Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskanaja

Jak pomoc przyjaciolce??

Polecane posty

Gość zatroskanaja
białadiablica....obawiam sie ze jej juz mocno psycha padla.....facet do niej napisal w tym mailu "jestes w domu" a ta od przeswiadczenia ze to juz jakis postep.....doszla do histerii w przeswiadczeniu ze jedynie ciuchy go interesuja i ze sie boi z nim spotkac (paranoja ze ja skrzywdzi ale chyba sluszna).....Jutro bez dwoch zdan do niej jade, bo dzis sama musze jakos przemyslec calosc bo nie chce zaszkodzic swoja wizytacja, tylko pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Rozzie
A moim zdaniem, jak gościu raz ją uderzył, to powinien automatycznie być skreślony. I nie ma tu żadnego tłumaczenia, żadne kwiaty, pierścionki, przeprosiny w tym momencie nie są ważne. Wiem, że miłość odbiera rozum, ale są pewne rzeczy w związku, które nie mają prawa się wydarzyć i które przekreślają wszystko to co było w nim dobre. Ktoś kto podniesie raz rękę na kobiete jest zwykłym palantem i na 99% zrobi to ponownie. Dziewczyny szanujcie się, tylu spoko facetów na tym świecie,a Wy dajecie się poniewierać jakimś dupkom, którzy traktują Was jak "narzędzia" do zaspokajania swoich instynktów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia -podejdz do sprawy spokojnie może się uda!!!ją juz telepie ze strachu-cięzka sprawa, nie zazdroszczę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny Rozzie
No tak, ale to nie jest odosobniony przypadek. Choć by na tym forum dziewczyny piszą o takich przypadkach, że się włos na głowie jeży. Sama piszesz, że Twoja koleżanka zamierza wziąźć ślub z jakimś palantem. Dziwi mnie taki brak przewidywania co będzie później. Związek bez partnerstwa, to gówno nie związek. Przecież życie nie jest po to, by pokutować. Jeżeli teraz jest źle, to później będzie jeszcze gorzej. Jak ten koleś Twojej przyjaciółki będzie miał z nią ślub, to dopiero jej pokaże kto tu rządzi. Dziewczyna "przesra" sobie najlepsze lata życia, by może około 50-tki, z nerwicą na karku zdecydować się to przerwać. Ratuj ją, przekonaj, zamknij gdzieś, uprowadź, nie wiem, ale pomóż jej logicznie spojrzeć na życie. Sorki, ale takie jest moje zdanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
Piękny....tak jak białadiablica napisala....szczesliwie nie chodzi o zadna z nas....a osoba o ktorej tu mowa nie ma obecnie na tyle rozumku zeby sie przeciwstawic! Białadiablica.....dziekowac nie bede bo zapesze ale mam nadzieje ze ja sama wroce troche spokojniejsza i przwroce jej wiare w swiat a przede wszystkim w sama siebie! Nawet nie chce myslec co bedzie, kiedy podczas mojej obecnosci zjawi sie Pan K! Obawiam sie ze moge byc na przegranej pozycji o ile wypali z kwiatami i zacznie sie kajac! Wiecie ja tego nie kumam....facet ma na jej punkcie pierdolca...ktory zaczal graniczyc z obsesja a po kazdej takiej awanturze z jego ust padaja magiczne slowa "juz nie chce z Toba byc"! Co to jakies meskie ego...ja rzucam-niebedac porzuconym! To tak jakby on od razu wiedzial ze przegial i ze nie ma poworotu...wiec chce zachowac twarz "pozornie".......Ja nie wiem czy to z racji jego niedoswiadczenia i malego obycia z kobietami....ma nierowno pod sufitem...czy tez patologiczna rodzinka zrobila swoje....czy tez ostre cpanie z ktorego ponoc wyszedl...zryly mu dekiel! Zaczynam sie powoli wsciekac...bo z calej symapti do przyjaciolki.....wnerwia mnie ze osoby takie jak ja musza sprzatc po takich skur...elach! Tak jak pisalas białadiablica....dziecko i jego nadejscie to powinien byc najcudowniejszy czas a nie dzieje sie tak ze kobieta w ciazy jest bita i wyzywana....pozostawiana na pastwe losu i gdyby nie to ze ma przyjaciol choc daleko ale ma....zostala by pozostawiona sama sobie a wtedy pewnie posunelaby sie do ostatecznosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jakiś straszny dupek...te kwiatki to bym mu dupę wsadziła...ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam ona mieszka sama nie znim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
białadizblica dziekuje ze jestes bo choc ja i tak mam w porownaniu z nia duzo mniej nerwow...to i tak zamartwiam sie strasznie! Ona mieszka sama....przerowadzila sie do wlasnego mieszkanka...na kredyt wzietego! On mieszka dwa kroki od niej....tak ze w odleglosci 200m moga sobie z okna pomachac (kiedys i ja jak debil stala i razem z nia jakies machanki przez to okno uskutecznialam)! On teoretycznie u niej pomieszkiwal...z tego co wiem ona sie bala go na stale wpuscic w swoje progi (slusznie, choc jedna madra decyzja)...tak tez ilekroc on ja zgnebi i zostawi zaryczna....wraca do rodzinnego domku i ma caly swiat w dupie! Potem sie ona mu moze przypomni...jak sie nawali albo jak chce dokonac ostatecznego zerwania i koniecznie potrzebuje swoich rzeczy! Co gorsze on ma do niej klucze od jednego zamka....i w najczarniejszych scenariuszach wpadla mi mysl ze ja jeszcze powaleniec zamknie od zewnatrz w ramach jakiejs swoje dominacji! Swego czasu jakis miesiac temu zrobil podobna akcje....na drugi dzien wpadl do niej w nocy...ona naiwnie ze sie cos wyjasni, mu otworzyla.....jasne....zjechal ja jeszcze gorzej a ja potem robilam za terapeute! Kolejnego dnia napisal ze ja przeprasza bo to nie tak mialo byc ale alkohol zrobil swoje! ZGROZA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamidolalala
Sorki za nick ale po przeczytaniu to na nic więcej mnie nie stać. Co za popierdolony pojeb. Będzie ojcem a kobiete traktuje jak ścierę. Dawaj namiar to mu ryj obijemy i mówię poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeuritte
moze powinnas ja wyciagnac na jakies imprezy spotkania zeby kogos poznala, ja wiem ze to nie latwe jak okcha tego swojego, bo ja mojego te kocham a powiniismy sie rozstac tylko ze ja swiata poza nim nie widze i chyba nie mam, Mysle ze powinnas sprobowac moze jakis fajny facet zdobedzie jej zainteresowanie choc troche... moze ona pomysli ze moze byloby jej lepiej z kims innym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
Margueritte...przepraszam jesli przekrecilam ....wiesz po pierwsze w jej stanie kiedy ona powinna lezec na patologii ciazy...wypady itp sa nierealne! Po drugie jej morale sa ponizej zera a dodatkowo ona wychodzi z zalozenia ze z brzuszkiem pieciomiesiecznym to nie ma szans (swego czasu na ten temat zartowalysm)! No i co gorsza, ona swiata poza tym gosciem nie widzi! Mi sie wydaje ze nawet nie chodzi o milosc obecnie, tylko ona kocha go za to jaki byl i wciaz sie ludzi ze tamte czasy powroca! Poza tym z tego jak mi mowi to w okresie sielanki on jest do rany przyloz...tylko jak mu cos odpieprzy..to idzie na oslep i nie przebiera w srodkach! lalalmidolala tu rowniez przepraszam jesli przekrecilam...dziekuje za checi ale chyba nie ja powinnam o tym decydowac....grunt to pomoc sie jej odseparowac...a juz zmeczona tym wszystkim napisze chamsko...jeszcze pewnie polecialaby do niego do szpitala zatroskana...mimo ze sama nie raz cierpiala bez jego obecnosci z dzidzia w brzuszku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem spowrotem tak twoja kolezanka to przykład ksiązkowy-nie lubie tak pisac bo opieram swoje doswiadczenia na wiedzy raczej życiowej...ale co by sie nie stalo drania bedzi bronić-cholera co tu zrobić...chyba naprawdę jedyne wyjście to pogadać z nią poważnie i powiedziec ,że jak juz nie dla swojego dobra to chociaż dla dziecka powinna odpocząć od drania...wyjechać do ciebie,rodziców ...jakies imprezy oczywiście odpadają to nie czas na nowe znajomości tylko na odpoczynek i dojście do siebie ...niech przyjedzie do ciebie chociaż na tydzień odetchnie i spojrzy na to wszystko z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos mi to przypomina..
ja dalam facetwoi szanse zmeinils ie rzeczywisice ...jest taki jak dawniej jak na poczatku..ale ja tego co mi zorbil nie zaoomne nigdy,,,kiedys myslalam ze zyc bez niego nie potrafie a tera po tych przejsciach nie kocham go juz nawet tak jak dawniej..moje uczucie sie coraz bardziej wypala...mimo tego ze jest teraz super nie moge mu nic zarzucic....wiem teraz ze nie jest facetem mojego zycia.. i moze ta jego zmiana pozsolila mi sie o tyym przekonac..bo chocby nie wiem jak bylo dobrze nie obdarze go takim uvczuciem jak dawniej...i odejde pewnie niedlugo..bo ilez tak mozna oszukiwac sama siebie...a co do twojej przyjaciolki to ona jest z kopmetnym debilem...wiem to po sobie ze zadne tlumaczenia nie pomagaka sama sie musi przekonac!!!i moze zda sobie pewnego dnia sprawe ze nie jest on jedeynym facetemna ziemi i sa od noego 100000razy lepsi i wspanialsi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
Witam wszystkich ktorzy swoja dobra rada chca jakos pomoc! Wczoraj zamilklam bo wisialam na telefonie.....wiadomo z kim i co bylo tematem rozmowy! Dzis za dwie godzinki draluje na pociag i w droge...ale poki co musze napomknac o tym co wczoraj bylo tematem kolejnej rozmowy! Zadzwonila do mnie znowu z placzem....ze byl! Az mi ciarki przeszly ale nie wpuscila go! Udawala ze jej nie ma a on ponoc najpierw wydzwanial, potem pukal do drzwi a potem staral sie sam otworzyc tym kluczem ktory ma ale szczesliwie zamknela sie na drugi zamek! Chyba pierwsza madra decyzja w trakcie trwania tej sytuacji! Niestety juz za chwile moje nadzieje zostaly zburzone..bo zaczela lkac ze zle zrobila ze go nie wpuscila....bo dostala zaraz po tym od niego smsa ze na drzwiach cos tam jej zostawil......siatke z pizza i grzankami (jej ulubione), roze i list z przeprosinami! No i ja zlamal....bo potem to bylo najwazniejsze a fakt tego co zrobil juz przestal sie liczyc! Z godzine sie nameczylam aby jej wypersfadowac chec zadzwonienia do niego...bezskutecznie...zadzwonila a on obiecal natychmiast przyjsc.....uradowana skonczyla ze mna gadke-po to by za 15 minut zadzwonic znow z placzem i poinformowac mnie ze dostala smsa o tresci "boje sie o Ciebie ale dluzej tego nie zniose,Twoich klamstw....chcialem pogadac ale ty nie chcialas, wiec niech tak zostanie"....Szlag mnie trafil po raz kolejny....juz nie chcialam jej tego nakreslac jak ja to widze ale przeciez to standard...ona sie na niego wypiela to padl jej do nog a jak za chwile zlagodniala, to on sie na nia wypial! Zdziwilo mnie co on ma do tych klamstw a ta mi wypalila, ze napisala mu ze stracila dziecko w nocy! W tym momencie to rece mi opadly i az mialam ochote na nia nawrzeszczec ale w pore sie powstrzymalam! Zal za przeproszeniem dupe sciska bo z porzadnej i naprawde sensownej dziewczyny zrobil sie wrak czlowieka ktory nie mysli juz w ogole logicznie! cos mi to przypomina....a do czego Twoj facet sie posuwal...czego mu najbardziej nie mozesz wybaczyc i zapomniec?? Białadiablica.....mam zamiar ja dzis spakowac ale obawiam sie ona na niego bedzie chciala czekac i nie ustapi...gdyby ona potrafila byc taka uparta i konsekwentna w sytuacjach w ktorych to konieczne a nie kiedy ktos chce jej dobra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość day_25
Przepraszam, że to napiszę bo nikogo nie chce urazić ale aż mi się wierzyć nie chce, że kogoś miłość może ogłupić do takiego stopnia. Rozumiem, że się zakochała że facet był cudowny ale ile można tolerować taki stan rzeczy ???? Piszesz, że twoja przyjaciółka ma poukładane w głowie czy tam miała a z tego co opisujesz to ona się zachowuje jak nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
day_25 kazdy ma prawo miec swoje zdanie! Powiem Ci szczerze, ze gdyby nie to ze jest mi ona bardzo bliska...myslalabym podobnie jak TY! Wczoraj juz naprawde cisnely mi sie takie slowa, po ktorych zdolowalabym ja jeszcze bardziej....czasem wydaje mi sie ze skoro tlumaczenia nic nie daja to chyba czas ja ochrzanic za glupote ale wole to zrobic kiedy bede miala ja na oku a nie siegac po tak drastyczne metody na odleglosc! Sama sie zlapalam na tym, ze odciagam ten caly wyjazd jak sie da...co nie zmienia faktu ze i tak decyzja zapadla a ja jej nie zostawie samej! Chodzi o to ze nie pozjadalam wszystkich rozumow swiata a sytuacja mnie troche przerosla...i skoro podejmuje sie z czystych checi pomocy dla niej...wiem ze jesli jakis cud sie nie stanie wracajac bede stala w tym samym miejscu i caly tydzien obgryzala paznokcie a noca sluzyla swoja linia telefoniczna az do samego rana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
Abox....wiesz, ciekawe ktora.....?? Mowa o facecie czy o mojej przyjaciolce...bo jesli o nia chodzi to zapewne nie....jedynie co to zniszczona psychicznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
Abox....wiesz Twoje opinie sa malo trafne a poza tym nie umiesz nakreslic niczego, zamykajac swoje "absurdalne" wnioski w jednym zdaniu! Tu sie akurat mylisz...dziewuszka jest bardzo ladna i nigdy nie narzekala na brak powodzenia...pech jednka chcial ze zawsze zle wybierala...wiesz niektorzy maja cos takiego ze ciagnie ich do takich drani! Sam fakt ze jeden koles z drugim toczy boj o jej osobke juz chyba o czyms swiadczy ale zreszta nie mi cokolwiek udowadniac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam zobaczyć jak się sprawa toczy..a tu jakiś debilny komentarz...Abox bycie ładną czy brzydką nie ma tu akurat znaczenia, niestety uzależnić można się od dubka będąc piękną czy brzydką jak krowa. Zatroskana odezwij się pozniej jak wrócisz już do domu, jak ci poszło -a może będziecie razem...nie wiem czy powinnaś pokazać jej ten topik bo wkońcu może się obrazic ,że jacyś ludzie komentują jej sprawy -ale wkońcu jesteśmy obcy i bardziej obiektywni bo wyciągamy wnioski po przeczytaniu tej historii. Trzymaj się ciepło powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaja
Wrocilam wlasnie 20 miut temu i niestety sama! Nie mam slow.....on czeka na niego jak durna....mnie niemal ze wywalila bo zaburzam jej spokoj! Zes kuzwa mas...w koncu jej pojechalam....rozplakala sie a potem poleciala do komorki aby sprawdzic czy nie pisal! W koncu mu naskrobala ze chce sie zabic....i czekala 5H a ja razem z nia! Nie odpowiedzial! Kazala mi sie wynosic bo to niby przeze mnie! Jak pomoc komus kto jest tak slepy! Az sie cholera urznelam w pociagu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×