Jak Feniks z popiolu....zaczynam nowe życie.

ja powiem cos pocieszajacego, tylko nie linczujcie tu mnie. bylam przyczyna rozwodu mojego obecnego partnera, zakochalam sie i on rowniez ,zostawil dla mnie wszystko, znienawidzony przez rodzinę kolegow, bylo mu bardzo ciezko, czasem byly trudne chwile, ale przetrwalismy je, dzieki tolerancji wyrazumilosci rozmowom, to nie jest tak ze kazdy facet szuka sobie kochanki a nie odejdzie od zony, jeśli jest odwazny pokochal cie mocno jesli jestes jego oparciem i calym swiatem to bedziecie razem, trzeba to zaakceptowac ze ludzie sie rozwodzą

Nic nie można robić wbrew sobie. Udawanie , kombinowanie , wcześniej czy później się wyda . Więc , po co??Kobieta - kumpel, wcale nie oznacza braku kobiecości. To jej inny rodzaj . Świat byłby nudny ,gdyby wszyscy byli tacy sami . Bądź sobą i ciesz się z tego . Pozdrawiam!

Do nowiutkiej onej jeszcze...Zazdroszcze ci i trzymam kciuki za twoje nowe zycie , i twoje nowe ja. Ja jeszcze nie mam odwagi....nie umiem jeszcze przekroczyć tej bariery ale twoja postawa daje nadzieje...

dziekuje Pineska, przyjdzie i Twoja pora, zobaczysz. zawsze nastepuje taki moment, kiedy w koncu zaczynamy myslec o sobie :) ja wlasnie wrocilam ze spaceru z przyjaciolmi. sloneczko dzis i piekny dzien, wiec razem nabralismy energii. pozdrawiam wszystkie kobietki i zycze nam wszystkim, zebysmy byly na tyle silne, zeby myslec o sobie :)

nowiutka orginalnatrzymaj sie:)

podobnie ja ... też się chcę cieszyć życiem ;) pozdrawiam