Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Baja Bongo

Brak sexu w małżeństwie. Problem stary jak świat, jak go

Polecane posty

Gość anonimo
Dochodzi czwarta nad ranem (tak jak w pewnej piosence). Trafiłem na ten temat przypadkowo i od pierwszego postu poprzez kolejne wciągnołem sie i dotarłem aż do tego momentu. Moja żona od x godzin śpi w sypialni a ja siedze sobie tu i zastanawiam się co z nami jest nie tak. Jesteśmy razem siedem lat w tym od półtora roku jako mąż i żona. Dla mojej żony od zawsze szklanka była do połowy pusta a dla mnie odwrotnie zawsze do połowy pełna. Ona nażekała a ja czułem się spełniony że moge ją pocieszyć i rozbawic. Zresztą zawsze lgneły do mnie kobiety z problemami i po przejsciach...I pod tym względem dobraliśmy się idealnie, ale pod wzgledem temperamentu fatalnie... Ja napaleniec któremu wiecznie latają rączki i który nie potrafi obok swojej żony przejść obojętnie... Ona oziębła, mowi w połowie bzykanka "motylki odleciały" i idzie spać.A ja wkurzony nie... Ikto ma lepiej...Zresztą naszym momentom bliżej jest do słoni afrykańskich niż do królików. Żadkość tą przed ślubem tłumaczyłem sobie, co tu kryć niechcianą ciążą z nadzieją że po ożenku bedzie lepiej. A tu bum... lipa... Ale od czego mamy nasze forum. Jak człowiek poczyta że nie tylko on ma "brak" i jeszcze może sie wypowiedzieć to od razu mu lepiej... Chociaż dla mnie szklanka coraz cześciej jest... do połowy pusta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruselia
to jest duży problem szczególnie dla ludzi z zasadami moralnymi,bo człowiek nie chce zdradzić a w małżeństwie nie spełniony jak dla mnie taki stan będzie kończył się albo rozstaniem albo zdrada albo frustracją i kłopotami ze zdrowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruselia
4 nad ranem,może sen przyjdzie...SDM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bemben
Z powodu braku seksu cierpią wszyscy-mąż bo żona nie daje dotyku ,bliskości fizycznej,nie spełnia się jako kochanka,żona bo mąż się oddala ,szuka ulgi w filmach porno ,czatach ,flirtuje. Najgorsze jest to ,że przez brak podobnego libido nakręca się spirala wzajemnych ukrytych żalów i pretensji.Człowiek tkwi w małżeństwie nie do końca szczęśliwy,patrzy jak mu dzieci rosną ale i patrzy jak mu czas przecieka między palcami.Bo jest samotny w odtrąceniu ,ani się za bardzo kumplom zwierzyć ani matce czy ojcu.Bo o co biega? Kasę mają ,pracę mają ,zdrowie mają,auto mają ,dzieci rosną a oni coraz bardziej obok i w środku nieszczęśliwi. A starczyłoby realizować potrzeby partnera -on jej opiekę ona mu chętnie seks,on jej komplement ona mu buziaka.Nawet facetom brakuje czułości,wierzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsfs
ktoś tu napisał że lepiej jest żyć samemu i bez seksu bo wtedy można być szczęśliwym , w małżeństwie bez seksu nie można , może ktoś wyjaśnić? jak jest się samemu to nie cierpi się z braku seksu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z powodu odrzucania
się wtedy nie cierpi odtrącania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej... ja też jestem
młodą mężatką i nie kochamy się z mężem od pół roku... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazurek 1234
Po rozpoczęciu wspólnego mieszkania u mojej żony libido spadło do wartości ujemnych. Kochamy się raz na ruski rok, bardzo to smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedotykana
Panowie a czy dbacie o swoje żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak to się dzieje..kiedyś maż nie wyszedł do pracy jak nie przytulił się do mnie...bolała mnie głowa to mówił że po przytulaskach i sexie mi przejdzie . bardzo go kochałam i kocham dlatego wierzyłam i korzystałam teraz moge to tak zazawac że korzystałam z tych cudownych lekarstw na ból głowy, ale mineło kilka lat i męża boli głowa a sprawdzona recepta na ból nie działa na niego. Jestem zadbana 38latka czuje ze dopiero teraz wiem czego chce jestem tego wszystkiego świadoma i chciałabym cieszyc się tym z własnym mezem...ale nie idzie . Faceci moze wy wiecie czegos czego my kobiety nie pojmujemy, gdzie tkwi błąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epilog, jaki ?
