Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zaniepokojona mama

Boję się, że urodzę chłopca.

Polecane posty

Jestem dopiero w 3 m-cu ciąży, dziecko było planowane, ale nie chciało mi się kombinować z tym jak sprawić, żeby była dziewczynka, poza tym miałam szalenie nieregularne miesiączki i pewnie i tak nic by z tego nie wyszło. Otóż mój problem polega na tym, że bardzo chciałabym urodzić dziewczynkę, jak tylko pomyślę o tym, że urodzę chłopca momentalnie wpadam w ryk. Wiem, że liczy się to, żeby dziecko było zdrowe, dbam o siebie by tak się stało, ale myśl o tym, że nie będę miała córeczki spędza mi sen z powiek. Jak widzę w telewizji małych chłopców wręcz mnie mdli, ciągle mam wrażenie, że mali chłopcy to luje i wieczne urwisy, a ja oddałabym wszystko, żeby mieć córeczkę. Mąż śmieje się z moich obawi i twierdzi, że małe dzieci są do siebie tak podobne, że pewnie nawet nie będzie widać różnicy, ale przezcież w końcu dziecko urośnie. Narazie i nie wiem czy w ogóle będziemy mieli więcej dzieci, jeśli już to na pewno nie przez kilka najbliższych lat, więc jeśli teraz urodzę chłopca moje marzenia spełzną na niczym. Pewnie zostanę zjechana i nazwana wyrodną matką, może i tak jest, ale proszę napiszcie coś co choć trochę mnie pocieszy, bo zaczynam się załamywać, a mam przeczucia, że to jednak będzie chłopiec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorkiale to dziwne
co napisałaś :( i co czujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka 20
Nie lamentuj tak! To będzie Twoje dziecko niezależnie od tego czy będzie chłopcem czy dziewczynką i zobaczysz że będziesz je bardzo kochała! Co Bozia da to się przyjmie! Teraz tak panikujesz, a jak faktycznie urodzi się chlopczyk to nie będzie Ci głupio ze go nie chcialaś i wolałaś dziewczynkę? Po jakimś czasie zobaczysz ze byś go nigdy nie zamieniła na małą kobietkę. Ale życze Ci córeczki :) Ja natomiast marze o chłopcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaama
Nie wiem jak Cię pocieszyć. Ja z kolei bardzo chciałam mieć syna no i mam :D :D :D Nie bałam się aż tak strasznie córeczki, ale gdzieś tam po cichu jednak byłam nastawiona na chłopaka. Nie przejmuj się - wydaje mi się, że jakakolwiek będzie płeć to i tak po urodzeniu dziecka zakochasz się w nim bez pamięci a potem będziesz się śmiała ze swoich wcześniejszych uczuć. Czytałam wiele podobnych historii, gdzie płeć okazała się być "nie ta", ale potem okazywało się, że rodzice nie wyobrażają sobie już w ogóle aby mogło być inaczej. Mali chłopcy są świetni, wiem coś o tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plikondor
szczerze mówiąc, ja też chcę, żeby pierwszym dzieckiem byla dziewczynka, bo potem to juz spokojnie moge miec dwoch chlopakow (planuje trojke). gdy bylam mala, to w ogole nie wyobrazalam sobie, ze moge miec chlopczyka. ale gdy istnialo u mnie prawdopodobienstwo ciazy i gfdy sobie policzylam, ze bara-bara bylo w "chlopiece" dni, to wcale sie nie przerazilam, tylko stwierdzilam, że synus w drodze. i spodobalo mi sie to okreslenie. poza tym moja tesciowa chciasla tylko dziewczynke miec. gdy zas urodzil sie chlopiec (moj Mąż!!!), to zakochala sie w nim od pierwszego wejrzenia. I ma bardzo dobrego syna a ja meża. A tak to moze bylabym stara panna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim powiem ci, ze to mit, ze chłopcy to luje..To my-rodzice i otoczenie ich takimi kształtujemy przez swoje oczekiwania. Dziewczynkom wiecznie zabrania sie psocic, a u chłopaka to wręcz nienormalne żeby siedział cichutko w kacie-dzieci sa czułe jak radary i wiedzą, jak sie wpasowac w te role. I też myślę, ze nawet jak trafi sie chłopak, to moze na poczatku będziesz niezadowolona, ale jak już go zobaczysz, to podejrzewam, ze będzie ci wszystko jedno, jak wygląda, co ma między nóżkami. Tego ci zyczę:) A jeszcze- nie zrozum mnie źle, ale dziecko już w łonie matki bardzo dobrze odbiera jej nastroje i czuje, że jestes spięta. Dla jego dobra byłoby fajnie jednak spróbowac oswoić się z myslą, ze moze to jest on a nie ona i pokochać onego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mali chłopcy to luje
WSPÓŁCZUJĘ NIEDORZAŁOSCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty idź
do psychologa. Znałam taką, która urodziła chłopca i nie chciała go ze szpitala zabrać do domu, wariowała, trzymali ją ponad dwa tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiorka smietnikowa
