Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pomarańczowa różyczka

Jesteśmy ze sobą z przyzwyczajenia i wygody - to już chyba nie miłość...

Polecane posty

Czuję, że się wypaliłam w związku. Jest nudno, codziennie tak samo. On pewnie ma to samo, bo w zeszłym roku szukał pocieszenia u innej. To już chyba tylko przyzwyczajenie, nie mam odwagi żeby coś z tym zrobić, nie potrafię już nawet z nim szczerze porozmawiać. Ciągle myślę o tym romansie, analizuję, wspominam. Ale z drugiej strony kocham, choc tak mnie skrzywdził... Teraz staneliśmy przed decyzją - od maja mamy wspólnie wynająć mieszkanie. Czy to dobry pomysł? Spróbować? Jestem tak skołowana, zmęczona tym wszystkim, serce podpowiada - bądż z nim - to miłość, a rozum mówi co innego - uciekaj - on nie jest szczery - znów Cię zrani.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez myslalam ze moj zwiazek to przyzwyczajenie i wygoda i zerwalam. Nigdy tak bardzo nie pragnelam cofnac czasu :( Dlatego dobrze wszystko przemysl i musisz z nim porozmawiac. Zwiazek to 2 osoby, ja o tym zapomnialam i mam za swoje. U Ciebie dochodzi jeszcze kwestia zdrady (jesi dobrze zrozumialam) ale to tylko Ty wiesz czy potrafisz wybaczyc. Pamietaj o jednym, kazdy radzi wg wlasnych doswiadczen. Ja zaluje i proponuje Ci cos co sama bym teraz zrobila. Ale to Twoje zycie i Twoj wybor. Tylko czas pokazuje czy nasze decyzje byly sluszne. Powodzenia! Mam nadzieje ze cokolwiek postanowisz bedzie Ci z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sama
W podobnej sytuacji jestem ja. Jestem z facetem bardzo długo. Zdradził mnie równiez, ja postanowiłam wybaczyc. Jednak juz cos sie we mnie wypaliło. Juz nie kocham jak dawniej, jestem z nim z dnia na dzien, wole siedziec ze znajomymi niz z nim. Juz nie wiem co robic, ja nie chce zeby tak wyglądało moje zycie w przyszłosci. A skoro teraz po kilku latach znajomości wygląda własnie tak, to jak bedzie wyglądało za 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inesa
ja tez tak mam :( juz nie tesknie, nie kocham tak, moge go nie widziec, nie dzwonic do niego... wole spedzac czas z kolezankami itp. czemu sie wypala? w sex shopie powinna byc podpalka do podtrzymania ognia milosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karii
do pomarańczowej..... i Ty nadal z nim jesteś???skoro Cię zdradził???? a może nawet nie wiesz, a on się nadal z nią kontaktuje..... i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karii - rzeczywiście mam ciągłe wątpliwości co do tego czy się z nią kontaktuje. Na pewno się nie widują bo ona mieszka 400 km od nas. Ale może do niej dzwoni, wysyła smsy, maile.... Nigdy już nie będę pewna jego na pewno. Oszukiwał mnie, kłamał, zdradzał tego nie da się wymazać z pamięci. Ale zdecydowałam się być z nim mimo wszystko, ponieważ go kocham i dał mi w życiu naprawdę wiele. Tylko te ciągłe wąplliwości czy ja naprawdę tego chcę, być z kimś kto mógł tak postąpić, do kogo straciłam szacunek, komu nie ufam nie wierzę. Mam straszny mętlik w głowie, może potrzebują jeszcze więcej czasu żeby sobie to wszystko ułożyć... Widzę dziewczyny, że macie podobny problem. Piszcie więcej. Może pomożemy sobie nawzajem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karii
uwazam,ze jezeli naprawde Cie kocha (a to wie tak naprawde tylko on) to powinnas dac szanse temu zwiazkowi.....tylko zastanawia mnie tylko jedno: dlaczego zdradzil?czy czegos mu brakowalo w Waszym zwiazku?jak sie dowiedzialas,ze nie jest wobec Ciebie do konca szczery...?jezeli w Waszym zwiazku ukladaloby sie swietnie, a on kochal Cie ponad wszystko- zdrady by nie bylo.....ale byla:(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sama
Ja mam taka samą sytuacje jak Ty pomarańczowa rózyczko. Tylko ze wiem ze On sie z nią nie kontaktuje, tak mi sie wydaje. Ja nie chce zeby tak wyglądało moje zycie, juz nie tesknie, nie mysle o Nim tak jak kiedys. To chyba nie ejst miłość, jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatalna0
ja mialam identyczna sytuacje jak Wy... bylam z chlopakiem 3 lata, ale od pewnego czasu zaczelo sie psuc, wiec na jakis czas postanowilismy od siebie"odpoczac" i on w tym czasie poznal JA... sliczna dziewczyne, w ktorej jak twierdzil sie zakochal... ja wtedy poczulam,ze go naprawde kocham i nie moge dac mu tak po prostu odejsc.... znowu po jakims czasie bylismy razem :)... myslalam,ze ONA to juz przeszlosc... i rzczeywiscie tak bylo..jakis czas... ale ONA wciaz powraca...a on jakby byl ze mna, ale myslami jakby przy niej.......boje sie ,ze on naprawde moze JA kochac!:/ a ja go tak kocham, ze nie mam odwagi tego Naszego zwiazku skonczyc, choc wiem, ze jemu przyniosloby to ulge (bo sam nie chce mnie ranic.......:()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli kocha, nie zdradzilby. Nic nie usprawiedliwia zdrady, nie ma czegos takiego, jak \"chwila zapomnienia\" czy \"to tylko fizyczna zdrada\", jak to czesto tlumacza faceci. Czy warto dac szanse? Hmm... Mozna, ale jedno jest pewne - nigdy, absolutnie nigdy nie bedzie juz tak samo, zawsze, gdzies w srodku, beda tlic sie watpliwosci, watpliwosci czy aby on czasami nie kontaktuje sie z nia, drobne spoznienie bedzie przywodzilo na mysl wlasnie JA. Czy jest sens? Coz, kazdy z nas decyduje o swoim zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czemu skazujecie się na takie cierpienie ???? Miejcie jaja skoro Wasi faceci ich nie mają i ODEJDŻCIE OD NICH !!!!! cierpienie ma to do siebie, że jak sie usunie źródło to i ono przechodzi. Jesteście silne i na pewno dacie radę. Najlepszy dowód Waszej siły to to, że potraficie żyć tak jak teraz i nie zwariować. Ja bym takiego upokorzenia nie zniosła. Zawalczcie o siebie i swoja lepszą przyszłość !!! Jesteście młode, całe życie przed wami !!!! Nie można całego tego bagna tłumaczyć miłością. Jak cierpicie to to już nie jest miłośc a chore, toksyczne uzależnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie, musze zgodzic sie z poprzednim postem. Czasami, chociaz wydaje sie to bardzo trudne, trzeba podjac decyzje, ktora w perspektywie uwolni od niepewnosci, ciaglego strachu. Odpowiedzcie sobie na pytanie, czy naprawde chcecie tak zyc? Czy chcecie byc u boku faceta, ktory ma gdzies wasze uczucia, bowiem tak wlasnie jest, skoro nie myslal o was, gdy zdradzal. Zapewniam, na swiecie jest wielu naprawde wartosciowych mezczyzn, ktorzy nie wywina wam takiego numeru. Ale... Do autorki poprzedniego postu - Smutne, ale z doswiadczenia i obserwacji dochodze do wniosku, iz niektore kobiety pisza chyba tylko dlatego, by dostac odpowiedz, ze jak najbardziej, warto zostac z takim draniem, warto dac mu szanse, na jaka nie zasluguje, innych opinii nie przymuja do wiadomosci, bowiem juz dawno podjely decyzje. Ale wszakze to one beda z tym zyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inne zdanie
Nie zgodze sie ze jak zdradza to od razu nie kocha.... Moze mu cos brakowało i nie usprawiedliwiam zdrady, ale wcale ona nie oznacza, ze nie ma miłości. Może być, tylko ze czasami zbyt słaba i chora... Uważam, że jesli nie mozecie sobie z tym poradzić, to musicie coś wybrać, a w tym wypadku raczej to powinno być odejście. Nie można świata rozpatrywać w kolorach czerni i bieli i jakże powierzchowne i banalne jest zdanie - nigdy nie mów nigdy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli miałabym taki związek jaki jest Twój to nie komplikowała sobie życia tylko zakończyłabym to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nuda rutyna ...
