Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margelina36

zony kierowcow transportu miedzynarodowego laczmy sie

Polecane posty

Gość anulka282828
sama sobie zrób TEST musisz być strasznie nieszczęśliwą kobietą że takie rzeczy wypisujesz, tylko ktoś smutny, zakłamany, załamany może tak pisać innym kobieta kochana i szczęsliwa miałaby dobre słowo a TY? coś nie wyszło w życiu i odgrywasz się głupimi tekstami ale wiesz co? ja i tak GO kocham, ufam i nie przestanę bo jestem szczęśliwa i kochana:))))) a TY wylewaj jad dalej na innych spójrz na siebie może co o swój związek? ile razy Cię zdradził? może o to chodzi. nie wnikam zresztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość presidentessa
To co moj maz robi jak ma dyzur wiem bardzo dobrze, bo jako ze ma czesto nocki to bierze mnie ze soba i siedzimy sobie razem. Poza tym nawet gdy mnie nie ma recepcja jest na widoku i z przyczyn czysto technicznych jak ma dyzur nie moze oddalic sie od miejsca pracy. I niestety prawda w oczy kole i to bardzo takze rozumiem twa zlosc. Panienki pochadza z burdelu niedaleko miasteczka. I napatrzylam sie i nasluchalam wielu rzeczy. Faceci z obraczka na reku wyklocajacy sie o to by nie podawac swoich danych przy recepcji albo glupio tlumaczacy sie, ze to znajoma, siostrzenica choc nikt o tlumaczenieich nie prosi. Albo stare dziady co to prosza o pokoj malzenski z "wnuczka". I 90% z tych facetow maja na rekach obraczki a przed zniknieciem z tymi panienkami w hotelu obowiazkowo wydzwaniaja do swych zon by powiedziec jak to tesknia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość presidentessa
Ja nie mam potrzebu wylewania jadu na innych. moj maz jest na miejscu ze mna i nie mam potrzeby zamartwiania sie co on gdzie i z kim porabia. A to, ze w hotelu zonaci tirowcy pojawiaja sie z dziwkami to zadna zlosliwosc tylko po prostu smutny fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka282828
a co powiesz na to że on chce zmienić pracę, aby codziennie być w domu, wracać do mnie bo chce mieć mnie jak najwięcej? gdyby zdradzał i jedźił po to aby być z innymi panienkami to nie chciałby zmieniać pracy gdyby nie chciał być ze mną w domu, nie kochał nie tęsknił, po co? gdyby zdradzał to nie móglby ot tak zmienić się z dnia na dzien, prawda? porządny facet z niego i nie musisz obrażać ani jego ani mnie mnie i podpisywać się innymi nickami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość presidentessa
Nie obrazam ani ciebie, ani jego, innymi nickami tez sie nie podpisuje. Napisalam tylko co widzialam na wlasne oczy i to co opowiadal mi moj maz. Niestety smutna prawda. I nic sie na to nie poradzi. Moze twoj maz taki nie jest (nie znam go, nie mnie oceniac) ale niestety wiekszosc tirowcow wlasnie taka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość presidentessa
I nie napisalam zadnego obrazajacego postu w twoja strone. Stwierdzilam tylko to na co sie napatrzylam siedzac z moim na recepcji. A ze cie to zdenerwowalo to juz nie moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka282828
znam dużo kierowców i nie zgadzam się z Tobą. a ja znam swojego męża:) nie oceniaj wszystkich swoją miarą rajcują cię takie opowieści bo piszesz że wiele wiesz na ten temat zajmij się mże swoim mężem, bo coś przegapisz jesli on "obraca się" w pobliżu kierowców z dziwkami może niejedno mu przyjść do główki ale dobra bez złośliwości pomyśl... i odpowiedź mi szczerze, jak uważasz czy dyspozytorka w firmie wie wszystko o kierowcach, kto gdzie co i jak... itd, np czy korzysta z takich usług? to ona wie gdzie jadą, gdzie i o której się ładują, ile mają pauz i o której... odpowiesz mi? dodam że nie jestem dyspozytorką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość presidentessa
Moj maz nie obraca sie w zadnym towarzystwie. siedzi tylko na recepcji i nie ma wplywu na to kto melduje sie w hotelu. A w hotelu melduja sie zarowno normalni turysci, grupy wycieczkowe jak i ci tirowcy. hotel posiada znizki dla kierowcow Tirow dlatego oni masowo z niego korzystaja. I niestety 90% tych tirowcow przylazi zawsze z jakimis panienkami i dodatkowo czesto robia problemy bo nie chca zostawiac swych albo tych panienek danych. Nawiasem mowiac to jedna z bardziej klopotliwych klienteli jaka sie moze zdarzyc. Co do zawodu dyspozytorki to przypuszczam, ze musi wiedziec ona gdzie jada, gdzie sie oni zatrzymuja, moze pausy ale juz raczej nie ma wplywu na to czy do hotelowego pokoju ida sami czy w towarzystwie i co robia w czasie wolnych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka282828
