BIMBAŁŁŁKI 0 Napisano Lipiec 12, 2013 Zurfilda jak oni mogli Cie tak perfidnie wystawić u mnie to chyba do rękoczynów by doszło!!!! Aż się sama wkurzyłam jak to czytałam!!! Ale myślę, że wykaza odrobinę skruchy i ustalą Ci szybciutko termin:D Mania35 mój mąż też jest pełen zachwytu i wogóle opowiada jak to inne dziewczyny by zabiły za takie cycochy hahaha śmiechu warte oni ślepi są po prostu:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania75K 0 Napisano Lipiec 12, 2013 Zdesperowana jak Twoja ranka co mówił lekarz wyjmowali Ci jeszcze jakieś szwy. Ciekawe jak się goi Arlecin dawno się nie odzywała. Ja mam jeszcze miesiąc do operacji i wielką nadzieje że już terminu mi nie zmienią ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Lipiec 12, 2013 Dzisiaj zdjęto mi już wszystkie szwy!!!:D jestem przeszczęśliwa, bo już nic mnie nie ciągnie i nie boli:) Zero plastrów i kleju:) Mam nadzieję, że w tydzień w końcu doczyszczę się od tego całego kleju:) cudo! Od razu też jest mi wygodniej prostować się:) Teraz jeszcze linomag i ... moje pytanie do dziewczyn PO. Kiedy zaczęłyście nalepiać plastry na blizny lub je smarować czymś? Ile po zdjęciu szwów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 12, 2013 szczerze mowiac, to nie wiem, o co chodzi z tym, ze szwy "ciagna", ale moze jak juz niedlugo zdejme te plastry pooperacyjne (12 - 14 dni), to moze cos poczuje. mam nadzieje, ze nic mi sie nie rozejdzie :O ja tez juz moge chodzic wyprostowana i spac na prawym boku - nie cala noc. nadal wkurzajaca opuchlizna. moze i moja waga drgnela, ale nie jestem pewna. ale ciiii...... Kasiol, zycze odwagi! Mania, czy opoperacji bedziesz miala szybka mozliwosc dania znac jak poszlo? u mnie juz 10 dni po operacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Lipiec 12, 2013 Dziewczyny Długo Po Jak działanie plastrów Sutricon? Opłaca się je stosować? Dają dobre rezultaty? Czy któraś stosowała plastry NewGel? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arlecin 0 Napisano Lipiec 12, 2013 Aniu75K oczywiście zaglądam co się tutaj dzieje,bardzo wam kibicuje, trzymam kciuki za dziewczyny przed i za szybkie gojenie tych po.Ja wczoraj byłam u lekarza i niestety u mnie nie jest tak fajnie jak u Zdesperowanej68.Pod prawą piersią mam wycięty strup i to co było dookoła,mam teraz taka ranę o średnicy 3cm,a i na lewej piersi mam kilka małych strupków.Moje piersi są jeszcze koło brodawki i dołem opuchnięte.Doktor powiedział,że za 3 tygodnie ma się zagoić.Mam nadzieję:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cycasta Małgosia Napisano Lipiec 12, 2013 Gosia-68, Na pewno wszystko będzie dobrze i wcale nie będziesz musiała nic wycinać przed operacją. U mnie wyszła torbiel na usg i chcieli tylko zaświadczenie od onkologa, że to nie jest przeciwwskazanie, a tłuszczak przecież nie jest groźny. A możesz te wszystkie badania i zaświadczenia dosłać im pocztą czy musisz jeszcze raz wyjechać z tym wszystkim po termin? Najważniejsze, że Cię zakwalifikowali, a przy ich krótkich terminach, to wszystko i tak pójdzie na pewno szybko i sprawnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cycasta Małgosia Napisano Lipiec 12, 2013 Arlecin, Ojej, to rzeczywiście okropnie Ci się paprze. I tak długo opuchlizna? I każą Ci ciągle jeździć do Łęcznej czy jak? Czy mimo wszystko jesteś zadowolona z efektu i rozmiaru? A co będzie z tą 3-centymetrową ranką? Ma się sama zagoić? Kasiol, trzymam kciuki za Ciebie:-) Ania 75, wiesz, że ja już kompletnie przestałam się stresować? Może przez to przeniesienie, teraz już się w ogóle nie nastawiam, że ta operacja się odbędzie. Nie żyję tym tak, jak przed tym pierwszym terminem. Fakt, że mam trochę kłopotów teraz, może dlatego wszystko zeszło na dalszy plan.:( Zdesperowana, byłaś tradycyjnie w środę w Łęcznej?:-) Co mówią lekarze? Dali Ci jeszcze trochę zwolnienia? jak ranka? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia-68 Napisano Lipiec 13, 2013 Cycasta Małgosia, ja nie muszę mieć zaświadczenia od onkologa, tylko chiryrga, a przynajmniej tak zrozumiałam lekarza. Powiedział mi, że wystarczy, jak do niego zadzwonię, że mam te wszystkie zaświadczenia i ustali mi telefonicznie termin za 2-3 tygodnie. Ustaliłam z nim, że wyślę mu mailem zeskanowane zaświadczenia. Co do terminu, to z przyczyn zawodowych wolałabym zrobić tą operację na początku października, ale nie wiem, czy mogę tak wybierać. a co do wizyty, to w ogóle nic mi nie mierzył, żadnych odległości. Widocznie widok mych wdzięków mu wystarczył :-) Zrobił tylko zdjęcie i stwierdził, że odległość od "pod biustem" do końca piersi jest duża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 13, 2013 bilans wieczorno-nocny: wieczor- zubrowka z sokiem jablkowym z sasiadami noc- 3 grzeski,goracy kubek, popcorn niech ta operacja bedzie jak najszybciej,bo jak jeszcze troche poczekam to bede musiala zbierac na operacje odsysania tluszczu z calego ciala :( stres nadal mnie trzyma 2 dni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 13, 2013 Kasiol, juz myslalam, ze tylko ja mam taki problem. tyle, ze ja w nocy nie jem, a objadam sie wieczorem. tzn od dnia operacji staram sie nad soba panowac. 3 posilki dziennie - nie 5, bo na cholere mi 5 :) waga od dnia operacji mniejsza o 1,4 kg, lecz moze to tylko woda i nie wiem, co jeszcze. ruch - zero. maskra. dzis lub w nd bede probowac zdejmowac plastry poopearcyjne. wygladaja tragicznie. mi nikt nie mowil o smarowaniu blizn czymkolwiek. mam tylko raz w tygodniu zmieniac plaster. i to jest zwykly plaster, ktory jest tani.oddychajacy i na bazie papieru. ja na serio nie widze,zebym miala otoczki wokol sutkow. facet chyba zwariowal, ze nic nie zostawil. a mialam byc szczesciara bez komplikacji i innych problemow, a tu taki szok!!!!! przeciez gdybym jeszcze kiedys w zyciu znow je unosic chciala, to jak, jak juz nie ma otoczek!!!!!!!! totalna zalamka. ciekawe co on na to powie. moze po zdjeciu plastrow zrobie zdjecie i mu wysle. zobacze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arlecin 0 Napisano Lipiec 13, 2013 Cycasta Małgosiu zadowolona jestem ubyło mi prawie 1,5kg jest mi lżej:),na razie nic nie mogę robić z bliznami bo mam ranę i strupy potem dr mówił,że silikonowy żel albo opatrunki ,które kosztują na jedną pierś 170zl:(Ja nie jeżdżę tak często rana ma niby zagoić się za 3 tygodnie,tak też mam stawić się do lekarza.Wygląd taki sobie,blizna po tych moich ranach,które dopiero pogoiły się (większość),i tej dziurze pewnie zostanie niezbyt ładna,ale wygląd w biustonoszu może być ,a z czasem piersi nabiorą kształtu.Mam nadzieję.Z ta opuchlizną nie jest tak źle tak jakbym miała w środku małego pomarańcza,powoli piersi miękną.Na którejś wizycie dr mówił,że goi się do 8 tygodni(ja już prawie 6) a opuchlizna potrafi schodzić nawet do roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 13, 2013 o kurcze, ze opuchlizna do roku moze schodzic. masakra. nie chce jej juz. nie wytrzymalam psychicznie i juz dzis, nie jutro, zdjelam te plastry. uwaga: dopiero dzis wzielam pierwszy raz prysznic po operacji :) nie chcialam moczyc tych plastrow. nie chcialam tego wogole ruszac! oprocz tego malego podgladniecia na poczatku i kropelki krwi! od razu rozbolala mnie glowa, zrobilam sie biala i ciemno przed oczami mi sie zrobilo. musialam sie polozyc i odczekac. ciekawa reakcja na zdejmowanie plastrow. te otoczki jednak sa, ale male. bardzo male. plastry jakos zeszly, ale juz zawal, bo zobaczylam cos malusienkiego rozowego na cieciu pionowym pod sutkiem. musialam naciagnac to przy zdejmowaniu plastra. panika od razu. ale nic z tego sie nie saczy. zdezynfekowalam ciecia i nakleilam nowe plastry. mam nadzieje, ze sie beda trzymac tydzien! bo te od lekarza, to mega przylepnosc mialy. ja kupilam takie, jakie mowili, zeby kupic. jeszcze sie ich zapytam o masci i inne plastry, ale tu jest zupelnie inaczej. nie bylo gadki o masciach, "super plastrach", czy masowaniu blizn. teraz to bym nawet takiej blizny nie dotknela w obawie, ze sie wszystko rozejdzie. biust przy cieciach, wiadomo, wszystko pomarszczone tam jest. jednak mam odrobine zolta skore, malutki krwiaczek z lewej strony. mam nadzieje, ze wasze rany sie szybko zagoja! sama mam juz obsesje na punkcie tej rozwej plamki. oby nic sie z tym nie stalo. szczerze mowiac, to obie piersi wygladaja na takie same. tylko zal, ze te blizny pozostana. no, ale cos, za cos. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiol2013 Napisano Lipiec 13, 2013 To juz chyba moj ostatni wpis przed operacja, jutro o 9.30 jade do Warszawy. Mam nadzieje,ze kolejny moj wpis to bedzie pozytywny opis operacji i pobytu w szpitalu. pozdrawiam przed i po :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania 75K Napisano Lipiec 13, 2013 Kasiol2013 ,Powodzenia będę trzymać kciuki, aby wszystko poszło po twojej myśli i aby nowe piersi były takie jakie sobie wymarzyłaś . Będzie wszystko dobrze nie martw się. Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 13, 2013 Kasiol, powodzenia!!!! trzymaj sie tam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natka80kl 0 Napisano Lipiec 13, 2013 Kasiol, powodzenia! Niech się ładnie goi :) wracaj do nas z wymarzonymi cyckami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kukaburra66 Napisano Lipiec 13, 2013 Kasiol2013, trzymam kciuki również i ja! a do was mam pytanie, bardzo boli zdejmowanie szwów? szczególnie obawiam się z sutków, bo zbliża mi się okres i mam je bardzo wrażliwe i bolesne teraz :( zdejmują mi w poniedziałek. OPUCHLIZNA SCHODZI AŻ ROK? :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ardnas Napisano Lipiec 13, 2013 hej! czy Któraś z Was operowała się u dr Witwickiego? ja operacje mam za niecałe 2 tygodnie. niby jestem pozytywnie nastawiona, nie mam większych wątpliwości poza tym, że dr narzucił mi tak jakby z góry metodę operacji - cięcie w kształcie odwróconej litery T a ja mimo wszystko wolałabym metodę werytkalną - jedynie cięcie pionowe i wokół brodawki. Czy Wam również nie pozostawiono specjalnie decyzji co do cięcia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arlecin 0 Napisano Lipiec 13, 2013 Z tą opuchlizną to myślę,że całkowite ułożenie piersi,całkowity brak jakiejkolwiek opuchlizny,czyli wszystko cacy.U mnie 5 tygodni po myślę,że zeszło może połowę opuchlizny jak to jest naprawdę to wiedzą dziewczyny które są już bardzo długo po operacji.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kukaburra66 Napisano Lipiec 13, 2013 Nie bałam się w ogóle. Do samego końca, przecież bardzo tego chciałam już od dawna. Czekałam 2 miesiące na konsultacje, ale termin wyznaczył mi na "za 10 dni", bo właśnie kończył mi się okres. Przeziębiłam się 4 dni przed operacją, bo jeszcze o 2 dni przyspieszyli mi termin. Strasznie się bałam, że nie zgodzą się na operację. Na szczęście wydobrzałam, a mama do samej operacji mogła ze mną siedzieć i czekać. Okazało się, że brakuje mi w badaniach grupy krwi, której mi nie wydali. STRES poczułam po raz pierwszy od momentu przyjścia do kliniki. No ale nic to, wypełniłam papiery, następnie lekarz rysował po mnie markerem - zaznaczając miejsce cięcia skalpelem. Ponoć po tym mdleją... Później pożegnałam się z mamą, pomodliłam, wysikałam i odniosłam na salę "pooperacyjną" swoje rzeczy. Nabrałam gazet, wody i ciuchów jak się okazało - niepotrzebnie. Zostałam w majtkach i z kokiem na głowie, położyłam się na sali "przedoperacyjnej", gdzie mieli mnie uśpić. Standardowo były problemy z wkłuciem mi się w żyły. Cała lewa ręka miała jakieś zakrzepy w żyłach i usłyszałam, że tylko mi chrupie w nich i się nie wkłują. Podziurawili mnie (do dziś mam siniaki), ale ostatecznie odleciałam. Jak się obudziłam to stali nade mną i sprawdzali lewą pierś, bo była bardzo opuchnięta. Pierwsze słowa po przebudzeniu to "wszystko dobrze?", "udało się?". Nie miałam siły na nic więcej, ale okazało się, że jest dobrze. Zawieźli mnie do mojej sali i tam przeszłam sama na łóżko, wyspana. Operacja trwała 5h, a skończyła się koło 2 w nocy. Miałam strasznie duże drgawki. Trzęsawa przechodziła pół godziny. Okryli mnie kocami, później przyszedł lekarz i mówił, że możliwe, że mam krwiaka w lewej piersi, ale nie miałam siły się denerwować. Chciał mi poprawić łóżko, ale zwymiotowałam, przez to, że mnie ruszał. Poszli, zostałam w ciemnej sali zupełnie bez sił, ale nie spałam do rana. Kroplówka sączyła się całą noc. Antybiotyk i przeciwbólowe. Rano chciało mi się strasznie sikać, czekałam aż rodzice przyjadą mnie odwiedzić. Poszłam z pielęgniarką do toalety, w dłoniach trzymając okropne dreny pełne MOJEJ WŁASNEJ krwi. Wysikałam się sama, ale zakręciło mi się w głowie, zrobiło ciemno przed oczami, wezwałam ją, bo czekała na zwenątrz. Przyszła, a ja nie mogłam złapać tchu, wachlowała mnie, a mnie zaczęło piszczeć w uszach, myślałam, że umieram. To był najgorszy moment. Położyła mnie delikatnie na podłodze w toalecie i podniosła nogi do góry - szybko mi przeszło i położyła mnie do łóżka. Później przyszedł lekarz, nie było krwiaka. Ulżyło mi niesamowicie. Nie czułam bólu, żadnego bólu. Nieprzyjemne były dreny, to, że byłam tak słaba i niewyspana oraz kroplówki (bardzo zimne). Dostałam śniadanie i wmusiłam w siebie jedną kanapkę i jogurt. Wiedziałam, że muszę jeść by mieć siły do powrotu do zdrowia. Przyszedł lekarz i kazał mi posiedzieć na łóżku, a nie leżeć. Po chwili zaprowadzili mnie do zabiegowego i zdjęli opatrunek. Myślałam, że się rozpłaczę. Pierwszy raz od kilku lat zobaczyłam swój brzuch patrząc w dół i nowe, małe i wysoko osadzone piersi. Coś niesamowitego. Przemyto mi rany, zmyto trochę pomarańczowej mazi użytej podczas operacji w celu odkażenia i założyli mniejszy opatrunek i stanik. Kiedy tata z mamą przyjechali do mnie z myślą, że będą siedzieć u mnie do wieczora, zastali mnie siedzącą na łóżku i czekającą na wyjście. Mama mnie ubrała i spakowała, dostałam jeszcze receptę na antybiotyk i pojechałam do domu. Całą drogę trzymałam biust, bo jeszcze kilka dni po operacji miałam wrażenie, że odpadnie. W domu miałam świetnie zapewnioną opiekę w postaci rodziców i dwóch babć, za co jestem im niesamowicie wdzięczna. Najtrudniejsze było spanie na plecach, bo on zawsze śpię na brzuchu, ale już przywykłam. W poniedziałek czeka mnie zdjęcie szwów, a ja po skończeniu antybiotyku czuję się już bardzo dobrze! Jeśli miałabym wybierać życie z tymi cyckami, które miałam czy operację - zdecydowałabym się po raz kolejny. Nie mogę doczekać się kupowania staników o dumnym rozmiarze C. W biuście mam teraz 90cm. To mój opis operacji, która odbyła się 1 lipca 2013r. W razie pytań, służę pomocą i polecam dr Zawisza z Krakowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Lipiec 13, 2013 Kasiol trzymam kciuki naj naj najmocniej!!!! Co do zdejmowania szwów - ja odczułam jak drobne uszczypnięcia - ale tylko niektóre. Niektóre wogóle niezauważalnie wyszły. A opuchlizna? Piersi rok układają się, opadają, zmieniają... U mnie były twarde, jakby nabrzmiałe od środka.Z czasem robiły sie coraz bardziej miękkie, troszkę opadły. Jak porównuje sobie zdjęcia - nie widzę zbytnio różnicy - dla mnie była ona czysto namacalna. Wzrokowo - bez róznicy. W rozmiarze też bez zmian - do dziś używam staniki sprzed roku, równiez ten pooperacyjny ciagle w użyciu bo wygodny!!! Ale pewnie z opuchlizną - jak z wieloma problemami - u kazdego wygląda rzecz ciut inaczej ;-)pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kukaburra66 Napisano Lipiec 13, 2013 dzwonki - mój pooperacyjny to prawie bluzka, więc już się go pozbyłam i dziś kładę się pierwszą noc bez gazy i właśnie tego stanika ;) moje już są fajnie miękkie, mam w nich czucie, wolałabym żeby nie opadały, bo są teraz idealne. takie, jakie zawsze chciałam. ale skoro mówisz, że dużej różnicy nie ma to super. siniaki też powoli schodzą, jutro je posmaruję maścią na siniaki, no i czekam na poniedziałek. dzięki za odpowiedź :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zurfilda 0 Napisano Lipiec 13, 2013 Kasiol Trzymam kciuki za Twoje nowe piersiątka! Wszystkiego bezproblemowego! Miałam Ci łóżko grzać... Ty grzej dla mnie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BIMBAŁŁŁKI 0 Napisano Lipiec 13, 2013 Kasioll2013!!!!! Ja tez mocno trzymam kciuki!!!!:))))))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natka80kl 0 Napisano Lipiec 13, 2013 Zurfilda, powodzenia w poniedziałek! I szybki drugi termin. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mania35 Napisano Lipiec 14, 2013 redukcja....mysle ze dopiero sie odezwe po powrocie do domku, czyli jakies okolo tygodnia pozniej.....poniewaz, nie bede miec mozliwosci ....piersi juz obejrzane, pierwsze wrazenia dobre, ta mala plamka powstala moze przez podraznienie przy zdejmowaniu plastrow, skoro one byly bardzo przylepne i trudne do usuniecia.....kiedy bedziesz na kontroli? kasiol trzymaj sie kobieto, wszystkie bedziemy myslami z Toba, napewno wszystko bedzie dobrze.....czekamy na relacje.....nie daj sie im ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mania35 Napisano Lipiec 14, 2013 kukaburra gratuluje, juz jest po wszystkim, dalas rade a teraz z kazdym dniem napewno jest lepiej.....wnosze ze to byla operacja prywatna, taki krotki pobyt w szpitalu badz klinice.....czyli zdjecie szwow masz po 2 tyg od zabiegu? a te upaly bardzo dawaly sie we znaki? bylo do wytrzymania? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mania35 Napisano Lipiec 14, 2013 zurfilda melduje sie po powrocie dziewczyno i przynies dobre wiesci ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 14, 2013 dzieki dziewczyny za trzymanie kciukow, na pewno sie przydadza. kukaburra66 gratulacje, obys sie teraz szybko i ladnie zagoila zurfilda ja ci lozko zagrzeje, a ty w poniedzialek podziel sie dobra wiadomoscia o szybkim terminie mania35 jeszcze 16dni, trzymam kciuki za ciebie,zeby szybko czas zlecial, zeby stres cie nie dopadl, jak mnie w piatek i zeby wszystko poszlo dobrze. ja kocze kawe i niedlugo wyjezdzam.-noc zadziwiajaco dobrze, usnelam kolo 1 i tylko raz sie obudzilam na jogury i paluszki,niech to juz bedzie juz, bo dzis spodni dopiac nie moge. podrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach