Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze nie mama

Wpadka...zamierzona... ???

Polecane posty

Gość jeszcze nie mama

Jestem dośc młodą osobą (mam 21 lat) i mimo swojego młodego wieku chciałabym już zostac mamą. Mam stałą pracę, nawet dobrze zarabiam,mam narzeczonego który również nie ma nic przeciwko temu że miałby zostac już ojcem...niestety nie mamy własnego mieszkania i mieszkamy u rodziców i nie do końca mieszkamy razem bo praktycznie to on mieszka jeszcze u swoich rodziców ale bardzo dużo czasu spędza u mnie, noce również spędzamy u mnie. Mój problem polega na tym że bardzo chciałabym już zajśc w ciążę ale...nie specjalnie.Wiem może to głupie ale chciałabym "wpaśc". Boję się że jak podejmę decyzję o zajściu w ciążę to potem będę miała wyrzuty sumienia że może jestem jeszcze za młoda, może nie mam co takiemu maleństwu zapewnic... a jeżeli ciąża nie byłaby planowana tylko przez przypadek to przecież nigdy w życiu nie usunęłabym ciąży i ... moje marzenie aby miec dziecko by się spełniło :) Nie wiem czy ktokolwiek zrozumiał co chciałam wyrazic w tym temacie ale czy to jest "głupie" myślenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudux
no to zycze ci zeby ci sie udało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudux
zdaje m isię, że ona napisała, że rozmaiwała o tym z narzeczonym i on też chce. Czytaj ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie mama
Czy ja napisałam że mój narzeczony nie wie o moich zamiarach???? :o On już od dawna namawia mnie na dziecko... Zresztą wybacz ale nie skomentuję Twojej wypowiedzi ... nie masz nic ciekawego do napisania to nie pisz !!! A gówniarzem to Ty jesteś co bardzo łatwo można wywnioskowac z Twojego wpisu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie mama
No cóż ... chciałam aby wypowiedział się ktoś kto patrzy z boku na tą sytuację ... ale widzę że nawet tu znajdzie się osoba która potrafi tylko zmieszac wszystkich z błotem... Mimo wszystka życzę Ci wszystkiego dobrego w życiu i abyś w potrzebie znalazł/-a pomoc ze strony drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Tobie, że ja mam 19 lat ( w czerwcu skończę 20) i z narzeczonym też chcielismy mieć już dzidzię . On niedługo skończy 30 lat, ma stałą pracę, mieszkaliśmy raze, ale z rodzicami. I w zasadzie to nie staraliśmy się o dziecko tak celowo tylko zrezygnowaliśmy z wszystkich zabezpieczeń, kochaliśmy się wtedy kiedy mieliśmy ochotę nieważne czy były dni płodne czy nie Teraz jestem w 12 tygodniu ciąży i nie żałuję tego. Gdybym miała cofnąć czas to powtórzyłabym wszystko. A narzeczony jest juz moim mężem ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowaaa
W moim przypadku zajście w ciążę było planowane. Sex w "te dni" nie był taki jak zwykle... czułam odpowiedzialnośc za swoją (naszą) decyzję... czułam sie inaczej... Doskonale Cie rozumiem. Jeżeli pragniesz być mamą - zdecyduj się :) PS. Pierwsze dziecko urodziłam mając 21 lat, drugie 27. 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie mama
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź :) Cieszę się że ktoś życzliwy podzielił się ze mna swoją opinią :) Niestety racją chyba jest że skoro mam takie obawy to nie jestem jeszcze gotowa na dziecko :( Co prawda bardzo chciałabym już być mamą ale mam wątpliowści czy podołam tak trudnemu zadaniu jakim jest macierzyństwo :( Może faktycznie powinnam zaczekać aż znajdziemy mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tylko zastanawia dlczego narzeczeni po prostu nie wezma slubu, a potem \"pracuja\"nad dzidziusiem...Kurcze, po slubie jest jakas stabilizacjha, poczucie bezpieczenstwa i wiele innych zalet...Nie rozumiem skad trendy do zachodzenia w ciaze przed slubem...i to pytanie towarzyszy mi od kiedy bywam na kafe... Ja wyszlam za maz w wieku 21 lat, maz 22 , zaraz po slubie poczela sie dzidzia..i zawsze uwazalam ze to dobra kolejnosc..ale pewnie jestem zwyczajnie niedzisiejsza... A juz bezposrednio co sie tyczy pytania..Otoz wiesz...z moich spostrzezen wynika, ze jak ktos marzy o \"wpadce \"(fuj, nie lubie tego slowa...) to predzej czy pozniej jego pragnienie sie ziszcza..wiec pomysl po prostu czy nie lepiej najpierw ulozyc sobie zycie (przede wszystkim wlasne ...nawet wynajete, mieszkanie...bo zycie z tesciami, albo nawet z wlasnymi rodzicami to porazka!), wzziasc slub (bo branie slubu z brzuszkiem lub z malcem przy iersi jest zapewniam mniej urocze :-) nawet na wlasnym weselu napic sie nie mozna ;-) ...A czesto buywa tak, ze w ogole ze slubu sie rezygnuje, bo ciagle sa nowe wydati i potrzeby, a to oplaty, a to ubranka dla dziecka, a to.... Pozdrawiam i zycze duzo usmiechu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie mama
Wiesz... kolejność dla mnie nie jest aż tak ważna :) ale takie moje wymarzone życie właśnie ma taki sam schemat jak napisałaś :) narzeczeństwo-mieszkanie-ślub-dzidziuś ... ale niestety czasem gdybyśmy tak chcieli utrzymać taką kolejność to wyszłoby że na dziecko byłby czas po 30-stce. Niestety teraz nie stać nas na ślub a nie chciałabym liczyć na rodziców tylko... mieszkanie? prawdopodobnie w tym roku zamieszkamy razem ale od kupna czy wynajęcia mieszkania do jego urządzenia jest jeszcze długa droga ... Poza tym nie chciałabym wynajmować od kogoś mieszkania :( ale oczywiście jak będzie taka konieczność to nie będzie to aż taki problem... Oboje pracujemy - zarabiamy średnio czyli nie jest jakoś super ale też nie jest źle :) Jesteśmy ze sobą już 4 lata...znamy się ponad 10 lat... narzeczeństwem jesteśmy od 5 miesięcy... Najbardziej po prostu boję się że nie podołam tym wszystkim obowiązkom...Mój narzeczony już bardzo chciałby zostać tatą i przekonuje mnie że na pewno byśmy sobie poradzili jednak ja po prostu się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dixi
Nie do konca zgadzam sie ze slub daje poczucie stabilizacji , jak pisze padlinka, ale co ty dziewczyno piszesz ze nie stac cie na slub?1?A od kiedy potrzebne sa kokosy? My jak stwierdzilismy ze chcemy sie pobrac, oboje rodzice byli przeciw i powiedzieli ze nie pomoga, a wiec (zarabialismy ja 950 zł na reke , on kolo 1100) sami sobie zorganizowalismy.Suknie kupilam na allegro cymberline za 500 zł, plus dodatki, wesele dla 70 osob lacznie nas wynioslo kolo 7000 zł plus orkiestra 1500 żł, samochod kolegi, w podroz poslubna pojechalismy na ukraine, na krym...bylo super.WEydatki sie zwrocily z prezentow slubnych, wiec nie wiem co za problem,dziecko "kosztuje" o wiele wiecej. Jak sie napr\aawde chce byc razem to sie robi wszystko zeby tak bylo a nie "poczekamy bo mama i tata teraaz nam nie pomoga" jak male dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie mama
Wiesz ... w sumie to masz absolutną rację ! :) Przecież nie trzeba mieć sukni za 2 tys. ani podróży poślubnej na Majorce czy też wesela na 100 osób :) Zresztą i ja i mój narzeczony nie chcemy jakiegoś super wesela dla nie wiadomo kogo tylko takie przyjęcie dla najbliższych :) Suknię można kupić ładną już za 500-700zł :) Tylko tak jak wcześniej pisałam boję się że nie podołam nowym zadaniom jakie mnie czekają :( Moje koleżanki to jeszcze tylko myślą kiedy się na imprezę wybrać a tu proszę...mi w głowie nie imprezy ale małżeństwo,domowe obowiązki i dzidziuś ;) Dziękuję Ci bardzo za radę ... teraz to naprawdę zaczęłam się poważnie zastanawiać nad ślubem :) ...i zrozumiałam że to wcale nie jest takie nieosiągalne :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dixi
No :-) A wiesz, na imprezy mozna tez chodzic jak sie ma dziecko...wprawdzie w pierwszym roku zycia trudno...ale jak lekko sie odchowa to fiuuuuuuuuu i balujemy, heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×