zabije każde uczucie ..., dlatego trzeba miłość pielęgnować jak kwiat bo inaczej zwiędnie, musza to robic dwie osoby ... to nie frazes wierz mi. Jestem mezatka od 16 lat i wiem co mowię. Po kilku latach małżeństwa spojrzenia tak juz nie elektryzują, juz nie ma stanu pierwszego zakochania, zauroczenia ... dlatego trzeba robic wszystko, żeby dawne uczucia odżyły. Kto tego nie rozumie jest przegrany. NIC NAM NIE JEST DANE NA WIECZNOŚĆ , powodzenia :-D PS Zrób mu dzisiaj miła niespodziankę, a jutro niedziela więc zaplanuj dzień inny jak poprzednia niedziela :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest wiele prawdy w tym co piszecie. Ja nie chcę bronić siebie ani jego. Nie chcę mówić będę z nim bo go kocham, nieważne jak bardzo mnie zranił. Ja po prostu boję się przyszłości - z nim czy bez niego. Nie miałam nigdy innego faceta, jestem z nim 10 lat, nigdy nie byłam sama. Jestem mało towarzyska, nie mam wielu znajomych i któraś z Was tu napisała, że to co mnie łączy z moim chłopakiem to toksyczne uzaleznienie i byc może tak właśnie jest. Jestem tego świadoma ale nie potrafię tego przerwać. Nie piszczie - po prostu zrób to - bo tak się po prostu to się nie da, ja nie mam w sobie tyle siły. Jestem z natury bardzo łagodna, spokojna, dobra - takie flaki z olejem - i boję się... zwyczjanie się boję..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowa
boisz sie nowego, bo to oznacza cos innego niz było. poza tym czasem takie cos kobieta odbiera jako niepowodzenie np a wyszlam za maz za szyche, a teraz co, kazdy zobaczy ze nam nie wyszło.. duma tez bierze gore i dlatego tak wiele kobiet jest lanych ale nie wpowie, no bo co asia mowi, ze ma raj zwiake zosia tez a ona co znowu powie, ze nie ma? znowu bedzie ta gorsza.. i dlatego dziwie sie jak kazdy mowi, bija ja i nic nie powie, ciekawa jestem czy by takak harda byla jakby to ona miala tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I aj byłam w podobnej sytuacji. Zdradził a ja.. wybaczyłam.. dlaczego? Bo dopiero wtedy COŚ ZROZUMIAŁAM. jak bardzo mi na nim zależy, że nie wyobrażam sobie bez niego życia. A dlaczego zdradził? Bo mu czegoś brakowało. Szkoda gadać jaka wtedy dla niego byłam. Te czasu na szczęście minęły. Wybaczyłam..... ale pamiętać będę zawsze. ZAWSZE. Musisz Różyczo zdecydować. Ja bym walczyła. Postarała się. Może to jest właśnie TA miłość? TEN człowiek? Może nie wszystko stracone??Może trzeba włożyć w związek więcej pracy? Myślę, że sama wiesz co było by najlepszym dla Was wyjściem. I wierzę, że podejmiecie słuszną decyzję. Z całego serca Ci tego życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czy warto tak strasznie starać się o związek z facetem, któremu zabrakło odwagi czy też \"jaj\", żeby otwarcie pogadać o tym co jest nie tak, co przeszkadza. Jak ktoś zdradza to de facto idzie na łatwiznę bo po co się starać, męczyć skoro można sobie pobzykać na boku bo przecież \"taka jest męska NATURA\". Dlaczego to kobiety zawsze czują się odpowiedzialne jak coś jest nie tak w związku i trzeba o niego zawalczyć ? Chyba bardziej powinna się starać osoba, której coś nie pasuje...dać drugiej stronie szansę...To kobiety nauczyły facetów wygodnictwa i tchórzostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem o tym
zdrada nie zawsze oznacza łatwiznę... Jeśli człowiek popełni ten błąd, to często przeżywa katusze, w sumie mozna powiedzieć, że ma za swoje... ale zdrada nie zawsze oznacza tylko przyjemność i miłe bzykanko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, a zdradzający w trakcie seksu z inną cały czas myśli o tej, którą \"krzywdzi\"....Zrozum, zdrada to wiarołomstwo i nic więcej. Nie warto tu doszukiwać się głębszych treści. Nie ma usprawiedliwienia dla braku uczciwości i lojalności. Jak są takie problemy w związku, których mimo wielu prób, powtarzam mimo wielu prób, nie udało się zarzegnać TO TRZEBA SIĘ ROZSTAĆ !! Ja przynajmniej tak to pojmuję. Od partnera trzeba wymagać dokładnie tyle samo co od siebie - ja nie zdradzam, on też nie ma prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem o tym
Mogłabyś sie zdziwić jeśli chodzi o te myślenie... Naprawdę. Nie jest pewnie tak zawsze, ale zdarza się... Nie popieram zdrady, oczywiście ze piękniej jesli jej nie ma, ale czasami człowiek się gubi... Zdrada może coś nam uswiadomić, czesto to, ze nasz aktualny związek ma w sobie braki i może nie jest warto łudzić się dalej. Różne są przypadki, a mi daleko by ludzi tak kategorycznie oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem o tym
Nie uciekam przed tym. Nazawać jest dość prosto, pomimo wszystko, bo przecież nie jesteśmy raczej głupimi ludźmi i wiemy co zrobilismy. Jednak sama istota zdrady, czasami nie jest az tak prosta do zinterpretowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziewając i nudny
💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem o tym
Prześpij się, przejdzie Ci:p A może takim jak Ty nie przechodzi?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×