Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Larsa

Zmniejszenie piersi

Polecane posty

Gość dzwonki
Ruda BC tak jak ty odczuwałam spory stres przed zabiegiem. Najgorzej było dzień przed zabiegiem i na parkingu przed szpitalem. Niby wszystko wiesz: jak to będzie przebiegało i jak bedziesz wyglądać po. Mimo wszystko jest to coś nowego no i poważny, rozległy zabieg. Mnie kiedyś bardzo źle zdiagnozował lekarz i byłam na skraju załamania. Od tej pory boję się lekarzy i ich błędów. Ciężko mi zaufać i powierzyć zdrowie. Przy moim chirurgu i anastezjologu czułam się dobrze - to był już wielki krok. Piersi od lat dołowały mnie i kompleks rósł. No i zadałam sobie pytanie: czy chcę cierpieć dalej - czy zaryzykować zabieg, zaufać lekarzom i wreszcie poczuć się sobą. Mimo obaw wybrałam zabieg, a siłę i odwagę dawały mi myśli, ze wreszcie odciąże kregosłup, poczuje się lepiej, poprawie wygląd, zwalczę kompleks, kupię wspaniałą, wymarzoną bieliznę. Nie mogę powiedzieć - NIE BÓJ SIĘ. Zawsze obawa pozostaje. Ale mi sporo spokoju dawała wiara w lepsze jutro. Dasz radę - może pierwsze 2 doby nie są lekkie, to mijają szybko, ani się obejrzysz. Ja mocne przeciwbólowe odstawiłam po 3 dniach, brałam doraźnie Apap, jak gdzieś zabolało - dawał radę więc ból nie był duży. Bałam się narkozy, drenów. Narkoza przebiegła lajtowo, a dreny na 2 doby, nie bolą, nie przeszkadzają. Potem musisz się szanować i oszczędzać. Każdy inaczej znosi zabieg, ale myślę że zawsze przyda się solidny odpoczynek po operacji. A przed nią ważne jest dobre nastawienie - takie zalecenie dstałam w szpitalu przy ustalaniu terminu "proszę przyjechać z uśmiechem i dobrym nastawieniem. To bardzo ważne." Tego ci życzę!!! Trzymaj się twój - zabieg niedaleko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Szept, Ruda 🌻 Witajcie :) To wspaniałe forum, które pomogło wielu Kobietkom...i Wam pomoże. Wszystko wg potrzeb.... jedne szukają wsparcia, inne informacji, ale zawsze znajdziemy tutaj to czego w temacie szukamy. Ja jestem dokładnie 16 dni po... jestem przeszczęśliwa :) I cieszę się, że to zrobiłam. Miałam obawy i stresy, ale teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że strach ma wielkie oczy... a moje cycunie zeszły z 75J do 75D :) Bądźcie z Nami, nie ma to jak wsparcie o tych, które wiedzą, znają i czują...to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WieczoramiSzept
Cześć :) Poczytałam wczoraj ostatnie 100 stron wątku i dziś całą noc mi się śniło :D Oj dziewczyny, które jesteście już PO jak ja Wam zazdroszczę :) Chyba coraz bardziej jestem przekonana żeby po porodzie zacząć wszystko załatwiać :) Jeszcze mam pytanie do tych, które robiły operację na NFZ. Faktycznie refundują 1 pierś w miesiącu? Bo tak poczytałam i gdzieś tu wcześniej się spotkałam z taką opinią. Chyba nawet była to któraś z dziewczyn, która robiła operację w Szczecinie (a o tym mieście właśnie myślę, bo mam najbliżej). Trochę mnie to podłamało szczerze mówiąc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda BC
Dzwonki, dziekuje za wsparcie, cala dzisiejsza noc spalam jednym okiem i myslalam o operacji... z jednej strony juz dzis chetnie polozylabym sie na stole, a z drugiej najbardziej boje sie ze sie nie obudze, lekarz zapewnil mnie ze takiego przypadku nigdy nie odnotowal w swojej wieloletniej karierze, ze ktos nieprzezyl ale... zastanawiam sie czy dam rade wrocic do pracy po 2 tygodniach od operacji, wszystkie rany goja sie na mnie blyskawicznie, zadrapania, skaleczenia. Moj maz bedzie caly czas po operacji przy mnie wiec tak naprawde nic nie bede musiala robic. czy bezposrednio po operacji, po wybudzeniu z narkozy jest sie w stanie podniesc z lozka?samodzielnie? czy ktos korzystal z pomocy psychologa przed zabiegiem? pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na sekundkę, jak zwykle ploteczki ze świata internetu... Trochę niby głupota, ale trochę prawdy w tym może być... http://odkrywcy.pl/kat,111396,title,Duze-piersi-zwiekszaja-ryzyko-zachorowania-na-raka,wid,14561444,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda ja nigdy w życiu nie miałam narkozy, ba jedyne co kiedyś mi się stało w całym moim 26letnim życiu to niewielkie rozcięcie stopy w dzieciństwie i 2 porody naturalne bez znieczulenia. Narkoza to była dla mnie czarna magia ale bardziej bałam się martwicy i bliznowca niż narkozy, generalnie powikłań PO. A narkoza? hehe fajna:D Porysowali mnie, kazali się rozebrać do majtek (radzę założyć figi, bo mnie wcześniej lekarz powiedział że będę w piżamce a tu zonk bo miałam stringi heheh) i w takim jednorazowym fartuszku na salę. W samych gatkach myk na wyrko (twarde i niewygodne jak deska do prasowania ale co tam), jeszcze dorysowywali mi jakieś kreseczki na leżąco a ja i tak myślałam o tym że mi wenflon wciskają uff a że nie piłam cały dzień plus stres to mi się żyły zapadły i ciężko było się wkuć. Potem dostałam jakiś zastrzyk w wenflon- antybiotyk ponoć, a potem drugi. Ja się gapiłam w lampę nad sobą a Pani pielęgniarka powiedziała że teraz mi się zrobi chłodno w rękę. 10sekund później zdążyłam powiedzieć "faktycznie zimno" i było po mnie:) jakby ktoś zgasił światło:) i tak samo nagle pyk jakby zapalił je z powrotem i się obudziłam. Tak jakbym super twardo spała a ktoś mnie próbuje obudzić i coś do mnie gada, wkońcu dociera że mówią że mam oczy otworzyć- ni cholery, nie żebym nie mogła ale taka śpiąca byłam, że w zasadzie zrobiłam to na chwilę dla świętego spokoju. Przenieśli mnie na wyrko moje, tam się do reszty wybudziłam, obejrzałam sobie cycochy w opatrunku, powiedziałam mężowi że czuje się oki tylko jestem śpiąca i myk dalej w kimono:) spało mi się jak nigdy! o 17tej miałam operację chyba do 20tej w wybudzaniem to jeszcze sobie pospałam do 23ciej. O 23ciej już mogłabym sobie iść do domku, ale pogadałam z rodzinką przez tel, poczytałam i znowu spać do rana i do domku o 8mej to już czułam się dobrze tylko taka słabiutka że cały dzień odpoczywałam. Operację miałam w piątek, w sobotę wyszłam do domu, w niedzielę już chodziłam po domku, w poniedziałek na spacerku byłam z dziećmi a we wtorek już zostałam sama z dziećmi w domu a mąż do pracy. Młodszy synek ma 11miesięcy i 10kg żywej wagi i nic mnie nie bolało przy podnoszeniu go. Także narkoza nie jest taka zła, ot spaciu i tyle. Myślałam że każa mi liczyć do 10 czy jakoś będę stopniowo zasypiała a to pyk i mnie nie ma. Dosłownie było to tak "zaraz zrobi się Pani zimno w rękę"; Ja: "faktycznie zimno"; Oni: "proszę otworzyć oczka, już po operacji, wszystko super, budzimy się Pani Natalko". Dosłownie tak to wyglądało jakby między moim zdaniem a ich kolejnym minęło z 5sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WieczoramiSzept zalatwianie wszystkiego zaczelam jak jeszcze karmilam i to dosc intensywnie. na konsultacji w szpitalu tez karmilam. zalatwianie trwalo od stycznia do marca. przestalam karmic dopiero w maju. operacje chcialam miec min 8 mies od zakonczenia karmienia. rozmawialam z moja gin i minimalny okres to pol roku. u mnie bedzie 10 mies. robie w szpitalu na NFZ w Wawie. obie piersi jednoczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki
Ruda Bc ja też sie bałam, że sie nie obudzę... mam problemy ze zdrowiem, to pewnie potęgowało moje obawy. Po samej operacji leżałam pół godziny na sali pooperacyjnej. Dostałam leki przeciwwymiotne i przeciwbólowe i ciepłą rure pod kołderkę. Było mi chwile zimno. Wstawać zaczęłam chyba gdzieś po 2 godzinkach bardzo powoli, bo słaba byłam i kreciło mi sie w głowie. Z czasem to zupełnie przeszło. Jak strach przed narkozą minął, zaczęłam bać się o dobre gojenie, o zdjęcie szwów, blizny... Wszystko przebiega dobrze, ale wiadomo człowiek obawia się tego co nieznane i czego nie przeżył. Potem sama się z siebie śmiałam ;-) trzymaj sie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, planuję zabieg na jesień, ttylko tak się zastanawiam... czy piersi po ciązy ( w przyszłości) nie urosną ponownie, i nie opadną?? zamierzam prywatnie się zoperować.. Jak myślicie,.. poczekać, aż zajdę w ciążę,, chociaż na to się nie zapowiada, czy bez problemu mogę zrobić to teraz, bo biust nie urosnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WieczoramiSzept
Zuzanna o to mnie pocieszyłaś, że gdzieś robią dwie na raz :) A jeszcze jedno. Jak poszłaś na konsultację to nikt nie marudził, że karmisz piersią i żeby przyjść po skończeniu, bo może wtedy piersi same zmaleją? Trochę się też tego obawiam, że mi powiedzą żeby poczekać do końca karmienia i wtedy się pokazać i wtedy zadecydują czy mi się zabieg należy czy nie :| NatalLodz ale miło się czyta taki post :) Podobnie jak RudaBC mam też obawy co do tego, że się nie wybudzę, ale takie posty podnoszą na duchu :) Dzwonki, NatalLodz zazdroszczę, że macie to za sobą :) ale tak pozytywnie zazdroszczę :) mam nadzieję, że uda mi się kiedyś dołączyć do Was małobiuściastych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirkabelka
witam,ja was podczytuje od jakiegos czasu,calosci nie czytalam bo duzo tego,ale powoli,kiedys doczytam :) Marzy mi sie opercja zmniejszenia biustu,ale wciaz karmie wiec troche bde musiala poczekac. Ktos pytal o to czy po ciazy biust sie zmieni.Ja odpowiadam,ze jak najbardziej,to jest rozciagniecie,biust sie zwieksza,no i oddzialowuje rowniez grawitacja na niekorzysc. Oczywiscie dotyczy to glownie biustow duzych no ale z malymi raczej nikt tu nie zaglada Od podstawowki mam kompleksy z powodu biustu.zawcze mialam wiekszy niz kolezanki, Teraz chowam sie w bluzki typu namiot i sprawia to wydaje sie grubsza niz jestem.Taka chodzaca baryleczka poniewaz jestem niskiego wzrostu. dziewczyny,jak mi sie marzy zalozenie bluzki bez ramiaczek..uwielbiam takie,ale nie jest to mozliwe bo zaden stanik bez pakow nie utzryma mojego biustu ktory jest dosc obwisly,pomimo wieku 30 lat. Marzy mi sie pojscie na zakupy stanikowe.By moc wybrac takie ladne fasony,nie tylko takie na grubych ramiaczkach i super podtrzymujace. W sklepie z zalem patrze na takie delikatne staniki i marze ze moze pewnego dnia bede mogla sobie taki"dekoracyjny"kupic.Wiem,ze mozna kupic staniki z duzymi miseczkami ladne,ale one sa takie...ciezkie,glownie przez ramiaczka. Pozdrawiam i obiecuje zagladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WieczoramiSzept ja powiedzialam na konsultacji dopiero jak mi ustalili termin, a profesor odpowiedzial, ze jak skoncze karmic to troche sie zmniejszy, ale i tak bedzie obwisly, wiec operacja jak najbardziej wskazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WieczoramiSzept
Myślę w takim razie, że poczekam do porodu, zobaczę jak to będzie z karmieniem i chyba wtedy wezmę się za załatwianie wszystkiego skoro to i tak tak długo się czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martenka87
hej dziewczyny! a może wiecie po jakim czasie po operacji można zacząć starać się o dziecko? ile czasu należałoby odczekać? PS. Czy ktoś coś wie w sprawie kolejki na NFZ w Gdańsku? Czekam już ponad 2 lata i nadal cisza... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka
No to się doczekałam, przyszła kolej na mnie, będę 'biustem czerwcowym' :), jutro się melduję w szpitalu, w czwartek pod nóż. Zero stresu, ale ja jestem medyczne stworzenie i nie przejmuje się takimi rzeczami jak narkoza, szwy i inne. Poza tym już miałam znieczulenie ogólne i wiem, że to nic takiego. Jedyne o co się trochę martwię, to, że coś się jeszcze wydarzy i np. nie przyjmą mnie do szpitala, bo np. bombę ktoś podłoży, albo po meczu będzie dużo ludzi do reperowania, albo coś tam jeszcze :). Ponieważ na nfz trzymają w szpitalu kilka dni a na dodatek wypada weekend, to odezwę się pewnie dopiero w poniedziałek i zdam relację. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WieczoramiSzept
40-stka Super! Czwartek to już lada moment :) Trzymam kciuki i czekam na relację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIA SDO
CZY KTORAS Z WAS POMNIEJSZALA PIERSI POPRZEZ LIPOSUKCJE? JESLI TAK TO NAPISZCIE annasokol@buziaczek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki
Droga 40-stko serdecznie gratuluję!!! Przyszła twoja kolej i wiem, ze twoje nastawienie jest wzorowe, zwłaszcza, że sie nie boisz!!! Szybko staniesz na nogi ;-) Trzymam kciuki bardzo mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40-stka trzymam kciuki, koniecznie po daj znać. Info od każdej nfz-ówki to bardzo cenne informacje, co i jak. Trzymaj się, czekamy na wyczekany biust czerwcowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
40-stka... 🌻 Super masz nastawienie...juz jest po meczu i jest spokój, także jedno odpada :D Bomba..rachunek prawdopodobieństwa prawie zerowy ;) Bedzie dobrze :) Ja robiłam na NFZ i "wyrzucili" mnie na drugi dzień i BARDZO DOBRZE :) Już za chwile powitamy Cię w grupie..PO z pięknymi sterczącymi cycuniami. Odzywaj się koniecznie, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka
Dzięki za wszsytkie ciepłe słowa. Operacje mam w szp.Orłowskiego. Do usłyszenia za kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martenka87 ja miałam pod koniec marca operację w szpitalu w Gdańsku (NFZ). Czekałam 1,5 roku, ale wydzwaniałam do nich i zamęczałam telefonami. Niestety nadal walczę z powikłaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Dziewczyny z tymi powikłaniami to nie ma znaczenia gdzie tylko KTO i KOGO operuje.. Mój Kochany Doktor Janusz Greese operuje i prywatnie i w szpitalu NFZ ...czy uważacie, że On jako Lekarz i Człowiek to rozróżnia? Jest wspaniałym specjalistą i robi wszystko jak najlepiej umie i nie ma znaczenia gdzie operuje. Ja chociaż robiłam w ramach NFZ czułam się w 100% dopieszczona i dogłaskana przez Pana Doktora... czułam się jakbym była Jego najważniejszą pacjentką, a przecież ma ich setki :) I drugi aspekt, niestety czasami są powikłania bo taki "materiał" jakieś genetyczne uwarunkowania pacjenta, możliwości własne lub ich brak.... Natal Kochana...powiedz mi czy bTy czymś mziiasz cycunie tzn jakimś specyfikiem. Ja mam cały czas neomycyną psikać...ładnie się goi, brodawki ładnie wrastają...szwy ciągną i czasami w piersiach kłucia mam, ale to wszystko jest wpisane w proces gojenia. Staników nowych zakupiłam już 4 sztuki...nie mogę się opanowac, no i ceny w normalnych rozmiarach sa ludzkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
Dziewczyny 🌻 Przypominam się o naszym spotkanku :) w sobotę 16 czerwca o 14.00 u mnie...ma być piękna pogoda, dobre humory, małe co nieco.... skłądkowe ;) Jest Nas już 5 Kto chciałby dołączyć zapraszam...zmieścimy się bez problemu. Mieszkam w okolicach stolicy ;) Jeśli Ktoś chciałby dołączyć proszę o podanie maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40stka 3mam kciuki, powodzonka i 3maj się:) Minimini mnie kazano smarować TYLKO oliwką, powiedziano mi że te maści to jest nabijanie kasy a efekty są marne, jeśli ma się ładnie goić to się zagoi samo a jak ma się paprać to i cuda nie pomogą. Na razie smaruje faktycznie oliwką ale przymierzam się do maści perłowej czy jak ona się tam zwie, chciałam chociaż ten miesiąc odczekać i zobaczymy. ja się na moje brodawki napatrzeć nie mogę jak ładnie się wygoiły:) wyszedł mi jakiś jeden samotny wewnętrzny szew ehh czekać aż wypadnie? no i ta nadwrażliwość sutka mnie wkurza ale cóż, nie narzekam:) aha i jeszcze te szwy pionowe są jeszcze sztywne i takie jakby zgrubiałe, i w miejscu pod piersią dzielą mi tę część jakby na pół. Wprawdzie nie jakoś drastycznie ale widać że to jeszcze przez sztywność blizny, reszta ładnie naturalnie opadła delikatnie a ten szew trzyma sztywno i jest takie jakby wgłębienie, w lewej większe a w prawej minimalne. W ogóle to mi się to zrobiło dopiero jak pierś lekko opadła czyli jak opuchlizna schodziła, bo wcześniej były piękne okrąglutkie...no teraz też są ale z malusim minusikiem. Na szczęście mam sporo dystansu i rozumiem, że 3,5tygodnia po operacji to ja mogę mieć jeszcze cuda na kijku, a efekt ostateczny jeszcze nadejdzie:) Minimini no niestety jak pisałam ja w sobotę jadę na urlop z całą rodzinką więc nie zawitam, wypijcie za mnie drineczka i spalcie jednego staniora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi
OKI :) Drineczka i namiocik za Ciebie Sama ogarnę :) hehe A Ty wypoczywaj i baw się dobrze z Rodzinką 🌻 Moje cycusie, 2,5 tygodnia po są w coraz lepszym stanie, śpię na boku a nawet na brzuchu czasami, chociaż mi spanie na wznak nie robi... szwy pionowe pod brodawką są malusienieńkie...jak nitka i nawet jak je dotykam to nie czuć, że to są szwy, co innego te pod piersią...są grubsze i zdecydowanie czuć zgrubienia. Brodawki miałam zmniejszane...podobno 2cm to sa takie akuracik i takie mam. Natomiast muszę podkreśli to już któryś raz, że kształt i wilekość piersi dają mi bardzo dużo radości i bardzo się z nich cieszę... bez względu na szwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×