Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oliwiaaa__

BYLAM NIKIM, TERAZ JESTEM KIMS. DLA WSZYSTKICH PORZUCONYCH DZIEWCZYN

Polecane posty

Gość Oliwiaaa__

Nasz zwiazek trwal 3, 5 roku. Wszystko bylo pieknie przez okolo 2 lata a potem dla mojego faceta( juz byly) przestalam istniec. Bylam sama w chorobie, bylam sama gdy plakalam , bylam tak samotna w tym zwiazku, ze juz nie pamietam ile nocy przeplakalam. Przez poltora roku probowalam ratowac nasz zwiazek, bylam przy nim w kazdej minucie, ratowalam go w problemach a on nawet sie nie interesowal co u mnie sie dzieje. Do tego doszlo, ze laskawie przyjezdzal raz na 2 tygodnie, przytulil, zapewnil o uczuciach i wracal do swego zycia. Wazniejsci stali sie dla niego koledzy, pieniadze i wlasne sprawy. A ja wierzylam, wciaz wierzylam , ze on mnie zauwazy. Po poltora roku meki, bylam chodzaca nedza:( zawalilam bardzo dobre studia, schudlam 15 kg, zaczelam palic, siedziec do 4 rano na internecie, zalamalam sie kompletnie. Wyjechalam do rodziny i tam zajela sie zona mego brata. Brat takze mi wyjasnil dobitnie pewne sprawy. Wrocilam po 3 miesiacach i sie zaparlam!!! Powiedzialam sobie, o nie!!!! Nie zawale zycia bez niego. Puscilam sobie na caly glos muzyke i na caly glos sie darlam aby wyrzucic emocje. Tyralam rok czasu pracujac w sklepie. Moja rodzina byla zla, ze pracuje za lada ... ja jedyna a cala rodzina wyksztalcona . Wieczorami siedzialm do 3 w nocy i kulam aby dostac sie ponownie na studia , ktore zawalilam nie z tepoty ale z glupoty wlasnej. Zdalam i zaczelam studiowac na nowo! Obecnie jestem na 2roku. Powiedzialm sobie, ze to za malo!!!Postanowilam, ze zrobie sobie tlumacza przysieglego w przyszlosci. Ciagle mi bylo malo. Z pieniedzy , ktore zarobilam w sklepie , w wakacje i ktore pozyczylam od siostry, kupilam sobie samochod. Ciagle mam jakies plany na zycie aaaaa.... spotkalam go jak wysiadalam z samochodu... przyjechalam do rodzicow na weekend , robilam zakupy w centrum i wpadlismy na siebie.... byl zdziwiony, uwaznie mnie obserwowal. Spytal czy mozemy sie spotkac. Oczywiscie, ze sie nie zgodzilam. Wiem tyle od rodziny, ze jest sam i zajmuje sie handlem, niedawno podobno mial na bakier z prawem. On juz dla mnie nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję , po tym co przeczytałam uważam że powinnaś do nas dołączyć na Pozytywnym mysleniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja no dajcie powiedziec
upbowarto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka
super, ze wszystko Ci sie udało, i bardzo dobrze zrobiłas, on na Ciebie nie zasługiwał i juz, teraz chyba załuje tego jakim był.....i chciałby Cie odzyskac.zeby wszystkim udało sie tak jak Tobie??!!hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję Oliwia :-D niby Cię nie znam, a poczułam...że jestem z Ciebie dumna, jako kobieta :-) wielu z nas brakuje odwagi,siły i charakteru by wziąść swoje życie za d*** i coś z nim zrobić. Ile dziewczyn siedzi w domu i czeka az przyjdzie ich ukochany, i trawią tak życie na tym czekaniu... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwio !!! 🌻 !!! Mialam w zyciu identyczna sytuacje !!! Tez jestem tlumaczka, wiec powiem TAK OPPORTUNITY SELDOM KNOCKS TWICE !!!! gratuluje !!! jestes super, naprawde !!! naj-naj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaa__
Dziekuje:) Jestescie kochane!!! Napisalam to aby powiedziec wszystkim dziewczynom, ze mozna wyjsc z najwiekszego kryzysu!! Kazda z nas zasluguje na to co najlepsze, na milosc, szacunek i dobre slowo. Dopoki nie pokochalam siebie, malo kto traktowal mnie powaznie. Nie pozwolcie waszym facetom zdeptac wasze "ja". Naprawde jest wielu wspanialych facetow, ktorzy beda was nosic na rekach! A zwiazek na sile, aby byc z kims, nawet z byle kim jest chory. Wole byc sama niz z ignorantem, prostakiem. Bo zasluguje na kochajacego faceta i Wy takze ! Obecnie jestem sama ale kumpluje sie z bardzo dojrzalym mezczyzna :) jest moim znajomym ale nigdy mnie nie zawiodl i moze cos z tego bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja ci tez skladam gratulacje :) Ja jestem w takiej sytuacji ze moj facet obecnie siedzi w wojsku, od pewnego czasu cos mu odbija, czuje po prostu jego obojetnosc, a ja ?? :/ siedze i becze, rozmyslam nad nasza sytuacja. Jest mi cholernie ciezko. Czuje ze zbliza sie koniec. To juz drugi raz jak jestem porzucona przez faceta. Po ostatnim razie bylam przez pol roku załamana, czułam sie jakbym nie istniała. Teraz myslalam ze los sie do mnie usmiechnal, ze znalazlam rozsadnego faceta z ktorym nie bede musiala sie martwic o jutro... a teraz czuje jakby nastepna czesc mnie umierała. Ja juz nie mam sił, po prostu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BRAWO, BRAWO, BRAWO... Biore przykład z Ciebie Oliwko i DAJE RADE :):):):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
Hah, to wspaniala, budujaca historia! Oliwia, gratuluje! :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejciu autorko dodałaś mi sił...... Mój były też na początku był taki kochany......a później milczał.....przepraszał ja mu wybaczałam i dziś zrozumiałam, że jestem dla niego nikim, bo gdybym była kimś ważnym nie traktowałby mnie tak podle. On nie chce ze mną rozmawiać to ja mu nie będę przeszkadzać...........ale tak strasznie tęsknie......czuje się tak jakbym zaczynała wszystko od początku......na nowo uczyła się chdzić, mówić, pisać.......ciężko mi.........tylko jemu moglam się zawsze wygadać a teraz.......zostałam sama:( Strasznie się boję samotności :( Wszyscy poszli w swoje strony a ja byłam zapatrzona tylko w niego :( .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam nikim
a teraz juz wogle mnie nie ma z nikogo zrobilo sie nic kompletne pustka wrecz nicosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
wez ty wypierdlalaj robic sobie dobrze widelcem wtedy jest bardziej ostra jazda gwarantuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaaa_
dziewczyny ja was doskonale rozumiem!!! Nawet nie wiecie na jakim dnie bylam.. Zawalilam super kierunek, rodzice malo mnie nie 'zabili'. Palilam tone papierosow, kawa, siedzenie na internecie do 3-4 rano. Schudlam 15 kg, spadlam na dno.Wszystko mi sie zawalilo bo myslalam tlyko o nim, o jego problemach. Powiem Wam jedno. Facet nie dzwoni? Zapewniam Was, ze inny by zadzwonil po kilku godzinach a nie po tygodniu. Facet o Was nie dba? Zapewniam Was, ze inny by Wam przynosil kwiaty i robil sniadanie do lozka o ile oczywiscie Wy takze byscie dbaly o nich:) facet nie ma dla Was czasu? Koledzy sa wazniejsi? To niech beda! A kim Wy jestescie? Jestescie zdane na ich laske? na ich laskawe odezwanie sie przez telefon? Powiem Wam kim jestescie! Kazda z nas, KAZDA zasluguje na szacunek. Oczywiscie wazne jest aby stworzyc zwiazek dojrzaly a nie cos na wzor bluszcza. Facet musi miec przestrzen, nie mozemy go dusic nasza miloscia. Ale jezeli facet nie ma dla Was czasu po raz 10, wychodzi sobie z kolegami na piwo a Wam mowi jak on zajety nauka, nie dba o wspolne chwile to miejscie honor i pokazcie im, ze nie sa warci waszego serca, usmiechu i milosci. Nie sa warci tak wspanialych kobiet jak Wy!!! Po co plakac za nimi? sa mezczyzni, naprawde sa... dojrzali, ktorzy malym gestem pokaza Wam ile dla nich znaczycie. Nie bedziecie plakac, spedzac 10 wieczora samotnie. czy nie lepiej byc samej niz meczyc sie w toksycznym zwiazku?? Ja ponad 2 lata dochodzilam do siebie!! uczylam sie do 3 rano, czasami nad ksiazkami ryczalam tak mi bylo ciezko... ale walilam piesciami w stol, ze dalej bede sie uczyla i zrobie wszystko aby postawic na swoim!! Moi rodzice teraz sa ze mnie dumni!! a jak facet pojdzie do innej to niech idzie! to, ze zakochal sie w innej nie znaczy , ze nie jestescie niczego warte. Mial prawo odkochac sie i stworzyc zwiazek z inna kobieta. Czy swiat opiera sie tylko na 1 mezczyznie??? a co z praca, studiami, pasjami? czy trzeba miec faceta aby byc kims? Zadbajcie o swoj rozwoj a ktos pojawi sie przy Was i bedziecie wdzieczne Bogu, ze czekalyscie rok, dwa, kilka lat na prawdziwa milosc. Ale nie czekajcie zamkniete w pokoju. walnijcie piescia w stol i ruszcie w swiat:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty masz całkowitą rcje. Chciałabym, żeby on keidyś żałował, że mnie tak potraktował. Gdybym mu nie wybaczyła kiedyś zdrady teraz byłabym już rok po wszystkim, ale ja wszystko wybaczałam. Cokolwiekby nie zrobił ja nigdy nie potraafiłam pokazać złości. MOże i byłam zła, ale tego nie okazywałam. Robiłam wszystko, żeby tylko on czuł się dobrze. A teraz jestem na siebie zła, że byłam taka naiwna. Mam nadzieje, że uda mi sie tak jak Tobie. Boje się, że jak już będzie ktoś inny to będę cały czas myślała o tym chamie, ze bede szukala w tym nowym mezczyscie czegos podobnego do tamtego. Rozumiecie? Strasznie mi brakuje tego, że mogłam mu opowiedzieć wszystko co mnie męczyło, co się wydarzyło. A teraz to jedynie mam to forum. Jak bardzo chciałabym poczuć się taka wolna i niezależna....... Dobranoc Wam wszystkim Zajrzę tu jutro bo podoba mi się ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
kochana jakbym slyszala siebie...z ta zdrada z tym zachowaniem jego...czuje dokladnie to co czujesz ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmm.... nie wiem,co w tym jest, ale przeszłam to samo.... w dodatku kończę teraz studia translatorskie.... czyżby zbieg okoliczności??? Ale u mnie końcówka była inna - facet przestał o mnie dbać, jakby nastąpił syndrom \"wypaelnia\". Papierosy zrobił ze mnie pdostarzałą dziewuszkę...echhh, szkoda gadać...Ale wzięłam się za siebie - siłwonia, śliczna fryzura, mimo problemów finansowych wychodziłam do ludzi, wszędzie tam, gdzie nie trzeba było wydawać zbyt dużo kasy, a jednak odsyskać swoją straconą wartość siebie samej... Jak facet zobaczył mnie po jakimś czasie- ładną, zadbaną, promieniejącą uśmiechem, dostzregał kręcących się wokół mnie wspaniałych mężczyzn, zmienił sie nie do poznania! Dałam mu szansę i ułożyło nam się! Tyle, że widocznie ja sama potrzebowałam odzyskać swoją wartość- wiem, że gdyby nam coś nie wyszło, już nigdy nie będe szlochać siedząć pzred kompem do rana... A on, zobaczył ,że moze mnie NA PRAWDE stracić... Ale odmiana wyszłą mi na dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowanaaa
Czesc Dziewczyny! Czytam i widze w jakim tkwie bagnie :( Co prawda u mnie nie jest tak źle ale czuję się strasznie samotna i odtrącona :( Jakiś czas temu postanowiłam zrobić przerwę. Dałam mu jasno do zrozumienia, że jak się nie mnieni i dobrze nie wykorzysta tego czasu to mnie straci. Tęsknię za nim. Ryczę po nocach ale nie daję sie. Bo tak nie da się żyć. Mam nadzieję, że ta próba wyjdzie nam na dobre.... a jeśli nie.... jego strata bo miał mnie całą tylko dla siebie. Do tej pory wmawiałam sobie że to moja wina. Teraz wyraźnie widzę, że to ja się pogrążam. Że to ja jestem krzywdzona. Że zasługuję na więcej. Nie wiem ile jeszcze będę milczała. Tyle ile uznam za słuszne. Mam nadzieję, że przemówię mu do rozsądku.... a jeśli nie.... kocham go ponad życie. Ale co to za życie? Raczej koczowanie.... wpychanie siebie w dołek :( Dziękuję Dziewczyny. Dajecie siłę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Swietna babka jestes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki topiku: madre slowa dziewczyno. Naprawde dobrze jest przeczytac cos takiego. I dziekuje Ci za to. I powiem Ci, ze tez jestem z Ciebie dumna, jak to juz powiedziala jedna z nas pare postow do gory. Po prostu wszystkie babeczki powinny umiec sobie poradzic tak jak Ty, bo czasem naprawde trudno zwalczyc tak silne uzaleznienie jak facet. Ciesze sie ze Ci sie udalo tak pieknie! 🌼 P/S studiuje fil. angielska. chyba nas tu wiekszosc? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona i porzucona
