Gość juz po i... Napisano Kwiecień 19, 2013 Skoro przyznałam się do czego są mi potrzebne badania, pewnie musiałby napisać to w karcie. A czy to jest powód do badań? Tak na marginesie, to dyskretnie odradzał mi zabiegu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Kwiecień 19, 2013 już po i yyyyy szczęką mi opadła dosłownie na klawiaturę. w życiu nie słyszałam takich bzdur. a co ma piernik do wiatraka?! to jest jego psi obowiązek żeby ci dać skierowanie na co tylko chcesz i gdzie chcesz! składki płacisz, kasę z tego dostaje, zarabia na twoich składkach a skierowania nie da? i to nie do jakiegoś specjalisty tylko na zwykłe badanie krwi?! jaka odpowiedzialność??!! to tak jakby facet nie zgodził ci się zrobić rtg zębów bo jeśli coś ci się stanie na fotelu stomatologicznym to jego pociągną do odpowiedzialności- jakiś horror. tym lekarzom to już się w tyłkach poprzewracało, myślą że mogą robić z ludzi idiotów? jak można odmówić skierowania na badania krwi? nie jestem w stanie tego pojąć i w głowie mi się to nie mieści ehhh poszłabym do innego lekarza i to biegiem, jeszcze na odchodne bym mu powiedziała co o nim sądze i jeszcze bym go zgłosiła do NFZ czy gdzie ich tam sądzą bo tak nie może być. Oni są dla nas a nie my dla nich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 19, 2013 hexe trzymam kciuki, bądź dobrej myśli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Kwiecień 19, 2013 dziewczyny, czy przed operacja musialyscie sie zaszczepic na zoltaczke? hexe_asuu i jak u lekarza? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 19, 2013 kasiol ja bylam szczepiona dawno i przy kwalifikacji zapytali mnie o to, z tego co wiem w tej chwili wykonuje sie juz tylko jedna serie szczepien, bez doszczepien po ilku latach, wiec zalatwiasz temat raz na zaawsze, w orlowskim na drzwiach przychodni jest informacja o koniecznosci doszczepienia nie pamietam tylko czy jest napisane ze sa konieczne czy zalecane, wczoraj slyszalam tez jak pielegniarka przez telefon informowala o tym kogos i jeszcze byla troche zdziwiona ze ta osoba nie ma szczepienia, widocznie to juz teraz rzadko sie zdarza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mmagda134 Napisano Kwiecień 19, 2013 Witam :) Szczepienia przeciwko żółtaczce przed planowanymi zabiegami są obowiązkowe. Wyjątek stanowi tzw " wzięcie z ulicy" Pozdrawiam dziewczyny "po" i trzymam kciuki za te "przed" :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maj85ka Napisano Kwiecień 19, 2013 Kasiol-trzeba, trzeba, ja szczepienia miałam dwa w odstepnie miesiaca i trzecie po pół roku. dwa pierwsze były bezpłatne za trzecie zapłaciłam 45 zł w swojej przychodni lekarza rodzinnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość juz po i... Napisano Kwiecień 19, 2013 czyli uważasz, że lekarz powinien przepisać skierowanie na co się chce? Chyba nie do końca tak jest, chodzi o kontrakty, szczególnie na zabiegi upiększające w prywatnych klinikach! Nikt nie da ci skierowania na badanie krwi na taki zabieg, bo to jest nasze widzimisie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
andzik179 0 Napisano Kwiecień 19, 2013 Witajcie W poniedziałek minie 4 tygodnie od zabiegu. Jest super, blizny jak niteczki, strupki już odpadły, goi się wszystko rewelacyjnie. To była najlepsza decyzja w moim życiu;) Piersi piękne choć trochę stożkowate i twarde ale to pewnie kwestia czasu i zrobią sie naturalne. Dziewczyny czy takie kłucie w piersiach od czasu do czasu to normalne?? Po jakim czasie zaczęłyście stosować różne maście na blizny??? Mi lekarka kazała cały czas smarować oliwką i trochę mnie martwi, że nie każe mi smarować niczym specjalistycznym na blizny... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Kwiecień 19, 2013 Operację mam 14 czerwca. Więc nie jest tak źle, powinnam jakoś wytrzymać;) Po dzisiejszej wyprawie strasznie cierpię, jednak chyba wszędzie bez stanika będę jeździć. Będę wyglądać koszmarnie, ale tak plecy nie będą mnie bolały;p Zaczynamy odliczanie, znowu;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 19, 2013 hexe uff jesteś, czekąłam na info od Ciebie, super, że sie udało, ja tez miałam 14 czerwca!!! to jest szczęśliwa data, mam nadzieje, że poszło bezproblemowo, jaki lekarz? zażądałaś gwarancji na piśmie, że już nic nie poprzesuwają :) andzik ja w pierwszych tygodniach stosowałam linomag, mój lekarz mówił, że najlepiej na blizny wpływa czas, ale kupiłam sobie no-scar, dziewczyny tu go chwaliły, a ja jakoś nie bardzo widziałam różnicę, może za mało przykładałam się do smarowania; takie odczucia kłucia też odczuwałam, zdarzyło sie parę razy, to od zrastania i gojenia wewnętrznych warstw Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 19, 2013 hexe, super ;-) to nie jest aż tak daleko dasz radę. Niech bedzie to szczęśliwa czterdziestkowa data! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Kwiecień 19, 2013 hexe_asuu bardo sie ciesz:) musisz jakos wytrzymac, pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dormim Napisano Kwiecień 19, 2013 Matylda Koroniewska Tak dokładnie ja całym sercem polecam tego doktora andzik179 ja też tak mam lekarz powiedział ze nerwy sie regeneruja normalny objaw. Pierwszy szok przezyłam w ta zimnicę jak po opercji wyszłam na mały spacer i mi taki prad przeszeł ze szok juz po i dziewczyno z racji wykonywanego zawodu wiem kiedy wkracza prokurator. lekarza obowiązkiem jest dac Ci to skierowanie. Ponadto prywatnie badanie krwi to koszt rzędu 20zł.Na stole nie umrzesz. Ja tez sie balam pytała anastazjologa czy do bram Sw Piotra nie trafie wiesz co mi powiedział pstryk światło gaśnie pstryk i sie zapala kto tu Cię będzie trzymał. Za to miłam przygodę kiedy jeszcze zabiegiem przed moja córcia zachorowała i mówie pani dr że ja nie mogę sie zarazic bo idę spełniac swoje marzenia to powiedziała że do psychologa powinnam iśc ze mam dzieci i sepsa itp ze umre takie miałam pocieszenie ale nie dałam sie zyje funkcjonuje i mam sie dobrze jestem szczęśliwa. Duże wsparcie miałam od dzwoneczka z forum i całej reszty mieszkanek. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny. Ja mam dzis swój miesiąc PO Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda Koroniewska Napisano Kwiecień 19, 2013 Dobrze, a ja mam pytanie inne: czy przy zmianach mastopatycznych w piersiach (które stwierdzono u mnie kilkanaście lat temu) jest wykonywana operacja podniesienia? Czy takie zmiany nie są przeciwskazaniem? Chyba nie jestem jedyna na świecie z takimi zmianami tak że mam nadzieję że jakieś się tutaj panie znajdą które mi będą w stanie odpowiedzieć, żeby się potem nie okazało że mi lekarz powie: "a to niestety, u pani się nie da" i moje marzenie tryśnie jak bańka mydlana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulek102 0 Napisano Kwiecień 20, 2013 Witajcie Dziewczyny Jestem szczęśliwą posiadaczką miseczki C :) Do domu wróciłam wczoraj , ale domownicy mnie oblegli i słuchali opowieści klinikowych , więc dopiero dziś piszę . Do kliniki pojechałam na godz 12stą..troch odczekałam powypełniałam i podpisałam papierki , około 14stej zaprowadzono mnie do przebieralni , potem pod prysznic, kąpiel w antybakteryjnym mydełku ,konsultacja ,malowanie piersi i zdjęcia i zakwaterowanie na sali pooperacyjnej. Byłam druga w kolejce więc o 17stej trafiłam na blok operacyjny, jeszcze kłóciłam się z Panem doktorem o rozmiar ;) i odlot ;) Operacja trwała dwie godz, wybudziłam się około 21szej..telefon do męża i pełnia szczęścia ,że to już po...