nie widzę juz sensu....

po co rano wstawać...? no po co? po co to ciągnąć w kółko...? nie znajduje juz powodów....

Daj spokój.Każdy ma to samo.Głowa do góry!

przyznanie się sama przed sobą, ze moje zycie nie ma sensu jest moją swiatopoglądową autokompromitacją... a może to juz także bez znaczenia...

czy cos się stało? nie, własciwie nic się nie stało.... moze to zgorzknienie, które przychodzi wraz z wiekiem i kolejnymi rozczarowaniami... moze to utrata rózowych okularów tak boli... żyję wsód ludzi, których nazywam swoimi przyjaciólmi- a tak naprawdę wykorzystują mnie... Niby mam faceta, ale on najbardziej kocha siebie i swoje odbicie w lustrze, nie mam seksu- juz sie nie dogadujemy lub moze -on już nie chce, oszukała mnie rodzina... pracuje ponad siły, mam już dość, choć przecież się nic nie stalo...

Moze zamiast uzalac sie nad soba, zajmij sie czyms bardziej pozytecznym...

wciąż się zajmuję pozytecznymi rzeczami...wciąż biegam jak oszalała. W głowie mam galop mysli, nie mogę już spać...chodzę na terapię...i tam nie pokazuję ja ze mna jest naprawdę...a już nie jest dobrze...

dziękuję izak, ze Cie rusza mój topik.... pewnie to znasz...

moze ucieczka od wszystkiego cos by pomogla, zniknij bez slowa, wyjedz gdzies tak po prostu odpocznij odnajdz siebie i zrozum co cie cieszy i jak zyc szczesliwie, zostaw klopoty za soba , zapomnij o nich na ten czas ile bedziesz go potrzebowc, pisze z serca bo wiem co czujesz.....

dlaczego użalac? to forum jest aby sie \"wygadać\".. są też tutaj ludzie życzliwi- którzy wysłuchają, bo czasem nawet to pomaga... są tez tacy którzy mają podobnie.. ...nie trać wiary..chociaz akurat ja jestem osobą która juz ją straciła i dlatego nie dopuść do tego!!! napewno znajdzie sie cos co jeszcze wywola uśmiech? napewno nie rób głupstw! bo to nie jest rozwiązanie..chociaz sama czasem o tym myslałam..doszłam do wniosku: ŻE co nas nie zabije to nas wzmocni! a facet??? to normalne ze oni widzą tylko swoje tyłki i potrzeby. nie jestes jedyna która zyje, kocha wydaje jej sie ze ma wspanialego faceta- a po pewnym czasie wychodzi ze jest egoistą.. takie jest niestety życie..3maj sie!

znam i mam to za soba, zajmij sie czyms pozytecznym dla siebie, czyms co poprawi Ci humor, a potem pomsyl, ze na swiecie sa tysiace ludzi, ktorym jest jeszcze bardziej smutno niz Tobie, wiem, ze to marne pocieszenie, ale lepsze takie niz zadne. A sens jest zawsze, gdyby go nie bylo, nie siedzialabys teraz przed komputerem

już nie umiem powstrzymywać łez, w gardle mam wciąż ucisk...czuje sie opkropnie samotna...choć wokół mnie tyle ludzi...

tak, może się uzalam nad soba... ale... czuje ogromny wstyd.. jest mi glupio samej przed sobą, ze jestem taka rozwalona, ja sie zwyczajnie wstydzę tej mojej słabości...

TY NIE MASZ CZEGO SIE WSTYDZIC.KAZDY CZASEM PRZEZYWA PODOBNE CHWILE (ZEBY TYLKO TO NIE BYLO ZA CZESTO). PRZECZYTALE KILKA TWOICH MYSLI-WYPOWIEDZI I WYGLADASZ NA SILNA OSOBE TYLKO ZE AKURAT TERAZ SIE ZALAMALAS.MOZE TO PRZEZ FACETA. KOBIETY POTRZEBUJA BYC WSPIERANE DOCENIANE JAK ZRESZTA KAZDY, NAWET I FACECI TEGO POTRZEBUJA. GLOWA DO GORY I USMIECHNIJ SIE I NIE MYSL TYLKO O INNYCH ZROB COS DLA SIEBIE. IDZ DO FRUYZJERA TO CI MOZE POPRAWI HUMOR. ZROB SOBIE PAZNOKCIE (OSTATNIO WIDZIALEM U KOLEZANKI-BOMBA,ZELOWE CHYBA . COS TAK MOWILA .NIE ZNAM SIE.) NIE MYSL TYLE.HIHI.LATWO MI MOWIC ALE SPROBUJ. :)

ja juz bym chyba chciala zniknac...stracilam juz wszystko co kochalam

I WIESZ CO CZYTAJAC TWE SLOWA CZUJE JAKAS SYMPATIE COS W KAZDYM RAZIE CZUJE NIE UMIEM TEGO NAZWAC.MOZE DLATEGO ZE CHYBA PISZESZ SZCZEZE TO CO MYSLISZ A JA TO LUBIE.SZCZEROSC.

NASTEPNA? NIE DZIEWCZYNY WIECEJ OPTYMIZMU. :)

ale ja już nie wytrzynuje - facet mnie zostawil po 4 latach, a ja go tak bardzo kocham. mialam plany, marzenia. prysło jak bańka mydlana - wszystko...

może to minie...choć tak ciężko jest się wciąż podnosić...za każdym razem ciężej... Dziękuję wszystkim , którzy do mnie napisali. Sama często tu na forum pisałam wspierając innych. Dzisiaj czuje sie słaba... w kazdym sensie. Poczekam...juto pewnie bedzię słońce.Moze pora cos zmienić w zyciu... Tak, wiem, inni mają gorzej, znacznie gorzej...Wspieranie innych daje mi siłę, tu na forum i w zyciu...Jedyne czego pragne to wzajemność w dawaniu od ludzi, którzy są mi bliscy. Lecz to chyba zbyt wiele...