Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIE BLUZGAJCIE

Czemu ciężarne czują się tak strasznie NIEDOWARTOŚCIOWANE?

Polecane posty

ciężąrna ty to chyba starsznie zadziorna jesteś - taka typowa bojcorka spod klatki, jak starucha z parteru która zza firanki kuka kto do sąsiadów idzie i do pani Krysi szybko z nową wieścią biegne. takie sprawiasz wrażenie. _ Mózg operacji, ja wszystko wiem, wszyscy są albo źli albo dobrzy - oceniam po 2 zdaniach które padną z czyiś ust. nie lubię takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po raz drugi w ciąży
hihihi dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
No i widzicie. Tak już jest,że jak ktoś jest w ciąży to nie dość tego czuję się pięknie to jeszcze rozumy pozjadał i twierdzi,że nie jestem w stanie wychować swoje dzieci na normalnych pożądnych ludzi. No cóż. Ja jestem w ciąży i dla mnie jest to bez znaczenia,czy jesteś czy nie jesteś w ciąży.Powinnaś być traktowana jak inne kobiety.Z szacunkiem.Nie większym,nie mniejszym.Takim samym szacunkiem. I powiem Ci coś. Moje dwie koleżanki są tak jak ja w ciązy i żadna nie twierdzi,że jest seks bombą.Każda widzi zmiany w swoim obliczu.Każda zauważa dodatkowe kg.We trzy narzekamy sobie,jak to jest ciążko podnieść się z ławeczki :D:D hihi,jak to ciężko wykąpać dziecko w wannie. Takie są uroki ciąży. Pewnie,że są i miłe strony. Kiedy maluszek kopie.Kiedy myślę o tym jak będzie wyglądała.Czy będzie podobna do mnie,czy do męża???To są fajne strony. Ale nie mów mi,że seks w ciązy jest taki sam,że ciężkie torby są takie jak przed ciażą??? Po co się oszukiwać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
dla siebie, albo kogoś. Dziecko rodzi się dla niego samego, to nowe życie, nowa osoba, a nie zabawa dla rodziców czy rodzeństwa. Stworzenie kochającej się rodziny to chyba o to w tym wszystkim chodzi, a nie zadbanie o starość. A jeżeli stworzy się tą prawdziwą, kochającą rodzinę to wszystko inne idzie tak jakby w parze. Razem trzymające się rodzeństwo, i na starość radość z dzieci z wnuków. Jestem przekonana, że osoby które tu sie wcześniej wypowiadały nie miały na myśli opieki na starość tylko ciepło i miłość udanej rodziny. Chyba po to się ją zakłada. A zastanawianie się nad tym czy kobieta w ciąży czuje się niedowartościowana, jest chore. Gdzie wogóle się podziały jakiekolwiek wartości. Uroda też przemija i Ci wszyscy faceci którzy teraz wypowiadają się,ze kobieta w ciąży jest ochydna niech pomyślą,że za kilka lat to oni będą ochydni. Jak tak patrzę na tych starszych facetów z grubymi brzuchami już na całe życie, a nie tylko na 9 miesięcy, z łysinami i nieprzyjemnym oddechem to może sie robić niedobrze. Tak więc panowie wszystko przed wami. A w ciąży można naprawdę się czuć super, a nie jak wieloryb. Ja z pierwszą ciążą malutko przytyłam, brzuszek był malutki, nie czulam sie wogóle jak w ciąży. Z drugą ciążą było troszkę gorzej, ze względu na stan mojego zdrowia, ale to,że w ciąży można czuć się świetnie to nie mity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
Gloryfikacja... Ja do Ciebie nic nie mam.Popieram Cię w 100%. Nie lubie,kiedy ktoś czaruje,że jest ok,a tak na serio wcale nie jest ok. No ale niektore z nas mają takie hormonki w ciązy w sobie,że odkrywaja jakieś nagromadzone pokłady samozachwytu i tak to właśnie później się dzieje. Bez choćby jednego kompleksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
