Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oliwiaaa__

BYLAM NIKIM, TERAZ JESTEM KIMS. DLA WSZYSTKICH PORZUCONYCH DZIEWCZYN

Polecane posty

Gość Oliwiaaa_
Nie uwazasz, ze mu tak wygodnie? Oszukuje Ciebie i matke swego dziecka. Jest calkowicie niedojrzaly i nieodpowiedzialny:(Uwolnij sie od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa jak z bajki
Oliwia :) - wiem o czym piszesz bo podobnie mialam,teraz mam nowe i duuuuzo lepsze zycie u boku kogos przy kim jest mi jak w niebie:) moje wyrazy uznania,szacunku i wogole az mi sie buzia usmiechnela jak Twoja historie przeczytalam tak trzymaj 🌼 pozdrawiam cieplutko i duzo szczescia zycze oraz milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ichweissnicht
Może masz racje, że mu wygodnie, mam zamiar postawić mu ultimatum, i wtedy sie okaże...Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym sie od niego uwolnic bo sie zwyczajnie męcze w tym wszystkim.Marze, że któregos dnia spotkam kogoś normalnego na swej drodze i będe jeszcze szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaaa_
Szczesliwa jak z bajki, pozdrawiam:) Trzymam kciuki!!! Ichweissnicht - postawisz mu ultimatum a on bedzie Cie prosil o cierpliwosc. Rozumiem, ze go kochasz. Ja przechodzilam przez pieklo bo moj ex byl dla mnie wszystkim. Kochalam go niesamowicie mocno i po rozstaniu przezylam gehenne. Kazdego dnia ryczalam w poduszke, slonce mnie irytowalo, usmiechy ludzi, piosenki milosne, nawet spiew ptakow. Praca mi bardzo pomogla. Doskonale Cie rozumiem ale odwaz sie na powiedzenie mu:dosc!!!! Rzucaj szklankami w domu, placz ile wlezie ale uciekaj od niego jak najdalej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
ja tez anglistka :) coz za zbieznosc tych naszych losow :) poltora roku odchorowywałam faceta teraz mam nadzieje ze to wieczne szarpanie sie z nim nareszcie dobiega konca chyba nareszcie troszke zmądrzałam i sie pozbieraam szkoda czasu na beznadziejnych facetow nie warto sie ogladac wstecz i wkoncu sobie jakos to poukładam takie topiki dodaja otuchy ze naprawde mozna sobie poradzic w takich sytuacjach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaaa_
Nowy tylko fakt z mego zycia: sprzedalam samochod bo mialam wypadek. Lezalam w szpitalu. Na dzien dzisiejszy wole jezdzic autobusem:) Nie uwazam jednak tego za pecha. To mnie dodatkowo wzmocnilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa jak z bajki
ja tez po filologii hmm smiac sie czy plakac??? ludzie nie studiujcie tego kierunku ;) ale zakonczenie po perypetiach pozytywne :) to tak na pocieszenie jak w dobrej bajce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaaa_
A jak to sie stalo, ze my wszystkie po filologii?:P I tak wszystkie trafilysmy na ten topic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki przedewszytskim nikt nie powinien byc dla nas ważniejszy niż my same, niech bedzie tak samo ważny ale nie ważniejszy.Facet może być najważniejszą osobą w naszym życiu ale nie ważniejszą niż my same. Musimy wierzyc w siebie, pamietac, że jestesmy mądre. niezalezne, zrownowazone, i same okreslamy własną tożsamość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczka
Ja po Informatyce :) ale historia podobna. FAcet po 8 latach dał mi kopa na niecały miesiąc przed obroną. Wybrał sobie gówniarę młodszą od niego o 10 lat, jeszcze nawet bez dowodu. Szok, załamanie, depresja. Nie obroniłam się, z ndnia na dzień zawalił mi sie cały świat. Wierzyłam mu, kochałam a dodatkowo okazło sie, że przez bardzo długi czas mnie oszukiwał i wykorzystywał. Długo dochodziłam do siebie, nie miałam siły wstawać rano, przestałam wychodzić z domu(blisko mieszkał jak i ta nastolata - może bałam sie ich spotkać, a byłam chodzącym nieszcześciem)...szara cera, nie chciało mi sie myć włosów (mój atut, długie ,gęste) drazniły mnie, ściełam. To był straszny okres, ponad 1,5 roku i nagle któregoś dnia