Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Baja Bongo

Brak sexu w małżeństwie. Problem stary jak świat, jak go

Polecane posty

masz racje-twoj system jest skuteczny..ale na tym sie konczy. czy nie lepiej -jesli macie juz ten problem-stwierdzic ze wioslujecie w odwrotnych kierunkach i rozejsc sie..czy nie lepiej miec przy sobie kobiete odpowiadajaca twoim oczekiwaniom? co to za sex taki na sile? musze dac mu d up y bo chce cos od niego?? czlowieku masz po prostu "prywatna" ku rwe w domu...inaczej tego nazwac nie mozna. sama swiadomosc ze rozlozyla nogi przed toba tylko dlatego ze dostanie cos w zamian :D:D:D ja bym jej kijem nie szturchnal...albo wystawil na ulice-chociaz porzytek by byl :P udanego sylwestra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek22009
Raczej się nie rozwiodę, bo mamy syna w wieku prawie 4 lat. Na pewno się rozwiodę, kiedy syn dorośnie. Ponieważ mam z kim chodzić do łóżka i pogadać, więc mi to nie przeszkadza. Jeśli coś nie tak, idę do pracy i po sprawie. Seksu z żoną nie ma na siłę, bo go nie ma. Tak jak napisałem po tylu odmowach, nie czuję komfortu psychicznego, aby too zrobić z żoną. Ostatnim razem mi powiedziała, że się zgodziła, bo chciała coś uzzyskać (nie pamiętam co). To mnie tak dotknęło, że dlatego nigdy więcej. Dlatego niech sobie małżeństwo trawa. Mi to wisi. Dzisiaj trochę jest milsza, nawet chciała mnie przytulić, ale powiedziałem, że sobie nie życzę. Na to ona mi, że nie pozwalam się do siebie zbliżyć. Na to ja, "JA??". Chyba zapomniała, że to ona się nie chce zbliżyć + mam kochankę. Siedzimy u jej rodziców już 3 dzień i może coś ją naszło, a może coś w hormonach. W każdym bądź razie niech się przytuli do kaloryfera, jak chce ciepło. Konkludując, moja żona może być kim chce, ja z nią mieszkam tylko, bo, jak napisałem wcześniej, nie ma mowy o rozmowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała 64
popieram antychrysta,sex wymuszony jest do niczego i też bym się czuła jak prywatna k...a,lepiej znaleźć sobie kogoś innego i nadawać na tej samej częstotliwości,nie zwlekajcie za długo żeby sie to wszystko nie skończyło tak jak u mnie ciężką nerwicą,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie kaze ci sie rozwodzic-to co zrobisz to jest twoja prywatna sprawa.mnie nic do tego :) ja sie tylko zastanawiam nad twoja motywacja,bo-po tym co piszesz- nie wierze ze ja choc odrobine szanujesz,owszem dla syna mozna sie poswiecic...przez jakis czas :D tylko czy bierzesz pod uwage to ze dzieci sa najlepszymi obserwatorami i ze wyczuwaja to co sie miedzy rodzicami dzieje?? a jak dzieciak "cos" widzi to i uczy sie takich zachowan..chcac niechcac moze z niego wyrosnac dwulicowy czlowiek-nawet w stosunku do was-wszak od was ma przyklad :P:P czy myslales o tym zeby spowodowac zeby twoja zona naprawde zechciala sie z toba kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredny11
W każdym bądź razie niech się przytuli do kaloryfera, jak chce ciepło popieram kolege jak nie chciala to niech sie teraz na plegary wyjebie tak trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszcz
do kaloryfera. dla mnie jak chłopak będąc żonaty pierdoli poza małżeństwem to wiem dlaczego żona nie chce się z nim kochać , nie ma jaj. pisanie do kaloryfera to postawa gówniarza, wale się jej nie dziwie. łatwo brylować 3 razy w tygodniu przez 3 godziny przed kochanica ale być facetem (nie mówię mężczyzną - boś nawet obok takowego nie siedział) to już trudniej. Łajza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się zgadzam żeś
zwykły gówniany leszcz przed kochanką pręż swoją cherlawą pierś i dalej się tak debilnie tłumacz imitacjo mężczyzny żony żal, bo mogłaby się od leszcza uwolnić, ale pluskwa tak łatwo jej nie odpuści, przecież ma darmową dupę, to dlaczego ma uwolnić żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja K.
