MEZCZYZNI NIE DA SIE Z NIMI DOGADAC.......

dlaczego mezczyzni tak czesto zmieniaja zdanie i sa tacy małozdecydowani :O czy nie mozna podjac raz decyzji i sie jej trzymac a nie zmieniac co jakis czas jak wiart zawieje... mezczyzni dlaczego nie jestescie tacy stanowczy ?????

niezdecydowani tchórze przykro mi to pisać ale tak jest , namydli taki dziewczynie oczy, rozkocha w sobie , a pozniej nagle cos mu sie odwidzialo , przestraszyl sie ? boi sie? sam nie wie czego chce.... boi sie powiedziec odchodze i dziewczyna zmeczona obojetnoscia z jego strony bierze brzemie na siebie czyli zrywa pierwsza mimo , ze kocha ... płakac sie chce jak potraficie rozkochac a pozniej tak ranic ...

A dlaczego kobiety są takie niecierpliwe i roszczeniowe? I pazerne? Dlaczego są takie spięte? Dlaczego wszystko muszą mieć kawę na ławę?

a czy to zle , ze chca wiedziec na czym stoja? sa niecierpliwe bo widza co faceci z nimi wyprawiaja najpierw zabiegaja z wywalonym jezorem a pozniej olewaja ... czy to jest fair sie pytam?

takiego pana co po 4 latach zmeczyl mnie tak swoja obojetnoscia, ze sama odeszlam... do tego wykazywal cechy psychopaty... kocham Cie ... a widzielismy sie juz raz na 2 tyg... wtedy bylam na skraju zalamania, teraz zaczynam odzywac.Polecam przeczytanie ksiazki o zolzach:)

Ja zrozumiałam, że nie o nich chodzi, tylko o mnie. To ja muszę się zmienić. Brać to, czego pragnę, a nie pytać, czy mogę. A jeśli to jest niemożliwe to po prostu odpuścić. Nic na siłę. Wymusic od kogoś deklarację? Poprosić, żeby powiedział? Lepiej dążyć do tego, żeby sam z siebie wyszedł z inicjatywą. Co faceci z nami wyprawiają? To, na co im i sobie pozwalamy.

masz rację, ale do tego trzeba minimum doswiadczenia z tymi misiami..ech

jesli bede ograniczac go w kazdej sprawie to wkoncu mnie znienawidzi a przeciez nie o to chcodzi i zyskam tylko odwrotny skutek do zamierzonego

Doświadczenie doświadczeniem, ale to jest też kwestia podejścia do samej siebie i do życia generalnie. Żeby nie zwariować trzeba brać 3/4 żartem, 1/4 serio ;-) Weris, nie ograniczaj, wręcz przeciwnie! Wspieraj, ale nie naciskaj. Niech myśli, że może wszystko i że robi to, co chce ;-) Sposobem, Mościpanno, sposobem

no dobra moge nie ograniczac ale jak ja bede sie z tym czula? nie dosc, ze nie mieszkamy w jednej miejscowosci to tak rzadko sie spotykamy, a on czasem nie pytajac mnie czy mam ochote na spotkanie , umawia sie na weekend z kumplami , a mnie w srodku krew zalewa...

i wlasnie bedzie myslal , ze moze wszystko , moje potrzeby przestan sie w tym momencie liczyc , zejda na dalszy plan

Przepraszam, ale nie wierzę w związki na odległość. Na czym to polega?

O swoje potrzeby musisz zadbać sama. Nie oczekuj od faceta, że się domyśli czego pragniesz, czego chcesz.

Ja uważam, że im kobieta za dobra dla mężczyzny, tym gorzej jest traktowna...Może to tylko moje odczucie, ale piszę z doświadczenia. POzdrawiam :)

English, to na pewno uogólnienie :) Jedno jest pewne - im kobieta jest lepsza dla siebie, tym lepsi są dla niej ludzie.

zmeczona uwazasz , ze milosc nalezy szukac tylko we wlasnym obrebie ? milosc pojawia sie nagle i nie oczekiwanie i zdarza sie , ze osoby nie sa z tej samej miejscowosci i wg ten fakt wyklcza , ze moga byc ze soba? jesli moja potrzeba jest to ,zeby chlopak mnie przytulil , a on w tym czasie jest na imprezie z kumplami bo przeciez nie moge go ograniczac to jak mam o to sama zadbac?

Weris, napisałam wcześniej, że nie wierzę w związki na odległość. Co więcej mogę napisać, skoro w takie układy po prostu nie wierzę? Sama tego doświadczasz. Nie napisałam, że nie wierzę w taką miłość. Ja nie wierzę w takie związki.

DO PRZERABIALAM.........Możesz podać dokładne namiary na ta ksiązkę o zołzach (dokładny tytuł i autora). Chetnie bym przeczytała. A może masz ja w formie e-booka? Dzięki.

Ale bzdury .Ja prawie nigdy nie zmieniam zdania:P .