Jak zostać mamą pomimo sprzeciwu partnera?

Tylko nie piszcie, żeby zmienić partnera, bo ja go kocham, tylko, jak go przekonać do rodzicielstwa.

Jak gdybym była Twoim facetem Ciebie bym zabiła a nie dziecko. Jak można być tak głupim i nieodpowiedzialnym. Licz się z tym, że facet może odejść i do końca życia będzie Ci musiał płacić alimenty, chcesz kogoś tym obarczać?? Chyba, że chcesz dziecko, ale nie będziesz wymagała płacenia alimentów??

uszanuj jego wolę!

Nie wiem czy to takie przyjemne żyć ze świadomością, że złapałaś faceta na dziecko, świadoma wpadka to najgorsze co może być, nikt nie da Ci pewności, że facet Cię nie zostawi i wtedy Twoje dziecko będzie się wychowywało bez ojca, a Ty nie będziesz miała wsparcia. Rób jak chcesz, ale żal mi Twojego faceta, biedak nawet nie wie co go czeka. Zawsze potępiałam mężczyzn uciekających przed odpowiedzialnością, ale temu to bym nawet kibicowała byleby tylko z Tobą nie zostawał. Jeśli on nie chce dzieci, a Ty chcesz, to może pora zmienić partnera, a nie na siłę zmuszać kogoś do ojcostwa. Poza tym jeśli facet zostanie przy Tobie może do końca życia być nieszczęśliwy.

Jestescie po slubie? Jesli tak, to po prostu \"wpadnij\". Jesli nie, to lepiej raczej postaraj z nim rozmawiac- zeby sie potem nie okazalo, ze cie opusci, jak bedziesz w ciazy. Z facetami nigdy nic nie wiadomo. Czy rozmawialas juz z nim o tym i on ci powiedzial, ze nie chce teraz dziecka? Czy tylko sie domyslasz?

Co za bezmózgowie dziś na forum! Dziewczyna pyta jak go przekonać, a ale jajca wyjeżdża z debilnymi komentarzami. Chyba już żałujesz, że zapytałaś.

No sory tytuł postu mówi sam za siebie, wyraźnie pyta jak zajść w ciąże pomimo sprzeciwu partnera. To ja Ci odpowiem: jak bierzesz tabletki to po prostu przerwij stosowanie, jeśli zabezpieczacie się prezerwatywą to zrób dziury w kondonie. Jak zabezpieczacie się metodą naturalną..... to nic prostszego. Jeśli chodzi o przekonanie partnera, skoro nie chce dzieci, sprawa jest prosta nikogo nie można do niczego zmuszać. gdybyś Ty miała uczulenie na psy też pozwoliłabyś, żeby Cię zmuszano do ich posiadania?? Skąd pogląd, że w ciąży można wpadnąć?? Jeśli zrobisz to bez zgody męża on i tak może Cię zostawić, siłą go nie zatrzymasz.

Sama bylam w takiej sytuacji, wiec wiem, dlaczego pytam o to, o co pytam. Moj maz (nie musialam go lapac na dziecko) robil mi problemy i tlumaczyl, ze nie chce miec dziecka. Mial rozne argumenty. Gdybym brala tabletki, to bym po prostu przestala je brac- jak slowo daje. Ale poniewaz stosowalismy zawsze naturalne metody, musialam z nim rozmawiac i go przekonywac. Faceci maja to do siebie, ze trudno im sie swiadomie zdecydowac na dziecko. Jesli ich sie postawi przed faktem dokonanym, to po prostu biara sytuacje, jaka jest. Tak np. bylo z moim szwagrem. Nie chcieli miec dziecka na razie, nie planowali, ale wpadli.... I on od razu zwariowal na punkcie tego dziecka! Tak to jest z facetami!

nie możesz zostać mamą jak on nie chce,zastanów się,posiadanie dziecka to decyzja świadoma dwojga dorosłych ludzi a nie kombinowanie jak wpaść,ja mam troje i każde było na życzenie nasze,nie ma nic piękniejszego jak świadomość że zachodzisz właśnie w ciążę,rozmawiaj z partnerem a nie kombinuj :)

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Świrek, nie żałuję, ze zapytałam, ale jest mi przykro za te niepochlebne opinie. Ale jajca - jak bym wiedziała, że jest uczulony na dzieci to bym się naprawdę nie zdecydowała. Może faktycznie źle sformułowałam temat - mąż nie sprzeciwia się kategorycznie, ale po prostu twierdzi, że "narazie" (które trwa już kilkaaaaaaaa lat) nie chce mieć dzieci, myślę, że chyba boi się ojcostwa. A co do wpadki to kiedyś próbowałam i teraz on korzysta tylko ze "swoich" prezerwatyw, więc ja nie mogę nic zrobić. Chodziło mi o konkretne sposoby PRZEKONANIA mężczyzny...........

Jeśli możesz, to jeszcze poczekaj i nie naciskaj na niego. To bardzo ważna decyzja, nie można do niej zmusić. Ale mam dla Ciebie propozycję, myślę że ciekawa: Powiedz swojemu ukochanemu, że chyba jesteś w ciąży. Jakiś czas do troszkę pooszukuj. Sprawdź jego reakcję. Później oczywiście powiedz, że się myliłaś. Inaczej się nie przekonasz, co zrobi. Taki mały eksperyment, myślę że niegroźny:)