ja tez sie boje , zeby nie miec chlopca (jeszcze nie jestem w ciazy i na razie nie mam zamiaru) - u mnie z rodzinie nie bylo chlopcow , mam siostre , moja mama tez miala same siostry , babcia tez - a z rodzina taty sie rzadko widywalam. Nie znam malych chlopcow , nie wiem, jacy sa , jak sie nimi trzeba zajmowac , na co zwracac uwage. Nie lamsie , na pewno jak bedzie chlopak , to juz bedzie , a ty sie nauczysz , przystosujesz , oswoisz . Chlopcy na pewno tez sa mniej dziwni w okresie dojrzewania. Dziewczyny swiruja , cuduja , czasem sie odchudzaja , maja fazy , smuty , nie wiadomo , o co chodzi (ja sama bylam taka , to wiem, o czym mowie) - a chlopak po prostu rozwali szybe i po krzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, też chciałam dziewczynkę, bo to te kiteczki, sukieneczki itp. I urodziłam - tylko z nazwy. Fakt, kiteczki były, bo włosy od początku miała takie, że całe podwórko jej zazdrościło. Ale co z tego. Od niemowlaka szybka jak strzała, wiecznie umorusana, zawsze przynajmniej 2 metry nad ziemią albo gdzieś pod ziemią, kolana poobijane, ciągle kogoś lała, w piłkę grała z chłopakami...spódniczki szybko zarzuciła, bo po drzewach się niewygodnie chodziło...i taka twarda, nigdy nie płakała...jak nie dziewczynka... No to przy drugiej ciąży chciałam prawdziwą dziewczynkę - taką słodką. Bo jak będzie chłopak - łobuziak, to z dwójką nie wyrobię. I urodził się synuś - całkowite przeciwieństwo. Pieszczoszek, przytulasek i mamisynuś. Taki laluś malutki. Ukochany. I nie zamieniłabym go teraz na żadną dziewczynkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żartujesz
Zarty z tą kobietą, co syna nie chciala, czy jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plikondor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plikondor
Rafinka pięknie napisałas o swoich dzieciach... Ciekawa jestem, jaka teraz jest Twoja córa? Ja tez jak bylam mala to samochodami sie bawilam, misiami a lalke to moze tylkko z jedna mialam. Po drzewach i podchody. Ale fajna kobitka ze mnie wyrosla ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikondor -> córa ma prawie 14 lat, kobita z niej konkretna, 172/67, włos do pasa, ładna laska, ale dalej szybka. Trenuje skok wzwyż (wczoraj na zawodach wojew. III m-ce. Ale pyskata się zrobiła. I bratem się nie chce zajmować. I lalkami się nigdy nie bawiła, a jak jej kupiłam wózeczek to zamiast nim się bawić, to trzymała na nim nogi jak siedziała na kanapie. A wiesz co jest najgorsze? Że po mnie to ma, ja byłam taka sama.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może moje obawy wynikają też z tego, że nigdy nie widziałam ładnego, małego chłopca. Mój mały kuzyn oblał mnie wodą, siostrzeniec opluł, syn koleżanki osypał piaskiem i to wszystko to były małe, \"słodkie\" berbecie, po prostu mam awersję do małych chłopców, absolutnie nie chcę mieć mamisynka. Po prostu nie podobają mi się mali chłopcy i tyle, jedyne co wydaje mi się miłe to jest to, że w przyszłości będę miała dużego syna, ale zanim to nastanie muszę ścierpieć jego wiek niemowlęcy. Zawsze jak widywałam słodkie, małe niemowlaczki to potem się okazywało, że to dziewczynka. Nie jest tak, że nie wezmę dziecka ze szpitala, nikt mnie do ciąży nie zmuszał, wręcz mąż namawiał żebyśmy jeszcze zaczekali, zaopiekuję się dzieckiem, po prostu boję się, że radość z chłopca będzie mniejsza aniżeli z dziewczynki. Nawet teraz kiedy chodzę po sklepach z rzeczami dla niemowląt zazwyczaj podobają mi się rzeczy na dziewczynki, a przecież nie ubiorę chłopca na różowo, to samo z zabawkami lalki, mebelki są takie śliczne, co innego z samochodzikami czy jakimiś kolejkami. Obawiam się, że tym myśleniem psuję sobie cały okres ciąży, mam nadzieję, że po porodzie wszystko się zmieni, ale do tego czasu chyba zwariuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lindi
w pelni sie z toba zgadzam:P tez nie wyobrazam sobie, ze bede miala chlopaka kiedys... tylko i wylacznie coreczke chce!!!;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o mebelki to kupiłam córce domek dla Barbi. Nie wiem po co, chyba, żeby kurz z dachu ścierać. Nie przejmuj się! Jak będzie synuś to pokochasz. Na pewno będzie fajny. A dziewuchy są różne, mojej to nawet chłopaki się bali podskoczyć. I do dzisiaj się boją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22206
U mnie na około rodza się same dziewczynki :) Może to syndrom naszych czasów? Bo przecież dziewczynki są silniejsze niż chłopcy- to udowodniono naukowo. Co do nastawiania się na płeć...ja też bym chciała dziewczynkę, ale nie jest to dla mnie aż taki dramat jak dla autorki topiku. W moim otoczeniu też była dziewczyna, która po urodzeniu syna nie chciała go nawet na oczy widzieć, lekarze, psycholog i rodzina tkwili kilka dobrych dni w szpitalu- nic nie pomagało! To była klasyczna depresja poporodowa, dostała leki, nie mogła karmić piersią, lęki i obawy minęły i teraz jest OK, ale przeszli piekło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plikondor
Ja na Twoim miejscu nie myślalabym tak duzo. Owszem, dbaj o siebie, chodz do lekarza, badz czujna na wszelkie zmiany, ale poza tym normalnie zyj. Czytalam na tym forum o dziewczynie, ktora przez cala ciaze bardzo sie nakrecala na dziecko, wolne chwile spedzala w sklepach z akcesoriami dla niemowlat, myslala i mowila wciaz o dziecku, az tu nagle przed rozwiazaniem wszystko jej opadlo, urodzila i wpadla w depresje. I dopiero po kilku ladnych tygodniach podjetego leczenia znowu zaczela cieszyc sie z macierzynstwa. Myslenie juz nic nie zmieni, jesli jestes wierzaca, mozesz modlic sie o dziewczynke, a moze raczej o duzo milosci do swojego dzieciaczka i zeby zdrowiutkie bylo, bo to jest NAJWAZNIEJSZE. Slyszalam tez kiedys historie pewnej kobiety, ktora majac 3 dzieci zaszla wkolejna ciaze i bardzo powaznie myslala o usunieciu ciazy. W ostatnim momencie ktos odwiodl ja od tego. Urodzil sie syn. Na stare lata to on stal sie podpora dla niej. Pozostale dzieci rozpierzchly sie po swiecie, ona zostala z najmlodszym synem i jego rodzina. Gdytby nie on, bylaby sama. tak wiec nigdy nie wiemy, co jest dla nas dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepraszam najmocniej
ale cholernie mnie zdenerwował Twój "problem". Takie osoby jak ty nie powinny mieć dzieci. Tłumaczy Cię tylko to, że szaleją ci hormony, ale generalnie każda DOJRZAŁA kobieta nie powinna mieć takich myśli, a jeśli nawet preferuje którąś płeć, to nie robi tego w tak histeryczny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 dziewczynek
Po 1sze - bardzo chcialam aby drugie dziecko było chłopcem - urodziła sie dziewczynka. Po 2gie - moja pierwsza córka to nieprzecietny urwis, wszyscy chłopcy wokoło są duzo grzeczniejsi, bardziej posłuszni i karni. A moja dziewczynka jest naprawde trudnym dzieckiem, powoli trace nadzieję że dam rade wychowac ja na normalna dziewczyne/kobietę. Pamietaj ze to jaka jestes w ciązy ma ogromny wpływ na to jakie bedzie dziecko. Nerwy udzielaja sie Twojemu dziecku. Wyluzuj troszkę bo przez Twoj stres i nerwy dziecko moze okazac sie aniołkiem z rozkami. Nawet jezeli bedzie to dziewczynka. Życzę duzo spokoju i wiecej pogody ducha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 2 dziewczynek ->>> to tak jak u mnie! A ile ta Twoja urwiska ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tamP
Refinka -twoja corka ma 172 cm wzrostu(nic dziwnego-ja tez), ale wazy przy tym 67 kg????? to straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 dziewczynek
Dlaczego 67kg przy 172 jest straszne?? Nie zrozumiałam :o Moja starsza ma 7 a młodsza to niemowlak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu straszne? Ona ma same mięśnie, i cyc porządny, zero tłuszczu i ciało jędrne , wygląda jak zdrowa kobieta a nie jak jakiś wypierdek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tamP
ja prz 172 cm 56 kg jestem gruba , a co dopier 67 kg :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie wiem jaką masz budowę, bo jak ja przy wzroście 170 ważyłam 55 kg to mi kości klekotały. Ale fakt, my z córką mamy grube kości, to może one dużo ważą. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiorka smietnikowa
To wcale nie jest straszne , normalna , zdrowa , proporcjonalnie zbudowana dziewczyna ,a nie jakis zdechlak i chuderlak , co to go byle wiaterek przewroci , a w zimie siedzi w pieciu swetrach z wiszacym z nosa spikiem , bo ciagle jej zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tamP
moze i tak, ale na modelkę by jej za sam wskaźnik wagi do wzrostu nie wzięli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×