Lotta, u mnie było w ten sam deseń, też zastanawiałam się nad błędem. A okazało się, że to dupa młodsza ode mnie o kilkanaście lat. Teraz takie nazywa się zaradnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do g6o
Dobra sprawa z ta Vamea,szkoda tylko,ze ma tez skutki uboczne, np,nie moga ja brac osoby z dolegliwosciami tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz nie mam sily
u mnie niestety to samo:( on mowi, ze kocha, ale seksu jakby nie potrzebuje. Ja sie do pewnego momentu staralam, inicjowalam seks, zakladalam ladna bielizne, ciagnelam go w nocy w ciemne bramy albo dobieralam sie do niego w windzie jak skads wracalismy, wychodzilam bez bielizny, opowiadalam mu o swoich fantazjach, nigdy nie odmawialam, a on tylko twierdzi, ze jestem kiepska w lozku i dlatego nie ma ochoty. Moze i ma racje ale jest moim pierwszym facetem i moze mi powiedziec co robie zle, co moge poprawic, ale nie, bo jego to krepuje. Tez juz przestalam sie starac, nie robie nic, czekam. Wiele razy probowalam z nim rozmawiac, nigdy nie wychodzilo, zawsze mial ten jeden argument: "to ja jestem do niczego". Teraz zastanawiam sie czy tego nie skonczyc, bo juz mam dosyc, wole poszukac kogos innego mimo, ze na codzien jest idealnie, ale seks jest zbyt wazny, zeby ot tak z niego zrezygnowac, nie w zwiazku. A i jeszcze jedno: KOCHAC BEZ SEKSU MOZNA PRZYJACIELA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz nie mam sily
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...ja naleze raczej do konkretnych osób i jak widze ze nic nie działa a moje staranie ida na marne to chciałabym znac powód. Pytałam męza kilkakrotnie czemu tak jest , ale on juz nawet chyba w rozmowie nawet nie potrafi sie ozywic ..odpowiada więc ze nie wie. Najgorsze jest to że dwa lata temu sex był dla mnie obowiazkiem a teraz bodwrotnie. Nie wiem czytam szukam powodów jego zachowania i wychodzi mi z tego tylko tyle ze faceci babieja a kobiety dopiero po 30 sa swiadome czego chca od zycia. Wspominał ktos o jakis cudownych witaminkach....może sa takie dla facetów?swoja droga prace ma monotonna sporu zero......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przechodziłam juz faze sprawdzania telefonów, spotkań, ale on na 8 do pracy o 14 kończy a 14 40 w domu .....rece opadaja. Gdyby była to inna kobieta to chciałabym aby mi to powiedział ....w końcu wszystko ma prawo kiedyś wygasnac....po co tracic czas. Wiem może jestem obrzydliwa, ale chciałabym czegoś od zycia odrobiny szaleństwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
epilog, jaki.......niech to bedzie juz ta dupa byle nie trwac w niepewnosci .....zacząc nowy dzień....nie tkwic w kłamstwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczony2011
Witam wszystkich ! Oj poczytałem sobie wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku że jest nas w Polsce takich parę milionów ! Patologia! Moja żona jest całkowicie oziębła. Jesteśmy 4 lata po ślubie. Wiek 31 i 29 lat. Kiedyś było fajnie, ale przed ślubem. Ale po ślubie totalna załamka. Jak sex to tylko na moje prośby, cudowny sex oralny, który kiedyś mi fundowała moja żona stał się makabrą jakąś mechaniczną zgnilizną. Przestałem ją prosić chciałem zrobić eksperyment. Wynik od 10 MIESIĘCY nie mieliśmy jakiegokolwiek zbliżenia sexualnego. NIC!!! Nie mamy jeszcze dzieci. Żona w przyszłym roku na pewno będzie chciała dzidziusia i wtedy będzie ostre "rżnięcie" bo lampka się zapali. Jak to powiedziała szybko, krótko, intensywnie ale z klasą. A ja powiedziałem a co potem kolejne lata ? NIC nie odpowiedziała. Ale wiecie co wtedy zrobię! POWIEM jej NIE ! NIE CHCĘ mieć z tobą dziecka i odejdę. Skończę to małżeństwo. Wszyscy dookoła widzą jakie to cudowne małżeństwo (żona jest bardzo dobrą gospodynią dla mnie, prowadzi dom) ale przeżyją szok. WIEM że nigdy ONA się nie zmieni jest oziębła i tyle (może to przez tabletki) ale to raczej niemożliwe. Zachowam się strasznie wobec niej ale tak właśnie zrobię. Póki co zostaje mi tylko własna praca ręczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czlowiek997
Ciezko z tym.nie daje rady macia jakies lekarstwo na to boje sie ze skonczy sie ton rozwodem.pomuzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta frezyjka
to wszystko to wina wychowania matki wpajają /oczywiście nie uogólniam/ córkom od małego że seks to be tylko po ślubie i takie tam pierdy moja matka jest /a raczej była/ kobietą z wielkim temperamentem,wiedziałam już jako mała dziewczynka że rodzice w sypialni nie marnują czasu:D nie raz mnie za głośne zachowanie przepraszała mówiąc oj słonko ten twój tatuś to straszny wariat jest i śmiała się przy tym mnie nie zabraniała spotkań z chłopakami,w wieku 11 lat zostałam seksualnie uświadomiona bo wcześnie okres dostałam,w wieku 15 16 lat pojawiły się sympatie a mama poinformowała mnie o środkach anty i zaoferowała pomoc w zaopatrzeniu ale tego właściwego poznałam dopiero w wieku 18 lat,byłam przygotowana do podjęcia współżycia i wiedziałam że czeka mnie coś pięknego,miałam w sumie 8 partnerów,od 30 lat jestem wierną żoną a ochota na seks i u mnie i u męża wzrasta z wiekiem:D:D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikena
Jestem z mezem 11 lat,wydaje mi sie ze po urodzeniu 2 dziecka nie ma juz ochote na sex na jak wczesniej.Poruszalam ciagle temat sexu itd...a teraz od ponad miesiaca postanowilam nie naciskac i stalam sie obojetna bo coz mi pozostalo.Wiem napewno ze kochanki nie ma bo ciagle albo jest w domu albo w pracy..Poradzcie co byscie zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdisextic
witajcie:) ehhh czytam mi czytam i wielu mezow narzeka na zony... a ja musze ponazekac na meza... jestesmy 1,5 roku po slubie, mamy synka. ale wszystko sie zmienil na gorsze, wlasnie jestesmy bez seksu 4 miesiac i ja juz nie moge, ale powiedzialam sobie ze nie bede nalegac, a tak mi sie juz chce wyc;/ kiedys przed slubem maz byl taki ognisty i niewyzyty ze ja nie moglam juz..a teraz?? nie ma wcale ochoty i ma do mnie pretensje ze nalegam... jestem jeszcze mloda...mam 21 lat i nie wiem jak my to przezyjemy skoro juz musze zakonczyc swoje zycie seksualne...a dla mnie jest to potrzebne do zycia jak tlen... moj maz jest starszy o 15 lat... nie chce go zdradzic... bardzo go kocham ale na prawde juz nie widze wyjscia. nie wiem co mam robic. i on nie chce ze mna rozmawiac... jestem atrakcyjna i zadbana, nie wiem w czym problem...bielizna nie dziala na niego , po prostu nic nie dziala i juz... i chyba to sie nie zmini;/ masakra jakas;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati76
WItam wszystkich serdecznie. Nie jest dla mnie pocieszajacym fakt, ze nie tylko ja borykam sie z takim problemem. Moja lepsza polowa jest wspaniala zona i kochajaca matka, ale... Tkwie w quasi-malzenstwie od 10 lat, do zblizen dochodzi bardzo rzadko (zdarzaly sie okresy ponad polrocznej abstynencji). Jakims cudem dochowalismy sie dwojki wspanialych dzieci, ale czuje sie jak... dawca genow. Przed slubem z jej strony byla prosba, abysmy z tym poczekali itp itd. W dwutygodniowej podrozy poslubnej miedzy nami nie doszlo kompletnie do niczego. Chyba juz wtedy powinna mi sie zapalic lampka ostrzegawcza, ze cos jest nie tak. Potem zaczelo sie unikanie tematow dotyczacych seksu, odkladanie i unikanie wspolzycia tak dlugo jak sie tylko da. Propozycje wizyty u specjalisty przeszly bez echa. W koncu niedawno, w przyplywie szczerosci wyjawila mi, ze nie wie co jest nie tak, ale seks dla niej moze praktycznie nie istniec. Doszlo w koncu do tego, ze sama mi zaproponowala, abym znalazl sobie "na boku" jakas inna, byleby sie o tym nie dowiedziala. To juz bylo z jej strony przegiecie i pojscie na kompletna latwizne. Mam juz dosyc tej sytuacji, coraz czesciej sklaniam sie myslami ku odejsciu. W koncu decydujac sie na malzenstwo nie skladalem slubow czystosci. Nie prosze Was o porady, po prostu czuje potrzebe, aby anonimowo sie komus o tym wyzalic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale stara bajka
"a kobiety dopiero po 30 sa swiadome czego chca od zycia. " sraratata srututututu majty z drutu :O kobiety UPOŚLEDZONE dopiero się budzą po 30tce 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziaa72
u nas jest ten sam problem .. tylko ,że z mojej winy :( Nie chce mi się po prostu, seks mi się po prostu znudził.. nie jestem w depresji, to nie wina tabletek.. nie wiem po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati76
andziaa72 - wybacz, ale jak seks z kochana przez Ciebie osoba moze sie znudzic? Czy to znaczy, ze wczesniej w sprawach lozkowych miedzy wami bylo wszystko OK? Czy, nie daj Boze, tak jak u mnie - zawsze byle jak najszybciej sie skonczylo, przy wylaczonym swietle, pod koldra naciagnieta po szyje itp itd :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziaa72
tak, na początku było inaczej.. później stopniowo coraz mniej mi się chciało ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sryt7j
"ale jak seks z kochana przez Ciebie osoba moze sie znudzic? " a co to za różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po jaka cholere bierzecie
sobie za żony takie zimne ryby ??? skoro juz przed slubem było żle i byle jak ??? nie zrozumiem facetów ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×