czy po latach mezczyzna podnieca bardziej czy mniej?

po latach zwiazku jest gorzej czy lepiej u was kobiety? podnieca was bardziej czy mniej? a jak mniej to jak zrobic by bylo znow jak w bajce? kolacja chyba nie wystarcza...

pewnie mniej... bo jak coś masz zawsze nawyciągnięcie ręki to to powszednieje - ale to czysto teoretczyny pogląd, bo jeszcze nie dotarłam do tego etapu... automatycznie też nie wiem jak temu zapobiec... poczytaj cosmo :) to skarbnica wiedzy na temat urozmaicania życia seksualnego :)

czy ja wiem czy cosmo? wolalabym uslyszec rade od kogos kto z tego wybrnal

mogę powiedzieć, że ta kwestia zależy od obojga partnerów. Mnie podnieca nadal i mam w d......... innych:)

Nie da się z tego wybrnąć prędzej czy później bedziesz musiała to przeżyc..........na własnej skórze

a dlugo z nim jestes? bo ja 5 lat i juz nie jest jak w bajce to chyba zalezy tez od czestosci

napewno szukanie inspiracji w wielu źródłach przyniesie efekty, nie ma jednej recepty i warto szukać czegoś na własną rękę - co pomogło jednemu nie koniecznie musi sprawdzić się w podobnej sytuazji u kogoś innego :)

jasna cholera ja nawet nie mam pomyslow a chce z nim spedzic reszte zycia mam nadzieje ze cos wymysle albo on

o tak, cosmo.... w co drugim (jak nie czesciej) numerze ta sama gadka: tyle a tyle sposobow na udany seks. kiedys to czytalam, ale po kilku numerach znudzilo mi sie strasznie, okropnie monotematyczne :O w odpowiedzi na pytanie - w moim przypadku raczej nic nie powszednieje, biorac pod uwage, ile miesiecy w roku sie nie widzimy :( w sumie zawsze to jakis plus :)

no własnie ciekawe jak to jest napewno przyjdzie taki czas

ale jak sie z kims zaklada rodzine to seks staje sie 1/3 calosci:)moze nie bedzie tak zle:)

slyszeliscie o tym ? cieplo domowego ogniska + seks + gospodarowanie=udane malzenstwo. serio tak jest

wlasnie problemy...jak sie pojawiaja to nie ma czasu na myslenie o seksie...a jak sie rozwiaze to seks smakuje bardziej:)

z tego co zaobserwowałam jest lepiej m więcej mija lat...wy tego nie widzicie? np. na imprezie nastolatki siedza na lożach i patrza sobie w oczy a w parku? - 80letnie małzenstwo bzyka się na ławeczce jak gdyby nigdy nic!!! co za głupie pytanie:o oczywiście że po latch mężczyzna podnieca mnej...

tego juz sie nauczylam ze bez kompromisu nie ma zwiazku. Bo kazdy jest przeciez inny

rozowy...a moze jednak bardziej bo w kobiecie prawdziwa rozkosz budzi milosc a nie fizyka i jak ma swiadomosc ze to jej maz nalezy do niej i ona do niego tyle lat to sa zgrani na maksa

mhm na bank:o takich rzeczy to nawet w erze nie ma

swintucha brawo!:)

Na pewno po wielu latach związku partner coraz mniej podnieca. Ktoś tu pisze, że jest 5 lat w związku i jest wspaniale. A co to jest 5 lat związku. To dziecinada ! Ja jestem 20 lat w związku. To chyba jest już jakiś staż :)

nie podoba mi sie okreslenie dziecinada, ... to tez jest juz powazniejszy zwiazek. No ale zamiast sie chwalic to powiedz jak to robisz ze Ci sie nie nudzi

Nie powszechnieje:) Nadal , jak na niego patrzę, coś we mnie drga:) jestesmy 7 lat razem to chyba chemia, nie da się tego wyjaśnić, ale wiadomo, nie można spocząć na laurach, obie strony muszą się starać, dbać o siebie i partnera, cały czas okazywać, że ta druga osoba działa tak samo:)

jestem po 7 latch małżeństwa, swojego męża znam 9 lat...i mówię wam dziewczyny nie róbcie sobie złudzeń.. rosalijka i świntucha zachowujecie się dziecinnie. nie ma szans(albo jest jedna na milion) że z biegiem lat mąż bedzie podniecał bardziej.też kiedyś byłam tak naiwna i zaparta jak wy...myślałam że skoro przz 2 lata "chodzenie" "narzeczenstwa" udało mi się utrzymywać ten związek w pikantnej, emocjonalnej atmosferze to dlaczego nie miało by być tak zawsze....myślałam seksowna blielizna, zaskoczenia, nutka zazdrości...przeciez to takie proste! ale przykro mi to wcale nie jest taki łatwe..po latach zostaje miłośc, szacunek ale na boga nie namiętnośc:/ przyznajcie się dziewczyny po ile macie lat bo wnoszę że 17-18:/

ale nie kumam o co Ci chodzi ze tak bardzo na nas "wjezdzasz" ja nie twierdze ze mam doswiadczenie, w koncu przeciez dlatego stworzylam ten topic, bo chce sie dowiedziec ja to jest. U mnie to wyglada tak ze jestem z nim 5 lat no i ta namietnosc juz troche zaczyna zanikac chce wiedziec czy to da sie odratowac a moze to taki okres a moze zbyt czesto to robimy. Mam 22 lata.

Jestem z moja dziewczyna od osmiu lat, i niestety widze ze podniecam ja mniej ona ma coraz mniejsza ochote na sex i bardzo mi sie to nie podoba bo ona na mnie wciaz dziala bardzo ale to badzo

no wlasnie...co tu zrobic bo ja jego tez bardzo bardzo a on mnie juz nie tak bardzo bardzo co tu robic?:)

Pytacie jak długo można utrzymac taką namiętnośc w związku ? Myślę, że można długo. Tyle, że to długo jest pojęciem względnym. Dla jednego 2 lata bycia ze soba to już jest długo, a dla innych naście lat to długo. Ja z moim mężem byliśmy udaną parą pod względem seksu. Tak więc nasze życie intymne było satysfakcjonujące. Niestety do czasu. Ale myślę, że jakies kilkanaście lat było super. Teraz po 20 latach, mąz mnie nie podnieca. Owszem seks nadal jest, ale tylko z jego inicjatywy. Ja już na niego nie mam ochoty.

Doświadczeni przyłączcie się do dyskusji

eja zdefilas mnie:(

po latach,ale wcale nie sztuczkami w sypialni. Moze to nie brzmi fajnie, ale jak wlasny chłop awansuje, kupi nowa bryke, wyjedzie na dluzej a potem wroci , wlozy ladny garnitur , zarobi, czyms sie madrym wykaze, ... To dziala. Zwłaszcza jego sukces zawodowy.W kazdym razie na mnie. Jestem baaaardzo dlugo poslubie. Nie jest zle.

no tak ale mysle ze to nadal za malo pieniadze i sukces sa tylko materia a gdzie uczucia..