Chyba wolę chłopców?

Co robić? Wydwało mi sei, ze kochałem swoją dziewczynę, ale po kilku latach zruciłem ją, a po 3 miesiącach czułem tylko sentyment. Czy jestem normalny?? Czy ja wiem co to miłość? Udawałem, ze mi sie podoba, ale nawet nie miałem ochoty jej pocałować, choć była super laską. A od niedawna pociągają mnie faceci, tzn. podniecają fizycznie:(

tzn. po 3 tygodniach była mi obojętna? A ci8ągle wydawało mi sie, ze kocham, okazał sie, ze ja nie wiem co to miłość, bo jeszcze nie dojrzały jestem:(

..więc?

aha

chyba nic?

na razie jestem tym tak rozbity, ze musze pobyc w samotności jakieś pół roku, musze odpoczac, chce mieć tylko przyjaciół, była dziewczyna za mną płacze, a ona jest mi obojętna, już jej nie kocham, chociaz juz sam nie wiem co to miłość, ona mówi, ze jak ktoś kocha, to nie czuje tylko sentymentu po kilku tygodniach od rozstania, czy to prawda?

ona wręcz płakała do słuchawki i w ogóle w jakąs hosterie wpada, moze to z nią jest coś nie tak, byliśmy razem 3, 5 roku

ja tez jestem gejem, bo tez wole chlopcow, ale nie mam z tym problemow :P (hmmm... jak sie tak zastanowie, to jestem bi, bo dziewczyny tez mnie pociagaja, ale jednak nie ma to jak porzadny penis!)

W sumie, zawsze wolałem od tyłu i lodaz traktowałem ja bardzo pzredmiotowo, ona sie kiedys nawet zapytała zartem czy nie jest utajonym gejem, bo lubie loda i od tyłu za co bardzo ja zbeształem

że aż ponad 3 lat potrzebowałeś żeby sobie to uświadomić. Ukradłeś biednej dziewczynie 3,5 roku z jej krótkiej młodości.

Hehe, to moj facet chyba tez jest gejem, bo tez lubi jak mu robie loda i tez lubi od tylu :O

Wychodzi na to, ze jestemy para gejow :O

z tego forum, bo dopadly Cie same buraki i nic ciekawego sie od nich nie dowiesz ja mysle, ze to chwilowe...przejsciowe, a jak nie, to co? wybierz to, co da Ci szczescie :)

dlatego wytłumaczyłej jej, ze robie to dla niej, bo nie chce jej krzywdzić..mówiłem jej wcześniej, ze nie uznaje ślubu itp teraz mam wyrzuty sumienia:( powiedziałem jej, ze chce zebysmy byli przyjaciólmi i ze moze zawsze na mnie liczyc, ale troche ja spławiam, bo nie mam ochoty z nią teraz rozmawiac, bo ona sobie nadzieje robi

...ze niby kto jest burak? :O

powiedziałe jej tez, ze daje jej mozliwosc ułożenia sobie zycia i ze jako kobieta ma nioewiele czasu na to, zeny znaleźć chłopaka, załozyc rodzine i ze jestem fair, a ona niewiadomo dlaczego mówi, ze ja skrzywdziłem, skoro ja tak naprawde dobrze zrobiłem, bo chyba lepiej ze teraz niz za nastepny rok,

juz nic nie rozumiem, o co jej chodzi ma teraz 24 lata, czyli jest mloda, 'nie zmarnowałem jej przeciez młodości', moze ukłądac sobie zycie od nowa, a ja sam nie wiem w jakim kierunku zmierzam

to ile ona ma lat, ze juz jej niewiele czasu zostalo? 90? :O

To sorry za nieuprzejmość.. spylaj od niej jak najdalej i zerwij kontakt bo to to nie ma sensu rozdłubywać rany jeszcze bardziej. Trzeba zostawić ją samą jeśli nie masz zamiaru z nią być i pozwól jej się oswoić z tą myślą ze nie będzie już z Tobą, bo ona skoro wciąż kocha to jeszcze tego nie zaakceptowała i przechodzi dopiero początek gehenny męki rozstaniem. Trzeba zostawić ją w spokoju. Wyjedź gdzieś i spal za sobą wszystkie mosty. Przemyśl swoje życie i zastanów się nad sobą. Czego chciałbyś

nie zmarnowales jej zycia, sprobowales, nie wyszlo, nie da sie kochac na sile, szukajcie nadal swojego szczescia, niestety osobno.

rzuciełes dziewczyne po takim czasie i dziwisz sie, ze płacze za tobą?? Lubie sie hajtają po taki stażu w zwiazku, ba najtają sie juz po 2 latach, a ty ją rzucasz ot tak, zwodziłeś ją, a nie wiązałes z nią zadnych planów..jednym słowem egoista i skurwiel z ciebie, ja bym pokazal takiemu chłopakowi jakim jest gnojem

hubi 1980 masz racje nie krzywdz dziewczyny next żonki next dzieci next rodziny next siebie , idz do psychologa , może pomoże :)

moze bez epitetów, w sumie chciałbym sie odizolować potrzebuje tego, ale powiedziałam jej, ze moze na mnie liczyc zawsze, nawet za 10 lat, wiec nie moge teraz zerwac kontaktu:( cholera nie czuje sie z tym dobrze, gdyby ona tak nie rozpaczała, dzwoni dopytuje sie dlaczego, czy przez te lata nic dla mnei nie znaczyła? a ja powiedziałem, ze nie powiem jej dlaczego, bo byłoby jej przykro

taaaaa... przeciez po 3,5 roku to juz musi byc slub, bo inaczej dziewczyna stara panna zostanie... hehe kurde, lepiej sie rozstac po 3,5 latach niz po 20 w koncu zdobyc sie na odwage... dlaczego uwazasz, ze ja zwodzil? chyba wierzyl w ten zwiazek, skoro z nia byl, przestal wierzyc, to sie rozstali. Dziewczyna poplacze i jej przejdzie, znajdzie kogos, z kim bedzie szczesliwa. Smutne, ze nie wyszlo, ale nie ma w tym niczyjej winy.