Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WANJA

NADMIERNA WYLEWNOSC U PRZYJACIOLKI

Polecane posty

Gość WANJA

mam do was porsbe. doradzcie mi cos. mam przyjaciolke naprawde fajna z niej kumpela,ale jedno ale..uwielbia ona zwracac uwage na siebie np;u innych facetow. Niewazne ze ona ma chlopaka i ktos tez jest w szczesliwym zwiazku ona zyje po prostu tym ze moze sie podobac nie tylko temu swojemu.Juz kiedys z nia rozmawialam na ten temat zeby pewnych rzeczy nie robila ze tak powiem wyzywajcych ale ona nie rozumie o czym ja mowie. wyjasnilam jej ze ma przestac klepac mojego faceta, albo klasc mu glowe na kolanach (bo akurat zasmiewala sie do lez) albo nie rozbierac sie przy nim(mam na mysli to ze chcialo jej sie do WC oczywiscie wszyscy o tym musza wiedziec i ona bez skrepowania rozpina rozporek gzdie wychodza seksowne majteczki i dopiero leci do WC) Boze jakby tego nie umiala zrobic w lazience a facet wiadomo jak to facet, wiadomo ze spojrzy, najgorsze jest too ze wspolnie wyjezdzamy na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOPNIJ
PRZYJACIÓŁKĘ W CZTERY LITERY , BO CI GO TAK ZBAŁAMUCI ,ŻE PÓJDZIE Z NIĄ DO ŁÓŻKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawa merrrrry
powiem Ci kobieto ze masz przerabane, jak dla mnie to ona sie klei do Twojego faceta, UWAZAJ na nia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znamto
Mam kolezanke ktora jest straszna kokieta. Nie czuje sie dobrze w jej towarzystwie kiedy w poblizu jest jakis facet. Zaczyna trzepac rzesami, zachowywac sie jakby miala 5 lat a ma 40 taka ''dzidzia-piernik''. Nie umiem jej wtedy traktowac powaznie. Nasze wspolne kolezanki uprzedzaja swoich facetow zeby nie zwracali na to uwagi i tez nie byli dla niej zbyt ''mili'' bo ona potem opowiada ze kazdy ja podrywal. Nie wiem chyba ktos jej kiedys musi cos powiedziec. I kobieta dziwi sie jeszcze ze nie ma zadnej przyjaciolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanka
pod tym wzgledem naprwde jest okropna, inna nasza wspolna kolezanka tez mi kiedys sie zwierzala ze jak u niej jest jej chlopak to jej nie wpuszcza do domu cos tam jej wymysli bo zwyczajnie sie boi. Ona naprawde jest w tym dobra, jak jej to powiedzilam to sie zaczela smiac i ze ona to robi zupelnie nieswiadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanja
sorry zle mi sie nick wpisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znamto
Wanja.. moze ta kolezanka jest ekshibicjonistka..A jesli nie, to zwyczajnie niedowartosciowana dziewczyna, ktora cierpi na syndrom nijakosci i jesli nie zrobi nic drastycznego by sciagnac na siebie uwage to mysli ze jej nie ma. Mysle ze najlepsza dla maloswiadomych ludzi jest metoda lusterka. Zachowywac sie tak samo wobec jej faceta i przy niej samej jaskrawo przesadzajac. Czy jej facetowi sie to podoba? Moze umowcie sie wszystkie z nim- jesli i jemu to nie w smak ze pokazecie jej..ze z boku bieganie z rospietymi rozporkami..to moze fajne tylko dla kogos kto to robi..Zrobcie impreze..i mizdrzyjcie sie do bolu. Mysle ze szybko jej to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flora2
ja takie koleżanki to bym sobie podarowała , przecież ona prowokuje Twojego faceta i to na żywca daj sobie z nią spokój bo będziesz prze nią płakać albo spotykaj się z nią skoro taka fajna bez faceta no tak ale wtedy może się okazać, że już nie jest taka fajna , ja bym jej nie ufał koleżanki tak nie robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się ma faceta, czy męża, to niestety koleżanki muszą iść w odstawkę. Szczególnie takie głupiutkie idiotki jak wyżej opisana. Kolegujemy się z nimi, jak partnera nie ma... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanja
dzieki wam bardzo za wpisy, bo czasem juz myslalam ze moze ze mna cos nie tak tzn; mam na mysli ze moze jestem za bardzo zazdrosna. zreszta ona zawsze mi to powtarzala. ale jak nie byc jak jest sie narazonym na podobne sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze znam wszystkie w/w sytuacje bo sama mam w swoim otoczeniu taka niby-gwiazdę. Piszczy, skacze i wydurnia sie na kazdym kroku no i oczywiscie rozsyla wszystkim swoje \"oszalamiajace\" usmiechy. Nie powiem jest ladna zgrabna, do niedawna myslalm ze takze inteligentna heheh..Bylam z nia naprawde blisko, uwazalam za najlepsza kumpele i poprosilam na swiadkowa na moim slubie! Dziewczyny to byla chyba najglupsza decyzja w calym moim dotychczasowym zyciu!! Zachowywala sie jak gwiazda i balamucila wszystkich facetow na sali nie wylaczajac kierowcy kamerzysty i fotografa!! Juz nie wspomne o jej kiecce: rozowa krotka wydekoltowana blond wlos rozpuszczony, taka typowa slodka idiotka:) teraz staram sie unikac kontaktow z nia choc to trudne bo razem studiujemy:( panienka sie stacza zreszta, probuje stac sie najlepsza kur.. w miescie! Tragedia jednym slowem, zaluje ze w ogole wplatalam sie w te znajomosc ale coz drugi raz juz nie popelnie tego bledu:) Rada dla ciebie: daruj sobie ta znajomosc bo nic dobrego z tego nie wyniknie mowie ci! I zapomnij o wspolnych wakacjach! Zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanja
dzieki za slowa otuchy. Problem w tym ze znamy praktycznie sie od zawsze od przyslowiowej piaskownicy, i poza tym jest spoko. no ale to pewnie i tak duzo te 'poza tym".Jej niektore zachowania sa naprawde zalosne ja ją znam i znam te jej sztuczki a to gladzenie sie np; po brzuszku bluzke "niechcacy"zadrze i sie gladzi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest bolesna
tez mialam taka kolezanke od przyslowiowej piaskownicy, zawsze lubila prowokowac, zaczelo mi to przeszkadzac ,,kiedy bylysmy w liceum i zaczelysmy interesowac sie facetami. Nasza znajomosc skonczyla sie na studiach bo wyprowadzilam sie do innego miasta, chociaz i tak bylo glupio bo ona chciala przyjezdzac, utrzymywac kontakkt itd, ale ja nie mialam ochoty i troche nieladnie ja potraktowalam, no ale coz, na sile nie da sie z kims czasu spedzac a do tego zycie jest tak krotkie, zeby marnowac je dla osob na ktorych Ci nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauwazcie ze takie \"przyjacioleczki\" to istne wampiry energetyczne, ja po spedzenie 2,3 godzin w towarzystwie mojej \"gwiazdy\" czulam sie tak wyczerpana, slaba, szara i malutka ze szkoda gadac:( ograniczenie kontaktow z taka to jedyne rozsadne wyjscie! a jak bedzie juz wyjatkowo przeginac to powiedz jej to konkretnie, niewazne czy bedziecie tylko we dwie czy w wiekszym gronie! Wiem to trudno bo nawet ja sie na to nie zdobylam do tej pory ale wciaz poluje na okazje! Jesli sie obrazi to trudno, zyje sie dalej, jakos przeboleje ta watpliwa strate..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam
Kurcze dziewczyny jak ja to dobrze znam.Miałam koleżanke, z która mogłam konie kraść, myślam że tak bedzie zawsze. Ale cóż.... przez dłuższy czas obydwie byłysmy samotne, ale ja znalazłam sobie chłopaka. Biedaczka nie miała gdzie iśc na sylwestra wiec zaproponowałam jej, żeby poszła z nami. Myślałam że to bedzie duża impreza i że może ona sobie kogoś pozna, jednak ipreza okazała sie kameralna zaledwie pare osób i tylko ona bez pary, więc zaczeła sie mizdrzyć do mojego faceta. Jemu sie to bardzo spodobało, więc wyszłam stamtą zrobiwszy najpierw wielką awanture jemu. Gdybyście ją widziały- obraz niewinności, jak ją upominałam zeby z nim nie flirtowałą, a ona niewinnym głosikiem "przeciez bym ci tego nie zrobiła"....ale nie mogła sie oprzeć i sie dała mu obmacywać oraz sie z nim lizała. Od tej pory nie utrzymuję kontaktu z żadnym z nich, chociaz on bardzo nalegał, żbym mu wybaczyła, przepraszał itp. ale nasza znajomość bnyła krótka więc olałam go. Za to ona nawet słowem sie nie odezwała, gupiego przepraszam nie napisałą zy coś. Ostatnio ja widziałm, to bezczelnie udawała że mnie nie widzi....poprostu polewka! Teraz nie ufam takim koleżankom-szklankom, mam jedna zaufaną przyjaciółkę , której ufam i wiem, że nigdy by mi nie odjebałą takiej chujni. Bo prawdziwi przyjaciele tak nie postepują. Jeśli chcesz z nia utrzymywac kontakty to jak NAJDALEJ OD JAKICHKOLWIEK TWOICH FACETÓW. Nasjlepiej umawiaj sie z nią na mieście, albo coś w tym rodzaju. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh........
ja tam wiedze jedno rosądne rozwiązanie...trzeba sobie jasno powiedzieć, że jedne koleżanki nadają się do tego by być wspołnymi znajomymi twoimi i twojego faceta, a inne nie...ta sie nie nadaje i już...poprostu nie spotykać się we trójkę i już. ty nie bedziesz miała stresu, a do niej może coś dotrze jak zauważy, że żadnego z chłopaków kolezanke nie widuje na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooo kurde, jakbym o mojej \"kumpeli\" czytala... razem sie wychowalysmy, od piaskownicy, zawsze razem... jak bylysmy w szkole sredniej zaczelo sie jej gwiazdowanie. piski, pokrzykiwania, szczerzenie zebow, glupawe smiechy, pokladanie sie na wszystkich facetach - tak niby w smiechu i zartach. glupie teksty - takie rozkoszne i tak bezdennie idiotyczne... do tego zarzucanie wlosami na boki, dekold po pepek, stanik push up i wypinanie cyckow. laska w srodku zimy startuje na miasto w biodrowkach i kurteczce do pasa:( od kiedy pamietam wszyscy faceci \"patrza tylko na nia\" zawsze to \"ona sie podoba\" - wg niej. a te jej opowiesci o tym kto dzis sie znow w niej zabujal i ktory to juz facet z rzedu. i ze znow ktos do niej wydzwania, i ze znow jakies smsy, ze znow jakies wiadomosci i maile z wyznaniami milosnymi do niej przyszly. i choc nie jestem gorsza od niej ani brzydsza, to zle sie przy niej czuje. a najgorsze bylo jak wpadala do mnie na chwilke, niby nie wiedzac, ze jest u mnie chlopak (choc jego auto stalo przed blokami). i ta \"chwilka\" potrafila sie przedluzyc do kilku godzin - kilku godzin szczebiotania, piszczenia i przymilania sie do mojego faceta. przychodzila prawie za kazdym razem gdy on przyjezdzal. a prawdziwy ch*j mnie strzelil, jak chcialam ja splawic i powiedzialam \" sorki, ale ja musze sie wykapac\" a ona mi na to \"spoko, to idz. a ja tu posiedze z twoim chlopakiem i sobie pogadamy\" no ku*wa jedna!!! to nie jest przyjaciolka, ktora dowartosciowuje sie moim czy Twoim kosztem!!!dzis juz mam z nia maly kontakt. po prostu kazde spotkanie z nia, przyprawialo mnie o takie nerwy, ze musialam zakonczyc ta znajomosc. bo inaczej wykonczylaby mnie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *mala blondyneczka*
