Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zalamana1

Życie z alkoholikiem

Polecane posty

\"Jest mi cholernie przykro, że muszę przekreślić prawie 9 lat mojeo życia, mojego małżeństwa.\" Nie przekreslaj tego czasu. Zobacz czego sie nauczyłas, wez z tych lat co dobre i idz do przodu, wyciagaj wnioski, rozwijaj sie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę o pomoc. Moja przyjacióka ma męża alkoholika. Obecnie wiem, że on się leczy i chodzi do klubu AA. Jednak widzę, że ona nie daje rady psychicznie. On jest pod opieką, a ona co? Podpowiedzcie, gdzie powinna się udać, kto ją może fachowo wesprzeć? Ja nie mogę nic bo nie znam problemu. Może jest jakaś strona internetowa, stowarzyszenie, forum???? Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co....
w Licheniu jest Poradnia Psychologiczna dla Rodzin Alkoholikow. przyjmuje tam bardzo dobry psycholog. trzeba pojechać i umowić się na wizytę. nie wiem, czy sie za nie płaci ale moja kolezanka dzieki tym wizytom pokonała strach przed swoim mezem, zrozumiała też, że warto zrobic cos dla siebie. wkrotce rozwodzi sie z nim bo zrozumiała, że to jedyna szansa dla niej samej. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooo
Dziewczyny mam do was pytanie, czy zanim wyszłyście za mąż za takich facetów, nie wykazaywali oni wcześniej syndromu alkoholika? Chodzi mi o to, czy rozpili się tak po ślubie, czy raczej juz przed ślubem też pili ale wy tego nie widziałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego pytasz? Co ci da ta wiedza? Może jeszcze ktoś podpowie gdzie może uzyskać wsparcie żona alkoholika - forum internetowe, stowarzyszenie, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziki jak dzik
No to siup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooo
Tylko zapytałam, ale widzę że odpowiedź na to pytanie sprawia ci problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj starannie mój post - jest w nim mowa o mojej przyjaciółce. Ale to nie ma znaczenia, na pewno żadna kobieta zdrowo myśląca nie wiązałaby się z alkoholikiem wiedząc o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooo
Wiesz, "miłość jest ślepa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego nie wiem. Ten facet nie chciał przyznać się do alkoholizmu, on uważał, że depresje i lęki które ma nie mają nic wspólnego z wódką. Teraz też unika tematu ale chodzi na AA. Dziś koleżanka powiedziała mi że facet ma myśli samobójcze, ale jest pod opieką lekarza. Żal mi jej bo jest przestraszona jak jej mogę pomóc?? Czy ona też powinna iść na terapię?? ona jest normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze to młodzi fajni ludzie, a tu takie coś. Ona nie wiedziała ze on pije bo on dużo wyjeżdzał za granicę za chlebem i tam popijał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli sobie nie radzi z ta sytuacja to powinna isc do osrodka odwykowego. Tam sa organizowane zajecia dla osob wspoluzaleznionych (czyli partnerow osob pijacych). To ze jej maz nie rozmawia o tym wszystkim, to nie znaczy ze nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem tego zdania, ale gdzie szukac namiarów na taki ośrodek? Ona sama nie poszuka, chcę jej dac adres i telefon do takiego ośrodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam prawie wszystkie posty i jestem nieco zaskoczona.Szkoda tylko ze tak dawno nikt nie pisze...Szkoda.Ja jestem corka alkoholiczki.Dziwia mnie zawsze dylematy zon alkoholikow i matki ich dzieci.O odejciu decyzji o odejsciu od pijaka powinny decydowac przede wszystkim fakty.I