nie napiszę dalej co chciałam nie ma sensu ja i tak jestem pewna mojego męża żal mi cię że wrzucasz wszystkich do jednego worka i w kółko to samo piszesz o panienkach w hotelu - masz jakiś z tym problem? żegnam to forum bo chciałam pisac z kobietami które są w podobnej sytuacji, czyli żonami kierowców, a nie z taką, która oczernia nie znając nikogo i próbuje robić przykrośc innym, próbujesz... ale się nie udało!! mnie nic nie zasmuci, nie zmartwi :) ON mnie kocha, szanuje tęskni i pragnie :) I dlatego ma ode mnie wszystko czego mu do szczęścia potrzebne. Dbamy o siebie nawzajem. Dużo rozmawiamy o tym co się dzieje. I jak powinno nasze życie wyglądać. I nic nas nie zniszczy. Zaufanie łatwo zachwiać, ale nigdy nie miałam ku temu powodów. Dlatego jestem szczęśliwa!!!:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość presidentessa
Nikogo oczerniam. Pisze tylko o tym co widzialam na wlasne oczy. To tobie raczej przykro sie czyta bo po prostu nie chcesz tego przyjac do siebie, ze tirowcy laza na dziwki. Upierasz sie caly czas przy swoim mezu, ze on to taki nie jest ale teraz to ty chyba bardziej sobie sama wmawiasz by uspokoic sama siebie. Ja nie mam nic ani do kierowcow ani do dziwek i innych panienek. I na twego meza nic nie napisalam. Nie znam go wiec nie mnie oceniac czy ci wierny czy nie. Powtarzam: ja napisalam tylko o tym czego sie nasluchalam i co widzialam na wlasne oczy. I tego nie jestes w stanie zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baeeerrra
ja tez bylam zona kierowcy ale niestety zdradzal okazalo sie ze panienek bylo kilka ale on juz przedtem taki byl wiec to wg mnie nie zalezy od zawodu tylko od czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojzetta
Ja mialam kolezanke, ktora poznala kiedys chlopaka co jezdzil ciezarowka. Byl z innego miasta niz ona i ezdzil glownie do Niemiec. Zatrzymywal sie na dzien, dwa w jej miasteczku i jechal dalej. ciagneli tak znajomosc przez pare miesiecy a potem okazalo sie, ze on ma zone. wogole nic wczesniej nie mowil, udawal wielce zakochanego, przyszedl nawet na jakas impreze studencka i sie zachowywal jak opiekunczy fajny chlopak. a okazaòlo sie ze taki skurwysyn z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyklakobietka
to nie ma znaczenia kto co robi. wazne jak traktuje prace. jeśli mężczyzna nie zdradzał, nie zdradza. Jedzie do pracy i jush:) z tego co wiem to mit-WIELKI MIT że kierowcy-driverzy zdradzają. Przeważnie są to faceci w osobówkach i tacy którzy mogą sobie pozwolić na to czy tamto. Chodzi o kasę i czas pracy. Jeśli pracuje na tzw "nockę"- może spokojnie opuścić miejsce pracy i się zabawić. Jedna tu wypisuje o mężu recepcjoniście- a taki wcale nie musi być w recepcji. I non stop tam he he "pracować". Może się nieźle zabawiać w czasie pracy. Powiedzmy tzw pracy. Jest zadowolony, uśmiechnięty i wraca zawsze. Ale chętniej idzie do roboty bo tam czekają na niego atrakcje. Których w domu nie ma. Bo mając taką kobietę to jest potulny i "chętny" w domu by nie wzbudzać podejrzeń.albo tesh ta kobieta została zraniona przez kogoś. I się wyżywa, nie rozumie tego że ktoś może być kochany i odczuwać pełnię szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stalowa_zonka
Moja znajoma byla przekonana ze maz zdradza. Po takich durnowatych opiniach. Pomylila sie i teraz wie ze nie warto wierzyc innym, bo prawda sie liczy. wynajela detektywa węszyła długo. i nic nieznalazla. Po sobie i po nim widziala ze jest ok.mimo to sprawdzila. dla pewnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BYłAżonka
Ja teraz właśnie na recepcji siedzę. Na pogotowiu bo Szefuńcio poszedł się zabawiać. Tak jest często. I wszędzie. Nieważne gdzie. W hotelach jest zasada.A praca tu równa się SEKS przez wielkie S i nawet serial seks w wielkim mieście czy film może się schować tutaj się dzieją różne rzeczy czy ktoś wie co to orgia? bo padło to slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motelowa
