Czym sobie na to zasluzylam?

nastka_31 to nie mąż tylko psychopata!!!!!!!!!!!!!!! jaki mąż straszy żone domem samotnej matki!!!!!!!!???????????? nie wróże ci z nim nic dobrego. jeżeli nie masz rodziny, to znajdź sobie przyjaciółki, które ci pomogą. może to chwilę potrwać, ale to i tak lepsze niż trwać w tym, w czym żyjesz. dopóki jesteś od niego finansowo zależna, prawdopodobnie będzie tak robił; ciebie straszył i nie dawał pieniędzy. wyślij dziecko do przedszkola, czy żłobka i rozejrzyj się za czymś dla siebie, no i dziecka. a jeżeli myślisz, że nie potrafisz, to to pewnie wmówił ci tylko twój mężulek, który próbuje odebrać ci pewność siebie. jest praca i w Polsce i za granicą, więc niczego się nie obawiaj, jesteśmy z tobą. na pewno wszystko ci się uda pozytywnie rozwiązać, a innych, LEPSZYCH facetów jest na pęczki, którzy z pewnością zaakceptują ciebie i twoje dziecko. ale najpierw pogadaj z mężem i spróbuj mu wyjaśnić, co czujesz. jeżeli się tym nie przejmie, to wiesz, że są jeszcze inne wyjścia, on nie jest człowiekiem do życia z tobą....

Jejku... jak mi przykro:( To straszne co piszesz co to za człowiek ten Twój mąż:( gdybym mieszkała w Warszawie i miała inną sytuację rodzinną i mieszkaniową wzięłabym Cię do siebie na pewien czas żebyś mogła uporządkować swoje sprawy. Ściskam Cię mocno mam nadzieję że się wszystko ułoży :*

jest juz pozno a ja siedze i sie zastanawiam nad swoim zyciem...

a o czym jest twoje życie ? :P

poczytałem ... smutne :(

!!!! buziakuje ewelinas;)

Nastka: Pozdrawiam kochanie

Wodka wino piwo tez: :)

Dziekuje za mile slowa i pamiec ;-) Moze co nie ktorych rozczaruje bardzo ale to nie jest prowokacja.No ale coz przeciez nie kazdy ma zycie uslane rozami.Nikgo nie bede zapewniac czy to prawda czy nie.W kazdym razie Ci co mi zarzucaja prowokacje utwierdzaja mnie tylko wprzekonaniu ze nie warto nic zrobic ze swoim zyciem bo i tak nikt w to nie uwierzy. Pozdrawiam wszystkich i Zycze Spokojnych Swiat Wielkej Nocy.

Nastusia: Tego samego dla ciebie

najdurniejsze co moze zrobic kobieta to byc z facetem ktory jejnie sznuje, dla dobra dziecka. wskaz mi prosze choc jeden plus jaki odczuwa twojej dziecko w tej sytuacji????????????????

jak sie czujesz? jestes sama na swieta? jesli tak to sprobuj ta cisze wykorzystac dla siebie. przemyslec pare spraw,co zamierzasz itd. wiem,ze jest ciezko ale pamietaj . nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.:) mimo wszystko zycze ci spokojnych swiat chociaz sama ich specjalnie nie obchodze.trzymaj sie

probowalas juz gdziekolwiek zadzwonic? gdzies sie poinformowac?

hej dziewczynki :-) Odpowiadam na pytanie odnosnie tego czy juz gdzies dzwonilam.Wiec jeszcze nie bo co mi to da?Ja musze mic plan i wtedy postawia wszystko na jedna karte a juz taki mam :-) Musze myslec o dziecku.Nie chce trafic do Osrodka bo mam nadzieje,ze bez tego sie obedzie :-) Naprawdopodobniej bede miala prace jako opiekunka do dziecka u samotnej niezaleznej kobiety.A co jest najwazniejsze to to,ze bede mogla tam mieszkac z moja coreczka:-) bo to praca z zamieszkaniem.a dalej to chyba dam sobie rade.Najwazniejsze to jest teraz dla mnie praca i spokoj dla Mojego dziecka.Wiec trzymajcie za mnie kciuki i wierze w to,ze sie uda :-)

i trzymam kciuki aby Ci się udało!! Mam nadzieje że zostaniesz tu z nami na dłużej i będziesz na bieżąco dzielic się z nami na temat rozwoju sytuacji.

Trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Zakończ ten chory związek i zażądaj alimentów. Prawdopodobnie będziesz zwolniona od kosztów sądowych, i to on je będzie musiał ponieść. Nie znam się na tym, ale jeśli jest tu jakiś prawnik, to proszę, żeby Ci pomógł i wszystko po kolei wytłumaczył!!!!!

Witam :-) Jasne,ze z Wami zostane i bede Was na biezaco opowidac co i jak mi sie uklada :-) Tak naprawde gdyby nie Wy...to chyba nie mialabym tyle motywacji w sumie.Dziekuje wszystkim ktorzy mnie wspierali. dziekuje z calego serca:-) jestescie kochane.

Nastka, co u Ciebie? Pozdrawiam serdecznie i zycze motywacji...Sciskam. Serducho zalaczam

;-P

udana prowokacja

nastki niet

Hej present:-) Dziekuje Ci bardzo za mile slowa.Jestes kochana :-) Do znowu dalyscie sie nabrac... Nie badz zalosna.Jesli myslisz,ze mnie wkurzysz zarzucaniem mi prowokacji to sie mylisz :-P najwyrazniej wszystko piszesz na swoim przykladzie ale mnie w to nie mieszaj.Pewnie Ci szkoda,ze nikt nie chce z Toba rozmawiac.... Ale to nie jest juz moj problem.Jestes zlosliwa i w dodatku przypisujesz komus co sama masz na sumieniu ale mnie to nie wzrusza.Mam juz dosc zarzucania mi czegos.Uodpornilam sie na to :-) musze byc silna i Wy,te ktore uwazacie to za prowokacje piszac mi o tym tylko i wylacznie uczycie mnie walczyc o siebie i walczyc o swoje racje.wlasnie takim zarzutami:-))))

świetną: IDŹ DO PRACY!!

do mam jedna rade.... Ale mi dalas rade :-) wyobraz sobie,ze nie musialas mi o tym pisac bo sama sobie z tego zdaje sprawe.Ale gdybys wszystko wczesniej przeczytala to bys wiedziala,ze teraz tylko czekam na odpowiedz w sprawie pracy.A poza tym nikt nie ma zielonego pojecia co czuje i ile mnie to kosztuje.jak sie komus nie podoba ten topik to po co tu przychodzi?ja nic od nikogo nie chce.chce sobie sama rade dac ale co niektorzy tylko kopac umia.A to nie jest zbyt fajne.Mam nadzieje,ze kiedys Wy sie znajdziecie w takiej sytuacji i zamiast dobrych rad dostaniecie to co ja.czyli zrzuty o prowokacje alebo rady typu idz do pracy>nie mam nic przeciewko chodzeniu do pracy wrecz przeciewnie bardzo chetnie pym poszla sobie troche popracowac ale na Boga ludzie juz pisalam na ten temat.Mam 18 misieczne dziecko i nie mam zadnego meldunku,jestem na lasce u meza.Wiec nie jest tak prosto zaprowadzic dziecko do zlobka bez meldunku bo gdzyby ktos nie wiedzial to tutaj w Warszawie nie przyjmuja dzieci z poza wawy do panstwowych przedszkoli:-( A prywatne kosztuje mase pieniedzy.wiec nawet jak pojde do pracy i oddam dziecko do przedszkola prywatnego to za co mam jeszcze wynajac mieszkanie?Ja mam inny plan ale wiedze,ze nie wszystkich to obchodzi.Wiec darujcie sobie rady idz do pracy bo o tym ja sama dobrze wiem.Nie popisalas sie wiec dobra rada.