Miałam takiego parszywego męża, zaliczył 2 kochanki, oczywiście o tym "dlaczego" je ma dowiedziałam się, gdy wybuchła afera, że mnie zdradza, oj jak ściemniał, wymyślał, a nigdy nie był mężem, ojcem, mężczyzną... tylko najzwyklejszą łajzą. Po 40 ponownie wyszłam za mąż i chociaz to zabrzmi jak żart, dopiero po 40 zrozumiałam jak czuje się kobieta, którą kocha mężczyzna, która ma męża, partnera, kochanka i przyjaciela w jednym człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arras
maciek22009 - po części się zgadzam. Mogła kochć kiedy się ją kochało, teraz zapóźno. Szanowne Panie! Zapominace o swych mężach, nie chcecie się im podobać, wolicie ubierać się dla siebie niż dla nas, nie ma już dla nas ciepłych słów a pretensje, lub tak, nie, kiedy itd. Nie miejcie pretensji, że inne zajmują wasze miejsce, to na wasze życzenie często. Wbrew pozorom, faceci są często zbyt leniwi by bawić się w kochanki, to żony ich do tego popychają. Może pora to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panie popychadło
nie daj się pan tak popychać. a jak sam jesteś niezadbany buc to się nie dziw, że cię żona olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hubert3535
zawsze wina leży po obu stronach, wiem dlaczego kocham sie z zona raz do roku. od 8 lat malz duzo pracy pracuje przewaznie oz 4 do 22 , ona zmeczona dziecmi, ma pretensje ze nie pomagam w domu. ja zawsze zawiedziony ze kiedy jestem w domu i zostajemy sami ona nigdy nie ma checi. jej milosc do mnie przygasa, wiem ze kiedys sie zakocha w kims innym, narazie nie ma okazji. jak bede zalował, ale jak to przerwac. zmeczenie nie jest wymowka jesli jest milos zmeczenie nie przeszkadza , szuka sie wzajemnie momentu do zblizenia. coz robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starlight1970
Przychodzi chwila jak teraz.Po nocy pelnej wzajemnego zalu pretensji i przepychanek emocjonalnych.Oboje z malzonka jestesmy okolo 40.Od pewnego czasu zona ciagle narzeka na jakies problemy ze zdrowiem.No i sex tez lezy bo raz na miesiac to dla mnie za malo.Cierpie bardzo ale co mam zrobic?Nie pociagaja mnie inne kobiety...a frustracja narasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaauuuuuuuu
Moja koleżanka ujęła to krótko, mąż wcześniej dbał o siebie, teraz przytył , siedzi przed telewizorem, nie można go wyciągnąć na siłownię, namówić na dietę. A jej podobają i pociągają ją mężczyźni szczupli,wysportowani. Czy tak trudno zrozumieć,jeżeli druga strona coś sugeruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jestem znudzona zona
u nas w zwiazku to ja jestem ta oziembla. nic nie poradze, ale po 10 latach razem jestem znudzona. szczerze. kochamy sie przecietnie 2 razy w tygodniu, czasem 2 w miesiacu a wszystko z mojej winy. nie chce mi sie, stracilam ochote, przejadlo mi sie. co gorsza nie ciagnie mnie nawet do innych facetow, nie to ze tylko maz mnie nudzi. zadnego faceta nie uwazam za pociagajacego seksualnie. nawet sam Brad Pitt nie zaciagnalby mnie do lozka. te pare razy w miesiacu po prostu poswiecam sie dla meza. w sumie powinnam sie cieszyc, maz zawsze sie stara, w 80% przypadkow konczy sie moim orgazmem a mimo to jakos mnie nie ciagle. czasem chcialabym zeby mial jakas laske na boku, ze wzgledu na zdrowie psychiczne i fizyczne. ja nie mialabym nic przeciwko. ale on ma zasady i nie chce. nie wiem chyba pojde po jakies ziola na wzmocnienie moich checi :P aha, ja lat 29 on 30, oboje szczupli i atrakcyjni, bezdzietni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala_facet
Jezeli nie chce dać. To znaczy ze potrzebuje czegoś takiego: Musisz sprawic by widziała jak inna kobieta się do ciebie klei, zaleca, uśmiecha, dzwoni, chce sie z toba spotkac. hehe one sa takie głupie i nie wiedzą co to znaczy cieszyc sie z bycia razem wiec trzeba je meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala_facet
u mnie było tak ze: nie chciała jakiś czas sexu. I pewnego razu sąsiadka tak mnie na korytarzu zagadywała z godzine, smialismy sie i wogule.... I tej nocy ostro sie bzykalismy jak nie wiem. I zrozumiałem że kobieta musi czuc sie zagrozona. Nie moze wiedziec ze zdradzasz ja czy coś. Ale musi czuc ze jestes facetem ktory w kazdej chwili moze isc do innej. Jak bedziesz ja zdradzal po tajemnie to tez podniesie sie twoj status. Bo wtedy bedziesz bardziej pewny siebie i ona to wyczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieLubiacaKrytyki
Przez to forum coraz bardziej jestem zniechęcona do małżeństwa:o może lepiej być wolną samotną matką do czterdziestki przynajmniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NieLubiacaKrytyki => Jakby ktoś później chciał dzieciatą rozklapichę po 40stce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj ze mna juz niesypia prawie rok sex - a co to jest .....haha sama nie wiem ale z naszego malzenstwa to juz nic nie bedzie dogorywamy tylko i dojrzewam do decyzji o rozstaniu ....bo po co mi taki ,,facet,, ktoremu ochoty na wszystko brac niewspominam o bzykaniu heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIELUBIACAKRYTYKI ...myslac pod kontem tego ze mamy jedno zycie ..to lepsze ono samotnika niz samotnika w malzenstwie....szczesliwa mozna byc sama bo facet tylko unieszczesliwiac potrafi ...bo niby milosc taka jest......www.wredocia.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawgro
Niestety są osoby pozbawione jakiegokolwiek temperamentu. Nie interesuje ich aby żyć pełnią życia. Niestety ja z taką żyje, jest tak oziębła że jej atom nie ruszy. Nie wiem dlaczego dążyła do małżeństwa jak nigdy nie próbowała być żoną. Nie potrafiła przyznać się,że ma problem. Czekałem latami jednak to nic nie daje.Proponując jej pomoc (pójście do lekarza) wychodziłem na ostatniego zboczeńca, kończyło się tym że chodzi mi tylko o jedno. Próbowałem być cierpliwy ale zbiegiem lat odbiło mi się to tylko na zdrowiu. Kto nabawił się nerwicy to zrozumie,że tak się żyć nie da . Wchodząc do łóżka i nie być mężczyzną, nie otrzymać od kobiety odrobiny uczucia to w małżeństwie najgorsze. Każdy kto żyje z taką kobietą wie co to jest poniżenie. Nie można być normalną rodziną, dzieci wszystko widzą i aż strach pomyśleć,że kiedyś też mogą mieć takie życie. Żona próbowała po niektórych rozmowach być bardziej chętna i wydawało się że już będzie lepiej, ale znowu po jakimś czasie to wracało. Dodatkowo wypominała mi,że musiała się zmuszać i wszystko wracało do naszej pojebanej normy. Najgorsze jest to że taka osoba nie ma szacunku do siebie ani do małżonka, Dzieci nie mają żadnego dobrego przykładu na przyszłość, czasami wydaje mi się że próbuje wykarmić ,odchować i puścić w świat aby pozbyć się problemu i żyć po swojemu zamknięta w swojej oziębłości. Niestety kobiety,które piszą,że mężczyzna przestaje o siebie dbać już nie pociąga kobiety seksualnie. W moim przypadku nie sprawdziło się, bo ja potrafiłem zadbać o siebie. Wydawało mi się,że dbam o jej potrzeby,gdy tylko zgadzała się na sex,byłem dla niej czuły, długa gra wstępna, języka nie oszczędzałem. Podczas gdy kochaliśmy się fizycznie było widać jej podniecenie, nie jedna kobieta zadrościła by jej nawilżenia i co z tego gdy wydawałoby się że jest super porafiła w połowie powiedzieć 'MOŻE BY JUŻ STARCZYŁO' ręce opadają i żyć się odechciewa. Najgorsze jest to ,że to tylko mój problem. Dodam że wchodząc do łózka i chcąc sie chociaż do nie przytulić, udawała ze śpi albo ogląda coś ciekawego w telewizji. Pracowałem też na nocne zmiany, przychodząc rano z pracy przygotowałem dziecko do szkoły aby mogła się wyspać. To nic nie dawało, wchodząc do łózka żona natychmiast wychodziła bez słowa wyjaśnienia. Niestety oziębłość jest najgorszym co może być w rodzinie, poniża partnera i rozbija rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwko zimne i wódeczka ciepła
Trzeba się udać razem do seksuologa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawgro
Masz racje, trzeba sexuologa. Tylko jak to zrobić, gdy po długich namowach nawet zgodziła się i co z tego jak wizyta nigdy nie doszła do skutku. Dodam ze u ginekologa była 5 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retwoxa
sex po 10-letnim współżyciu to zboczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lala facet-" I zrozumiałem że kobieta musi czuc sie zagrozona." cos w tym jest :) ja lubie byc troche zazdrosna, jak jakies laski sie ciesza do mojego Faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżonka78
Chyba odświeżę temat. Jesteśmy po ślubie 5 lat. Jestem jego pierwszą kobietą. Mamy dwoje dzieci. Na początku nie przeszkadzał mi jego brak doświadczenia. Dużo mu pokazałam, nauczyłam. Niestety nauka poszła w las. Drugie dziecko można powiedzieć, że zrobiłam sobie sama z jego pomocą. To jest pierwszy facetjakiego miałam który nie potrzebuje sexu. Były rozmowy, awantury potem naśmiewanie się, listy, mówienie wprost, że znajdę kochanka, że potrzebuję sexu. Powiedział nawet, że pójdzie do lekarza po testosteron. Można kupić go na sieci lub viagrę chociaż, żeby sprawdzić czy zadziała. Kupiłam wibrator. Nic nie pomogło. Od roku nie zauważyłam, żeby poszedł do lekarza. W końcu spotkałam kochanka z którym bzykam sie po kątach raz w miesiącu. Mimo wszystko ciągle mam nadzieję, że coś się zmieni ale powiem szczerze, że po tak długim czasie nie bycia blisko z mężem chyba już nie potrafiłabym być. Jest dla mnie jak obcy facet. A dzieci patrzą... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżonka78
Chciałam dodać, że sytuacja doszła już do takiego stopnia, że oglądając pornoski płakałam, wyłam jak pies. Czułam niemalże ból fizyczny związany z brakiem dotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawgro
Wiem co czujesz. To samo przechodziłem, ten mój problem przerósł mnie. Lata męczarni, nie raz myślałem ze coś się odmieni bo były obietnice ale wszystko to to tylko oszustwo. Jeśli mogę Ci coś doradzić to skończ ten związek jak najprędzej, bo z czasem będzie się tylko pogarszać. Ja przez te lata nabawiłem się takiej nerwicy,że nie wiem jak dalej żyć. Obyś ty tak nie skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 czy 6 lat temu (wiem że troche dawno) był taki temat na cafe pod tytułem gdy 'żona lub mąż nie ma ochoty na seks" Pisało mase ludzi mających ten problem, ja go też miałam ale w międzyczasie wziełam rozwód i problem zniknął. Ale rozumiem, że nie wszyscy mogą z różnych powodów tak postąpić. Ludzie się kochają, chcą być razem i chcą by seks był udany. Pamiętam, że znalazłam masę powodów braku seksu pomiędzy kobietą a meżczyzną. Były to: -różnice temperamentów -problemy dnia codziennego -choroba -lęk przed ciążą, niechęć do antykoncepcji -ciąża i czas po urodzeniu dziecka -aseksualność -brak higieny -syndrom modliszki -rozczarowanie związkiem -wiara -presja jednego z partnerów itd idt Z doświadczenia wiem, że zawsze jest przyczyna, z doświadczenia wiem, że rozmowy na ten temat są koszmarnie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×