powiedziałam dość, to juzbyły te dni, kiedy płacze sie mniej, czuje sie tylko obojetność.Ale nagle powiedziałam sobie dość. Kim jest on? Co zrobił w swoim zyciu. Zawzięłam sie a nie było łatwo wrócić ze stagnacji do obowiązków. Dokończyłam pracę i obroniłam sie. Dzisiaj pracuje :) w dobrej firmie, jako początkująca nie zarabiam kroci, ale są perspektywy... też kupiłam autko i jak tylko dopadają mnie smutne myśli uciekam nim gdzieć nad jezioro, poza mniasto i koje głupie myśli pięknem przyrody. Narazie nie szukam miłości, bo musze wyleczyć do końca serce, ale jest coraz lepiej, on staje mi sie coraz bardziej odległy, mniej wazny. Czasem da znać, napisze... ale nawet czasem jak wiem, ze może dawać mi sygnał specjalnie wyłączam telefon. Stracił mnie na zawsze, nawet moją przyjaźń. Warto zawalczyć o siebie, trzeba powiedzieć sobie, dość tego marazmu, smutku. Kocham siebie i nie ważne czy z kimś czy sama bede źyć szcześliwie, nawet jak nie zawsze wszystko bedzie po myśli. A najbardziej zmobilizowały mnie mysli, że to tylko by było powodem radości dla nich, że im sie udaje a ja ... nic nie osiągnełam itp. To mnie wkurzyło i wzięłam sprawy w swoje ręce. On oszukuje teraz tą swoją dziewczynę... co dodatkowo pociesza mnie, ze wszystko sie rozpadło, bo kim by był ,gdybyśmy sie pobrali. Kim byłabym ja. Nieszcześliwą, okłamywaną i zdradzaną kobietą. Wierzę ,ze mimo ,ze było mi źle, to tak naprawde nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Pozdrawiam wszystkie walczące o siebie kobietki. Jesteście wspaniałe. Każda z was uczuciowa, piekna i madra kobieta. Głowy do góry, spokojny oddech i "co nas nie zabiej to nas wzmocni"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa jak z bajki
niunieczka - uff juz myslalam ze to jakies fatum filologiczne ;) dobrze ze poradzilas sobie :) wiecie,my kobietki jednak silne jestesmy (szkoda ze nie wszystkie )ale jak czytam te wpisy to az sie podbudowuje ze nie tylko ja tak dlugo slaba bylam,duzo mnie to nauczylo i inaczej teraz patrze i kocham - lepiej i dojrzalej :) buzka dla wszystkich tu piszacych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunda
niunieczka mam identyczna sytuacje. facet rzucil mnie po 6 latach. rzucil mnie dla gowniary ktora tez nie ma jeszcze dowodu, dzieli ich 11 lat. jestem dopiero 2 miesiące po rozstaniu i nie moge sie pozbierac... jest mi tak ciężko... caly czas zyje nadzieja ze jednak sie opamieta i wroci do mnie... non stop patrze na tel i czekam... a tu nic cisza... na poczatku dzwonil bo potrzebowal kase ale tak potrafil obrocic sytuacje i byc milutki a ja naiwna wierzylam ze moze on chce wrocic... jak bardzo sie pomylilam... dalam mu kase i nic mi nie zostalo... cisza... nie mam co zrobic z czasem bo osunął mnie od wszystkich znajomych... bylam tylko jego... we wakacje planowalismyh razem zamieszkac... bylismy w trakcie remontu... ale nie doczekalam sie... na początku po zerwaniu caly miesiac dzwonilam, prosilam, blagalam, chcialam go nawet przekupic... nie udalo sie... jestem juz bez sily... nie mam łez nie mam sily walczyc... zreszta juz nie ma o co... stwierdzil ze mnie nie kocha juuz od dlugiego czasu...ze go denerwuje... mial coraz mniej dla mnie czasu... tylko ze ja dawałam mu cała siebie... dlaczego to tak boli??? nie mam co zrobic ze soba jak przychodze po pracy... a weekendy to juz w ogole nieporozumienie... pomoze mi ktos>>??? co ja mam zrobic ze sobą? co ja mam zrobic ze swoim uczuciem? tak bardzo mnie ciągnie zeby do niego zadzwonic... ale co ja mu powiem... on wie ze go kocham... próbowalam spotykac sie z innym facetem ale nie jestem gotowa na inny zwiazek. kocham calym sercem tamtego... i to cholerne porownywanie :( olivia - gratuluje widze ze dzielna z Ciebie dziewczyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunda
a najlepsze jest to ze on tez mnie zdradzal i wiem ze ja tez bedzie tylko niech minie troche czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunda
onie oboje mieszkaja niedaleko mnie... ale ja chcac wjchac do centrum musze przejezdzac kolo ich domow... dlatego rzadko ruszam sie z domu... boje sie ich... boje sie ze zobacze ich takich szczesliwych ze będą mi sie smiac w twarz... ona jak mnie widzi to smieje mi sie prosto w twarz z taką satysfakcją... ostatnio bylam z kolezanka na imprezce i weszla ona... W JEGO SWETRZE... myslalam ze sie zapłacze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
wiec to naszczescie nie kwestja zarezerwowana dla filologii:) takie historie z dobrym zakonczeniem poprawiaja nastroj ja zaraz lepiej sie czuje bo wiem ze jest ktos w takiej sytuacji jak ja i sobie poradzil to naprawde motywuje do działania skoro inni moga to ja tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
kasiunda ja wiem ze moze łatwo mowic ale trzeba dzielnym byc i wychodzic z domu musisz inna droga koniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
ja zaraz po tym jak mnie zostawil tez bałam sie chodzic i bywac w miejscach gdzie bylismy razem ale to chyba nie miało wiekszego sensu najpierw wszystko sie kojarzyło tylko z nim ale teraz bywam w tych miejscach potrafie sie tam dobrze bawic i to bez wspominania :) jest nadzieja dla nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa jak z bajki
jeszcze jedna - no pewnie ze szczesliwe zakonczenie sie nam nalezy ciesze sie ze tez odchorowalas swoje i masz lzej na sercu ja mysle,ze swoje trzeba odchorowac,inaczej krotko po rozstaniu jakby sie weszlo w nowy zwiazek za duzo bolu by bylo a tak,posprzatane i nowe lepsze zycie nas czeka:) buziaczki kolezanki po fachu oraz te po podobnych przejsciach milego dnia zycze 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunda
jeszcze jedna - jak dlugo nie jestescie razem??? czy nadal go kochasz??? ja chyba oszaleje... najgorsze jest to ze ja caly czas czedkam na niego...az zadzwni az da jakis znak... ja nie chce pierwsza pisac ani dzwonic... nie chce juz mu pokazywac jak bardzo mi zalezy bo on mi powiedzial juz po rozstaniu ze jak ja bede miala męża i dzieci i on bedzie chcial wrocic to ze on wie ze ja wróce... mam nadzieje ze tak nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
1,5 roku nie jestesmy razem ja sobie juz dawno postanowiłam ze juz nie bede sie odzywac wiec cie nie odzywałam ale on ciagle czegos chce wykorzystywal moja naiwnosc uwielbiał to jak bardzo mi na nim zalezało jak mogł na tym swoje ego podbudowac jak sobie o tym mysle to az mi zal samej siebie jak mogłam dac z siebie tak załosna osobe zrobic prosze przynajmniej sprobuj sie nie odzywac do niego to trudne ale daje sporo satysfakcji jezeli sie to uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
juz chyba nie kocham za długo traktował mnie okropnie zeby go nadal kochac ale nadal mam słabosc do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunda
ja tez sie boję ze jednak cos zawsze zostanie i boje sie z ja moge kogos zranic zostawiajac kogos dla NIEGO. tylko co ja mam sobie tlumaczyc chcąc zadzwonić do niego. ja wiem ze on tez kiedys zadzwoni i boje sie tego ze wlasnie wykorzysta mnie przez moją naiwność... co ja mam zrobic z tym czasem wolnym????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
a najwazniejsze to do ludzi wyjsc :) ja włąsnie wybieram sie na mecz ligi swiatowej kibicowac polskim siatkarzom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
ja długo reagowalamza kazdym razem jak sie odzywał ale wkoncu zauwazyłam ze to do niczego nie prowadzi takie wieczne szrpanie jest i nic wiecej a bolało jak cholera poprostu przechodzi z czasem a potem twarda babeczka jak sie z tego pozbierasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
tego przynajmniej zycze z całegop serduszka :) bo wiem jak to boli jak ciezko sobie poradic czasami sama ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×