Komu dzis smutno niech sie wpisze

a jeśli sie zaręczaja z miłości, to dlaczego zostawiają?? no wlanise, bo widac, ze nie bylo to z miloscii... ale sa tacy co robia to z milosci:)

miłej nocy, choć samotnej...

jak to jest z tymi facetami, ja ich już wcale nie rozumiem.Mój ma jakieś dziwne etapy powtarzające się co jakies cztery miesiące.Najpierw wysyła coraz mniej smsów, potem mówi że przyjedzie, nie robi tego a potem tekst w stylu "coś się zmieniło".A przy tym cały czas zapewnia że kocha i że mu zależy.Mam tego już dosyć!!!Najgorsze jest to że ja się zobaczymy on zamruga tymi swoimi oczkami, powie jakie to ma ciężkie życie i pewnie ja mu przebaczę, bo cholernie za nim tesknię.Głupia jestem ech

liliowe serce później niestety też różnie bywa... niestety... zaręczyłam sie z miłości, ale...

bo ludzie nie dbaja o milosc i roznie wychodzi..:)

chodzilo mi o tych bajerantow, dlaczego oni sie zareczaja? tak to wiem ,ze z milosci... byla milosc, nie ma milosci!

A Ty Lilijko nie wpisalas sie dzis do mojego topicu...a tak czekalem;)

za czekanie lilijkowy:) a ja tak czekam na ciebie, wiesz;)

chmurek, przepraszam Cię ale Pan z którym się zaręczyłam, nie był bajerantem. Zaręczeni byliśmy 3 lata, z milości. Ale... stało się tak a nie inaczej... cóż, nie będę się wgłębiać w ten temat. Albo mi wierzysz na słowo, albo nie. Twój wybór.

z milosci wiele sie czyni..a nie tylko zarecza, trzeba dbac o milosc ciagle i zawsze i tgo zabraklo

Wierze Ci! To tym bardziej przykre, ze teraz do tego doszlo.

przykre to prawda... dlatego ja niemlaze umarlabym na zawal.. bo on to milosc i zycie:)

chmurek wiesz, lepiej że doszło do tego teraz a nie po ślubie... jech... bolą tylko doświadczenia...

to ja chyba tez zaczne sie cieszyc, ze dojdzie do tego pojutrze, a nie po slubie...ale jakosnie moge:(

no tak.. bola rany serca.. rozstanie po slubie bardziej boli, a moze tak samo jak to przed slubem, jak sie kocha.. tak jak ja kocham:))))

zmykam do łóżka, postaram się zasnąć. Co prawda i tak mi się nie uda, ale... Dobrej nocy Wam życzę [ręka}

Dołączam się do wszelkich smutków, bo mi też dziś niewesoło. Jednak smucenie się w towarzystwie przynosi pewną ulge.

boli tak samo... ale świadomość, że złożyło się przysięgę nie tylko tej drugiej osobie... myślę, że boli jeszcze bardziej... A ja w tym wypadku widzę plus końca tego związku, choć nic nie zagoi ran... może je tylko zabliżnić...

O tak! Przynosi ulge..duza!

chmurek, nie wiem dlaczego jesteś tak rozgoryczony. Ale może i dla ciebie zaświeci kiedyś słońce, życzę Ci tego ;) Dobranoc

nie tylko slonce ale i karmin nieba:)

Dobranoc! Jak to czytam, buzia mi sie usmiecha..Dziekuje..moze sie kiedys rozchmurze?

dobranoc, napewno tylko usmiech zostanie cmok

Mnie tez dzis jakies dolki dopadly,a powodem oczywiscie......facet:(

Życzę Ci tego z całego serca Chmurek :) Rzadkością są tacy faceci, jak Ty... Pozdrawiam i podziwiam :)

mi jest smutno, nigdy w życiu nie byłam tak samotna

ja też...

dobrej nocy wszystkim mimo to...

o widzę, że spodobało się smucenie, a może ulżyło?? bo pojawiają się czarnuszki... myślę, że zawsze podzielenie się troskami z innymi w ten czy inny sposób, daje ulgę :)

moj dolek zaczol sie w czwartek jak obiecal ze przyjedzie i nie przyjechal w pitek mial zadzwonic i tez nic z tego zobaczymy sie za 3 tygodnie i znowu mu wybacze:( czemu on mi to robi?