w motelach hotelach to sie pracownicy bawią, a mają z kim, wybór za drzwiami wejściowymi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afrodytawww
Mąż pracował w hotelu i notorycznie mnie zdradzał z panienkami napotkanymi. Nie widzę nic złego w kierowcach bo to ich praca śpieszą się tu i tam. A tacy co siedzą na miejsucu to z nudy rutyny zadają się z panienkami,. ZWAŁ JAK ZWAŁ, jak chłop nie umie trzymać się zasad, nie szanuje kobiety swojej to sam się puszcza. Nie ma znaczenia czy jest listonoszem, czy prezesem wiekiej korporacji. Praca jest pracą-trza to odróżnić.Ale hotelowi to mają zwyczaj się zabawiać. Podstawą jest dbałość o tanowisko-miejsce pracy że muszę siedzieć, a to g***o prawda. Mogą leżeć i ktoś im może dobrze robić. Tak mówią, że muszą być w reepcji. a robią swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bialazonka
co tu tak ucichło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wespera
presidentessa kapła się że mąż ją robi w konia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka282828
A mnie niestety moj maz TIROWIEC zdradzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka282828
Takze presidentessa miala racje tylko ja bylam taka glupia, ze mu naiwnie wierzylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolineczka
Ja też jestem żoną kierowcy Tira . Jestem pewna , że mnie mój mąż nie zdradza . Ale jak słysze takie rozmowy jak wyżej opisane to zaczynam się nakręcać i wierzyć w rzeczy których nie ma . Ale to przez to że tzw "życzliwi" lubią podrażnić moje/nasze uczucia . A my tęskniące w okległości kilku tys km jesteśmy bardziej wrażliwe . Często samotne w domu , nie ma się do kogo przytulić , nerwowo wyczekujące na telefon od męża , mamy prawo bardzo przeżywać te rozsłąki , a wszyscy życzliwi przyjaciele i nieznajomi niepotrzebnie dostarczają nam trosk . Ja myślę że to kwestia człowiek ai jego chrakter i jak tu jedna powiedziała , że jeśli facet ma w domu to co lubi to po co ma doznawać uciech gdzieś w trasie ??? Bez sęsu . W rodzinie mamy 5 kierowców tirów , w różnym wieku . Często jeżdżą w wakacje , albo w różynych terminach z siostrami , z wnuczkami i rzeczywiście wynajmują hotele i motele i nic w tym złego . My żony też czasem jeździmy. I my przecież nie jesteśmy kurami owiniętymi w worek raszlowy , tez umiemy o siebie zadbać i ładnie się ubrać i ładnie wyglądać. Jeśli pan portier postrzega każdą panią - każdą kobietę jako dzi*kę to bardzo mi przykro . Ale może to jakaś obsesja , Jak to mówią "głodnemu chleb na myśli" Ale te panie to częstą są wnuczki , siostry , żony , narzeczone . I nie zawsze nosimy obrączki . Lepiej zmieńmy temat na taki jaki powinien być o uczuciach i tęsknocie żon kierwoców tirów a nie rozwodzimy się tutaj który zdradza a który nie . Bo myślę że jak same będziemy ich pchać w obrazek zdrady to rzeczywiście to zrobią - ale przez nas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karawrk
Ja również jestem żoną kierowcy i nie jestem tym zachwycona. Kocham męża ale te rozłąki nie są chyba na moje nerwy, tym bardziej, że mamy malutkiego synka, który szaleje za tatą. Ja niestety nie mam jeszcze pracy bo jestem świeżo po szkole, w domu sama bez męża dostaje do głowy, ani się do kogo odezwać ani przytulić ani pocałować:( (oprócz naszego małego szkraba:)). To już nawet nie chodzi o kontakt fizyczny tylko o to, żeby był z nami i nas wspierał. Wszystko jest na mojej głowie, o wszystko musze się sama martwić, a mąż się odezwie ze dwa razy na dzień, tzn napisze sms-a... Niestety rozmowy są jeszcze drogie:(... Różne myśli przychodzą do głowy jak się polożę sama do łóżka... Macie też tak? Czasami nawet mam do niego pretensje, że nas zostawia, że pozwala tak tęsknić... A na m-dzynarodówce nie zarobią już teraz dużo więcej niż na kraju... Eh bycie żoną kierowcy to nie łatwa sprawa niestety:( CHOLERNIE męcząca... Z jeden strony czasami rozumię te wszystkie dziewczyny które wyszły za mąż a tak naprawde to nie wygląda jak życie małżeńskie i sobie znajdują opiekę i miłość u boku innego, który jest na miejscu... ale jak się MOCNO KOCHA to nie pozostaje nic innego jak wytrzymać:(... i płakać tęsknić martwić się... itd. :( Pozdrawiam wszystkie żony kierowców!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka282828
