Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam dziś imieniny

Czy Wasz facet w czasie kłótni przeklina lub Was wyzywa???

Polecane posty

Gość Dziś mam imieniny
Skoro to kobieta decyduje o tym jak będzie traktowana to widocznie robię coś nie tak i bez względu na to z kim będę, będzie to samo. Jak mam postępować by to się nie powtórzyło???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
To nie jest tak, że ja nie okazywałam, ze mi to nie odpowiada. Nie spotykałam się z nim, nie odbierałam telefonów. Nawet wyjechał na parę dni by to przemyśleć. przyznał, że postępuje źle i nie chce mnie krzywdzić. A po czasie znowu to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no robisz cos nie tak
bo się na to nadal godzisz czyli niejako dajesz przyzwolenie na takie zachowanie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
A co mi to da, że sie z nim rozstanę??? Z następnym popełnię ten sam błąd i sytuacja się powtórzy. Mówi się nie postępuj tak jak nie chcesz by postępowano z Tobą. Więc ja nigdy nie klnę, nie podnoszę głosu, nie wyzywam. A to i tak nic nie dało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego wbilas sobie do glowy, ze nie mozesz byc szczesliwa? Dlaczego zakladasz, ze w nastepnym zwiazku bedzie to samo? Nikt Ci nie kaze wiazac sie z psychopata, mozesz przeciez wybrac kogos normalnego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
On też wydawał mi się normalny. Przez pierwsze miesiace jak mu się zdarzyło zakląc to tak mnie przepraszał. Był ciepły, milutki. A potem zaczał się zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 22 latka
"dzis mam imieniny" i co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, a wiec juz w pierwszych miesiacach pozwalal sobie na przeklenstwa pod Twoim adresem, a Ty to zlekcewazylas i zamiast uciekac od niego jak najdalej, przymykalas oczy... Cisnie sie na usta bolesna prawda \"masz, co chcialas\"... Chcesz nadal byc ponizana - nikt za Ciebie tego zwiazku nie zakonczy, Twoj wybor. Nie wolno Ci patrzec przez pryzmat tych nielicznych zapewne pozytywnych chwil, silniej powinno do Ciebie przemawiac to, ze on Cie nie szanuje, a wiec nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety..
właśnie ostatnio mi sie to zdarzylo a co gorsza nigdy nie spodziewala bym sie uslyszec takich slow od niego.. to bylo naprawde straszne, tym bardziej ze klotnia byla z jego winy, moze wlasnie o to chodzi ze jesli facet wie ze wina lezy po jego strobie to sie tak broni.. tak pozatym jestem z nim 3 lata.. przykre ale prawdziwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 22 latka
"oszczędna" piszesz bardzo mądrze, jak Cie czytam to zdaje sobie sprawe ze masz racje. Jednak teraz jest dobrze. Tak jak napisałas, ze patrzymy na te dobre chwile. Ja sie boje ze bede załowac, ze go zostawiłam. On teraz (od 3 miesiecy) sie zmienił, jest dobry, kochany. Zmienił sie po czymś, ale nie bede sie rozpisywac bo to juz inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
Nie. Przez pierwsze miesiace pod moim adresem nie było wyzwisk. Gdy mu się zdażyło (może 2 razy) użyć przekleństwa jako przecinka (w sprawie nie dotyczącej mnie) to mnie bardzo przepraszał, że w moim towarzystwie tak się zachował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, nie chce byc zlym prorokiem, ale podejrzewam, ze dlugo nie bedziesz sie cieszyla ta zmiana, predzej czy pozniej powtorza sie tamte wyczyny, to siedzi glebiej w czlowieku... Mam dzis imieniny - ale kiedys musial sie zdarzyc ten pierwszy raz, kiedy Cie wyzwal, gdybys wtedy zareagowala, to teraz nie mialabys zadnych rozterek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
Tak zdażył się. Pamiętam to. Był kompletnie pijany i nawet tego nie pamiętał. Nie chciałam go znać. Przyszedł z płaczem, przeprosinami. Tłumaczył, że nigdy wcześniej mu się coś takiego nie zdarzyło, że był pijany i nigdy sie to nie powtórzy. Błagał mnie bym z nim została. W końcu wybaczyłam. Następny raz zdarzył się znowu po paru miesiacach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zadne usprawiedliwienie, ze byl pijany. Sadze, ze nikt go przemoca nie spoil, a wiec skoro koles wie, ze po alkoholu jest nieobliczalny, to nie powinien pic. To, co napisalas, jeszcze bardziej przemawia za tym, zeby zakonczyc zwiazek z tym panem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
Powiedział mi też, że nigdy wcześniej się tak nie upił. To były urodziny jego przyjaciela, ktory wyjeżdżał na stałe zagranicę. Przecholował. Ale moze masz rację. Trzeba pożegnać się z uczuciami i uciekać. Boję się tylko bym nie miała tego samego w przysżłości z kimś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
Miało być przeholował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorlana
Ja byłam dwa lata w takim związku. Na początku wszystko było przepięknie, a potem przy każdej kłótni leciały same piękne słowa. Jak mi się wtedy wydawało, ma rację, zezłościłam go, to mógł tak zareagować, ale po jakimś czasie wyzywał mnie już zupełnie bez powodu. Też zawsze obiecywał, że nie podniesie na mnie ręki, nigdy też mnie nie uderzył, ale tuż przed rozstaniem wykręcił mi rękę. Zwłąszcza po alkoholu mu odpieprzało. I to zawsze. Kiedy był pijany, nigdy nie wróciliśmy z żadnej imprezy pogodzeni. Zawsze prowokował kłótnie, krzyczał, przeklinał, wyzywał. Teraz na szczęście uwolniłam się z tego chorego związku. Kocham innego mężczyznęi on kocha mnie ponad życie. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i czuję się z nim bardzo bezpiecznie. Ach, co za koszmar przeszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorlana
Ps. Zawsze tłumaczył się, że był pijany, i że nigdy wcześniej mu się to nie zdarzało, zawsze też przychodził z płaczem i przepraszał... a ja głupia wybaczałam. Zniszczyło mnie to psychicznie, byłam kłębkiem nerwów, zniszczona psychicznie i emocjonalnie. Straciłam do siebie szacunek... TO BYŁO STRASZNE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szukaj zadnych \"okolicznosci lagodzacych\". Dla takich zachowan nie ma usprawiedliwienia. Widzisz, przez niego Twoje poczucie wlasnej wartosci spadlo juz tak nisko, ze watpisz, czy jeszcze w zyciu odnajdziesz szczescie. Czyzby on wtlaczal Ci do glowy, ze jestes nic nie wartym zerem albo przy Twoich sugestiach, ze go rzucisz, mowil \"i tak wrocisz do mnie na kolanach\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
Coś w tym stylu "nikt z Tobą nie wytrzyma", "jesteś upierdliwa, zrzędliwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie-\"nikt z Toba nie wytrzyma\" a domysle wychwytywany przez Ciebie przekaz -\"tylko ja jestem tak wspanialomyslny, ze sie z toba zadaje, bo jestes tak bezwartosciowa, ze nikt by cie nie zechcial\"... Wlasnie przez takie jego slowa, tracisz wiare w to, ze mozesz byc szczesliwa=mozesz zbudowac zdrowy, nietoksyczny zwiazek z normalnym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorlana
Kochana uciekaj od tego palanta jak najszybciej, póki masz jeszcze trochę zdrowego rozsądku i odwagi. Nie pozwól, żeby do końca zniszczył Twoje poczucie wartości, szanuj się. Jak zajdzie to daleko, to już się z tego nie wyplączesz. To strasznie groźne. Wierz mi. Ja miałam problem z moim następnym mężczyzną. Tylko czekałam, kiedy zacznie krzyczeć i mnie wyzywać, nie wierzyłam, że mnie kocha, myślałam, że tylko tak mówi, że kocha... to okropne, bo on przeze mnie też bardzo cierpiał. Powoli wracam do normy, zaangażowałam się i zaczynam cudowne życie u boku mężczyzny, który naprawdę mnie kocha i szanuje. To cudowna odmiana. Spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj Lorlany, ona to dopiero madrze pisze. I mysle, ze uznasz jej wypowiedzi za bardziej wiarygodne, bo ja, w przeciwienstwie do niej, nie mierzylam sie w praktyce z taka sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorlana
dzięki Oszczędna. To naprawdę trudna sytuacja. Kochasz gościa, który nie ma do Ciebie szacunku, po czasie sama tracisz szacunek do siebie, przestajesz w siebie wierzyć i godzisz się z tym. Wydaje Ci się, że widocznie tak ma być, albo usprawiedliwiasz jego zachowanie tą garstką miłych chwil w Waszym życiu. To smutne. Przy kimś kto Cię pokocha naprawdę i będzie Cię szanował, ta garstka szczęśliwych chwil zamieni się w przecudowne, pełne szczęścia życie. Tylko trochę odwagi i silnej woli jest potrzebne, żeby to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 22 latka
Jak czytam Wasze wypowiedzi to wiem, ze macie racje. Jednak boję sie go zostawic. Boje sie ze bede tego żałować, ze On naprawde juz sie zmienił i straciłam sznase na prawdziwą miłość. Boje sie tego. Dla Was to moze głupie, ale ja jestem z nim na codzien i go kocham. On teraz naprawde zachowuje sie inaczej. Zrozumiał ze moze mnei stracić (tak mi powiedział) i jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 22 latka
Przydałoby sie to czytac tyle razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorlana
Mój też się kiedyś zmienił. Był cudowny przez jakiś czas. Później (na mojej imprezie urodzinowej) upił się jak zwykle i robił to co zwykle. Wtedy ja zrobiłam błąd ( miałam to zrobić jak wtrzeźwieje) powiedziałam mu, że to koniec. Żeby wzbudzić moja litość wziął nóż i przeciął sobie rękę. Wylądowaliśmy w szpitalu, załóżyli mu 8 szwów. I znowu się zmienił...na jakiś czas. Kochana, tak będzie w kółko!!! On się już nie zmieni- nie wierz w to i szukaj swojego prawdziwego szczęścia. Ono naprawdę na Ciebie czeka. Ja jestem teraz z facetem którego znam kilka dobrych lat i naprawdę dopiero teraz poczułam co to jest szczęście, a też wydawało mi się, że to jest miłość mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś mam imieniny
Ja już nie wierzę w to, że mnie spotka jakaś miłość. Mam już 29 lat. Nie jestem juz taka młoda, że na każdym rogu czeka miłość. Ale boję się, ze stracę szacunek dla siebie. Skoro on tak na mnie reaguje to oznacza chyba, ze nie pasujemy do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim znam sie 4 lata od pol roku jestesmy malzenstwem. jak sie klucilismy zawsze ja glosniej krzyczalam,czasami klnelam,sporadycznie. teraz po slubie to on zaczal,klnie wyzywa mnie,wczoraj drugi dzien swiat,tez sie pozarlismy. ciezko jest. oboje jestesmy zestresowani bo staramy sie o dziecko i nam niewychodzi. czy to moze byc powod jego wybuchow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×