taka głupia

Mam ogromny problem..już nie wiem komu mam sie wygadać...ryczę co noc i już nie wiem co ze sobą zrobić :((( Święta miały być radosne, a ja je przeryczałam.. Historię mam skomplikowaną. Niecałe 2 lata temu poznałam chłopaka, chociaż nie potrzebowałam nikogo poznawać. Byłam po rozstaniu z moją wielka miłością i chciałam odetchnąć. Jednak Jemu bardzo zależało, nic przed nim nie ukrywałam. Mówiłam mu jak bardzo kocham mojego poprzedniego faceta. Mimo wszystko On chciał się spotykać. Tak więc zostało, ja mu się zwierzałam z moich problemów, On cierpliwie czekał, ąż go w końcu pokocham. Spędzaliśmy na prawdę cudowny czas. On był cudowny! Tylkjo, że ja wciąż o jednym...o moim ex. Jednak z miesiąca na miesiąc stawaliśmy się sobie coraz bliźsi, a mi coraz bardziej przestawało zależec na oprzednim mężczyźnie. Tak więc wszystko szło w dobrym kierunku. W końcu on znienił studia. Tam poznał śliczna dziewczynę, mówił, że jest ładna, aler mi to nie przeszkadzało, bo mówił, że nigdy nie zamienił by mnie na kogoś takiego! Byłam o niego spokojna.. W końcu nasz "związek" dojrzał na tyle, ze chciałam być z nim szczera i powiedziałam, mu że na początku naszych spotkać zdradziłam go z byłym, nie wiem jak to sie mogło stać ,ale tak było. Jednak minęło od tamtego czasu tak dużo, że wiedziałam, że będzie w stanie mi wybaczyć i docenić moja szczerość.. Jednak sie na tym strasznie przejechałam.. Rozstalismy się na próbę, bo on powiedział, że jego uczucie bardzo osłabło. Po czym dowiedziałam się, że już po tygodniu zaczął być z dziewczyną ze studiów.. Jestem zupełnie załamana...zaczęło mi ogromnie zależec a jemu przestało..przez moja głupotę i niwność i facet wszystko zrozumie jeśli kocha... Nie wiem co robić..bardzo go kocham a wiem, że on kocha ją, bo mi to powiedział. Moje życie straciło sens..

a co bedzie w nastepnym odcinku?

??bylo minelo! masz nauczke -bolesna ale masz...

sie placi:O skoro zdradzilas to teraz masz :P

wiec albo trzeba dac sobie spokoj albo walczyc o niego a ostatnia rzecza jest uzalanie sie nad soba - mam podobna sytuacje chociaz nie do konca tez sie wszystko posypalo z mojej i jego glupoty

\"że będzie w stanie mi wybaczyć i docenić moja szczerość\" \"facet wszystko zrozumie jeśli kocha\"==>Proszę cię, bo zaraz dojdzie do paradoksalnej sytuacji, że to ty jesteś \"ofiarą\" i że jaki to on \"niewyrozumiały. Zawiodłaś--ale to ludzkie, Niektórzy są na tyle wspaniałomyślni, by dać drugą szanse, o którą zawsze można się starać ale...tutaj dochodzi inny czynnik==>on się zakochał i sądzę, że ty to powinnaś uszanować. Skoro \"wyleczyłaś\" się z poprzedniej miłości, która także wydawała ci się taką wielką-z tą na pewno też się uporasz... i co ważne=>on teraz jest szczęśliwy, i tamta także...mieszając się będziesz przyczyniać się do nieszczęścia 2 ludzi, a i sobie nie pomożesz! Nie mów, że życie straciło sens: brak miłości boli, ale znasz jej smak, wiesz, że jest piękna i dla takich niepowtarzalnych kolejnych wrażeń warto się starać, warto czekać, koncentrując się na 1000 innych codziennych spraw. Nie daj się zwariować:/ Powodzenia. Pozdrawiam

włącz se poolsat sort to ci ulzy

Polaki tak lubiejo po szkodzie .a ty jezzzzzzdes glupia cipa .Wesolych jajek Tobie i mokrego w kroku

Załamana_ania. Sądząc po tekście o zdradzie powiadomiłaś go podczas kłótni, której powodem była nieuzasadniona zazdrość... Czasem grunt pod naszymi nogami nie jest tak stabilny jak nam się to wydaje... myślałaś, że twoje karty są nie do pobicia, a jednak okazało się inaczej. Wiedz, że ta historia niczego cię nie nauczy. Taka już jesteś, taka będziesz. Szukaj faceta z własnym zdaniem, a nie kleika o smaku niemytych zębów. Tlumacząc ostatnie zdanie chodzi mi o kogoś kto kopnie cię w dupę nim cokolwiek raz jeszcze zje-bie-sz.

true true:D

Za glupoty sie placi.

Owszem, autorka zawinila bo go zdradzila jednak...chyba mu to bylo na reke, I tak by sie rozstali. On zakochal sie w tej kolezance, juz po tygodniu Od ich rozstania zwiazal sie z nia, a autorka wyznaniem zdrady dala mu dobry powod do zerwania. I tak predzej czy pozniej by zerwal I polecial do tamtej. Tak mysle.