dolacze sie. ja tez mialalm taka przyjacioleczke. sam na sam fajna, rowna dziewczyna, zreszta bardzo ambitna i inteligentna. jednak gdy wychodzila na miasto od razu zmieniala twarz -> kokiteka, flirciara, sypiąca sprosnymi dowcipami, rozsylajaca usmiechy i wymowne spojrzenia kazdemu przystojniakowi, a jak byl cudzoziemcem to juz w ogole wychodzila z siebie! mnie smieszyly te jej zachowania, ale raz wkurzyla mnie niemilosiernie jak zaczela kokietowac kolesia z ktorym akurat sie poznalam - bezczelnosc! na szczescie nie miala zadnej sily oddzialywania na mojego chlopaka. on sie czul zle w jej towarzystwie, nie kazdy lubi jak dziewczyna sie narzuca i caly zcas puszcza seksualne aluzje, unikal wiec z nia kontaktu:) po prostu ja jestem zupelnie inna, wiec nie dziwne ze moja kolezaneczka na niego nie dzialala, choc starala sie byc bardzo skuteczna. juz nie mamy kontaktu. co lepsze ona zamieszkala z inna jeszcze wieksza kokietka, co to flirtuje i wlazi do lozka kazdemu....nie ma co dobraly sie:) ciekawie bedzie tylko wtedy jak jedna bedzie miala faceta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do woman in flashlights: o Boże, może mamy tą samą \"przyjaciolke\"?? Alez ja dobrze znam to o czym napisalas, ja tez wychodze z siebie jak ta pinda jest przy mnie, zawsze tylko ona sie liczy i przez te jej piski i mydlenie sie wszyscy zwracaja uwage tylko na nia! W sumie to nie mam potrzeby ciaglego zwracania na siebie uwagi ale to tak troche dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *rumianek*
No cóż,też mam taką koleżankę!Mimo,że ją lubię to czasem wnerwia mnie niesamowicie.Poszłyśmy kiedyś razem na imprezę (ja poszłam z moim Kochaniem),a ta w pewnym momencie mu się wpakowała na kolana i od razu pochwaliła się ile waży!Olałam to,bo pod względem wyglądu za wiele się nie różnimy,ale pewnie gdybym uwazała,że jestem brzydsza od niej to zabolałoby mnie cholernie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
A nie mozecie poprosic jakiegos kolege zeby do niej podszedl i spytal za ile obciagnie jemu i jeszcze dwom kolegom w kiblu.Jak sie pani oburzy to powiedziec przeciesz zachowujesz sie jak szmata to co maja ludzie o tobie myslec.....gorzej bedzie jak powie 100 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ...
dziewczynie brak podstawowych zasad wychowania, jezeli ona rozpina spodnie przy wszystkich a potem pedzi do WC to dziwie się, że nikt jej przy wszystkich nie zwróci uwagi i że ma jeszcze znajomych ... Może liczy, ze ktos ją posadzi na kiblu ... Moim zdaniem ogranicz z nia kontakt do minimum, a wspólne wakacje sobie odpuść, no chyba ..., że chcesz swojemu facetowi ja wpakowac do łóżka (nie ma znaczenia jak długo się znacie, są jakies granice przyzwoitości, nie mówiąc juz o stosunkach przyjacielskich czy koleżeńskich) No ale to twój wybór i twopje zycie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co czytam
te wasze opinnie i az mi wstyd przed sama soba. jestem dziewczyna lubiana przez grono facetow, wiem o tym ze sie podobam...nie do konca zachowuje sie tak jak opisywane przez was kolezanki bo.... 1. nie jestem glosna osoba 2. nie piskliwa 3. nie pokladajaca sie na inncyh facetow 4. W ZYCIU NIE KOKIETOWALAM FACETOW MOICH KOLEZANEK!!!!!!!