Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze ciężarówka

Poród i co dalej?

Polecane posty

Gość jeszcze ciężarówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ciężarówka
no właśnie? co się dzieje po urodzeniu dziecka? tak dokładnie ze szczegółami... po jakim czasie odcinana jest pępowina i kiedy "rodzi sie" łożysko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wer_
nie wiem co masz na myśli ,ja po porodzie opiekowałam się dzieckiem i wracałam do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ciężarówka
i po jakim czasie opuszcza się salę porodową? i czy na własnych nogach?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ciężarówka
Chodzi mi o wydarzenia na sali porodowej po wydaniu na świat potomka - co się dzieje z kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wer_
wszystko zależy czy rodzisz siłami natury, czy przez cc ja rodziłam przez cc i niestety wywozili mnie na łózku, a z brzuszka wszystko zaraz po wyjęciu dziecka "powyjmowali", ja byłam barzdo zadowolona :-) ale z tego co piszesz to chyba bardziej interesuje cię poród siłami natury...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzisz dziecko, dają ci na brzuch, po jakiejś chwili przecinają pępowinę, potem dostajesz zastrzyk z oksytocyny, ciągną za pępowinę i rodzisz łożysko. Potem zabierają dzidzię do badania i ważenia a Ciebie skrobią i szyją. Przynoszą dzidzię i zostawiają Cię na tej sali przez 2 godziny.(możliwość krwotoku). Potem zabierają was na wózku na salę poporodową. Przychodzi pediatra, bada dzidzię raz jeszcze, szczepi, mówi Ci wszystko o jej stanie. Potem położna kąpie dzidzię. Po godzinie Ty też możesz już iść się wykąpać. Tak przynajmniej było u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ciężarówka
a jak "rodzi sie: łożysko to boli? i po jakim czasie można już chodzić? Jeśli chodzi o cc to nie planuję, chyba że zmusi mnie sytuacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszalam, ze nie wolno ciagnąc łozyska za pępowine-podobno mozna w ten sposób uszkodzic macice???Czy polozne zawsze tak robia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolad
rodzisz dziecko, tata albo lekarz tnie pepowine, kłada ci je na brzuchu, potem zabieraja na mierzenie, wazenie.ty rodzisz łozysko, lekarz je oglada dokładnie, w razie potrzeby łyzeczkuje jesli łozysko nie jest całe. Potem szyje krocze, mnie szyli 30 min. Potem 2 godziny lerzysz jeszce na sali porodowej, trwa oserwacja, ja rodziłam w nocy wiec na mojej oserwacji wszyscy spali. po dwoch godzinach zawoza ci do sali, max po pół godzinie dostajesz dzidziusia do łapek i dajesz mu cyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nikt za pepowine nie ciagnal !! lozysko sie rodzi krotko po wyjsciu dziecka, normalny skurcz party i po wszystkim ( przynajmniej u mnie tak bylo ) moze byc tak ze nie urodzisz calego lozyska, tylko jego fragment, wtedy zrobia ci lyzeczkowanie, czyli tzw skrobanka, po prostu resztki lozyska wyskrobia ci lyzeczka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i po porodzie nie lezalam dwoch godzin na sali, po zszyciu przewiezli mnie na sale poporodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brednie-to dobrze:) Jesli chodzi o porod, to boje sie wlasnie kilku rzeczy: ze wskoczą mi na brzuch, ze beda ciagneli za pepowine (pewna polozna-praktykantka - mowila ze u nich byl taki przypadek i nie bede nawet przytaczac co stalo se z macica), ze trzeba bedzie uzyc kleszczy lub próżnociągu-brrr!!!Przeciez to moze uszkodzic malenstwo.. a tak poza tym to myslalam, ze maluszka daja wczesniej, a nie dopiero po obserwacji! Nie wyobrazam sobie zeby np wbrew mojej woli trzymali moje dziecko gdzies poza moim polem widzenia..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przy łożysku się prze, ale za coś je muszą wyjąć, nie, że ciągną na chama, tylko pociągają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ciężarówka