ja tez studentka filologii.. tez masakrycznie zakochana, on zdradzil i zostawil. tydzien temu. z moja kolezanka. ciezko sie pozbierac. chyba dalej jestem w szoku. ciagle planuje co teraz bede robic zeby wypelnic jakos czas, zbey sie zmienic i ta chec zemsty - zeby zobaczyl jaka jestem silna i piekna i wyjatkowa i ze mnie stracil i zeby chcial wrocic a ja powiem NIE.. ale kocham go niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny a co
co ja powinnam zrobić, skoro uniakłam facetów, bo tylko pracowalam, 30ka za pasem a ja juz nie mam sily unikać kariery nie zrobilam, niewazne, jeszcze zrobię, ale ostatnie znajomosci konczyly sie szybko, bo trafialam na chamow - czyzby nadmiar nauki i pracy mnie tak oglupil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ichweissnicht
Oliwia-podziwiam i jednocześnie gratuluję! To wspaniale, że udało Ci się wyzwolić z poczucia beznadziei i ogólnego marazmu... Na początek powiem, że jestem filologiem...ale dużo nie brakowało a zawaliłabym te studia... Powód? Taki jak u każdej, która się tu wpisała-facet! Po tym jak mnie zostawił, coś się ze mną stało...minęły dwa lata, nadal nie udało mi się wrócić do normy, tez postanawiałam sobie, że już dość płaczu, rozpaczy, co z tego, nawet regularne wizyty u psychologa nie pomogły...Cały czas trwałam w nadziei, że on wróci, bo cały czas mnie zwodził, zapewniał, że tylko mnie kocha, ale ...itd. W końcu, któregoś dnia obudziłam się z tego letargu-trwało to pół roku....w tym czasie lekceważyłam jego telefony, smsy i wszelkie inne próby kontaktu ze mną...poznałam kogoś, zaczęłam się z nim spotykać....i co , którego dnia odebrałam telefon od ex, wszystko zaczęło się od nowa, zerwałam z tamtym...do dziś ( od pół roku) jestem mamiona obietnicami wspólnego życia i ciągłej miłości z jego strony...ale nie możemy na razie by razem bo on jest z kimś innym.... Moi rodzice zadają pytanie czy ja się wreszcie obudzę, czy zacznę żyć jak młoda, wykształcona i ładna kobieta? Ja tego nie wiem, czuje się podle, jest mi po prostu nieziemsko źle, że daje się traktować w ten sposób, że wierzę w to , co on mi powie, że czekam...Bóg chyba jeden wie na co...życie przelatuje mi między palcami... Ja nawet nie umiem powiedzieć, czy ja go kocham... To jest uzależnienie...nie umiem tego przerwać...wmawiam sobie codziennie, że przecież jest tylu fajnych facetów na tym świecie, że jeszcze mogę być szczęśliwa... Oliwia, wygrałaś bo byłaś silna i wytrwałaś w swoim postanowieniu, tu potrzebna jest też wiara w siebie, która u mnie jest niestety mocno zachwiana. Pozdrawiam wszystkie ,,walczące’’dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaaa_
Ichweissnicht -masz gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ichweissnicht
niestety nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaaa_
A moge zapytac jaki masz teraz kontakt z ex? Napisalas, ze on ma dziewczyne.Zwodzi Cie nadal, rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ichweissnicht
Mam z nim stały kontakt-spotykamy sie średnio raz na tydzień, codziennie pisze i dzwoni...Cały czas powtarza,że będziemy razem, ustalił nawet date ślubu...Tak ma dziewczynę, dwa tygodnie temu został ojcem...powiedział mi, że potrzebuje jeszcze troche czasu, aby to wszystko poukładać i odejść od niej bo to ja jestem jego jedyna miłościa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaaa_
Boze, to brzmi jak telenowela. Wierzysz, ze on odejdzie od niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ichweissnicht
Problem w tym, że ja mu nie ufam i w konsekwencji nie wierze, ale on na wszystkie sposoby przekonuje mnie, że tak bedzie.A z drugiej strony zadaje sobie pytanie, po co to robi, po co te obietnice, kolacje w drogich knajpach, oszukiwanie tamtej, po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×