Wiem że to grzech ale...

eh no ok powiem, ja mam 18 a on 57 ale co to ma do rzeczy? :o

43 lata to sie nazywa kryzys wieku sredniego..

ok to teraz mogę pisać żaden mimik sie nie podszyje no wieć mam 30 lat mój luby 43;)

H(uj) C(i) W D(upe) Morszwinie

rysiek ale to sie zaczeło jak miał 40;)

do powiem tyle- dobrze że w dupe a nie koło hehe;)

róbcie co chcecie, nie wiem tylko z czego aż tak sie cieszysz skoro ktoś inny (jego żona) teraz płacze.. nie można zbudowac nic trwałego na nieszczęściu innych

rysku ja przecież nie napisałam że jego zona płacze..;/

weź kurwa mać i tak wiem że to jest prowokacja kurwa jak ja nienawidzę prowokacji normalnie zaraz żygne

powiem tyle- żygaj ale w swój talerz ok??;)

HAHAHAHAHA jaaaasne...mimikk, jeśli naprawdę masz 30 lat, to ciekawe, ile klas podstawówki skończyłaś... i z jakiej zapyziałej wiochy się wywodzisz... z mentalością i gramatyką 13 -latki... :D Krowy już do obory zagoniłaś? KIEPSKA PROWOKACJA

..oj je.. przyjdzie czas.. gdy sie obudzisz .. bedzie cierpienie i smak slonych lez pozostanie na twarzy.. .. jezeli zyjesz chwila.. to usmiechaj sie..

najgorszego. nie masz za grosz szacunku do tego co wartościowe. Mam nadzieję że ten żonaty też cię kiedyś wystawi.

krzywdzisz jego żonę i jeszcze się tym szczycisz....nie ma czym, życzę ci abyś to ty kiedyś była żoną zdradzaną przez męża...a wtedy inaczej zaśpiewasz...

a tak dla wyjasnienia do autorki zachorowałam ciężko, mój wtedy jeszcze mąż nie sprostał zadaniu opieki nade mną i dlatego zdradził....gdy wyzdrowiałam chciał wrócić! Nie napadaj więc na mnie, teraz wiesz dlaczego odszedł. Sam zresztą stwierdził, że gdyby nie tamta nie odszedł by.

się od żonatego mężczyzny, bo ranisz jego żonę i w końcu zranisz siebie.

życzę byś była kiedyś zdradzoną żoną, byś płakała tak jakto przez takie jak ty płacze wiele żon a facet zawsze powie, że jego żona jest zła i niedobra...wez to pod uwagę i nie wierz w to co mówi!

Mała_MAłgośka nei pochwlalam kochanek ale Twoj maz to ciota co to za tlumaczenie ze gdyby nie tamta nie odszedlby??zalosne co sila go zaciagnela? on Cie kochal? skoro przysiegla byc z Toba w zdrowiu i chorobie, jezeli w takim momencie zycia odszedl od Ciebie to watpie czy byl kocahjacym mezem wykorzystywal Cieibe i ja, podupcyl ja wyzdrowialas wrocicl do Cieibe.....kocahnki sa zalosne zdradzane zony tez.....boshe

----- do Kikki_23 przeczytaj mój post na str 1 tam wszystko ci sie wyjaśni

ja robie dokładnie to samo i nie żałuje tamtej kobiety skoro nie jest z nim szczęśliwy nocne wymyki do mnie kocham go i bede z nim :)

Mała_Małgośka pisze, że go wygnała i rozwiodła się i nie pozwoliła wrócić uważam, że to bardzo mądra decyzja, choć pewnie bolesna a kochanek nie rozumiem, mnie uczono, że pan żonaty jest nietykalny i stronię od takich, choć podobają mi się ponoiektórzy

mnie tez tak uczono ale sama juz jestem mezatkaz i mam to w dupie zonaty lepsze oboje mamy cos do stracenia i to nas tym bardziej trzyma ze soba

jesteście wstrętne...co to nie ma wolnych chłopów na świecie?!

wali mnie to i nawet chciałabym by ta jego sie dowiedziała co on robi w nocy i .... w sumie moze sama ja o tym powiadomie :)

prawie "nick" a takie szmacisko-że też ziemia takie nosi

Przeczytaj autorko topik" On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną"..a w szczególności historię Garniery Jej facet, z który mieszkała 1,5 roku, też niby rozwodził się..niby ją kochał, a teraz każe się jej wyprowadzić z wspólnie wynajmowanego mieszkania, gdyż wraca do żony. Teraz Garniera zmienił topik, gdyz zrozumiała, że była tylko kochanką. Mój mąż również został przeze mnie wygoniony do kochanki.Wystarczyło mu 1,5 miesiąca, by się nia nacieszył i na kolanach przyszedł do mnie i skamlał, wylewając łzy o powrót. Przyjęłam go, gdyż odpłaciłam mu tym samym. A teraz, po przejściach, miłość znów rozkwita Tak więc , nie WIERZ, że odejdzie. Moj pozew też był już w sądzie!!!

bo to złe kobiety są.................

ja widzę że wy wszystkie ,mówie o zonkach itp. jesteś bardzo naiwne kobiety wierzycie,powtarzam wierzycie w to że facet wróci??Ok sa takie przypadki że kochanka zawiodła .Ale nie zawsze.Są też udane związki pozamałżeńskie,tego przykładem jestem Ja.Spotykam się ze szwagrem dwa lata,On równiez jest zonaty.I dobrze nam z tym.Puki co prowadzimy podwójne zycie.jednak oboje chcemy sie rozwieśc i byc razem.I zapewniam was że Ja nie mam zamiaru wracać do męża,a tymbardziej On do żony.. Nie wszystkie związki pozamałeńskie spełzają na niczym .Ja wam to mówie.

pomiedzy "chcemy" byc razem a jesteśmy razem fizycznie i oficjalnie jest ogroooomna przepaść