Gość Dzwonki Napisano Maj 12, 2012 Elessi U mnie wyszly dwie czarne niteczki, moze 2-3mm, na bliznie pod piersia. Te pod skora sa widoczne jako male czarne kropeczki. Czasami organizm wyrzuca je w ten sposob, to niby normalne. Uwazaj na siebie i goj sie dobrze :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 Dzwonki dzięki.... :) ty tez sie trzymaj.... U mnie dzisiaj mija miesiąc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 Dzwonki dzięki.... :) ty tez sie trzymaj.... U mnie dzisiaj mija miesiąc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Maj 12, 2012 Elessi Może to nie była ropa a tylko ziarnina? Wygląda podobnie i jak ja panikowałam bo mi pociekło to lekarz powiedzial, że póki nie ma gorączki to nie ropa ;) Warto mierzyć temperaturę czasami, ja tak robię jak zaczynam panikować. U mnie te szwy wybily się pod blizną, jakieś pół cm. Sterczą mi takie niebieskie nitki i troszkę boli jak się coś zahaczy. Dzwonki Ta cała operacja to była dla mnie próba ale szczerze powiem, że gorszy jest ten czas kiedy się dochodzi do siebie. Nie raz się popłakałam z bólu albo ze strachu, że coś jest nie tak. Mi też pod strupkami zostały dwa albo trzy szwy. Na bieżąco ściągamy strupki, które chcą zejsć bo tak nam lekarz zalecił. Nie można za wcześnie ale jak już złażą to szybko zdejmować bo pod strupkiem odparza się skóra i może być większa blizna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 No i dziś znowu mam ropę :( wycisnelam przemylam woda utleniona jeden szew mi odpadł a drugiego wycielam nozyczkami przesada mam mała dziurke pomiędzy brodawka a skóra ze normalnie widzę co mam w środku jakiś kosmos jestem przerażona a w mojej klinice nikt nie odbiera.... Skleilam to sobie plastrem tak żeby skóra przylegala do brodawki i do poniedziałku to chyba umre z przeerazenia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 Aagnee To napewno ropa bo miałam już ładnie zagojone i nagle zrobił mi sie stan zapalny zrobiło sie czerwone i spuchlo i oczywiście boli przy dotyku zastanawiam sie tylko czemu to mi sie tak zrobiło może te szwy co miałam w tym miejscu to podraznily może zachaczylam nimi o coś i nie pamietam... szok! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Maj 12, 2012 Elessi Masz możliwość jechać do chirurga? Możliwe, że na sutku będą musieli Ci szew założyć skoro skóra się rozeszła. Poza tym jak jest ropa to nie przelewki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 Aagnee Dodzwonilam sie do chirurga... Powiedział ze to normalne ze bardzo często tak sie dzieje ze to reakcja na ciało opc czyli ten szew co został kazał mi go odciąć ale ja to już zrobiłam powiedział ze w tym miejscu gdzie był ten supel to nie miało sie jak zagoic a teraz ta dziurka sie w ciagu kilku dni zagoi a zaczerwienienie i ten płyn surowiczy to normalne przepłukać woda utleniona i posmarowac tym kremem co po operacji smarowalam i bedzie wszystko ok... Opisuje dokładnie bo powiedział ze to często sie zdaza więc żebyście wiedziały.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwonki Napisano Maj 12, 2012 Elessi Jak to bardzo powaznie wyglada przejdz sie na ostry dyzur, albo do dyzurujacego chirurga. Zawsze moze ci dac cos przeciwzapalnego. Mozesz tez wziac jakis paracetamol lub ibuprofen - tez maja takie dzialanie. Nie zaszkodza, a moga pomoc. Dostawalam zaraz po zabiegu i mialam zalecone potem. Ja mam przeciw zapaleniom i ewentualnym ropieniom przepisana detreomycyne. Do smarowania przez 2 tyg. Moze by ci przepisal? Jak masz szalec z niepokoju, moze warto przejsc sie do lekarza? Trzymaj sie, daj znac jak sie miewasz i czy udalo ci sie dodzwonic do kliniki. Pozdrawiam cieplo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwonki Napisano Maj 12, 2012 Uff, kamien z serca. Aagnee Czas mija, a ciagle cos moze sie wydarzyc. Ja czasami balam sie zajrzec pod opatrunek... Operacja to jest niezly wyczyn, ale potem? Niekoniecznie fajna adrenalina... I dobre samopoczucie jest zwodzace. Niby sie dobrze czujesz, a tu przy piersiach cos sie dzieje. Te pooperacyjne przeboje to nowosc i wiadomo, panikuje sie i swiruje... U mnie teraz wzgledny spokoj, ale gdzies czai sie jeszcze strach, ze moze jest za dobrze, ze na bank sie cos popsuje...Dziewczyny zycze wam zdrowka i jeszcze raz dzieki, ze jestescie i opowiadacie o sobie. ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 Dzwonki Chyba pisalysmy w tym samym czasie :) już jest ok dodzwonilam sie i mnie uspokoił... Ale dzięki za wsparcie... Odkleilam teraz ten plaster żeby ta mascia posmarowac i już widzę ze jest ok ta skóra sie połączyła z brodawka tzn przylega bo przecież przez dwie godziny to tam nic sie nie zroslo ale sie zlepily więc jest nadzieja ze tak sie zagoja posmarowalam i skleilam plastrem jeszcze raz tak mocno zmarszczylam skórę żeby to dobrze przylegalo i mam czekać zostawić tak na ok 3/4 dni.... Ponoć ma sie zagoic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 Dzwonki Mi tez sie super wszystko zagoilo i tu nagle taka sytuacja szok ale dr... powiedział ze poprostu organizm próbuje wyrzucić ciało obce i tak zareagowalo mam nadzieje ze wy tego nie doswiadczycie... A tak wogole to używam tych plastrow na blizny na ta wzdłuż i pod bo w okol brodawki narazie nie i powiem ze tne le w cieniutkie paski więc wymieniam codziennie tak jak pisze ze najlepiej i są bardzo wydajne bo mozna je ciąć pól plastra mi wystarczyło na cały tydzień więc super... I powiem ze ta blizna pod jest ale tak cieniutka ze przesada... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gieniak 0 Napisano Maj 12, 2012 Elessi ja miałam usuwanego niedawno guzka z piersi, było to tylko 5 cm nacięcia więc nie ma co porównywać, po miesiącu też ropa mi się zebrała w jednym miejscu, było czerwone i spuchnięte, tak jak ty po kąpieli wycisnęłam to, najpierw ropka, trochę krwi i ok 3mm szew, za dwa dni znów spuchło znów wycisnęłam i potem już był spokój, teraz po 3 mc nie ma po tym żadnych śladów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 12, 2012 gieniak Dzięki tez mi sie wydaje ze powinno być ok za 3 dni tam zajrze i dam znać co i jak... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Maj 13, 2012 Dziewczyny PO. Ładnie się przypominam o informowaniu nas, jak działają Wasze maści i plasterki na blizny;) Dzięki!!!!!!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 13, 2012 Mnie zostało 5dni, uff wiecie jak się czuje?? radość z największym strachem wręcz paniką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 13, 2012 hexe_asuu używam detreomycyny w 3 i 4 tygoniu po zabiegu. Maść zapobiega zapaleniom i namnażaniu sie bakterii w miejscu szycia. Fajnie też natłuszcza. Jest na receptę. Gdy skończy sie 4 tydzień po zacznę używać plastrów, tak jak Elessi. Są drogie, ale wydajne. Napiszę za kilka tygodni jak to wygląda. NatalLodz myślę, że każda z nas przed operacją zmagała się z podobnymi emocjami. U mnie apogeum było po przyjeździe do szpitala. W życiu nie miałam takiego ciśnienia. Dzięki Bogu więcej w nas radości niż strachu, bo przecież jakby tak nie było zwiałybyśmy, gdzie pieprz rośnie :-) Strach jest poza tym zdrowym objawem. Ja najbardziej obawiałam się narkozy. Że się nie obudzę. Nigdy nie byłam usypiana i bałam sie nieziemsko. Nasłuchałam się historii, niepotrzebnie... Wszystko przebiegło... ja wiem? jak krótka, twarda drzemka. Resztę wcześniej zaakceptowałam(w wierze, ze jak coś jest znajome to juz nie takie straszne): ból, blizny, utrudnione funkcjonowanie przez kilka dni, komplikacje. Zgodziłam sie na to w duchu i wiedzałam, że przez to przejdę, bo przez tyle lat marzyłam o zmianie. Wiem, że każda z kobiet decydująca się na zabieg ma w sobie siłę, gromadzi ja przez lata znosząć problemy zdrowotne, dyskomfort, upokorzające uwagi. Ty też dasz radę i bedzie dobrze. Na strach nie ma rady :-( ale wiesz co ? mnie ktoś bardzo bliski powiedział po operacji: Bardzo mądra i odważna decyzja! Poczułam sie wtedy taka dumna z siebie, ze mimo tego OGROMNEGO przedoperacyjnego tchórza nie zwiałam i przeszłam przez to wszystko! Nie uspokoję cię, wiem. Życzę ci siły i odwagi - trzymaj się! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 13, 2012 Dzwonki dzięki. Ja wiem że to wszystko naturalne i jakbym się czuła inaczej to znaczyłoby że jestem niedojrzała i tak na prawdę nie wiem na co się piszę. Podobnie jak ty przygotowana jestem na ból, utrudnienie w funkcjonowaniu, ograniczenia w wielu codziennych czynnościach-mimo zapewnień lekarzy, że tak nie będzie, ale co tam, wolę się miło zaskoczyć. Jestem przygotowana na narkozę, mój synek mają 1,5roczku miał operację a skoro on się nie bał to ja też dam radę hehe:) najbardziej boje się komplikacji i tego PO. że nie będzie jak sobie wymarzyłam czyli normalnie, że będę miała powikłania, martwice, bliznowce, że będę się źle goiła itd. Ale strach minie dopiero jak już będę pewna że nic się nie zmieni czyli pewnie po pół roku hehe a minimum po 6tygodniach...problem mam największy ze sobą, ponieważ jestem z tych osób które wszystko tłumią w sobie, radzę sobie ze stresem po cichu, nie płacze, nie denerwuje się zewnętrznie...tylko wszystko we mnie się kotłuje.. do tego kiepski moment na operację...mąż zmienia pracę, ale 18tego będzie ze mną. mamy dwoje dzieci i tu kolejny problem bo mama jest na konferencji i wraca 19tego, moja siostra ma ważny egzamin na studiach i będzie dopiero wieczorem 18tego wolna..liczę na moją koleżankę, że posiedzi z dziećmi az moja siostra nie wróci.. a jak było z osobami towarzyszącymi wam tego dnia? ze mną mam nadzieje będzie mąż i jak to wygląda? zostaje po operacji całą noc ze mną czy jak się obudzę to sobie jedzie do domu i wraca rano czy jak? ja mam zapowiedzianą operację na 17tą a o 7mej rano mogę jechać do domu to mąż ma zostać ze mną? nie spytałam się o to.. do tego na 1 wizycie dowiedziałam się że będzie to metoda operacji na szypule czyli bez amputacji brodawki a na 2 że brodawka będzie osobno...muszę się dopytać jak to w końcu ma być. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwonki Napisano Maj 13, 2012 NatalLodz Ja też trzymałam to w sobie. W dodatku robiłam operację w prawie zupełnej tajemnicy. Nie miałam zbyt wielu osób, z którymi mogłam podzielić się obawami. Czytałam sobie forum, znalazłam odpowiedzi na wiele pytań, ale nowe też się nawarstwiły. Co do towarzystwa - nie brałam takiej opcji pod uwagę, więc nie pytałam o to. Mąż wziął urlop na dzień zabiegu, pojechał ze mną rano i był do późnego wieczora. Pojechał do domu się zdrzemnąć, następnego dnia po pracy znów przyjechał. Miałam miłe towarzystwo w pokoju, więc jakoś zleciało. Wydaje mi się, ze wybór metody zależy od wielkości piersi i o to jak dużo trzeba brodawkę przesunąć. Ja miałam robioną bez oddzielenia brodawki od tkanki. Bardzo szybko wychodzisz do domu, jestem w szoku! Uważaj na siebie i niezapomnij upomnieć się o zaświadczenie, że nie mozesz zapinać pasów. Hamowanie z zapiętymi może być bolesne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 13, 2012 Dzwonki bo to operacja prywatna, tak się u nas wychodzi do domu:) mogłabym wyjść wcześniej bo anestezjolog powiedział, że tutaj chodzi o reakcję po narkozie i musi mnie obserwować 6h ale w nocy nie będą mnie wyganiać:) także najwcześniej o 7mej mogę wyjść ale pewnie zejdzie dłużej, liczę na 9tą że będę już z synkami:) Na szczęście klinikę mam 5min od siebie samochodem więc mogę podskoczyć kiedy chce w chwilkę jakby coś się działo ale Senza i AliAli tak samo wychodziły. Mój synek też miał operację prywatnie ale w W-wie i był w szpitalu 24h. Czyli pewnie mąż będzie w poczekalni czekał aż się skończy, posiedzi chwilkę i pojedzie do domu i wróci rano już po mnie.. Brodawkę mi przesuną o około 10cm, nie mam zbyt obwisłych piersi...tak mi się wydaje, jak na tą wielkość. Rozmiarowo około 4 rozmiary mają zmniejszyć z H na D.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 13, 2012 NatalLodz wiem, że prywatnie, ale szybko mimo wszystko. Ja wyszłam po 48 godzinach, ale lekarz zastrzegał, ze może być 2 doby dłuzej, jakby cos nie grało. Generalnie nie jestem zwolennikiem kurowania sie w szpitalu, bo w sumie w domu się człowiek lepiej czuje, a goi tak samo o ile nie lepiej. Nie wiem jakbym wytrzymała tydzień, czy dłużej - jak to bywa przy zabiegach z NFZ. dobrej nocki - trzymaj sie dzielnie!! ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 15, 2012 Sciagnelam dzis plaster i wszystko sie super zagoilo :) nie ma sladu ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina1003 0 Napisano Maj 15, 2012 Witam, tyle lat czekam i zastanawiam się, czy nadszedł właściwy moment na operację. Ja mam naprawdę duży problem 75 I( ale kupuję 80 I - bo akurat miseczka jest ok) . Nie zawsze tak było- przed dwoma ciążami miałam 70D i byłam zadowolona. Teraz nie analizuję tego, że będę karmiła, czy też że jestem za młoda - teraz bardzo chcę, ale obawiam się reakcji męża, bo należy do tych, co to duże biusty lubią i twierdzi, że "on" jest piękny i czemu chcę się "oszpecać" skoro natura dała. Ale moje plecy...ból głowy i samopoczucie ... po prostu chcę to zrobić. Czy partner którejś z Pań tak bardzo skupił się na bliznach, że ciężko mu było na nie patrzeć? Jaka była reakcja partnera? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOASKA:) 0 Napisano Maj 15, 2012 Nina witaj:))))zmniejszenie piersi ze wzgladow zdrowotnych(zbyt duzy ciezar dla kregoslupa)hak najbardziej popieram,tez to przeszlam.Maz moj wiedzial,ze zdrowie jest wazniejsze i nie robil przeszkod co do podjetej przeze mnie decyzji:)zaznaczam ze lubil moje duza,a i male mu przypasowaly:)zreszta nie robilam tego dla niego.Widzial blizny....i nie przeszkadzaja w niczym,mysle,ze to dojrzalasc przez niego przemawia,jak mezczyzna kocha i rozumie to bedzie wielkim oparciem w tym przedsiewzieciu:)pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zakośka 0 Napisano Maj 15, 2012 Jestem PO :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 15, 2012 Nina mój mąż uwielbia duże piersi, zawsze mówił że jeśli je zmniejsze to się ze mną rozwiedzie (żartem) i dla niego mój biust był idealny. Zdanie zmienił z czasem, po dwójce dzieci zdrowie przestało mi dopisywać, mając 26lat już ciężko mi przez biust (70H) i mąż stwierdził że im szybciej tym lepiej. Woli mieć mniejsze piersi żony plus żonę uśmiechniętą i sprawną, zadowoloną z siebie- co przekłada się na korzyści również w sprawach intymnych- bo niedawolenie ze swojego wyglądu wpływa na to znacząco. Do tego nawet jeśli nam się piersi podobają to samo to że powodują dolegliwości bólowe czy inne odbiera nam do nich sympatię:) Nadal mu się moje piersi podobają i odliczając dni z żalem się z nimi żegna ale sam mówi że powita żonę pełną energii i życia a nie stękającą, narzekającą babinkę w wieku 26lat:) no i najważniejsze- ja myśląc o operacji owszem brałam pod uwagę zdanie męża ale to był tylko jeden z kilkunastu punktów na mojej liście do odhaczenia. Najwazniejsze było że JA nie tyle chcę co już MUSZĘ to zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwonki Napisano Maj 15, 2012 Zakoska Gratuluje! Zycze zdrowka, goj sie pieknie i szybko!! Pozdrowienia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Maj 15, 2012 zakośka Gratulacje!!! Jak będziesz w stanie, to rozpisz się jak wszystko wyglądało i jak się czujesz i goisz;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 15, 2012 Zakoska Super :) jestesmy z toba... Wracaj szybko do zdrowia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina1003 0 Napisano Maj 15, 2012 ! gratuluje zakośka!!! Dziękuję za odpowiedź. Jestem już po pierwszej poważnej rozmowie z mężem i wszystko ok. Tak jak pisałyście - rozumie, że ze względów zdrowotnych ta operacja bardzo mi pomoże. Wykonałam telefon do kliniki. pierwsza konsultacja w połowie lipca. Co ciekawe wyczytałam, że mam szanse zakwalifikować się na ten zabieg ze względów zdrowotnych - zobaczymy co dalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach