Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elfia_mama

Moje dziecko się zanosi! Help!!

Polecane posty

Mój 9,5 miesięczny synek zanosi się prawie codziennie. Lekarka uspokaja mnie, że to nic strasznego, dzieciątko wyrośnie. Nie jestem histeryczką, ale ostatnio zaniósł się tak okropnie, że nie mogłam go z tego wyciągnąć. Przestał oddychać, a ja.. dmuchałam mu w buzię, przewróciłam do góry nogami, dałam klapsa, wyciągałam język, który wpadł do gardła, a ten nic!! Byłam bliska zawału, jak posiniały mu usteczka, oczka zmętniały, a ciałko zrobiło się bezwładne. W końcu złapał odech, tylko... jak długo to potrwa? Robię się nerwowa, jak pomyślę o następnym ataku. Czy któraś z was coś wie na ten temat? Czy rzeczywiście jest to zupełnie niegroźne, tylko tak okropnie wygląda? Skąd się bierze zanoszenie? Czy da się leczyć tą przypadlość? Jeśli tak, to jak i gdzie (u jakiego specjalisty)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ja też tak miałam jak byłam mała i mój synek też się zanosi, jeżeli już bardzo chcesz iść z tym do lekarza to wybierz się do neurologa, ale z tego na prawdę się wyrasta, niektóre dzieci nawet mdleją ale nie jest to bardzo groźne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ale mysle ze...
zanosi - czyli ze co? bardzo placze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondi 23
zanosi się, czyli od płączu przestaje oddychać, robi się sine, sztywnieje i niekiedy mdleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ale mysle ze...
ok, kapuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanosi się, czyli traci oddech na wskutek bardzo silnego płaczu. Przestaje oddychać, sinieje, mdleje na rękach. Martwię się, że coraz dłużej trwa zanim mały złapie oddech, boję się, że może nastąpić niedotlenienie mózgu. Boję się zostawić go na chwilę z babcią, czy siostrą, gdyż większość panikuje w takiej sytuacji i nie wie, co ma robić. A kolejne sekundy bez powietrza lecą... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondi 23
wiem co czujesz mój synek też się tak zanosi ale niestety nie wyleczysz go z tego, musisz wytrzymać, chociaż wiem że trudno moja mama opowiadała, że kiedyś siętak strasznie zaniosłam, a ona przywaliła mi w tyłek-niby tak się zdziwiłam że od tamtej pory już się zanoszenie skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko przeciez to
niebezpieczne. pediatra nie proponowal waszym dzieciom czegos na uspokojenie? jakis syrop czy cos :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie można dmuchać na dziecko w takim stanie należy lekoko dać klapsa u pupę aby poczuło ból (wiem bo jestem pediatrą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondi 23
tralalala bababababa ---> a inne określenie znasz?? Zuza no właśnie słyszałam, że tak należy robić i moja mama tak ze mną postępowała, ja synkowi też daję klapsa i zaczyna oddychać niemal od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondi 23
jak można dziecku dawać coś na uspokojenie, trzeba by chyba codziennie podawać i trzymać dziecko na Haju bo nie wiadomo kiedy np. się uderzy i zacznie płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luli
tego sie nie leczy-czas jest najlepszym lekarstwem. mój synio też takowe bezdechy miał. teraz ma dwa lata i ślad po nich zaginął. pediatra mówił mi że to nic groźnego - tylko tak strasznie wygląda. kazał dmuchać w twarz lub złapać za ucho. ja najpierw go głaskałam po głowie jak to nie skutkowało dmuchałam. tak mi się wydaje, że takie objawy występują u bardzo wrażliwych dzieci, które nie radzą sobie z emocjami. teraz bezdechy mój syn zastąpił robieniem scen rozpaczy z przeraźliwym krzykiem, gdy np. musimy iść do domu lub nie ma ochoty wsiąść do wózka. pozostaje mi czekać aż nauczy się panować nad swoimi emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luli
to dziwne bo mi lekarz kazał dmuchać nic nie mówił o klapsie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka tez sie zanosiła. Mocno. Klapsy w tyłek nie pomagały. Dwa razy zaniosła się az miała drgawki. Oczy wywrócone białkami na wierzch, najpierw sztywna a potem wiotczała. Dmuchanie , klepanie nie pomagało, hmm znaczy może pomagało ale po cholernie długim czasie (jak dla mnie) . Straciłam masę nerwów. Każdy sie bał z nia zostac bo ludzie tracili głowe w takich przypadkach. Jestem przewrażliwiona na punkcie zanoszenia, mimo iz praktycznie mała z tego wyrosła, ale przeżyłam traume i nie zapomne jak mi dziecko na rekach schodziło. Oczywiście te dwa razy najsilniejszego zanoszenia zakończyły sie interwencją pogotowia. Było tez EEG i wizyty u neurologa, wszytsko ok... z tego sie wyrasta. marne to pocieszenie ale jednak :) Pozdrawiam mamy zanoszących sie maluszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luli
a i jeszcze mogę coś poradzić; najlepiej robić tak aby dziecko nie miało powodu do takich napadów. należy wyeliminować to co je doprowadza do takiego "szału"- płaczu. Niestety nie wszystko się da!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że unikanie powodów do zanoszenia moze doprowadzic do tego że bedzie sie dziecku ustępowalo we wszytskim i na wszytsko pozwalało (żeby tylko sie nie zaniosło) a to juz błędne koło bo dzieci są bystre i sprytne i bedą wykorzystywały to że sie boimy zanoszenia. Babcia mojego dziecka była skłonna dac małej wszytsko co ta chciała zeby tylko dziecko sie nie zaniosło. Nie ważne czy to były jej jedyne okulary, cenna pamiątka rodzinnna czy \"siekiera\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek zanosi się, gdy się przewróci, uderzy. Jest na etapie nauki chodzenia, więc takie sytuacje są nie do uniknięcia. Nie radzi sobie z emocjami? Być może, to by się nawet zgadzało, ponieważ od urodzenia uchodzi za wielką beksę. Nie znam synonimów określenia \"zanoszenia\"? Bezdech? To pierwsze jest bardziej obrazowe, jak dla mnie, bo bezdech kojarzy mi się z SIDS. Mini29 - wyobrażam sobie, przez co przeszłaś i współczuję... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->elfia_mamo ja Tobie również nie zazdroszcze, ktoś kto nie przeżył zanoszenia dziecka nie wie jak koszmarnie to może wyglądać i jak bezradny człowiek się wtedy czuje. Moja córcia zaniosła mi sie pierwszy raz jak miała jakies 8 miesięcy przy okazji wychodzenia zębów, była marudna , płaczliwa a potem wystarczył jakis impuls i już. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to jest i nie było to mocne zaniesienie. Pierwszy horror jak miała jakies 12 miesięcy. Była na bezdechu jakies 4- 6 minut , wparowało pogotowie z defibrylatorem, mała juz wtedy była ocucona ale wiotka bardzo, miała wcześniej drgawki , szczekościsk, zesztywnienie, zwiotczenie cały zestaw \"atrakcji\" . Najgorsze ze cała rodzina była przy tym (znaczy ja, ojciec dziecka i dziadkowie) i wszyscy totalnie stracili głowy, małą cuciłam ja i sąsiadka , reszta poległa na placu boju hehe :) Pogotowie, szpital i w sumie brak diagnozy, wszytsko w porządku, po prostu musi wyrosnąć. Drugi raz - hmm myslałam ze sie nie zdarzy, że uniknę, że taki koszmar nie może sie powtórzyć... a jednak - jakies pół roku później , analogicznie, tylko ze miałam wlewke doodbytniczą przeciw drgawkom, pomogła na drgawki ale ją tak zwiotczyła ze myslałam ze sie udusi własnym językiem, koszmar po prostu koszmar!! Znów pogotowie i szpital i znów ze wyrośnie. No i wyrosła . Co prawda nawet dzis gdy zapłacze i \"leci \" za długo na wydechu ciarki mi po plecach chodzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AneMus
moja córka zanosi sie od poczatku życia do tej pory nic sie nie zmieniło. Ale nie traci na długo oddechu trwa to mniej wiecej ok 5sek. Nigdy nie zdażyło sie nisc poważniejszego. Nie bardzo wiem jaki może być tego powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... to koszmar normlanie! :o mam nadzieję, że wasze dzieciaczki baaardzo szybko z tego wyrosną! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to nie jest niebezpieczne, jeśli się nie należy przejmować, jeśli to tylko tak groźnie wygląda, to co się stanie, jeśli dziecko będzie miało jeszcze większy atak... a pogotowie nie przyjedzie na czas? Jestem załamana :(((( Czy jest możliwość, żeby cos mu się stało? Mini... Ty przez to wszystko przeszłaś. Pewnie dowiedziałaś się już wszystko na ten temat. Można spać spokojnie? JESTEM ZAŁAMANA :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia_mamo chciałabym z całego serca napisać Ci że możesz spać spokojnie, ale nie byłaby to prawda. Straszyć Cię nie chce... nie chce siać paniki, na pewno wszystko z Twoim dzieciątkeim bedzie dobrze i nie zaniesie nie nigdy tak jak moje ( bo to chyba w ogóle dość rzadki przypadek) :( Jak pisałam z moją córcią byłyśmy u neurologa, miała badanie EEG robione, zmian zadnych nie było, zanoszenie nie jest chorobą, jest przypadłością niektórych dzieci i wyrastają przeważnie do 3-go roku życia. Wtedy maja juz po prostu troche lepiej rozwinięty system nerwowy i lepiej kontrolują siebie i swoje emocje. Moje dziecko było i jest dzieckiem bardzo ruchliwym. Cały czas w biegu. Pamiętam ze pani neurolog przepisała małej jakies robione w aptece tabletki z magnezem i zaleciła dietę bogatszą w tłuszcze, więc jadła mała kanapki dość obficie smarowane masłem i tłuszczu od szynki jej nie odcinałam :) Ale Twój maluszek jest jeszcze za malutki na taką dietkę chyba :) Nie załamuj się, usmiech na twarz i głowa do góry. Co Ci mogę poradzić?? Jak widzisz że chce się zanieść dmuchaj w buzie , i lepiej dmuchnąć o raz za dużo czy za wcześnie, niż za późno. Drugie - jesli dmuchanie nie pomaga małego do góry nogami, możesz oprzeć sobie o udo i uderzaj w pupę tak jakby zakrztusił się czymś , powinno go odetkać i wszytsko będzie w porządku :) Pozdrawiam i trzymam za Was oboje kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak z tego się wyrasta, ja jak byłam mała to się zanosiłam, pomagał klaps w tyłek, trwało to do 2 urodzin...żyzcę Ci aby maleństwo jak najkrócej i jak najszybciej z tego wyrosło ! Moje maleństwo ma 10 mies. do tej pory takie sytuacje miały miejsce 2 może 3 razy, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 2,5 lata. W zeszłą sobotę tak bardzo się zaniosła że na nic nie reagowała. Po minucie zaczęłam ją reanimować, bo puls juz jej zanikł. Dzisiaj pod szkołą jak przyszłam po starszą córką to samo tylko po 20 sekundach sama złapała oddech. Zauważyłam że dzieje się to, gdy uderzy się tak mocno że nawet nie płacze tylko od razu się zanosi. Od urodzenia ma problemy z bezdechem a teraz jeszcze doszło to. Koszmar tera muszę uważać żeby się nie uderzyła nigdzie. Chodzi do przedszkola i też uważają na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy się z tego wyrasta? Bo mój synek właśnie się wczoraj zaniósł pierwszy raz ma 2,5 latka.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×