Komu dzis smutno niech sie wpisze

niby tak, ale czy to znaczy, że musi od razu odstraszać? dla mnie to trochę płytkie oceniać po wyglądzie wygląd może ma znaczenie, ale nie dla normalnego związku może dla tych co liczą tylko ne sex...

chmurek ale mi nie chodzi o wygląd, tylko o charakter...

no wałsnie:)

mnie tylko chodziło o znaki rozpoznawcze, sorry jeśli uraziłam chmurek:)

plytkie i to bardzo! jest dokladnie tak jak mowisz! To tak, ze wyglad to pierwsza selekcja, nawet jesli wnetrze tego kogos jest niezwykle, to jesli nam sie nie spodoba wizualnie, to nie bedzie szansy, zeby go blizej poznac...niestety tak jest i bedzie!

tak się składa, że nie szukam Pana w necie... w ogóle nie szukam Pana... zawsze jakoś tak wychodzi, że sami się znajduję... i razemz nikim kolejna porażka

znajdują zn.

chmurek pewnie, że płytkie, ale tak samo jak mówienie, że ładna to głupia

przykro mi jeśli masz takie doświadczenia, ale uważam, że jeśli ma cos zaiskrzyć pomiędzy dwojgiem ludzi, to wygląd nie ma znaczenia!!! absolutnie!!! Wierz mi, widziałam wiele par, byś się zdziwił, oczywiście pozytywnie:)

to takich troche na przetrzymanie,,,az wyjdzie szydlo z worka! Nie bedziesz wtedy tak cierpiala!

chmurek? nie bardzo rozumiem...? co miałes na myśli?

no skoro sie sami znajduja, to rozumiem, ze sa to bajeranci, a Ty sie angazujesz...no a pozniej jest wlasnie jak jest!

niestety złe doświadczenia pozostawiają swoje piętno, czasami ranią tych kolejnych partnerów, niezwiązanych z przyczyna bólu, szkoda, wielka szkoda :):):) smutne to życie nasze

na świecie:( Zostałam sama.... całkiem sama....

oczywiście, to miało być tak: szkoda:(:(:(

chmurek ale bajeranci nie zajmują w twoim życiu 1, 5 roku czy np. 4 lata, nie zaręczają się... bo po co??

to prawda chcialabym chciala:)

mysle, ze tutaj na forum jest rowniez chociaz jedna osoba, ktora zostala sama... tych co sie zareczaja tez nie rozumiem, po co obrzydzic komus zycie..ja to juz chyba niczego nie rozumiem..bezsensu!!!:(

nie rozumiem tej zależności, byłam w 4 związkach, długich stażem... w osatnim byliśmy nawet zaręczeni... i co?? Zostałam sama... i najzwyczajniej w świecie najgorsze są wieczory... bo normalnie optymistka ze mnie :) Ale może dlatego, że tu mam tą anonimowość to potrafię przyznać sama przed sobą, że beznadziejnie mi z tą samotnością...

chmurek z miłości... może kiedyś zrozumiesz, po co...

zrozumie kochany chmurek, ze z milosci, nie aby obrzydzic itp:);)

chmurek: na pewno niejedna by sie znalazła taka osoba a zaręczają sie bo: czasami z przyzwyczajenia, czasami bo rodzice naciskają, czasami z wyrafinowania...bo im z tym wygodnie:(

mi smutno bo nie moge zjeśc czekolady ani torcika wedlowskiego, musze schudnąc 10 kilo i niestety.....

ale po co chudnac? jak kocha ro calosc, a szybciej sie chudnie wiedzac ze jest sie kochanym:) spotkaj sie niz sama chudniesz;)

samusieńka z miłości też się zaręczają, wierz mi...

i mi jest smutno, miałam rodzinkę , kumpli a teraz tylko ściany puste i cisza

OK, chodziło mi o tych co zostawiają a jeśli sie zaręczaja z miłości, to dlaczego zostawiają??

mi tez jest dzis smutno ;( bardzo smutno

POZDROWIENIA dla wszystkich smutnych, może się cos polepszy:)

bo później różnie wychodzi... niestety...