jest dla mnie niemiły przy ludziach bo boi sie eby nie poznali ze mnie lubie?

a ile ma lat? jak powyzej 7 to wspolczuje:D

po pierwsze ma koło 30 po drugie nie jesteśmy razem po 3 to dziwna, bardzo dziwna sytuacja :(

A to jest faza poczatkowa czy jestescie razem?

a jak sie przejawia to bycie niemilym - jakis przykladzik;)

no wiesz... ja bym uciekala.

to jest ..ehhhh...to jest baaardzo trudne....lepiej chyba jednak tego nie wywlekac na forum... ehhh..to pewnie ja jak tysiące innych głupich dziewczyn zakochuje sie nie w tej osobie co trzeba... lubie sobie wszystko gmatwac

jesli jest niemiły to odpuść go. po co sie poniżać.. bez względu na to czy to chlopak, narzeczony czy tylko przyjaciel.. choć raczej wolałabym sformułowanie \"znajomy\" bo \"przyjaciel\" - to zobowiazuje...

olewa mnie przy moich znajomych... ale tu chodzi o miejsce pracy...moze boi sie ze ją straci

albo moze cie nie lubi tylko ci sie wydaje?

moze :( wszystko mozliwe ale jak sobie gadalismy sami to kilka razy powiedział ze mnie lubi

Nasuwa sie pytanie - skad wiesz, ze Cie lubi.

tańcząca z garami - smiesznie, uprzedzam twoje pytania :)

Sasma sobie odpowiedzuialas.Popatrz, mowi co innego, robi co innego.Nie wiem jak Ty, ale ja takich ludzi nazywam falszywymi.

ale to jest trudniejsze niz mozecie sobie wyobrazic..to nie jest taka luxna znajomośc...ehhh...no naprawde troche dziwnie mi o tym mówic... sa powody dla których moze i dla mnie by było lepiej ,zeby oni nie wiedzieli... chodzi o to, zeby nie przeginał w drugą strone...i nie czepiał sie przy nich o jakąs błahostke...

Widzisz, to znak,że doskonale wiesz, o co w tym przypadku można pytać. Oczywiście bywają sytuacje wyjątkowe, kiedy czlowiek po cichu mówi, co innego, a publicznie robi co innego.ale na ogół uprzedza lubianą przez siebie osobę,że z takich czy innych powodów - np. by nie stracić pracy , będzie zachowywał się tak i tak.Nie wyobrażam sobie fałszu wobec osoby, którą lubię, w ogóle nie lubię fałszu.

on powiedziła, ze lepiej by inni nie wiedzieli ze gadalismy itd bo moze to muz aszkodzic..ale najeżdżając na mnie z pretensjami o błaha rzecz to troche przegięcie..moze zachowywac sie neutralnie, jak do tej pory...

Czemu nie porozmawiasz z nim w cztery oczy? Skoro po cichu powiedział Ci,że Ciebie lubi, teraz masz parwo powiedzieć mu Ty,że przegina. Czy to Twój szef?

gorzej niz szef

wiem, ze kiedys będę musiała o tym pogadac...ale nie chce żeby ta znajomosc sie urwała, wiec spróbuje na razie gadac neutralnie...nie chce żeby wiedział, ze cos do niego czuję...bo nie jestem pewna niczego w tej chwili, i siebie, a tym bardziej niego....nie chce sie zbłaźnic albo zrazic go do siebie...

Hym , kto może być gorszy od szefa.... Myślę,że nie ma co - bez rozmowy - będziesz dalej dreptać wkoło...

wiem...w jakims sensie jest moim szefem...ale w przenosni...takich szefów to ja mam wiele... ehhh..mozę to jest na tyle błaha rzecz, ze niepotrzebnie robie z igły widły...sorrki za zabranie czasu bardzo dziekuje, ze chcieliście pomóc

Powodzenia. Nie taka błaha skoro o tym myślisz i piszesz ;)