co to sa STARE PANNY?????

co sadzicie o tym zwrocie? i czy ludzie ktorzy nie maja partnera sa naprawde zawsze nieszczesliwi. czy czasami to jednak jest ich swiadomy wybor?

wie ktos???

to kobieta która osiąga wiek kiedy to powinnna założyć rodzine i urodzic dziecko. taka jest kolej rzeczy. tak się rozwija , ludność.... Kobieta osiągając 30 lat i jak nie ma narzeczonego i męza to jest juz stara panną. Zyje a raczej wegetuje .Sama w domu, tylko dla siebie, stroi sie , kupuje sobie ubrania , dobre kosmetyki.i co dalej? i nic. i tak do śmierci.

Strrrraszne.:( Drogie kosmetyki i kreacje? Przerażające musi być takie życie!:o

Obalam mit kupowania sobie drogich kreacji i luksusowych kosmetyków. Ja jestem stara panna. Klasyka gatunku. Po 30stce, wiecznie bez męża czy narzeczonego, za dnia rzucam się w wir frustrującej roboty, a nocami szlocham w poduszkę. Tylko kota nie mam! Ale to zapewne kwestia czasu, jak mi się odpowiedni gen uaktywni. :-P Pozdrawiam, RzW

RzW a ja mam psa , to sie kwalifikuje do tej gorszej grupy , ze zwierzęciem rzekomo zastepujacym dziecko. Kreacji nie nabywam , kosmetyków sporo:P:Pna zmarchy pod oczami głównie

Jestem Stara Panna. Mam psy :) Rodzine :) Szczesliwa sie nie czuje - ale napewno nie z powodu praku partnera zyciowego... I zdecydowanie drogich kreacji i kosmetykow brak :P

o kurcze, to ja chyba też jestem starą panną, kota mam, narzeczonego nie, męża już nie, faceta mam, ale nie będę za niego wychodzić ani dzieci rodzić.... no tak, starą panną jestem jak nic

Ja sie uratowalam bo mam narzyczonego :) Nie jestem stara panna ---> jupi !!!

no ja jestem stara panna jeszcze ale juz niebawem mam nadzieje ze to sie zmieni. No chybaze mnie ukochany porzuci.buuuuuuuuwtedy będę sama jak palec bo wiem,po 30stce aby znaleźć kandydata na męża jest cięzko. Zostaja same stare kawalery w sweterkach w rąby i wąsem"małysza", i wsuwakach (mokasyny ). Są tez rozwodnicy, oj jacy mili, jacy kulturalni, tez walczą by je która wzieła bo kto zechciałby starego wyjadacza z przeszłością i bagażem (dziecko, bya zona). Jak juz jest kawaler to 20parolatki- juz nie dla nas kobiet po 30stce . I zostaje? kot

Krwawa , no ale Ty to sie nie lubisz stroic i pacykować chyba? Ewa , no ale jednego męża miałas już? No to niestety , nie pochlebiaj sobie , nie jestes w klubie:P:P

* narzeczonego :)

jadka- obserwacja z zycia znajomych ----> młodszego bierz , tak 3 lata młodszego.Same udane zwiazki

mając narzeczonego czy chłopaka i tak sie jest stara panną(jak sie jest po 30stce). ja mam faceta i nie powinnam być stara panną. No ale jestem jakby nie patrzec. też marzę by byc żoną wreszcie.

znajoma wzieła młodszego o 7 lat. biedny chłopak. Wpakowała go w dziecko(wczesniej nie chciała dzieci mówiła). No ale czas leci. I ślub musiał być. No ale juz nie jest stara panną.

Stroic sie i malowac nie lubie... Kase wydaje na inne produkty :P

JP - ja to chciałabym psa, ale nie mam warunków w związku z tym \"rzucaniem się w wir pracy\" ;-) Nie miałabym serca zostawić zwierza na cały dzień w wynajmowanym M-3. :-0 No, i jeszcze klasycznie jęczę i zrzędzę. PS. Sądząc po ilości topików na Kafe w ostatnim czasie na temat starych panien jestem o krok od wysnucia tezy, że bycie starą panną staje się "trendy".

jakośćpierwsza...hmmm to już się pogubiałam... to dobrze być starą panną w końcu, czy nie? bo sama nie wiem najgorsze, że z tym wszystkim, co mam i nie mam czuję się szczęśliwa... to chyba nie jestem starą panną, bo te mają być nieszcześliwe... :)

i tak wszystkie jestesmy zlosliwe, zgryzliwe, upierdliwe i wredne... A najlepsze jest to, ze ponoc wszystkie jestesmy lesbijkami... Tak tu kiedys przeczytalam :P Dobrze sie paru rzeczy nowych o sobie dowiedziec :P

stare panny budza litośc a nie są trendy. Patrzy sie na nie z politowaniem i nawet ze współczuciem i zastanawiając się:pechowa? moze les? niema co zazdrościć takim starym pannom.

dla mnie stara panna : -zgorzkniała -pouczjąca wszystkich wokół -zaniedbana

mojej litości nie budzą

Piszcie więcej, proszę! Chłonę te prawdy objawione na swój temat jak gąbka. :-D

w dodatu udajecie szczśliwe i zamieniacie w żart wszystko a tak naprawde same wiecie doskonale ze jestescie same, smutne, nieszczęsliwe. jednak trzeba robic dobra minę.

Rybka, ja też tu kiedyś usłyszałam, że jestem les... no kto by pomyślał... a mój facet to w życiu by się nie dowiedział, jakbym mu nie przekazała tej prawdy objawionej :)

Ja to wierzę w zwiazki z miłości połączonej z przyjaźnią.NIe wrabianie w dziecko , czy ucieczke przed samotnościa.No , ale ja jestem starzejącą sie idealistka :P

nie ma co pisac o nich. One doskonale to wiedzą. Poco je dołować jeszcze. natomiast problem jest tu inny. faktycznie one udają ze tak dobrze im samym i to mnie śmieszy.

Rybka, jesteśmy widać mistrzyniami udawania, bo nawet same o tym nie wiemy :)

no chyba ja tez sie szykuje do tej roli:) 27 na karku, na horyzoncie chlopa niet, zreszta na jakis czas nabawilam sie do nich wstretu:) heheh i tak sie rozkosznie obijam:) ha! ale kota i psa mam:)

Ewa 33 ---> Tylko udajesz, ze nie wiesz... :P