Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ynula

anoreksja i bulima koszmar

Polecane posty

Gość Ynula

mam pewien problem jestem młodą osoba mam 18 lat.Latem zeszłego roku zaczełam sie odchudzac wazylam 55kg.i miezylam165cm. to niby normalna waga ale dla mnie bylo to za duzo...w ciągu 3 miesiecy zjechałam do 42kg i znalazlam sie w szpitalu.Miało mi to pomóc przytyłam tam do 45kg. ale po pewnym czasie spowrotem zaczelam sie odchudzac teraz obecnie choruje juz na bulimie.Obzeram się także szkoda gadać az mi wstyd ...a potem to usówam poprzez wszelkie środki przeczyszczające...:((prosze o porade o pomoc!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co u Ciebie? Widze ze nie znalazlas to nikogo do \"pogadania\" sobie. Ja trafilam ta twoj temat dopiero dzis. Od Twojego wpisu minelo juz troche czasu. Napisz czy daBas sobie rade z choroba (a w zasadzie chorobami)? Wiem co przechodzilas i jak ciezko z tym zyc-sama miotam sie z jednej skrajnosci w druga i sama nie wiem co gorsze. Jak masz ochote odezwij sie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranówka
Ja miałam anoreksję, nie wiem, moze to nie była do końca anoreksja. Wazyłam jakieś 80 kilo przy wzroscie 175. Zaczęłam się odchudzać , na poczatku było fajnie, przy wadze około 65 było optymalnie i wtedy powinnam się była zatrzymac. Ale się bałam, że jak zacznę wychodzić z diety, to przytyję znowu do tego co było. Więcwolałóam zjeść mniej niż iecej. Czyli ciagle chudłam. Ostatnie, co widziałam na wadze, to 48 kilo, potem już nie chciałam patrzyć. Wiedziałam, że jestem za chuda, wiedziałam, ze przez moją niedowage robi mi się słabo, że to przez nia nie mam siły. Ale bałam sie przytyc. Tyle ze chudnąć nie chciałam i nie widziałam w lustrze tłusciocha , tak jak to widza anorektyczki - dlatego nie jestem do końca pewna , czy miałam anoreksję. W każdym razie kiedys zobaczyłam, ze wcale mnie ludzie w tym wcieleniu bardziej nie lubią, że gadają o mnie, że snują jakieś insynuacje. A do tego wcale pieknie nie wyglądałam, wstydziłam się te swoje okropne kości pokazac , np. rozbierając sie na plazy. No i okresu nie miałam, to było najgorsze - czułam się jak jakies bezpłciowe indywiduum - ani facet, ani baba, ani nawet babochłop. I raz, drugi trzeci pozwoliłam sobie na konkretne żarcie. Tak mi sie spodobało, że rzuciłam się na jedzenie i zaczęłam tyc na potegę. Żarłam, zarłam , zarłam. Krótko miałam bulimiczne zajawki, znaczy przeczyszczacze i wymioty, ale szybko nad tym zapanowałam, uznałam, że juz dość umeczyłam swoje ciało. Jak po 4 miesiącach od rozpoczęcia obzarstwa odzyskałam okres, to się poryczałam ze szczęścia. I miałam już wszystko w dupie. W tym czasie miałam znowu fajną wagę , koło 65, ale nie zatrzymałam się , bo musiałam się obezrec za wszystkie czasy. Doszłam do jakichś 85. Ale nie przejęłam się jakos specjalnie. Zobaczyłam, że koledzy ze studiów zaczynaja mnie zauwazac , że polubili mnie, że zaczęli ze mna gadac , bo juz nie byłam niemrawą , bezsilna mimozą. Miałam siłę , miałam energie , apetyt na życie, humor, wszystko. Jakis czas bylam taka okrągła , a potem zaczęłam na nowo odkrywac uroki sportu. Tak mnie wciągnęło , że nie miałam czasu na obzarstwo, a i dużo ruchu było, wiec zaczęłam pomalutku tracic nadwagę. Bez żadnego głodzenia się , zadnych diet. W ciągu 2-3 lat zeszłam do wagi 68 kilo i tak już trzymam, ani jedzenia nie pilnuję, ani nie mam ciągoteg do obżarstwa. Ciesze sie , że tak mi sie uregulowało, bo wiem, jak ludzie potrafią się całe życie męczyc ze swoim podejściem do jedzenia po takich historiach. Że już nigdy nie jest normalnie. I cieszę się , ze u mnie jest. I ja sądze , ze owszem, szpital uratuje ciało od śmierci głodowej, ale zeby psychicznie wyjsć na prostą , to już trzeba chciec samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margareth