że mam małe górki pod kołderką :) Noc ciężka, bo nie mogłam spać...moja współlokatorka chrapała..no i leżenie na plecach to raczej nie moja bajka . Za to rano zmiana opatrunku...bo zakrwawiłam kołderkę ...troszkę sutki krwawiły..no i pierwszy rzut oka na nowe cycuszki...wydały mi się wielkie...przez chwilę byłam zła...że chciałam C a to na pewno miseczka D ... Ból zupełnie nie doskwierał , był jakiś dyskomfort , ale bólem tego nazwać nie mogę... Wczoraj już biust widziałam w całej okazałości...piękny , sterczący , szwy rozpuszczalne, wyciąganie drenów nic nie bolało... Przymierzanie biustonoszy było fajne w ostateczności pasowała miseczka C ;) Mąż z synem odebrali mnie około 14stej..pojechaliśmy na obiad , potem do znajomych odebraliśmy naszą suczkę , którą zostawiłam tam przed operacją .. Trochę czasu więc zeszło i do domu wróciłam około 18stej..dałam radę bez bólu w szpikach , nie czułam zupełnie , że dwa dni wcześniej miałam operację ;) Dopiero w domu poczułam się słabo , zrobiło mi się zimno i miałam lekką gorączkę no i noc męcząca....kręgosłup pęka od spania na plecach... Obudziłam się na boku ..chyba to jednak nie było dobre, bo z lewej piersi troszkę się sączyło i miałam ubrudzoną bluzeczkę od piżamy...ale jeszcze tam nie zaglądam, mama przyjdzie to pomoże mi przy zmianie opatrunku. Oj ale się rozpisałam.... Idę suszyć włosy, które samodzielnie umyłam...wczoraj też wykąpałam się w wannie..a dziś od rana już sprzątałam... Kochane..nie zastanawiajcie się tylko spełniajcie marzenia..to nie boli , a życie stało się piękniejsze ..;) Jeśli o czymś zapomniałam napisać to pytajcie ...pozdrawiam Dzwonki ...moc życzeń w pierwszy roczek po ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 20, 2013 anulek gratulacje, fajnie, że dobrze się czujesz, odpoczywaj i nie rzucaj się tak do tego sprzątania, daj sie wyręczać kochana, bo pewnie często Ci się to nie zdarza, więc korzystaj jak możesz :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kola52 Napisano Kwiecień 20, 2013 anulek102 gratuluje i życze szybkiego zdrowienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Kwiecień 20, 2013 Teraz mogę trochę więcej napisać, wczoraj net mi nie działał;) Dr Kulicki oczywiście mnie przyjął, ale przyszedł koło 13 i przyjął tylko ostatnie 4 osoby, które czekały. Uśmiechnięty od ucha do ucha, od razu miła rozmowa. Obejrzał mnie, stwierdził że koniecznie trzeba pomóc, że bardzo duże piersi i że szerokie, więc jedna pierś nie będzie idealnie równa w stosunku do swojej lewej i prawej strony, bo są za szerokie, że nie da rady maleństw zrobić, tylko średniaczki i że przesunięcie było z ich winy, więc wszystkie badania zrobią na oddziale i mam się na niego powoływać, że obiecał tak, bo mam stare badania i też mam je wziąć;) I od razu szukał u siebie w karteluszkach terminu.:) Niestety gwarancji nie dał:/ kazał dzwonić i się upewnić jakiś tydzień, dwa przed:/ Więc stracha nadal mam:( Plecy powinny mnie już przestać boleć jak wcześniej skoro już niby wszystko załatwione i się cieszę, a tu z rana nic:/ Jak bolały tak bolą. Najgorsze, że wczoraj myślałam, że ja ze szpitala do domu nie dojadę tak bolały:/ Najważniejsze, że już tylko 1,5 miesiąca i koniec! 40-stka Istotnie to magiczna data:D Mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie planowo;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2013 anulku szybciutko piszę z pracy, ale czekałam tak na ciebie myslałam cały czas jak poszło. Tylko mocno ci pogratuluję i odpoczywaj, oszczedzaj się, nie szarżuj. Wszystkiego dobrego! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gogusia78 0 Napisano Kwiecień 20, 2013 Anulek normalnie się poryczałam tak się cieszę,że wszystko się udało i jesteś szczęśliwa :) Nie szalej z porządkami,wypoczywaj bo na sprzątanko masz jeszcze czas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulek102 0 Napisano Kwiecień 20, 2013 Dziękuję Kochane....za to że myślałyście i trzymałyście kciuki. Jestem już po zmianie opatrunku...fajnie to wszystko wygląda , ciesze się , ze ominie mnie wyciąganie szwów ...są niewidoczne i rozpuszczalne. Mam trochę szczęścia bo doktorowi udało się zachować brodawki na szypułach , podniósł je o 9 cm. Dostałam do domu antybiotyk...leki przeciwbólowe..których nie zażywam, maść Babeocin mam grubo smarować nią szwy i nakładać na to gaziki.... Po opatrunku poszłyśmy z mamą na spacer....wszystkie ciuch za wielkie ;) Ale fajnie być małocycatą ;))))) Wycałowałabym Was wszystkie ze szczęścia... A za rok będę tak jak Dzwonki....szczęśliwa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulek102 0 Napisano Kwiecień 20, 2013 Zapomniałam dodać , że wieczorem jadę na koncert Imany..ale będzie spokojnie i nastrojowo w operze ...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2013 za rok? hehe dobre! już jesteś!!! buziaki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 20, 2013 hexe Dzień wcześniej doktorek też był w dobrym humorze, zrobił mi piękne poprawki, zlikwidował brzydszą bliznę, jadę do niego w piątek na zdjęcie szwów. A może jakaś kawa dziewczyny? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marzena49 0 Napisano Kwiecień 20, 2013 Czy wykupowałyście ubezpieczenie przed zabiegiem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nowa-K Napisano Kwiecień 20, 2013 Dziewczyny też zaczynam odliczanie, jeszcze troszkę ponad dwa tygodnie. Na razie spoko, bez nerw.:-) Zobaczymy jak będzie dalej:-) anulek102 życzę szybkiego gojenia i nie szalej ze sprzątaniem, jeszcze się narobisz:-) , na razie daj się wyręczyć. hexe_asuu ten termin musi byc ostateczny i już:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maj85ka Napisano Kwiecień 20, 2013 Anulek gratulacje, to jest to gdy spelniasz marzenia! Hexe- bedzie dobrze, to porządni ludzi, tylko czasem jest chaos w szpitalu, wiem jak leżałam i czekałam na swoją operację co tam się działo w czwartek, masakra mieli ze 30-ści operacji na kilku blokach więc trzeba się trzymać... U mnie coraz lepiej-psychicznie, fizycznie chyba też lepiej, troche coś sączyło z prawej piersi ale już we wtorek jadę do przyhodni to mnie zobaczą, no i pierwsze przymiarki starych ciuchów Fajnie wiszą!heeh Pozdrawiam Panie przed i po.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulek102 0 Napisano Kwiecień 21, 2013 Dziękuję Kochane Majka, u mnie też z lewej piersi sączy się pomalutku jakaś surowica, ale to dosłownie kilka kropelek na staniku, w klinice tak nie było. Myślę że to dlatego , że gdy miałyśmy dreny to nadmiar płynów ściekał sobie do zbiorniczków a teraz musi gdzieś się przedostać i przecieka właśnie przez zszyte rany. Wczoraj byłam na koncercie ...czułam się świetnie ..nawet trochę potańczyłam i poklaskałam ;) Znajomi byli w szoku jak schudłam ;) że świetnie wyglądam...fajne uczucie :) Oszczędzam się w domu nawet trochę nad wyrost udaję trochę obolałą , żeby moje chłopaki koło mnie pobiegali , a co :) Cudna pogoda ..idę z suczką na spacer i życzę Wam udanej niedzieli.... Spełniajcie marzenia i nie odpuszczajcie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Kwiecień 21, 2013 anulek102 zazdroszcze ci bardzo :) mam nadzieje,ze u mnie bedzie podobnie i po operacji bede sie tez tak dobrze czula, ja jeszcze 12 tyg-juz nie moge sie doczekac, pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach