011 @lodzka_mysza, miałam podoby problem. Akurat mój dr był w Barcelonie na zjeździe lekarzy, więc zadzwoniłam do kliniki z zapytaniem co robic? Pani w rejestracji zaprosiła mnie jeszcze w tym samym dniu do kliniki. Tam przemiła pielęgniarka oczyściła mi ranę z ropy- powiedziała, ze trzeba wydusić wszystko do żywej krwi, następnie zdezynfekowała octeniseptem (o nim pisałam wyżej w poście) i nałożyła maść Betadinę(mocno antyseptyczna na bazie jodu bez recepty- warunek: brak chorób tarczycowych!). Po 2 dniach zmian opatrunków i wyciskania ropy, które robiłam w domu była już widoczna poprawa, mimo, że z rany ropa nie leciała to jednak nie chciała się zamknąć. I wtedy moja mama mi podpowiedziała, ze z kolei jej mama używala maści Tormentiol(bez recepty) Sprawdziłam skład, oprócz kłącza pięciornika zawiera boraks i cynk. Na to nakładałam gazik wyjałowiony i ...efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.Rana zaczęła się zamykać.! No i tak jak dziewczyny wspominały- obowiązkowe wietrzenie piersi- ja w zaleceniach miałam 30 min wieczorem (nie wiem akurat dlaczego wieczorem a nie rano? ) No i odpoczynek, odpoczynek i jeszcze raz odpoczynek!!!! Przekopiowałam Tobie słowa skierowane do 123Marteczka123 "Pamiętaj, że nawet jeśli blizny będą wyglądały z zewnątrz ładnie, to w środku nie wiadomo jak na razie to jest. W koncu wewnątrz też zostały naruszone struktury." I to są uwagi mojego kochanego doktorka, których z ręką na sercu przestrzegałam. Wiem, że nie zawsze mozna sobie pozwolić na komfort, jednak pamiętaj, ze zabieg to ingerencja w Twoje ciało, które musi teraz odpocząć i dojść do siebie. Ostatnia rada :ZWOLNIJ! Z drugiej strony nie miej żadnych wyrzutów , że zawracasz dr głowę, bo masz pełne prawo do częstych i baaardzo czestych wizyt u chirurga, który Cię operował! Pozdrawiam gorąco:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
123Marteczka123 0 Napisano Październik 27, 2011 do Anula Co do wagi to ja po 3 tygodniach wróciłam do wagi sprzed ciąży tak, że z tym akuratnie to nie miałam problemów. A o karmienie to zrobiłam tak, ze przed porodem poprosiłam ginekologa aby przepisał mi tabletki na przepalenie pokarmu. Zapytał tylko czy nie będę karmić a ja powiedziałam, że się zastanawiam ale chcę mieć te tabletki od razu bo potem wiadomo małe dziecko i ciężko będzie wybrać się na wizytę. A w szpitalu w dniu urodzenia dziecka - a ja miałam cesarkę, położna po porodzie powiedziała do nas wszystkich na sali, że jeżeli czujemy się już silne to przywiozą dzieciaczki na karmienie. Akuratnie wtedy przy mnie był mój mąż i ja poprosiłam położna i powiedziałam do niej, ze ja nie będę karmić tylko proszę o sztuczne dokarmianie małego. położna zapytała dlaczego nie chcę karmić a ja jej na to, że za dwa miesiące mam wyznaczony zabieg na piersi i nie chcę zaczynać laktacji aby za chwilę ie karmić. Akuratnie trafiłam na spoko położną bo tylko powiedziała, ze to dobrze , ze im mówię i tyle było pytań. Później jeszcze na jakiejś zmianie jakaś jedna zapytała stwierdzając - Panie nie karmi? i tyle było pytań. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że u siebie pewnie dużo gadały ale to mnie już nie obchodziło. Tylko pamiętaj, żeby po porodzie brać ten lek na przepalenie pokarmu abyś go nie dostała. I poinformuj, że go bierzesz położna i lekarza bo rożnie można po nim się czuć. A ja staram się oszczędzać ale niestety jestem z tych co to na miejscu nie usiedzą i co mogę sobie sama zrobić to na innych nie liczę. Ale z drugiej strony chcę i oszczędzam się co mogę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lodzka_mysza Napisano Październik 27, 2011 Moje Wspaniałe, Kochane... Piszę te słowa i ryczę, jak bóbr - tak mnie wzruszyłyście. Rzeczywiście powinnam się troszkę zatrzymać i odpocząć. Macie rację. Teraz będzie kilka dni wolnych, więc na pewno uda się złapać oddech i dać trochę powietrza cudeńkom. Muszę się też chyba uzbroić w cierpliwość... Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie. Jesteście WIELKIE !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcyś Napisano Październik 27, 2011 @lodzka_Mysza ja mam troche podobny problem- prowadze wlasna firme i ciezko bedzie, ale po to wybralam termin okoloswiateczny. Wtedy wszystko wycicha i zwykle sobie lokcie urabiam bo mam czas nadgonic wlasne pierdoly administracyjne. W tym roku siedze juz teraz po nocach, zeby od 15stego grudnia odpowiadac tylko na emaile. W kazym razie 2tyg po operacji planuje nic nie nosic, malo co robic itd. PLANUJE...ale jak bedzie czas pokaze. Wiec z jednej strony wspolczuje i rozumiem...z drugiej: WYLUZUJ!!!! I to nie tylko dla wlasnego dobra. Delegacja zadan nie jest zla- tylko nie zapomninaj o kontroli! Zdrowiej! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcyś Napisano Październik 27, 2011 czesc dalsza faszeruj sie przed operaja czy nie: porownalysmy z kumpela zalecenia, ktore dostalysmy od lekarzy i obie zasadniczo mamy to samo: Przez okolo 10 dni przed zabiegiem nie stosowac: - lekow z grupy salicylanow(aspiryna, polopiryna, acard) - lekow p/bolowych i p/zapalnych : Ibuprom, Ketonal - innych lekow wplywajacych na uklad Krzepniecia(np. preparatow zawierajacych Witamine E, Ginko Biloba, czosnek itd) co nie znaczy, ze nie mozna jesc cytrusow i brokulow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sotniax Napisano Październik 28, 2011 hej wszystkim! Szukam już pół nocy i wreszcie znalazłam wasze forum. Proszę o pomoc. Jestem niską, szczupłą dziewczyną z wielkimi jak dla cyckami, mój rozmiar to 60 H nie musze więc pisać chociażby o tym że znalezienie stanika to prawdziwy koszmar, nie tylko czasowy ale i finansowy. Mam 22 lata, 1,5roku temu urodziłam bliźniaczki, przez co moje piersi są.. cóż tu ukrywaać zwyczajnie obwisłe, nie mogę patrzeć na siebie w lustrze do tego sutki o średnicy 7,5cm (moja największa zmora). Nie potrafię się przełamać i być nago przy moim mężu kiedy jest zapalone światło, nie mogę kupić stroju kąpielowego, ani nosić kiecek które pasuje zakladac bez stanika, kiedy teraz siedze na krzesle moje cycki są praktycznie na wysokości pępka. Prosze poradźcie mi dobrego specjaliste, takiego, który roboty nie spartoli, nie ważne w jakiej części Polski i nie ważne za jakie pieniądze. Proszę pomóżcie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
123Marteczka123 0 Napisano Październik 28, 2011 do Sotniax doskonale wiem o czym piszesz.. ja miałam 65HH - polecam Kraków Artur Zawisz koszt 13 tys, ja jestem zadowolona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
baccara 0 Napisano Październik 28, 2011 biedulka :( na szczęście jesteś u samych swoich :) my Cię kochana rozumiemy! nasze cycki są również do wymiany! albo juz wymienione i szczerzące się tu ze szczęścia :) nie wiem czy mi wolno polecić, aniechtam będzie, bo zabieg mam za miesiąc, ale wierzę głęboko w to, że dr.Szczyt www.drszczyt.pl to pólka mercedesa, operuje gwiazdy i niektóre z nas tu :D a może i jakąś gwiazdę tu mamy ukrytą, kto wie ;) tak czy inaczej szkoda życia, cycki trzeba poprawić jak tylko budżet na to pozwala, bo życia kawał przed nami! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
baccara 0 Napisano Październik 28, 2011 ach, nie napałam, że moje cycki wycenił na 11tys! mialam kiedyć 75 C-D, a dziś mam F, tyle, że po prostu jak u starej baby, co tu więcej mówic. marze o cycku jak z reklamy, pod brodą, zwięzłym, z małą brodawką :D kurcze, mam nadzieję, że to jest możliwe :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sotniax Napisano Październik 28, 2011 Dziękuje wam za miłe przyjęcie:) Ciesze sie ze znalazłam miejsce gdzie moge pisac o tym co mnie boli w wkur**** w moim ciele. Kurcze w tych moich cyckach to już nawet nie chodzi o rozmiar, lubie to że są duże, bo jak w sadze w cyckonosz za 200zł zaloze fajnyt dekolt (taki na jaki cyckonosz pozwoli) to serio podobam się sobie. Ale kiedy załoze pierwsze lepsze cycki z których wszystko wypływa, wystarczy że raz się pochylę i już połowa cycków poza stanikiem.. masakra!!! Najbardziej zadowolona byłabym z operacji liftingu (podniesienia), zmniejszenia brodawki a zmniejszyc.. moze tak o rozmiar bo boje się że do drastycznej zmiany moge się nie przyzwyczaić.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
baccara 0 Napisano Październik 28, 2011 Lekarz jest do Twoich uslug a nie odwrotnie ;) Tak więc myślę, że Twoje marzenia są w zasięgu ręki, warto podjąć działania bo u mojego doktorka czeka się 9mcy na zabieg, ale to znaczy się o czymś świadczy. Poczatkowo chciałam iść do pewnej pani doktor z W-wy, ale jak usłyszałam, że termin może być za 2-3 tyg to jakoś tak sobie pomyślałam, że wolę poczekac dłużej a iśc do mistrza. Czas jak się okazuje leci szybko, w międzyczasie dzwoniłam do kliniki i przyśpieszyłam zabieg o 4 mce :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sotniax Napisano Październik 28, 2011 a czy mogłabyś napisać coś więcej o przygotowaniach? ile wizyt przed samym zabiegiem, jak wygląda dobieranie wielkości piersi, wysokości na której ma być brodawka itp??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
baccara 0 Napisano Październik 28, 2011 idziesz na umówiona wizyte i rozmawiasz z lekarzem jaki efekt chcesz osiągnąc, on ogląda biust i pokazuje Tobie czego możesz sie spodziewac i co ci proponuje, finito, dostajesz date operacji i voila. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sakuranka Napisano Październik 28, 2011 Tak czytam i chyba bym wolała mieć duże piersi niż jedna rozmiaru B a drugą 85D ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sotniax Napisano Październik 28, 2011 Zadzwoniłam, zapisałam się do dr.Szczyt w Krakowie:) Konsultacja w grudniu, więc mam nadzieje ze moze operacja odbędzie się około czerwca-lipca:) Trzymajcie kciuki!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
justina81 0 Napisano Październik 28, 2011 Ale doktor Szczyt jest z Warszawy a nie z Krakowa!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jarcys Napisano Październik 28, 2011 @ Sotniak u mnie bedzie kasowal 14tys- Jarlinski, Wroclaw http://www.aestetica.pl/ Na poczatku tez myslalam o liftingu, ale naczytalam sie jakich komplikacji moge sie spodziewac i doszlam do wniosku, ze lepiej raz a porzadnie- wiec bede miala amputacje. Jarlinski sporo sobie liczy, ale biorac pod uwage jego kwalifikacje i kariere- nie ma co narzekac, a ma mi co usuwac-85HH...nie znalazlam ani jednej zlej opini o tym gosciu... Jedno moge tylko wyluszczyc- nie byl zainteresowany refundacjami NFZ i odrazu mi powiedzial, ze jezeli o tym mysle, to on sie zajmuje tylko opereacjami prywatnie...co i tak zakladama, wiec jak dla mnie to OK. Ja tez mam dosyc moich obwislych, ciezkich, worow tluszczowo-gruczolowych...ja chce stanik male C w koncu na siebie zalozyc!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sotniax Napisano Październik 28, 2011 Przepraszam, oczywiście że Wawa :P chyba za bardzo się najarałam i nawet nie myślałam co pisze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ares212 Napisano Październik 28, 2011 @sotniax, zabieg miałam w Poznaniu u dra Tomasza Dydymskiego. Koszt 10.000zł. Jestem prawie 2m-ce PO i jestem najszczęśliwszą KOBIETA ( a nie monstrum) . Moje wymiary przed to 80K a teraz 80 c/d @Baccara, troszkę się z Tobą nie zgodzę, , ze jeśli lekarz ma wolny termin za 2-3 tyg wcale nie musi świadczyć , że nie jest mistrzem(no, chyba, że masz żywe dowody jego "anty- działalności"). Ja do swojego mogłam iść już na konsultację+zabieg po tygodniu, jednak ze wzgl. zawodowych musiałam zaplanować dopiero na wrzesień.Dr Tomasz Dydymski jak na razie nie ma wyrobionej dużej renomy(a szkoda :( ), jednak jego referencje i praktyka lekarska mówią same za siebie. Na którejś z wizyt kontrolnych rozmawiałam z nim właśnie o tym, ze kliniki poznańskie słabo go 'reklamuja". Kiedy w kwietniu dołączył do personelu kliniki w Szczecinie wtedy jakoś jego osobę dopiero wypromowano. Wiadomo, że lepiej iść do lekarza sprawdzonego, ale czasami tak jak w moim przypadku dokonuje się "odkrycia"roku(hi,hi) i potem też jest miło takiego świetnego, młodego fachowca polecać :) Co też czynię :) Pozdrawiam Was wszystkie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
baccara 0 Napisano Październik 28, 2011 masz trochę racji i szczęścia w takim razie sporo również :) niemniej jednak ja w dobieraniu lekarza nie kierowałam się tylko długą kolejką, ale referencjami, tym ile osób tutaj pisze o Szczycie same superlatywy. łatwiej mi iśc pod nóż do kogoś o kim słychać i to w dobry sposób, a długa kolejka jest efektem talentu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lodzka_mysza Napisano Październik 29, 2011 Cześć Laseczki Kochane ! Byłam wczoraj u mojego Doktora. Jest już dużo lepiej. Szewek, który mi dokuczał (na samym końcu blizny podpiersiowej) okazał się takim rozpuszczalnym (o przedłużonym terminie wchłanialności). Ale ponieważ jego końcówka wystawała mi z ciała i przeszkadzała, dr Rykała po raz kolejny z anielską cierpliwością przeżył moje stękania i piski i usunął szewek. Jeśli chodzi o ranę pod lewym cudeńkiem, to jednak alantan w zasypce działa najskuteczniej i już się zaczęło zabliźniać. Nie ukrywam, że mimo delikatnych komplikacji nadal jestem zachwycona wynikiem zabiegu, a opieka dr Rykały jest na najwyższym poziomie. Jedno tylko Wam powiem, trzeba do lekarza dzwonić jeśli ma się jakiekolwiek wątpliwości. Ja miałam obiekcje, że jestem namolna, upierdliwa, że pomyśli o mnie, jak o hipochondryczce, ale miło się zaskoczyłam. Zawsze oddzwania, jeśli nie może odebrać telefonu, wszystko dokładnie wyjaśnia i za każdym razem bez najmniejszych oporów zaprasza mnie do kliniki, żeby obejrzeć wszystko, co budzi mój niepokój. Przyznam Wam się, że właściwie jestem tam raz w tygodniu. I jak wczoraj zadzwoniłam, że mi ten szew przeszkadza, natychmiast zaproponował, żebym przyjechała. Ja polecam moich łódzkich lekarzy dr Rykałę i dr Bratosia z kliniki Este l'arte w Łodzi. Operował mnie ten pierwszy, drugi był na asyście. Koszt zabiegu 12700. Jestem naprawdę przekonana, że są to profesjonaliści. Moje komplikacje wynikają ze schorzenia, którym jestem obciążona, ale i ja i dr Rykała wiedzieliśmy o tym i podjęliśmy ryzyko. No wystarczy już tych zwierzeń. Całuję Was mocno i trzymam kciuki za wszystkie Następne Małobiuściaste. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach