Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Larsa

Zmniejszenie piersi

Polecane posty

Poziomka a to nie chodzi o poziom hormonów żeby sprawdzić czy to nie one powodują wzrost piersi i nawet jak ci je zmniejszą to nadal będą rosły przez nadmierne wydzielanie tego hormonu? tak coś słyszałam...ale pewna nie jestem. Nalicza ja nie pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Natal.... ❤️ Myślę, że pooperacyjnie tydzień to dużo. Ja jestem 2 tygodnie po operacji. Miałam pełen przeszczep brodawek, ale ładnie się wygaja i widać, że wszystko super, blizna ta od brodawki w dół cieniutka jak nitka, ta pod piersią grubsza. A pod jedną piersią zrobiła mi się maleńka ranka... chyba odparzenie. Sprejuję cycusie neomycyną i przykładam gaziki. Nic nie boli, ale na brzuchu jeszcze spać nie mogę. Po zdjęciu szwów (minęły dwie noce) coś mi lekko z brodawek pociekło, gaziki się za żółciły. Także taki jest stan 13 dni po operacji :) Piersi maja piękny kształt, test ołówkowy przechodzę bez problemu ;) Ja kostium już kupiłam, przedwczoraj, ale... mam 75D a w niektórych fasonach E. Także jest tego cysia ciągle trochę ;) Byłam dzisiaj w Licheniu... przerażają mnie trochę takie miejsca bo uważam, że nie tak powinno być, ale... moje subiektywne zdanie. W każdym razie pomodliłam się za wszystkie Dziewczynki na forum, te przed, żeby się nie bały i szczęśliwie wszystko przeszły i za te po...aby się ładnie goiło i abyśmy już nigdy nie wróciło to czego się pozbyłyśmy ;) Jechałam nową autostradą, wczoraj w nocy oddaną, hehe ;) Poziomki 🌻 Ja miałam farta jak już pisałam, ale....była jedna Koleżanka z forum Naszego i terminy są 2 miesiące. Miałam zaświadczenie od pulmonologa...ja akurat jestem uczulona na niektóre leki i ona mi napisała, których nie moge brać, ale i ja na wszelki wypadek wszytsklim mówiłam. Po operacji super, nic, zero skurczu oskrzeli... Leki brałam te co biorę normalnie, jeden dysk i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki
mimimimimimi dzięki za modlitwę ;-) Dołączam się po cichutku do niej. Ja jestem 1.5 miesiąca po operacji. Czuję się świetnie, goję się pięknie i rosnę w wewnętrzną siłę :-) Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zniknął kompleks, który niszczył mnie od lat. Dlatego wszystkim wahającym się, bojącym życzę siły i odwagi. Podjęcie decyzji o zabiegu było trudne, ale warto, warto, warto. Patrzę na mnie i inne kobietki TU - nie jest strasznie i szybko wraca się do formy - to cieszy!!! Pozdrawiam was cieplutko - zwłaszcza moje biusty kwietniowe: aagnee i elessi, które równolegle ze mną znosiły pooperacyjne przygody. Odezwijcie się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja musze sie z Wami podzielic dobra wiadomoscia - miesiac temu przestalam karmic i moje piersi sie zmniejszyly :-))) taka mala zmiana tak mnie cieszy, a co bedzie po operacji? Czytajac Wasze posty uzmyslawiam sobie, ze za rok, bede chodzic w bluzeczkach i sukienkach na ramiaczkach. Bede mogla sobie kupic kazda bluzke, koszule, sukienke, kurtke, plaszczyk. Bedzie jak w raju :-) Ciesze sie Waszym szczesciem i zazdroszcze, ze Wam juz jedt tak dobrze. Ciesze sie ze sie pieknie goicie, ze nie boli i ze jestescie takie dzielne. Ucze sie od Was :-) Na razie nikomu nie mowilam jakie mam plany, ale nie wiem, czy wytrzymam jeszcze 9 (niecale) miesiecy. Oczywiscie maz wie. Mimimimimimi dzieki za modlitwe :-) Pochwal sie i wyslij zdjecia. Kiedy wracasz do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Zacznę od końca. Mam termin! Co prawda dopiero na 27 marca:/ ale JEST:) i to bez problemu! A teraz od początku. Naszukałam się trochę Poradni, obecnie jest na izbie przyjęć, jak się wchodzi to za rejestracją po lewej. Poza jednym zdebilniałym gburem, wszyscy przemili! Obsługa naprawdę super! Weszłam, powiedziałam o co mi chodzi o dr bez problemu obejrzał zaświadczenia i od razu zaczął robić mazaki po piersi i zdjęcia. Potem dostałam skierowania do szpitala i już! Nie trzeba było się tak denerwować:) Naprawdę bardzo sympatycznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu ciesze się i równocześnie ci zazdroszczę, w szpitalu orłowskiego będziesz robić, dobrze pamiętam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Hexe...mówiłam, że będzie dobrze :) Cieszę się z Tobą. Pamiętam Młoda cycatka przesyłała Nam zdjęcia, przed i Po...robił tam jej jakaś pani doktor...cycunie przecudne jej wyszły :) I widzicie, nie, że po jednej... co to za chory pomysł operować na dwa razy...ehhhh U mnie w domu gorączka przed meczowa...i mnie to nakręciło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Zuzuzanna 🌻 Ja jestem na dłuższym zwolnieniu nie związanym z zabiegiem. Także mam spoko czasu i się nie spieszę ;) Zdjątka zaraz przerzucę na kompa i coś podeślę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimimimimimi Dzięki;) Ja byłam u dr K. i wolałabym u niego mieć operację i raczej tak będę miała, bo już obfotografował i narysował na piersi jak to wszystko ma wyglądać i też zdjęcia zrobił, żeby się do operacji przygotować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Wiem, który K :) Hexe Ja własnie do niego miałam trafić...byłam dwa razy i ani razu jego nie było :( Widzisz Farciaro :D To Oki, teraz możesz spokojnie czekać na swój czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka
Ja o doktorze K. też dużo dobrego słyszałam i czytałam. Mnie konsultował pan prof. ale to nie znaczy, że on będzie operował. Nie bardzo jeszcze wiem jakie tam procedury obowiązują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwonki Cześć kochana! Nie wchodzę ostatnio na forum bo przybita jestem. U mnie nadal komplikacje. Za tydzień znowu kładę się na stół żeby zrobić poprawki. Moja prawa brodawka jest zniekształcona i delikatnie mówiąc zmasakrowana ;( Już minął 6 tydzień po zabiegu a ja nadal jestem w opatrunku, nadal myję się na raty i końca nie widać. Oprócz tej brodawki będę miała przycinaną skórę z boku prawej piersi bo jakoś dziwnie wygląda, odstaje poza obrys ciałą... Możliwe, że jeszcze coś pomiędzy piersiami. Zabieg w znieczuleniu miejscowym więc mniej stresu ale znowu będę miała szwy, nadal będę chodzić pozaklejana.... Jestem okropnie zmęczona bo ile można. Chciałabym mieć tak jak inne dziewczyny po zabiegu a tu takie cyrki. Cieszę się niezmiernie, że u Ciebie wszystko dobrze. Mam nadzieję,że Elessi też już powoli zapomina o wszystkim. Ściskam Was mocno moje biusty kwietniowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aagnee Teraz wszystko już MUSI być dobrze;) Jestem dzielna!! Podziwiam Cię! Będę robiła wszystko żeby właśnie dr K. mnie operował;) Też sporo o nim słyszałam i czytałam, więc jemu jestem gotowa zaufać. Najgorsze teraz będzie czekanie, bo to praktycznie 10 miesięcy:/ a dalsze zmagania z wagą robią się już praktycznie niemożliwe, ze względu na coraz większe bóle pleców, po tym jak nieco zwiększyłam intensywność i długość ćwiczeń:( I tak jestem niesamowicie szczęśliwa, że będę miała operację! Najchętniej zapadłabym w sen letnio-zimowy i obudziła się pod koniec marca:D Rety! Jak ja się cieszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hexe aaaa suuuperrrr!!! to teraz odliczanko:) kochana pomyśl 10miesięcy i będziesz miała cycuszki nóweczki nieśmigane za darmola:) a ja miałam operację w ciągu 3tygodni za to będę ją spłacała jakieś 5lat. także chyba warto poczekać:D Aagnee ehh przykro się czyta:( bardzo ci współczuje, ale dlaczego tak się stało? ja próbuje rozkminić czy faktycznie komplikacje się zdarzają w większości przypadków na NFZ? czy jakieś inne osobiste względy tutaj wchodzą w grę? czy taki przypadek? głowa do góry i trzymaj się! wchodź częściej kochana, pocieszymy, wirtualnie przytulimy i będziesz mogła się wygadać. U mnie mini cipi tipi problemik- od pierwszego dnia mam czucie w sutkach i brodawkach z tym że ostatnio zrobiło się to męczące ponieważ są NADWRAŻLIWE! jak świeża poparzona słońcem skóra...przejdzie to? miała któraś z was takie atrakcje? ciekawa jestem czy tak już zostanie czy z czasem przejdzie i się unormuje.. poza tym miałyście problemy z cyklem po operacji? poprzestawiały się wam miesiączki? ja się pogubiłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NatalLodz Jasne, że warto czekać, tyle że już się niecierpliwię;) Już się widzę jak biegam po lesie i ludzie spotykani po drodze w ogóle się za mną nie oglądają i się nie śmieją:D CUDO!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hexe_asuu, NataliaLodz Dzięki za wsparcie! Operację miałam robioną prywatnie i jak już pisałam wcześniej, nie mam zastrzeżeń do lekarza. Po prostu się stało i niczyja to wina. Prawą brodawkę miałam niżej niż lewą więc musiała być bardziej podniesiona i taki skutek. Miałam poważne niedokrwienie, jeden strup przez ponad 4 tygodnie. Pod strupem zrobiła się blizna, kształt się zmienił i nie można było tego naprawić póki się nie zagoi. Teraz już jest różowe i za tydzień chirurg będzie mi to poprawiał, ponaciąga szwami żeby był ładny kształt ale nie wiem jak będzie to wyglądać. Cieszę się, że w ogóle udało się uratować brodawkę bo ostatnio lekarz mi powiedział, że miał już czarne myśli ;( Co tydzień jestem u lekarza, bokiem mi już to wychodzi. Głupio mi tu teraz wchodzić bo się czuję jak Grinch jak tak marudzę cały czas ;) Nie chcę nawet wiedzieć co muszą przeżywać dziewczyny, które miały martwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Natal...oświeciłaś mnie :) Kurcze nie wiedziałam jak to powiedzieć i jak przeczytałam to co napisałaś...dokładnie TAK oświeciłaś mnie. Ja od zdjęcia szwów tak mam...permanentnie odczucie na piersiach a w sutkach w szczególności stanu jakby ciągłego poparzenia słonecznego ... Aagnee, tak mi przykro ... Jak tak czytam o różnych doświadczeniach Dziewczyn to umiejętności Lekarza oczywiście absolutnie są najważniejsze, ale tez zapewne uwarunkowania fizyczne, predyspozycje indywidualne. To jak szybko sie goi, jak reaguje organizm na leki itd Życzę Ci abyś wreszcie mogła się cieszyć nowymi cycuniami bez troski o ich stan i abyś szybko wróciła do zdrowia. Ja dzisiaj zasłabłam... to sie tak wydaje ale ta operacja pomimo, że np Ja w sumie wszystko przeszłam leciutko i Pan Doktor i Ja zadowolona z efektu i mojej kondycji to jednak jest to ogromny szok dla organizmu. Trochę się wczoraj sforsowałam wyjazdem, duzo bardzo chodziłam był upał, dzisiaj duszno bardzo było, pojechałam na zakupy, niby nic nie robię nie dźwigam, oszczędzam się to jednak.... My Kobietki tak mamy... zamiast trochę dac na luz, wycofac się z zajęć, to heja... zaraz sprzątanie, gotowanie, dzieci.... a to trzeba jednak przejść ten czas rekonwalescencji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimimimimimi W moim przypadku to chyba są predyspozycje indywidualne ;) Co do Twojego zasłabnięcia. To jest naprawdę duża operacja i pozostawia ślad po sobie. Ja mimo, że mam dobrą kondycję to świeżo po zabiegu dostawałam zadyszki na spacerze ;) Trzeba się oszczędzać ale my kobiety chyba faktycznie nie potrafimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki
aagnee, martwiłam się co z tobą, bo jakby było super pewnie szybciutko byś się tym podzieliła... a tak może niekoniecznie chcesz o tym mówić... Jest mi strasznie :-( przykro, że tak długo już się wszystko ciągnie i wierzę, że jesteś bardzo zmęczona. Wiem, lekko mi się mówi, bo mam najgorsze za sobą - ale ja serio tak mocno ci kibicowałam i wierzyłam, że jednak wszystko dobrze sie skończy. Pewnie ciężko ci się czyta, bo my tu wszystkie takie zadowolone, a ty ciągle w opatrunkach... Kochana, zapewniam że myślami dalej jestem z tobą i jeszcze mocniej trzymam kciuki. Chciałabym pomóc więcej, ale nie mogę... Służę mailem:-) do wygadania sie. Wierzę, że ten zabieg bedzie ostatnim etapem i potem już tylko z górki.Nic nie marudzisz, zadnym Grinchem nie jesteś no co ty ;-) Jesteś zmęczona, ale poza tym cholernie wytrzymała i dzielna.Pisz kiedy mozesz i masz siłę. Nikt tu nie przechodzi tego co ty, ale jesteśmy tu przecież nie tylko na dobre, ale i na złe też, nie? Elessi się nie odzywa, ale myślę, ze kiedyś wpadnie i pochwali się co u niej... Pozdrawiam Ciebie i chłopaka, niech dalej się wytrwale troszczy o Ciebie!!! hexe_asuu gratuluję ci z całego serducha!!! niech ci ten czas szybciutko zleci!! stuknęło nam 200 stron!!! Cudnie, że jest to forum, że tyle osób zagląda, opowiada, przekazuje wrażenia, odczucia i informacje... a poza tym tyle ciepła i pozytywnych emocji!!! Dziękuję Wam :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam jak wychodziłam do domu taka nie obolała, nie zmęczona, pełna sił (dopiero w domu mnie słabość dopadła) i kochana moja pielęgniarka Pani Ewa odwoziła mnie do domu, na koniec powiedziała że jeśli tak super się czuje, mam dwoje dzieci to pewnie będę chciała latać od razu więc mam UDAWAĆ! bo jak my się super czujemy to już mniej się na nas zwraca uwagę, że jesteśmy po poważnej operacji. Co to za poważna operacja jak czujemy się tak dobrze? Dlatego spacerki owszem ale przez tydzień nie robiłam nic, tzn starałam się niczego cięższego nie tykać- odkurzania, mycia podłóg, zakupów, wszystkiego co męczy. 5dnia zostałam sama z dziećmi w domu to też nic nie robiłam poza zajmowaniem się nimi-żadnych prac domowych. Także kobitki- udawać nawet przed samą sobą że jest się bardzo słabym, obolałym i chorym:) chociaż przez tydzień. jutro jadę na moje pierwsze zakupki stanikowe, wiem wiem jeszcze za wcześnie ale za tydzień wyjeżdżam na wakacje to jutro kupie staniczki i kostium i sobie poleżą do wyjazdu, żebym potem nie latała. Obstawiam że rozmiar mam pełne D a nie pełne C/ małe D ale co tam, i tak lepsze to niż H czy I. Aagnee oprócz lekarzy, osobistych predyspozycji itd ważnym czynnikiem komplikacji jest skala operacji. Niestety im większe piersi tym trudniej się goją po zmniejszeniu-wiem wiem żadnych rewelacji nie mówię:) widzę że zmniejszenie z miseczki H objęte jest mniejszym odsetkiem powikłań niż J czy K, poza tym w grę wchodzi kondycja biustu więc im bardziej opadające, im większa odległość przeniesienia brodawki tym gorzej i trudniej:( ehh na to nic się nie poradzi. Ja jedynie pomyślałam że z dużym biustem nie wolno czekać, nie ma sensu czekać aż biust z wiekiem bardzo opadnie, karmienie piersią robi też swoje, doradzałabym jednak żeby operacje robić jak najszybciej tylko można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwonki, NataliaLodz Dziękuję, naprawdę lepiej mi jak mogę się wygadać! Chłopak mi pomaga, jeździ ze mną do lekarza i robi masaże ale nie wie jak to jest chodzić siódmy tydzień z opatrunkiem, nie móc się normalnie umyć, zobaczyć własnego ciała czy cały czas się martwić, że brodawka odejdzie od ciała razem z opatrunkiem... Jeszcze kolejny zabieg! Wiadomo, że skala mniejsza dla mnie to jakbym musiała od nowa przechodzić wszystko. Znowu szwy, plastry, opatrunki, kolejne wizyty! Wiecie co jest najbardziej przykre?? To, że w ogóle musiałyśmy robić ten zabieg! Piersi choć ładne i kształtne to nigdy nie będą tak piękne jak naturalne. Blizny są małe ale są! Jak ja bym chciała po prostu mieć mały biust i nawet nie myśleć o tym, że było inaczej. Wiem, że niektórym może się to wydawać niepoważne ale ktoś kto nie był w naszej skórze nie zrozumie. Koniec Grincha ;) Tak z innej beczki-mam w łóżku dwa psy i dwa króliki! Ktoś mnie przebije ?? Taka mała dygresja na dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwonki
Aagnee U mnie tylko jeden, skromny piesek wystraszony wuwuzelami i pilkarskimi okrzykami. Niestety nie przebilam cie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Ja mam jedna piesunię, ale... nie śpi ze mną :( chociaż kiedyś spała i Ja to uwielbiałam... Obecny Mój Kolega Osobisty ;) nie lubi, a i piesunia się przyzwyczaiła... ma wielką kanapę do dyspozycji w salonie i ze trzy swoje posłanka w różnych częściach domu, a waży coś ze 3 kg ;) Natal...udanych zakupów :) Ja kupiłam sobie kostium taki na próbę za całe 40 zeta w auchan ;) Ale większe zakupy poczynię chyba na tej stronie... www.biskociała.com.pl Tam jest fajnie bo przy każdym staniczku jest dołączona tabela rozmiarów. Rozmiarówka producentów się różni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwonki
Kupie mezowi na urodziny ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WieczoramiSzept
Witajcie! Trafiłam na wasze forum przypadkowo, ale od razu poczułam, że jesteście mi bardzo bliskie. Poczytałam przed chwilą kilka ostatnich waszych historii (cały wątek zajmie mi trochę więcej czasu;) ) i taka radość bije z postów dziewczyn które już są po, że aż miło się czyta :) Mam ten sam problem ... duży biust... 70F/G przy wzroście 160 cm. Obecnie jestem w ciąży więc jest jeszcze większy. Dwa miesiące do porodu a tu już 70 HH. Nie wiem co będzie jak dojdzie pokarm po porodzie. Kręgosłup ledwo zipie. Posiedzę 5 min i muszę albo wstać albo się położyć. Na plecach leżeć się nie da, bo piersi mnie "miażdżą" i oddychać ciężko (pomijając ciążę :) ) Siedzę i czytam o zmniejszaniu, bo po urodzeniu i karmieniu piersią chętnie bym się pozbyła aż takiego balastu. No, ale u mnie podobnie jak i u Was było/jest pełno obaw. Z jednej strony myślę sobie, że może jak wykarmię dziecię piersią, poćwiczę trochę to one same zmaleją (o ja naiwna :|). Z drugiej strony w głowie kłębią mi się myśli, że to marzenie ściętej głowy :/ Kolejna sprawa ... to moje pierwsze dziecko ... w przyszłości chciałabym mieć kolejne, ale po takiej operacji karmienie piersią podobno odpada, no i nie wiadomo czy w kolejnej ciąży już po operacji piersi znowu by nie urosły. Nie wiem czy wytrzymałabym z takim balastem jeszcze kilka lat tylko dlatego, żeby karmić piersią. Myślę nad operacją na nfz, bo nie ukrywam, że nie stać mnie na prywatną :( No i nie wiem czy by mnie zakwalifikowali w ogóle. Pełno mam obaw, pełno pytań. No właśnie mi się nasunęło kolejne. Skoro teraz czekam na maluszka i chcę karmić piersią to kiedy w ogóle zabrać się za załatwianie tego wszystkiego. Czy skoro czeka się parę miesięcy to jeszcze w trakcie karmienia (ale wtedy czy mi nie powiedzą, że one duże od pokarmu:/), czy jak skończę karmić, czy jeszcze inna opcja - ileś miesięcy od skończenia. Ech ... wybaczcie ... trochę zagmatwany ten mój post, ale tyle myśli na raz mi się kłębi w głowie. Tak bardzo chciałabym mieć mały biust :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WieczoramiSzept czytam Twoj post i mam wrazenie, ze piszesz o mnie :-) tylko ja jestem juz w fazie oczekiwania na operacje. urodzilam w lipcu 2011, piersi z 75G urosly do 75J podczas karmienia. juz miesiac nie karmie i spadly do 75I. nie sadze zeby wrocily do stanu sprzed ciazy - w sumie to mi to teraz jest obojetne, bo i tak beda malutkie i ladniutkie. w styczniu zaczelam zalatwianie spraw zwiazanych z operacja, a teraz cierpliwie czekam. tez chce miec jeszcze dziecko, ale jak nie bede mogla karmic piersia, to jest jeszcze buteleczka :-) karmienie piersia to fajna sprawa, ale ja wstydzac sie moich balonow chowalam sie w najciemniejszych zakamarkach, spod pachy nie karmilam bo sie balam ze zadusze mala itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WieczoramiSzept
Zuzanna a powiedz mi jeszcze czy jak zaczęłaś załatwianie wszystkiego to karmiłaś jeszcze piersią? Czy ktoś o to pytał czy jeszcze karmisz albo czy dawno przestałaś? Ja im więcej czytam tym bardziej jestem za zmniejszeniem. Najwyżej tak jak mówisz następne będę karmiła butelką :) I gdzie będziesz robiła operację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, znalazlam was i zaczelam czytac i w koncu poczula, ze jestem we wlasciwym miejscu. Czekam na operacje ktora ma sie odbyc 5 lipca, problem oczywisty duzy biust, moje najwieksze utrapienie od zawsze, nigdy przez nikogo nie rozumiana-"to przeciez najwiekszy atut kobiety" wiecznie slyszalam, dokladnie"najwiekszy" od okolo 15 lat o niczym innym nie mysle jak tylko co tu zrobic zeby zniknal. Operacja sie zbliza, a ja chyba troszke zaczynam sie bac, pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×