Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kolo

Zwiazek pelen nerwow,przeczytajcie!

Polecane posty

Gość furczonka
hahahahah, najfajniejsze jest że ja myślałam też że to pisze MOJ facet :D:D nawet sprawdzilam maila Kolo czy nie jest mailem mojego faceta :) ale nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie,macie racje ze to jest forum dla kobiet i dlatego zaczalem tutaj ta dyskusje.Jednak jak widze dla wiekszosci z was to jest normalne,ze kobiety tak sie zachowuja!Mam nadzieje,ze czytalyscie uwaznie od poczatku,ale glownym problemem nie jest tutaj zazdrosc i zaborczosc.To oczywiscie tez.Problemem jest to,ze ciezko jest w jakikolwiek sposob funcjonowac w tym zwiazku,bo czlowiek tylko mysli o tym o co za chwile wybuchnie twoja luba.I uwierzcie mi,ze w 80% przypadkow nie ma zadnego powodu,bo sama to przyznala.Nie szukam tez pocieszenia,ale rady co z tym zrobic. Bylo tutaj pare wypowiedzi ktore przyblizyly mi temat i problem.Nie mozna po prostu mowic,ze takie jestescie i tyle,bo takie postepowanie moze zniszczyc zwiazek.Jesli nie teraz to w przyszlosci.Ja chce cos z tym zrobic i dlatego tutaj pisze,ale znaczna czesc nalezy do mojej partnerki. Nie mozna wymagac od faceta,aby akceptowal wszytko z waszej strony skoro wy (akurat mowie tutaj o swoim przypadku) nie sprobujecie choc w niewielkiej czesci sprobowac czegos zmienic. Obawiam sie tylko jednego,ze to jest po prostu taki charakter i nie wiele mozna juz mienic,bo pewnych rzeczy sie nie da zminic u czlowieka. Czesto piszecie o tym,ze facet sie nad wami zneca czy to fizycznie czy tez psychicznie.I to co ma miejsce w moim zwiazku to nie sa zwykle awanturki ktore wszedzie sie zdazaja.To jest czeste przyczepianie sie i szukanie dziury w calym.ODROZNIJCIE TO! papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *mala blondyneczka*
ja tez mialam wrazenie ze to pisal moj BYLY juz facet. wasze opinie kolo sa tak zbierzne! niestety to prawda co pisza inne forumowiczki o kobietach, my jestesmy INNE od was, inaczej odbieramy swiat i czego innego wymagamy. jestesmy kaprysne, niezdecydowane, potrzebujemy adoracji i podkreslania tego ze jestesmy jedyne. stad ciagle afery o inne kobiety, nie daj boze pornografie - to nas bardzo boli bop czuejmy sie niekochane. tak samo jak wy potrzebujecie wypic piwo z kumplem i nie zwierzac sie z tego gdzie byliscie. moj facet po prostu zaczal mnie tresowac i testowac. po czym jak wkurzyl mnie tym ze sie schlal z kolegami i zaspal na nasz wyjazd nastepnego dnia na narty to on sie obrazil i zerwal zwiazek. nikt nie jest idealem. ty tez, jestem tego pewna, popelniasz tysiac jeden bledow bedac ze swoja kobieta tak jak i ona. moj facet tez zyl w nieustajacym stresie, bo nie daj boze popatrzy sie na dziewczyne i juz uslyszy wyrzut ode mnie. tylko ze dla nas jest co najmniej kilka tysiecy rodzai spojrzen, usmiechow,gestow, pocalunkow, itd a dla was nie. stad twoje niezroumienie jej. chcesz zeby bylo idealnie ale nie bedzie nigdy. ona wyczuwa ze ty teraz zachowujesz sie nienaturalnie, ze meczy Cie ten zwiazek i przez to ona czuje soe odrzucona, niekochana, bo skoro zyjesz w stresie i zastanawiasz sie nad celem tego zwiazku to zapewne nie okazujesz jej ze ja kochasz,itd ......i kolo sie zamyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
No widzisz Kolo, kółko się zamyka. Jeśli słuchasz swojej partnerki jak nas tutaj, to jej się wcale nie dziwię, że jest sfrustrowana:) Pocieszę Cię jednak, że mój facet długi czas mówił tak jak Ty: "to nie o to chodzi co JA robię, bo u ciebie to taki charakter, nie będzie ten pretekst to będzie inny, bo ty się pierdołami przejmujesz, ale to tylko preteksty..." Aż pewnego dnia powiedziałam mu, że jeżeli nie potrafi tego zrozumieć (mechanizmu mojego postępowania) to niech na razie przyjmie do wiadomości, że tak po prostu jest. TAKA JESTEM. Więc niech nie daje mi powodów i spróbuje postępować tak, jak ja chcę. Chcę się czuć JEDYNA. Kropka. I tak robi. A ja powoli nabieram zaufania, szanuję to , że się stara. Zwłaszcza te jego starania są cenne. Bo trudno jest akceptować coś, czego się nie rozumie. a on to robi. Przez to ja mniej się czepiam i ... koło się nakręca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga999
Może warto zaproponować jej wizyte u doktorka? Takie wybuchy często są objawem nerwic różnego pochodzenia.Jeśli jest tak jak myślę to czym prędzej skontaktuje się z lekarzem tym lepiej.Ja sobie w ten sposób pomogłam i dzięki temu stałam się innym człowiekiem.Kiedyś zamęczałam siebie i otoczenie swoją nerwowością i czepianiem się grom wie czego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×