spojrzenie na problem realnie!Fakt 1.alkoholizm to choroba, ktora wymaga leczenia!!! Fakt 2.nie w powstrzymasz od picia prosbami, grozbami, szantazem poniewaz alkoholik postrzega \"rzeczywistosc skrzywiona\", poza tym jest egoista i bedzie wynajdywal sobie prateksty do picia zawsze, np. to ze jest niedobry dla rodziny wiec jest zerem a zero sie upadla i pij wiec dalej FAKT 3 I NAJWAZNIEJSZY, ktory powinna sie kierowac matka (lub ojciec, bo mamusie przeciez tez pija) to DZIECI.Obojetnie w jakim sa wieku.Taki okres w ich zyciu odbija zajebiste pietno w psychice.Na pewno dzieci wychowujace sie bez ojca lub matki jest mniej \"skrzywione\" niz zyjace w rodzinie z alkoholikiem.Alkoholik zmuszony pojsc na terapie odwykowa dostaje druga szanse.Albo z niej nie korzysta albo korzysta ale FAKTEM jest ze, on ponosi wine za to!!! A dzieciaczki???? Dlaczego maja wchodzic w dorosle zycie ze skaza za bledy rodzicow??? No bo jeszcze raz FAKTEM jest to, iz w takich wypadkach wspolodpowiedzialny za stan ich psychiki i pozniejsze problemy emocjonalne jest takze rodzic niepijacy!!!!! Pozdraiwm wszystkich bardzo goraaaco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki za wszystkie bledy i literowki w moim poprzednim poscie, ale nie mialam czasu wczesniej przeczytac i poprawic :)) Jestem taka madrala, bo moja matka jest trzezwiejacym alkoholikiem juz 1,5 roku.Byla na odwyku w superowym osrodku.Zeby ja tam umiescic \"przebylam z rodzenstwem dluuuuga droge\" ale nie bede sie o tym rozpisywac.Chce tylko wspomniec, ze oddzialy odwykowe sa we wszystkich szpitalach psychiatrycznych.Sa oczywiscie lepsze i gorsze, my mielismy szczescie do tego dobrego ze swietna terapia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betex
Zauważyłam, że większość osób pisze tutaj o problemie alkoholowym męża.Mam 23 lata i juz od 19 lat muszę żyć z ojcem alkoholikiem. Moja matka nie umie od niego odejść , zadne moje tłumaczenia nie dają rezultatów. Nieraz sie dziwię jak mogła poślubić takiego człowieka, ale z drugoiej strony skąd mogła wiedzieć, że zycie zgotuje jej taki los. Awantuty w domu to codzienność, pobudki o 12-1 w nocy kiedy przychodzi pijany, że ledwo widzi na oczy. Istne PIEKŁO. Nie pracuje , nic kompletnie nie robi. siedzi z dupskiem w domu i jeszcze gada ze on cięzko pracuje w domu. KPINA. Jeśli już znajdzie jakąs prace to nie na długo bo po miesiacy przestaje do niej chodzić - wypłata przepita i koniec pracy. Nie stać mnie teraz, aby wyprowadzić się z domu i uciec od tego koszmary, ale wierze ze kiedys ten dzień nastąpi i wtedy będę najszczesliwszym człowiekiem na świecie. Wszytskie próby wysyłania go na jakiekolwiek terapie kończyły sie awantura, bo przeciez "on nie jest alkoholikiem" he!!!! Domślam sie ze niektórych to g**** opchodzi, ale musiałam sie "wygadać". Najgorsze jest jeszcze to ze poznałam niedawno chłopaka i wstydzę się powiedzieć mu o mojej sytuacji w domu. Boje sie go zaprosić do domu. Strasznie się z tym męczę, ale postanowiłam, że dziś o wszystkim mu powiem. Mam nadzieje, ze zrozumie. NIGDY WIECEJ ALKOHOLIKA W DOMU!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sc
nie wstydz się -bo to swiadczy również o twoim uzależnieniu -znajdz w swoim mieście grupę dla dzieci alkoholików ...mozesz tam pójśc anonimowo i posłuchać co mówia inni i wtedy zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żoona
zalamana1 daj znać jak potoczyło sie twoje życie. Mam podobny problem i jestem ciekawa jak sobie z nim poradziłaś. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×