codzienność

moje małżeństwo : każde siedzi przy swoim komputerze, ja na kafeterii a on w coś gra. nie ma co , obydwoje ewidentnie podtrzymujemy ognisko domowe, telewizor gra w tle. pies pod moimi nogami się rozłozył . Tak na pierwszy rzut oka dramat no nie?

na pierwszy rzut oka:) a oto inny obrazek on na laptopie, ty tez, w dali gra radio, oboje piszecie do siebie:) a wieczorem spacer:) hmmm albo pakowanie bo wyjazd na niedziele;)

super by było...

To kiedy mogę wpaść z moim laptopem ??! :) Z przyjemnością zastąpię Twojego "wirtualnego" partnera !!

dodam, że uwielbiam długie pocałunki i błądzenie ręką po plecach Kobiety !!

pewnie że można wpaść w każdej chwili, serwuje kawkę, śliwowica też się znajdzie, rumik z herbata również , a i miejsce na laptopa też....

do mnie? oj ja zajeta:) a moj niuniek jest z krwi i kosci:) choc spotykamy sie tu i tam, wirtulanie, czekam na niego az wpadnie do mnie moj kochanie:) bez laptopa wystarczy on:))))))))))) cmok

beż amorów - ja już żoną jestem, więc u mnie tylko to co napisałam wyżej

obrazek ja z Wami on przed telewizorem :( a tu człowiek by się potulił,pogadał i cóś tam jeszcze :P

:D a tak ogólnie długo to się już ciągnie ?? Próbowałaś o tym rozmawiać. Bo gdyby moja partnerka tak postępowała to wkurzyłbym się od razu !

jesteśmy 8 lat małżeństwem i to chyba proza życia. my jesteśmy inni , nasz związek też

czy przypadkiem nie wykręcasz się innością bo taki stan się Tobie nie podoba??? coś mi się zdaje, że przyzwyczaiłaś się do takiej sytuacji i teraz próbujesz ukryć swoje niezadowolenie pod przykrywką inności. przepraszam, ale skromność w wypowiedziach to potwierdza.

nie rozumiem nie mówiłam nic o inności , a że przyzwyczailiśmy się do tego - tak na pewno.

http://s1.bitefight.pl/c.php?uid=71232