(i nigdy tego nie zrobie bo uwazam to za swinstwo) ale... 1. lubie sie milo usmiechnac, 2. lubie sie ubrac w bluzke z dekoldem 3. lubie pokazac czasem kawalek ciala 4. z niektorymi facetami witam sie calujac ich w policzek(wychodzilo to z ich inicjatywy) 5. czasem puszcze jakis "ciekawy" tekst 6. lubie sie kokieteryjnie spojrzec czytam te wasze wypowiedzi i zastanawiam sie co mysla sobie o mnie moje kolezanki, czy moze tez sa na mnie o to zle..:/ i nie lubia mojego towarzystwa...tyle tylko ze ja to co robie robie samoistnie, i dopiero po dluzszym zastanwieniu doszlam do wniosku ze mam takie zachowania:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milla_21 ----> moze faktycznie to ta sama \"przyjaciolka\" ;) choc nie sadze, bo ona nie ma tak naprawde wielu znajomych. niby wszyscy sa dla niej mili, a wystarczy ze zniknie za rogiem i juz kazdy czuje ulge. sam1 ----> to naprawde dobry pomysl:) wiecie co czytam ----> sluchaj, ja tez lubie sie fajnie ubrac, lubie wysokie obcasy, obcisle bluzeczki, biodroweczki itp. dbam o siebie. mam wielu znajomych. nie narzekam na powodzenie;) ale trzeba znac jakies granice do cholery!!! nie zaklada sie bluzki z takim dekoltem ze prawie widac sutki do szkoly. ani jadac w gory spodni biodrowek z ktorych wychodza stringi i oczywiscie - bluzka z mega dekoldem i sandalkow na obcasie, a potem szczebiocacym glosikiem biednej i umeczonej kobietki, prosic chlopakow o pomoc, bo ona biedna juz isc nie moze... nie mozna pokladac sie ani wlazic na kolana koledze ktory ma dziewczyne ( niewazne czy moja kumpele czy jakas obca ) a tym bardziej wycalowywac go - chocby w policzki. siedziec z kilkoma facetami i po kolei do kazdego sie kleic, robic slodkie minki i \"kokieteryjne\" oczka bo to zalatuje \"ku***stwem\" po prostu. a propos, moja \"przyjaciolka\" tez na kazdym kroku podkresla ile wazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też taką znam
święcie przekonana że wlaściwie gdyby tylko skinęla palcem to chlopak kazdej z jej koleżanek od razu wskoczyłby z nią do łózka opowiada na prawo i lewo jak to faceci koleżanek ją podrywają- każdemu prócz tych koleżanek oczywiscie... zachowuje się prowokująco własciwie wobec każdego faceta- niezależnie od tego czy jest zajęty czy nie przy moich facetach skąpo się ubierała, robiła jakieś obsceniczne gesty, albo właśnie "zupełnie niewinne" przytulala się, mówiła wprost o seksie, latała niedoubrana- bo akurat musiała po coś wyjść z łazienki (po co się przykryć, lepiej świecić bielizną przed moim facetem, nie?) potem oczywiscie dowiedziałam się, ze jestem chorobliwie zazdrosna itd... ech, olać taką laskę, juz się z nią nie zadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie ma sie co rozwodzic nad ta sytuacja, po prostu olac pinde i zerwac albo przynajmniej ograniczyc kontakty. A co najwazniejsze nie dac wpedzic sie w jakas chora sytuacje kiedy to zaczniecie sie zastanawiac nad swoim wygladem i powodzeniem u facetow. Buzka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanja
do Woman in flasligkt. wIESZ co supre to ujelas wszystko pasuje do tej mojej przyajcioleczki. To zawsze ona najpierw zrwacala na siebie uwage, wiem ze nie jestem brzydka, ale przy niej wiecznie czulam sie jak brzydkie kaczotka. Ona co ruch nowe ciuchy, oczywiscie dekolty takie ze stanik jej wychodzil, owszem zimą -20 stopni a ona krotka kurka , podkoszulki nie zobaczysz ale brzuszek owszem. Zawsze to ona musiala byc pierwsza a ja zawsze gdzies tak czulam sie w tyle. A o jej podbojach, kto to sie w niej nie zakochal to co troche nowe historie, gdzie ona niestety musiala zlamac serce jakiemus kolesiowei no bo przeciez ma teraz chlopaka. Znam to dziewczyny te piski, glosne zachowanie, i nawet przy moim chlopaku zrwacanie mi uwagi "ze ja jestem chora bo jestem zazdrosna" Matko jak u nie byc, jak wychodzi ze skory aby sie podobac.Pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×