nastko :-) wiem co czujesz ale nie ma sensu sie przejmowac takimi jak tutaj niektore panie ;-) one tu wpadaja i zaraz wypadaja.nikogo nie obchodzi to co czujesz.dobra rada:idz do pracy tego akurat chyba nikt ci nie musial mowic ;-) Trzymam kciuki za ciebie i dziecko

Nastusia :D:D Ty sie nie przejmuj tymi malolatami, ktore jeszcze nic nie przezyly...I na nich przyjdzie czas... Wczesniej czy pozniej (jak napisala Szymborska) ogromna wiekszosc znajdzie sie bez latarki w ciemnosci. Czego w sumie nie zycze...bo to straszne miejsce. Ale cos na ten temat wiem..Bylo ciemno dlugo, ale latarke znalazlam. Chyba jedynie przy pomocy Sily Wyzszej uwierzylam w siebie. Innego wytlumaczenia nie znajduje!!! Czego i Tobie zycze z calego mojego serca kochanie. Ucieszylam sie, ze masz plan. Do swietnie. Majac plan bedziesz pomalu rosla w sile. Niczego nie przyspieszaj...postepuj zgodnie ze swoja predkoscia i wzrastajaca (mam nadzieje) gotowoscia na zmiany. Przytulam. PS Ciesz sie, ze nie masz umyslu tych pomaranczek.hihihi! To wielki powod do radosci.

czesc Nastko! przeczytalam dzis przypadkiem Twoja historie i jedyne co moge Ci powiedziec to to ze musisz byc silna tylko i wylaczniedla siebie i przede wszystkim dla Twojej coreczki.Przeciez lepszy zaden ojciec niz ojciec sqr....l.Jednakze mam nadzieje ze wszystkie Twoje plany w zwiazku z praca powiodly sie.Choc nie wiem czy ten topik dalej funkcjonuje. Ale tak na marginesie to przeciez zamki w drzwiach da sie wykrecic,bierzesz srubokrety mlotek przecinak i poszedl,chyba ze zamyka Cie na kludke. Napisz co u Ciebie jesli jeszczeodwiedzasz ten topik buziaczek goracy dal Ciebie i Twojej coreczki

Nastko wiesz czytajac twoje historie az poleciały mi łzy jestem samotną matką ale mam rodziców którzy mi bardzo pomagaja gdyby nie oni nie miałabym za co zyc bo nie moge znalezc sobie pracy.ójciec dziecka mnie nie szanował moze nie miałam az tak jak ty bo to co ty masz to jest przemoc psychiczna!On ma satysfakcje ze jestes zalezna od niego ze ma nad toba przewage bo jestes bez wsparcia nie masz nikogo do kogo mogłabys pojsc po pomoc.Bardzo mi Ciebie zal ale masz córeczke dla ktorej warto zyc ona zawsze bedzie cie kochac i zrób dla niej wszystko by miała lepiej niz ty miałas znajdz w sobie siłe i uciekaj od tego chorego człowieka bo z tego co piszesz to nie jest z nim dobrze jesli pozbawia cie wolnosci i jakichkolwiek praw bys mogła godnie zyc jestes przez niego zaszczuta!Badz pewna siebie a zobaczysz ze inni beda cie spostrzegac inaczej i nie przepraszaj tych chamskich ludzi na forum bo wogole nie posiadaja takiej cechy jak empatia.Pewnie maja dobra prace kochanych rodzicow super małzenstwo i nie potrafia sobie wyobrazic jak taki człowiek ktory wychował sie w domu dziecka ktory nigdy nie zaznał prawdziwej miłosci il poczucia bezpieczenstwa ma sobie radzic w tak trudnej sytuacji bez pracy bez bliskich rodziny do ktorych mogla by sie przeprowadzic zeby mogla na nowo ulozyc sobie zycie znalezc prace i zapewnic swej coreczce jakis byt bez pomocy bliskich jest to bardzo trudne!Nastko zycze ci wszystkiego naj i wiary w lepsze zycie!