a powoiedzcie ile jadlyscie i co ze tak szybko zjechalyscie do 40paru kg? ja wlasnie sie odchudzam, marze o 42 kg, teraz waze 56kg/165cm, a to stanowczo za duzo, plis o odp bo zalezy mi na czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranówka
Ja wcale tak strasznie nie głodowałam - jadłam jakies 1200-1500 kcal dziennie w fazie, kiedy chciałam schudnąć, a potem zwiększyłam do 1500-1800 (trudno mi powiedzieć, ile to było, celowałam w tę wyższa wartość, ale żeby jej nie przekroczyc , byc może liczyłam "na wyrost" i w rzeczywistości było tego mniej niż wyznaczona granica) jadłam chrupkie pieczywo zamiast normalnego, wszystko chude zamiast tłuste, np. melko, jogurty, twaróg, owoce, warzywa, mieso i ryby bez tłuszczu ogólnie niedobre, bezsmakowe jedzenie margareth, masz dobrą wagę, nie niszcz sobie zdrowia jak chcesz schudnąć , to się ruszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ynula
no dosc duzo czasu mineło i ciesze sie ze postanowilyscie wypowiedziec sie:) musze przyznac ze z jedzeniem moze tak juz specjelnie problemow nie mialam.Jadalam ale..... prowokaowalam wymioty:(od kil;ku dni znowu zaczelam znowu sie ograniczac w jedzeniu bo za duzo juz mam cialka(choc wg. innych jestm ok)ale ja nie moge na siebie patrzec.na wakacjach mialam okazje wykapac sie na plazy no ale niestety nie potrafilam sie przełamac...:( obecnie waze 50kg 165...ale wolalabym wazyc 45 zobaczymy jak sie los potoczy.pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a świstak siedzi....
takich temayów było juz sto tysięcy. wyszukiwarka nie gryzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a świstak siedzi....
a swoją drogą to głupota bulimiczek i anorektyczek przechodzi pojęcie. Taaaaak, odchudzajcie sie a potem dramatyzujcie. A twoi rodzice co? Pozwolili dziecku sie odchudzic do 42 kilo? Fajni są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc.Zgadzam sie,ze te choroby to zaburzenia psychiczne.Dziewczyno szkoda zycia na wymioty,odchudzanie sie.Zapisz sie na basen,aerobik,tenis?poznasz ludzi,a twe cialo sie umiesni i nabierzesz wiekszej ochoty do zycia.Uprawiajac nawet gimnastyke w domu uwalniasz hormon szczescia.Usmiechaj sie do ludzi,a oni odwzajemnia twój usmiech.Nikt nie lubi gadac z mrukami.Przy twoim wzroscie masz super idealna wage!chyba,ze kreca cie szkieletory,ale uwazam,ze to wrecz mnie obrzydza.Wyjdz do ludzi,bo swiat jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ynula
no tak moze i to prawda ze to głupota...ale kolezanka wspomina ze rodzice nawet nie zwrocili uwagi na moja wage...hmmm oni starali mi sie pomoc ale nie umieli.zawsze potrafilam ich oszukac.poza tym oni nie wiedzidzili jak jestem szczupla bo to zakrywalam!!!teraz juz nie mieszkam z rodzicami takze nie sa w stanie obserwowac tego co sie ze mna dzieje.widac ze kolezanka nie miala stycznosci z takimi osobami.poza tym ja nie popadalam w to bo tak mi sie zachcialo poprostu wiele osob mi dokuczalo ze jestem okraglutka itp.to chyba bylo cala przyczyna...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×