Ja chce z nim byc...

Poznałam go na imprezie u naszego wspólnego znajomego...Pytał o moje napmiary i je dostał.Odezwał sie zaprosił na wieczór.Przegadalismy 5godzin.Potem duzo pisalismy za posrednictwem gg.Planoalismy kolejne spotkania.Dosc dobrze sie poznalismy.Pisał, martwił sie codziennie były smsy...Pisał, ze hce powaznego zwiazku a ja mu do tego najbardziej pasuje, ze praktycznie nie ma watpliwosci..spotkalismy sie znów 6 h było zajebniscie.Umówilismy sie kolejny raz tzn on mnie zaprosił, posunelismy sie troche za daleko-nie kochaliusmy sie ale mimo wszytsko.On dalej z emnasie kontaktuje i wychodzi to z jego inicjatywa.Ale gdy rozmwaialismy to napisał,z esam nie wie czego cche, ze nie wie co robic... ja mysle, z ejzu z tego nic ine bedzie...tzn z jego storny teraz wspominam nasze przyjemne intymne chwile i płakac mi sie cche ze znów nie wyjdzie...co myslicie??

zalezalo mu widocznie tlyko na jednym.daj sobie spokoj, jak facet owi ze nie wie czego chce, nie wie jak to bedzie itp to nie jest wart zachodu!@takie moje zdanie

moze masz racje, tylko wiesz jesli zalezało mu na jednym to dlaczego tego nie zabrał... wiem dam sonie spokój zawsze sobie musze dac.. nie okaze mu tego, ze mnie to troszke zabolało dlatego pisze to tu..

Wyczuwam, ze sie obwiniasz, niepotrzebnie. Moze jedynie zalezy Ci za bardzo, wyluzuj :)

nie wzial od razu bo nie chcial moze wbrew twojej woli. Ale mowie ci sczzerze, znam kilka takich przypadkow z doswiadczenia i ci powiem ze zawsze konczylo sie niefajnie. Dlatego wychodze z zalozenia ze faceta trzeba trzymac na dystans zeby wybadac jakie ma intencje i czy te czule slowka na gg czy na zywo to nie sa jakies tanie sciemy

chyba mnie rozgryzłas..chyba za bardzo potrzebuje miłosci, albo ja jej za duzo daje i potem czekam na taka sama ilosc..? dobra juz nie filozofuje

miałam cos podobnego...

Dedeczka---> i jak sie to rozwiazało...???????