"ciężarna Co to za bełkot, jestem ciężarna i kto powiedział, że jestem niedowartościowana. Jestem w ciąży o której wiele kobiet może tylko marzyć, mam dzięki temu piękne włosy, gładką cerę i długie paznokcie. To jest najpiękniejszy okres w życiu kobiety, o ile ciąża jest planowana, a to że mam wystający brzuch – to co z tego za kilka miesięcy znowu będę super laską. Kto powiedział, że będąc w ciąży nie można być piękną i zadbaną. Ja jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, a ciąża jest dla mnie i mojego męża wielkim przeżyciem i odkrywaniem czegoś nowego. Życzę wszystkim kobietom w ciąży pogody ducha i głowa do góry, a prowokatorom won od kobiet w ciąży. " To cytat Twojej wypowiedzi. Wynika z niego,że czujesz się seksbombą.Takie odniosłam wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w sumie to mam w pupie czy ciężarna wygląda zza firamnki i obojcowywuje sąsiadki, czy ktoś rodzi dziecko dla siebie, dla innego dziecka, dla sąsiada czy dla Lecha Kaczyńskiego, czy ktoś czuje się dobrze w ciązy czy nie - mam to w pupię:-P Nie chce mi się kłócić - wiem dobrze ze poród i ciąża to najgorszy koszmar mojego życia( nie myslic z tym ze dziecko tez nim jest) i jak ktos mi powie ze poród był super to myslach powiem sobie \"co za idiotka\" ale po co ją wybijać z tropu - niech sobie tak myśłi - i tak wiem że kłamie bo tak trzeba. tak ją nauczyli ze ciąża i poród są najpiękniejsze w zyciu kobiety i tak ma mówić - niestety wiele kobiet wciąż boi się mówic prawde zeby inni nie uznali je za wyrodne i w tym sęk. Niektóre z nas nie są odwazne, mądre i twrdo stopające po ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
Ciężarna. To nie jest "nagonka". To Twoje wypowiedzi sprawiają,że ludzie tak Cię odbierają. Wiesz...ja nawet nie będąc w ciąży nie pisałam o sobie w takich superlatywach,w jakich Ty napisałaś teraz. A co do mitów. Wiecie...ja też znam dziewczyny,ktore tyją w ciązy 8kg.Rodzą dzieci po 2400g i jest ok. Moje dziecko ważyło prawie 4,5kg i przytyłam więcej niż 8kg!!! Do tego ciąża(pierwsza)była zagrożona więc sporo leżałam.Miałam cc,ale wszystko było jak najbardziej ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
Gloryfikacja. Ja przez to że miałam cc,nie podchodzę do tego z takimi emocjami.U mnie było ok.Ale fakt jest faktem,że dużo się zamartwiam w ciąży.Martwię się czy wszystko ok z maluszkiem.Martwię sie kiedy mam wziąść np.Apap.Boję się o dziecko-najzwyczajniej w świecie. Ale też mnie bawia kobiety,które twierdzą,że poród jest ok,że karmienie piersią jest super. Ja karmiłam 7m-cy i wcale nie uważam,żeby to było takie super.Nie wyobrażam sobie karmić dłużej.To przecież moje ciało,moje piersi. Lecące mleko powodowało brak ochoty na seks.Problemy z laktacją doprowadzały mnie do łez. Teraz też mam zamiar karmić piersia,ale nie dłużej niż 7-8 m-cy. Bo przecież ja też chcę mieć coś z życia. I błagam,nie piszcie,że jestem okropna,bo już słyszałam takie opinie 100razy.Teraz karmienie piersią jest na topie i karmcie sobie nawet i 5lat-ja wymiękam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
e topiki dla majówej, czerwcówek itp. są chore, to co Wy wogóle robicie na forum? Przecież to co Wy tu opisujecie (niektóre z Was) jest gorsze od tamtych topików. Właśnie tak wygląda,że nie macie gdzie się wygadać, wykłócić, czy narzucić komuś innemu własne zdanie. Piszecie,że lubicie mieć własne zdanie, a jak któraś pisze,że czuje się pięknie i wspaniale w ciąży to wypisujecie, że to niemożliwe. To jest chore. A na tamtych topikach przynajmniej kobiety wymieniają się swoimi spostrzeżeniami, objawami w ciąży. Zdecydowanie jest to bardziej sensowne niż to co się tutaj wypisuje, bo tam to czemuś służy, a tu chyba tylko służy wykłuceniu się kto lepszy i kto ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
Hej,a Ty co? Z czerwcówek czy majówek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
No właśnie, ta wypowiedź mówi sama za siebie. Puste gadanie i tyle. I nie wmawiaj innym,że okres karmienia dla każdej kobiety jest czymś strasznym. Bo skoro dla Ciebie jest to już musi być dla Wszystkich? To ja Ci będę teraz wmawiać,ze nie wierzę,że dla Ciebie okres karmienia może być czymś strasznym, bo to jest jeden z najpiękniejszych okresów w życiu. Po prostu nie narzucaj innym swojego zdania. Każda z nas jest inna. Jednej sprawia przyjemność to innej tamto. Dla mnie macierzyństwo i wszystko z tym związane to najpiękniejszy okres w moim życiu, czuję,że to właśnie to co mogłam zrobić najlepszego w swoim życiu. Dlatego zastanawiam się nad kolejnym dzieckiem, bo chciałabym przeżyć to jeszcze raz. I nie zapominajcie bycie matką to dar od Boga, nie każy to dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
Czy ja napisałam,że Ty też masz karmić przez 7 m-cy.Czytaj to co jest napisane.Dla mnie możesz karmić i 5 lat.Szczerze mi to wisi!!! Ja mówię tylko i wyłącznie o sobie. Wyobraź sobie,że wcale nie uważam,że matkami powinny zostawać tylko te kobiety,które widzą w porodzie,ciąży i karmieniu piekno i tylko piękno. Wyobraź sobie,ze oprócz Ciebie są miliony takich ktore karmią swoje dzieci mlekiem modyfikowanym,a nie piersią.I ja w przeciwieństwie do Ciebie-nie potępiam ich.Taki wybór. Tylko wkurza mnie to całe prorodzinne zamieszanie.Bo jeżeli ja mam ochotę karmic 3 m-ce-to dlaczego Ty mi piszesz"nie każdemu dane jest byc matką" O co Ci chodzi z tym tekstem??? Nie zasługuję na bycie matką bo karmię swoje pociechy 7 m-cy a nie 2 lata??? Weź mnie nie rozśmieszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugi raz w ciąży
I napisz mi gdzie napisałam,że karmienie nie odpowiada każdej kobiecie??? Ja tak nie twierdzę,dlatego że wiekszość z moich koleżanek karmiło dzieci do 18 m-ca zycia.I wcale nie uważam ze są przez to lepszymi matkami odemnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
idz na bazar tam jest miejsce dla takich przekupek jak Ty. Ja też nie napisałam, że jesteś złą matką, bo karmisz dziecko przez 7 m-cy. Ja też tyle karmiłam i uważam,ze to wystarczy. Zastanawiam się tylko dlaczego w Tobie tyyle agresji. To Ty narzucasz swoje zdanie. Nie wierzysz aby okres ciąży, karmienia mógł być dla innej czymś wspaniałym. Mam wrazenie,że szukasz osoby do kótni nie do rozmowy. Kobieta wciąży powinna być przepełniona miłością nie agresją i tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
I nie poępiłam żadnej kobiety która nie karmiła swojego dziecka. Jak byś lepiej czytała, to byś wyczytała, że chodzi mi o to,że są kobiety dla których jest to prawdziwa radość i szczęście, a nie jak wcześniej pisałaś, oszukiwanie samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja chce zapytac
Witam. Nie jestem w ciazy i niegdy nie bylam. Pewno za jakis czas bede, poniewaz mam 23 lata, w tym roku wychodze za cudownego mezczyzne. Koncze studia. Prawdopodobnie za jakis czas bede chciala miec dziecko. Cudownie, ze sa osoby takie, a ja jestem... Najbardziej zastanawia mnie zjadliwosc jej rozmowczyni, ocenianie jej, wywyzszanie siebie jako matki, skoro matka jeszcze nie jestes!!!! "ja jestem" jest juz mama. Ma jedna pocieche. Moze cos powiedziec o calosci ciazy, o porodzie o wychowywaniu dzieci. Szczerze przyznam, ze dziekuje Bogu, ze sa takie normalne osoby, bo czulam sie jak jakas tredowata. Jestem mloda, mila, lubie dzieci, one mnie rowniez lubia. Jestem osoba ciepla, ale nie upatruje piekna w ciazy w mekach porodowych itp. Wg mnie ciaza i porod sa poprostu koniecznoscia do tego, by miec potomstwo. Zastanawiam sie, czy upajanie sie wizja ciazy i porodu nie jest jakims wlasnie zwichnieciem, ktore powstaje na skutek niemocy zablysniecia, skupienia na sobie uwagi w zadnej innej dziedzinie. Ja rozumiem, ze popadanie w rozpacz nad kazdym kilogramem jest chore, ale znow lubosc do bolu kregoslupa, opuchnietych nog, mdlosci tez nie jest normalna. Nie mam zamiaru traktowac bolow porodowych jako laske, bo to nie jest nic uswiecajacego. Kobiety, wspomnijcie siebie, swoje lata dziecinne i mlodziencze. Bycie matka to nie jest jedynie stan transcendencji, ale zycie przyziemne i niejednokrotne klopoty z dziecmi. Mam wrazenie, ze taki rodzaj pzresady prowadzi do pozniejszych rozczarowan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
Ja mam już dwoje dzieci i coś mogę na ten temat powiedzieć. Dla Ciebie ten stan może nie być piękny, może być tylko koniecznością do tego aby być matką. Dla mnie ten okres ciąży był jednym z najpiękniejszych, bo nie skupiałam się na swoich dolegliwościach. Zresztą nie każda kobieta w ciąży musi je mieć. I nikt tu nie mówi,że wymioty w ciąży są tak przyjemne, że nie mogę sie doczekać aby znowu mnie dopadły. Ale to trzeba być w ciąży aby to zrozumieć. I też są kobiety które nie wynoszą z tego okresu żadnej radości. Każda z nas jest inna. Ale nie wmawiajcie,że skoro Tobie to nie da radości to nie musi to dawać innej kobiecie. Oczywiście,że bóle porodowe nie są czymś pięknym i przyjemnym i nikt nie będzie się tym rozkoszował, ale sam poród jest czymś wspaniałym jest cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
A z tego co napisałaś to właśnie Twoje życie jest baaaardzo przyziemne. Bycie matką to błogosławieństwo. Mam już duże dzieci i nie jestem rozczarowana. I to co piszesz o zablyśnięciu jest śmieszne. A jeżeli wydaje ci się, że bycie matką to życie szare i przyziemne to się grubo mylisz. I nie muszę sobie tego wmawiać. Jestem szczęśliwą matką i gdybym mogła jeszcze raz dokonać wyboru w swoim życiu to byłoby dokładnie takie samo jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radość
Widać dokładnie która z Was patrzy na macierzyństwo z wymiaru duchowego, a która z przyziemnego. Coraz mniej na świecie wrażliwych kobiet. Ale cieszę się,że jeszcze jakieś są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do JA jestem drugo raz w ciąży. Wiesz, z początku Twoje wypowiedzi wydały mi się miłe i pełne ciepła. Ale z każdym kolejnym wpisem odniosłam wrażenie, że się dosłownie nakręcasz, przepełniasz nietolerancją wobec wszystkich, którzy ośmielą się myśleć inaczej, mieć inne zdanie. Mnie więc pewnie też nie polubisz, bo ja również przychylam się do wypowiedzi Dziecko się rodzi... Nie będę ukrywać, bo nie widze powodu, że porodu bałam się straszliwie. A kto się nie boi? Po ciąży też spodziewałam się najgorszego. Ale natura zrobiła mi wspaniałą niespodziankę i wbrew moim obawom przez cały czas ( oczywiście wyjąwszy ostatnie 3 tygodnie ) czułam się wspaniale, tryskałam energią, nic mi nie puchło i szczęśliwie do dziś nie wiem co to jest zgaga. Przytyłam niewiele i naprawde nie mam powodów, żeby narzekać na ten okres mojego życia. Porodu sie bałam i słusznie, był koszmarem i nie będę tego momentu gloryfikować. Zamiast się cieszyć na widok urodzonego dziecka - straciłam przytomność z bólu, więc... I pierwsze 3 miesiące karmienia też były okupione łzami. Owszem. Ale w sumie karmiłam przez ponad 16 miesięcy i tak - teraz mogę to powiedzić w pełni odpowiedzialnie - Dla mnie karmienie było przyjemnością. Ale po co się licytować? Po co sobie udowadniać racje? Przecież to bez sensu! Każda z nas jest inna. Każda ma inne dziecko. Jedno ssie delikatnie, inne gryzie i szarpie, jedna rodzi 5 minut, inna wyje z bólu 2 doby. Nie można w jednym zdaniu zamknąć, że coś jest ok, albo ok nie jest. To głupie. Po co się o to kłócić? Ludzie, trochę tolerancji dla siebie na wzajem. Skoro Tobie karmienie nie sprawiało przyjemności, czy to oznacza, że każda, której ono przyjemność sprawia kłamie? Tak? Tak to rozumiesz? Szkoda... Acha, ale z jednym ogólnym przesłaniem, które padło na początku tematu się zgadzam. faktycznie, wiele ciężarnych zachowuje się jak święte krowy z zachciankami o północy. Niestety... Ale wydaje mi się, że tu ma ogromny wpływ środowisko - matka, teściowa, siostry, czasem nawet mąż. Znam rodziny, w których od ciężarnej wręcz OCZEKIWANO tych wszystkich nienormalnych zachowań.... i są potem efekty. Ja nigdy nie czułam potzreby, żeby mi cały świat nadskakiwał bo mam 4 czy 10 kg więcej. Aczkolwiek przyznaję, że było mi przykro, kiedy w 9 miesiącu NIKT w aptece nie ustąpił mi miejsca w długiej kolejce. To było tuż przed porodem i nie czułam się na siłach stać godzinę. A ludzie odwracali głowy ( młodzi ludzie) i udawali że nie widzą ciężąrnej. I to mnie zabolało. Faktycznie. Ale widocznie nie ide z duchem czasu...., nie jestem wyzwoloną feministką lubująco się modzie metroseksualnej... pozdrawiam wszystkie ciężaróweczki i życzę, żeby każda czuła się w ciąży tak dobrze, jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko nie rodzi się
Shalla, całkowicie się z Tobą zgadzam. Każda jest z nas inna, każda czegoś innego oczekuje od życia, ale właśnie brak tolerancji. Przecież wiadomo, że sam poród jeżeli chodzi o ból nie jest niczym przyjemnym, ale ogólnie jest to wspaniałe wydarzenie w życiu człowieka. Tak samo karmienie piersią, też ciągnie często za sobą wiele problemów, ale ogólnie to wydaje mi się czymś niesamowitym, jaką więź się ma w tym momencie z dzieckiem. A czy wszystko piękne to tylko to co jest łatwe, nie sprawia większych trudności? Czasami te rzeczy które wymagają od nas jakiegoś poświęcenia dają nam większą radość. Trudno tu jest opisać swoje myśli i uczucia, bo wystarczy nie tak ułożyć zdanie, a już może być odebrane inaczej. Ale pewnie teraz zostaniemy posądzone o konspirację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po raz drugi w ciąży
Nikomu nie narzucałam swojego zdania. Trudno mi się dziwić-jeżeli ktoś mnie atakuje,ja nie pozostają dłużna. Topik jest o tym jak zachowują się ciężarne. Ja uważam,że na tym forum-zachowują się jak święte krowy. Na żadną nie można złego słowa powiedzieć.Jeżeli nie zgadzasz się ze zdanie ciężarnej,jesteś obrzucana błotem i obelgami.Wiem,bo doświadczyłam tego.I przyznam,że poczytuję niektóre topiki i widzę,jak te dziewczyny reagują na słowa krytyki.Katastrofa. Każda z nas jest inna.I ja również nie mam zamiaru nikogo przekonywać,że poród jest czymś strasznym-ponieważ rodziłam przez cc i nie wiem tak na prawdę jak wygląda poród! Ja mam swoje zdanie na temat bycia w ciąży.Ale wkurza mnie kiedy ciężarna pisze,że wszystko jest tak super.To chyba jesetyście albo bardzo młode i nic Wam nie dolega,albo najzwyczajniej troszkę ubarwiacie. Mnie np.boli kręgosłup.Boli mnie pachwina,ponieważ mam problemy z moczem(kiepsskie wyniki),boli mnie krzyż.Mam zgagę i inne dolegliwości jakich przed ciążą nie zaznaję.Do tego dochodzi permanentny strach,czy z maluszkiem jest wszystko ok. Ja wiem,że niektore kobiety się nie stresują w ciąży.I chwała im za to.Ja się np.boję o moje dzieci panicznie.Kocham je nad życie i boję się o nie.Trzęsę się,kiedy mam wziąść tabletkę przeciwbólową.A niestety takowe w tej ciązy muszę brać. Tak więc...każda z nas jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja chce zapytac
Zgadzam sie z Shallą. Przyznam, ze "Dziecko nie rodzi sie" pomimo, iz twierdzi, ze zgadza sie z pogladami shalli, ton wypowiedzi ma zupelnie inny. Dopiero ostatnia wypowiedz jest lagodniejsza. We wczesniejszych brak tolerancji, bez wiekszego powodu powiedzialas, ze jestem smieszna itp. Nie napisalam wczesniej, ze macierzynstwo nie moze byc piekne. Jedynie tendencja do gloryfikowania wszystkiego wydaje mi sie przesadna i zgubna. Nie jestem mama, ale to nie znaczy, ze nie mam pojecia o niczym w zyciu. Wiekszosc osob twierdzi, ze okres studiow jest cudowny itd. Ja tak nie twierdze. Koncze obecnie bardzo trudne studia ( trudne dlatego, ze wiaza sie z permanentnym stresem. Nie tylko przy okazji sesji, ale nieustannie, poniewaz nieodlącznie wiaze sie z tym kierunkiem publiczna prezentacja swoich umiejetnosci). Koncze te studia, wiem, ze po nich moge wykonywac zawod, w ktorym moge sie spelnic, ktorego bez tych studiow nie moglabym wykonywac, ale samymi studiami sie nie ciesze. Pomimo moich bardzo dobrych wynikow okupilam ten etap ogromnym dlugotrwalym stresem, brakiem mozliwosci dluzszego odpoczynku (pewne prace wykonywane sa rowniez na wakacjach). Czy zatem jestem taka zla, ze nie potrafie w tym dostrzec jakiejs upajajacej radosci?? Szczerze mowiac jestem tymi pieciama latami juz zmeczona. Owszem, sa sfery mojegi zycia, ktore podczas tego okresu bardzo sie rozwinely ( poznalam mojego ukochanego narzeczonego), ale ogolnie jest to czas,w ktorym odczuwam pewien nadmiar obowiazkow. Czy jestem przyziemna?? moze tak, chociaz raczej nazwalabym siebie stapajaca po ziemii. Jak dotad zdazylam zauwazyc, ze nie wszystko w zyciu jest rozowe. Ci, ktorzy tak twierdza, albo maja tyle szczescia, albo zwyczajnie mijaja sie z prawda. A co do wrazliwosci, to raczej te osoby, nieco mniej wrazliwe, lepiej radza sobie w zyciu, dostrzegajac mniej pzreciwnosci losu. Jesli kiedys z moja ciaza i porodem bedzie inaczej niz ze studiami to bardzo sie uciesze i bedzie to dla mnie wspaniala niespodzianka. Konczac. Jestem w jakims sensie dumna z siebie, ze potrafie pzretrwac trudne momenty, walczyc z przeciwnosciami, ale to, ze nie potrafie cieszyc sie rzeczami trudnymi, coz... nikt nie jest doskonaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin Aby moje marzenie sie spelnilo wysylam wam go ... Caluski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×