jeszcze jedno dziewczyny - naczytałam się dużo o porodach próżniowych lub kleszczowych (takie mam studia) i panicznie się ich boję, bo mogązrobić sporą krzywdę. Czy można zaznaczyć że nie chcę takich rozwiązań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powinno się 2 godziny odczekać z przewiezieniem na salę poporodową, zresztą wtedy krwawienie jest największe, co jakis czas ktoś przychodzi i naciska brzuch, żeby sprawdzić, a jak to robią na sali poporodowej to chyba pościel potem zmieniają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próżniowych chyba nie robią a kleszczowe rzadko, ale stosuje się je chyba w ostateczności. Moja ciocia miała, ale dziecko ważyło 5.400 kg . Myślę, że to lepsze niż umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże jak ja się cieszę że będę miałą cc dla mnie te opisy brzmią strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiia
a dlaczego strasznie jest spojrzec na dziewczyny po cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_
u mnie to wygladało trochę inaczej:) od razu po urodzeniu dostałam dziecko "na brzuch", odcięto pępowinę i pielęgniarka zabrała małego na badania później rodzenie łożyska - trochę pomógł lekarz, znieczulenie, szycie (nie dostałam żadnego zastrzyku z oksytocyny, ani położna nie ciągnęła za pępowine) mąż z pielęgniarką pomogli położyć mi się na łóżku, które stało obok, pielęgniarka przyniosła maluszka (po ok. godzinie zabrła na dalsze badania itp), zjadłam śniadanie, po niecałych 2 godz. zawieźli mnie na oddział poporodowy (na łóżku:) ). Wstać mozna po ok. 5 godz (tak przynajmniej jest zalecane, ale jak chce się po godzinie to nie problem), kiedy się wstaje pierwszy raz z łóżka (żeby pójść np. pod prysznic) musi być obok pielęgniarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam termin na 1go maja czyli teoretycznie jeszcze miesiac mi zostal ale jak sobie czytam te wszytskie info to jestem coraz bardziej przerazona porodem potem pologiem itd. Boje sie bardzo ale mam nadzieje ze skoro tyle kobiet to przezylo to i ja dam rade i wszystko pojdzie w miare gladko:)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra
miała cc, i jakoś nie wyglądała jak duch. Wyjechała z sali operacyjnej usmiechnieta i wzruszona, że ma zdrowego slicznego dzieciaczka:) Później tez jakoś gorzej nie wyglądała. Wszystko zależy od organizmu a nie rodzaju porodu. Niektóre po cc wyglądają jak duchy a inne po naturalnym porodzie więc nie można generalizować i straszyć dziewczyny, które są przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z przedmówczyniami, ja rodziłam siłami natury i po porodzie pozwolono mi coś zjeść i wypić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafinka ma porównania -
Ja rodziłam przez cc i nikt się mnie nie bał :-) HA HA duchy? a niby rodzące siłami natury to chodzące miss po porodzie , nie chrzań każda kobieta po porodzie jest zmęczona jeki by nie był, ty chyba widziałaś niesamowite przypadki :-) a może patrzyłaś w lustro? duchy? dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego misia
Po odcięciu pępowiny dostałam synka na sosłownie chwilę na brzuch, zabrali go praktycznie od razu, potem położne powiedziały że muszę urodzić łożysko, ale to nic nie boli :)Zapewniały mnie 3 razy,potem założyły mi 3 szwy i chwaliły jak mało nacięły,a potem obejrzały się że mam krwotok,dostałam coś w żyłę i obudziłam się po godzinie chyba :(A mały leżał trochę dalej. Urodziłam o 23.00 dostałam go popołudniu następnego dnia, ale to nie reguła, to ja tak dziwnie trafiłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×