Prosze nie podszywac sie pod moja osobe. Zglosilam do usuniecia dwie wypowiedzi nienapisane przeze mnie. Maz mnie nie zdradzil. Nie wiem co w was jest takiego ze robicie takie swinstwa innym. Jak mozna sie podpisac za kogos? Przeciez to mozna sprawdzic. Pozdrawiam wszystkie zony kierowcow zawodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harima4
Jestem młodą osóbką i młodą żoną ale rozumiem kobiety które tęsknią za swoimi mężami czy narzeczonymi którzy wyjeżdżają za granice. Mój związek od początku się opierał na tęsknocie bo jak poznałam swojego męża to jeździł na liniach regularnych na autokarach. Nie widziałam go od 5 dni do nawet miesiąca jak był "gorący" okres. Teraz jest kierowcą tira gdzie sama pomagałam mu uczyć się do egzaminu na kat C i E. Tęskni się cały czas i niekiedy jest to bolesne myśląc wieczorem idąc do pustego łóżka co mój mąż robi? gdzie jest? Jednak wiem że jazda jest jego pasją, zajęciem które go uspokaja. Zawsze lubił duże samochody i to go nakręcało tak jak jazda. Przez ten cały okres gdy go poznawałam zastanawiałam się gdzie jest w tym braku czasu miłość? Nie ma go teraz częściej niż wcześniej, jeździe na tydzień czasami dłużej. Kontaktu bardzo nie mamy bo nie ma co dzwonić i marnować pieniędzy bo jednak takie rozmowy są drogie choć czasami pisze smsa. Jak pewnie większość żon kierowców nie lubię czasami jego pracy bo go po prostu przy mnie nie ma ale nauczyło mnie życie że trzeba się jakoś trzymać bo kiedyś może być lepiej :). Zdarzało mi się czasami jechać z nim rozładować towar czy załadować na terenie polski, jednak widząc jego pasje i to że to lubi i ja to lubię. Czekam teraz na to żeby wrócił bo następny wyjazd będzie wspólny taj jak mi kiedyś obiecywał. Chce z mężem dzielić to co on ma na co dzień w pracy, chce widzieć to co on widzi a on jest szczęśliwy że ja chce być przy nim w każdej sytuacji i to chyba trzyma i będzie trzymać nas przy sobie :) Tak więc nie traćmy nadziei na lepsze jutro przecież nie każdy musi jeździć przez całe życie tirem za granice. A to że niby faceci zdradzają nas z tirówkami to nie do końca tak. Szybciej kierowca osobówki się na taką kobietę skusi albo kierowca który jest wolny bo ci co mają rodziny w większości tęsknią i patrzą żeby wrócić do żony i do dzieci jak je mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia Wydrzyńska jest gruba
nie jest lekko być żoną robola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczolineczka
dla czego od razu robola ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia i już
moj maz tez jest kierowcą TIRA..sztrasnie tesknie.... robol? nie!! praca jak praca..on to lubi. ale mam tego juz dosć...wytrzymywałam to 3 lata.... teraz przychodza myśli dot. rozwodu, zdrady...ale z mojej strony.. nie jestem szczesliwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harima4
mój mąż jeździ bo to lubi ale też tęsknie za nim tak że już nie mogę czasami wytrzymać :( robolem napewno nie jest chociaż jazda go odpręża ale czy naszym mężom jest dobrze? czy oni też nie tęsknią? jest ciężko wytrzymać tyle czasu z osobą która jest cały czas prawie w trasie. Dzielące km itd ale jak tylko sie zjawia stram sie z nim rozmawiać i powiedzieć co czuje jak tęsknie że mam dość tego że on sie tuła po świecie i sam w końcu opowiada o tym że jemu wcale nie jest lepiej. Pomimo wszystko kiedy znów padają te same słowa że może kiedyś uda sie znaleść dobrą prace w polsce na miejscu to podtrzymuje na duchu i ma sie siłe by czekać na ten dzien kiedy mąż będzie bliżej a tak jak teraz 2 tys km ode mnie. Ja poprostu z nim rozmawiam jak wraca bo chce żeby wiedział że zawsze jest tu w polsce ktos kto na niego czeka a nie będzie wiecznie powtarzał i narzekał że takie życie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma koko
ja niby mu wierze.ale prawda jest tylko jedna. oni napewno nas zdradzają. wiec nie okłamujcie sie ze oni was nie zdradzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×