kto płaci za tabletki anty? Ty czy chłopak?

zastanawia mnie na czyjej głowie powinno być kupowanie tabletek...moje drogie...płacicie za nie same?...1 miesiąc wy - 2 chłopak i tak na zmianę?..pozwalacie by to oni kupowali?

hm...u mnie to wygląda tak: za tabelki,wizyty u gina i ewentualne lekarstwa/witaminki płaci mój chłopak :) chociaż ja oczywiście protestuje.Jednak jego zdanie jest takie--że skoro ja się muszę w pewien sposób \"truć\" to on to w taki sposób rekompensuje,bo przecież oboje czerpiemy z tego przyjemnosc :) a poza to on już pracuje,a ja studiuje :) pozdrawiam :)

moj chlopak:)

Ja mam tabletki za darmo.

moj chłopak

zarabiamy podobnie...ja płacę za wizyty, tabletki, itp. Z drugiej strony on zawsze płaci za puby czy czasami restuaracje itp.

razem na pól ale raczej on buzka.....!11

dokładnie tak samo jak u owiedka21

A ja sama płacę za tabsy i gina... fajnie Wam, bo mnie o juz zaczyna wkurzać

dzielimy sie ale wiekszosc płaci on w aleznosci od aktualnej sytuacji finansowej:)

raz ja raz On, na początku chciałam to robić sama, ale się nie zgodził, z poprzednim chłopakiem był ten sam układ:)

ja płacę, za wizyty również, czułabym się niezręcznie gdyby on płacił, pomimo, że on pracuje, a ja studiuję i utrzymuję się tylko ze stypendium

Nażeczony!!!!! TO on kupował i teraz jak jestem na \"odwyku\" kupuje gumki to dlaczego ja mam sama kupować tabsy wystarczy ze sie tym truję hihihi Wiedziałyscie ze aby mieć jakikolwiek zabieg trzeba odstawić tabsy????? Bo ja nie wiedziałam i 29 maja mam cewnikowanie serca i musiałam odstawić!!!

:O

Mój mężczyzna płaci,ja płace za wizyty u lekarza.

A ja nie używam tabsów. A za gumki płacimy raz on raz ja...

no i ciekawość zaspokojona ...dzięki kobietki :)

za wszystko płace ja

on

U nas ja place. Ale nie zawsze mam pieniaki, dlatego ciezko mi, placic za lekarza i za tabletki...chcialabym by czasem on zaplacicl, ale glupio mi prosic...

za tabsy płaciłam ja - za gumki mój chłopak (po ślubie kaska wspólna wiec razem)

jak dac do zrozumienia facetowi zeby placil za pigulki?

normalnie. mówisz mu ze jeden miesiac płacisz Ty, a drugi on. w koncu antykoncepcja to sprawa obojga. poza tym jeśli jesteście razem (czyli sie kochacie) to chyba nie jest trudno porozmawiać na taki temat?

facet :):):):)

wiec płacimy na połowe - to zarowno moja przyjemnosc jak i jego - z tym, ze ja musze o tym pamietac:) i siebie "truc".nie ma nic za darmo, wiec.....nich placi

ja płace

raz ja raz on :)

ja płacę i za tabletki, i za wizyty u ginekologa nie potrafiłabym go prosić o to, aby mi fundował pigułki, tym bardziej, że biorę je dla własnej pewności, żeby się nie stresować... bo on nie może miec dzieci...

Wiele zalezy od dziewczyny jeżeli ona dokłada się do rachuków za restauracje czy kino tp ja mogę do środków antykoncepcyjnych. Choć najczęściej jest tak że ja płace za zabawe ale za środki antykoncepcyjne już nie. No bez przesady. Jak bardzo możesz być bezczelna

niestety moj nigdy sie nie zadeklarowal ze mi kupi.mowi ze to byla moja decyzja zeby brac.