Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość idiotka to ja

dzis on ze mna zewrie !!!! pomocy!!!!

Polecane posty

Gość h.d.
nie będziesz go do niczego zmuszać, mówiąc mu, że Ci na nim zależy i jeśli jest gotów zapomnieć o tamtej to może liczyć na Twoją przychylność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotka to ja / DEKA
on wie ze mi na nim zalezy choc w sumie nie wiem czy wie ze az tak bardzo... ja sie mu boje czegokolwiek powiedziec bo 3lata ze soba pracujemy i dalej bedziemy pracowac wiec nie chce zeby nagle nasze stosunki sie popsuly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do H.d. mam inne zdanie. Ale tak, mezczyzni to nieskomplikowane urzadzenia. Jesli mu bedzie na niej naprawde zalezec to udowodni jej to bez jej wyznan. A jesli mu ona bedzie bardzo pokazywac jak jej zalezy to wtedy on z tej historii nie wyniesie nic, tylko, ze moze tak robic bo ona wszystko zniesie. Przeciez jak byli razem to na pewno pokazywala mu, ze jej zalezy a on pomimo tego zachowal sie jak sie zachowal. On musi dojsc do tego czego chce. Nic na sile. I jak jest nieskomplikowany to wtedy bedzie chcial ja odzyskac. Mezczyznie, ktoremu naprawde zalezy na kobiecie nic nie bedzie przeszkoda, nawet jej chwilowa ozieblosc - uzasadniona zreszta - taka jest nieskomlikowana prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h.d.
Kobiety, a co z równouprawnieniem? Dlaczego to on musi wykazać inicjatywę? On też może mieć wątpliwości, już raz (prawdopodobnie) został zraniony w poprzednim związku; poza tym Deka spotykała się z jego kolegą, może myśli, że między nimi coś dalej jest. A co do tego, czego może się domyślać z wcześniejszego zachowania Deki to nic tu nie wyczytałem. On powiedział w piątek (nie wiemy w który), że chce u niej zostać, nie wiemy co Deka mu odpowiedziała,nie wiemy czy został. Jeśli został to sprawa jest prosta, ale jeśli nie to może mieć kłopot z odczytaniem intencji Deki. A co do słów: "Mezczyznie, ktoremu naprawde zalezy na kobiecie nic nie bedzie przeszkoda, nawet jej chwilowa ozieblosc" ....no Radosnka, tu się bardzo mylisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mezczyzna jest lowca i lubi zdobywac. Kiedy pozna, ze jestes mu bardzo oddana i nie mozesz bez niego zyc to... przestajesz go interesowac. Znasz kobiety, ktore sa dobre i mile, mistrzynie w kuchni i w prowadzeniu domu, cudowne matki, wpatrzone w niego jak w obraz a on... je zdradza? To sa wlasnie te kobiety, ktore calkowicie sie oddaly, a on wyrusza na lowy gdzie indziej. I tak ma dom i przygode, dwa w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie o to chodzi w rownouprawnieniu. Chodzi o to by kobiety mialy rowne prawa np. co do ksztalcenia czy glosowania. Nie chodzi o to by odmieniac role. Czy uwazasz, ze mezczyzni powinni zaczac... rodzic bo... rownouprawnienie? Mezczyzna - zobywca bedzie interesowal sie kobieta pozostajaca tajemniczo. Mam inne zdanie. Ja w swoim malzenstwie pokazalam, ze zniose wszystko i uwierz mi na dobre mi to nie wyszlo. Moja sytuacje jest inna niz Deki, ale ja doszlam do samego poczatku dlatego wiem, ze moge jej poradzic. A ona ma rozum i skorzysta z tego co jej wydaje sie sluszne. Ty bedziesz myslec i robic tez to co uwazasz. I nie mnie jest zmieniac twoje poglady, ale gdybys siegnela po ksiazki, ktore tu polecilam myslalabys moze calkiem inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest Radosanka! Święta słowa! W żadnym wypoadku nie można dać facetowi poczucia, ze jest całym swiatem. Chocby nie wiem jak był dobry, oddany i cudowny (załóżmy, ze tacy w ogóle są), to zawsze muszę mieć nutkę niepewnosci, czy oby starają się wystarczajaco. W jeden dzień trzbe apochwalic - jeśli oczywisci ejest za co, a w drugio dać po łbie - tak dla rownowagi :-), zeby się czasem zbytnio nie rozuścił. Szczerze mówiac, na kobiety działa ta sama metoda. Poprostu człowiek jest taki, że jak ma w ręku coś pewnego, to o to nie dba, bo zwyczajnie to ma. Ale kiedy chodzi o coś ulotnego, a potrzebnego, to obchodzi się z tymjak z jajkiem, zeby nie stracić i dopiero jak musi powalczyc, to docenia to co ma. Całusy i pozdrowienia! Idiotka to nie Ty! Trzymaj się dziewczyno! Jesteś dużo madrzejsza niz Ci się wydaje - poprostu masz dobre serce, a dla tych którzy go nie mają, Twój stan jest głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytellniczka
Hej Deka, Przeczytałam cały topik i naprawdę stwierdzam, że nie powinnaś się przejmować tym swoim "przyjacielem" - piszę celowo w cudzysłowiu. Przypomina mi to moją sytuację sprzed 10 lat , mieliśmy wtedy po 18 lat i tak właśnie wyglądało mniej wiecej nasze rozstanie. Grzecznie, kulturalnie, żeby przypadkiem złością nie wybuchnąć, żeby broń Boże łezki nie uronić. Niby wszystko ok, poprawnie, jeszcze przez parę miesięcy USIŁOWALIŚMY być kumplami, ale to było męczące, męczące jak cholera!! I ja ciągle zamartwiająca się, a co on teraz robi jak już nie jest za mną, a jak się czuje, czy ma smutek w oczach..a potem przjrzałam wreszcie na oczy. Taki facet, który daje Ci do zrozumienia, że nie chce z Tobą dłużej być i nieważne są tu powody (inna kobieta czy też niezdecydowanie), to po prostu zwykły dupek. I żałosne z jego strony jest to, że z jednej strony wynika, że dąży do spotkań z byłą (i nawet zwierza się z tego Tobie !!!) , a jednocześnie zaczyna Cię traktować jak "kumpla do kufla" i "brata-łatę".Taki facet w ogóle nie jest wart Twojej uwagi. Ogranicz Wasze kontakty do spraw zawodowych, niech go ukłuje zazdrość co stracił.Ty jesteś fajną i wartościową kobietą i pamiętaj, że oprócz uczuć trzeba mieć jaeszcze honor i ambicję.Nie trzymaj się tego faceta za wszelką cenę, nie bądź zawodnikiem w ławce rezerwowej. Posłuchaj mnie, bądź kobietą zdecydowaną, zacznij robić coś, co Cię interesuje, o czym dawno marzyłaś a nie pozwalał Ci np. brak czasu. Pomyśl i zadbaj o siebie, a jeżeli ogrania Cie lęk przed byciem samą, to normalne, ale miłośc przychodzi wtedy, kiedy najmniej się jej spodziewamy :) Trzymam za Ciebie kciuki i podrawiam, a Twojemu "przyjacielowi" kopa w dupę posyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h.d.
Radosnka, współczuję Ci złych doświadczeń z mężczyznami, ale albo masz pecha, albo źle szukasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
H.D. - nie, nie mam pecha ja nie chcialam widziec, ze on nie jest mezczyzna dla mnie, nie chcialam widziec jakie ma problemy, a potem pokazalam mu, ze mi bardzo zalezy. To tak w skrocie. Na moim temacie ze stopki bywaja takze mezczyzni i oni maja takie zdanie jakie mam ja ;-) Chce ci cos pokazac: Z dnia: 05:03 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032&start=60 Chcialabym poznac Twoje zdanie po przeczytaniu. Czy nie zgadzasz sie z cala trescia? Jest to recenzja o ksiazce. Nie jest to ksiazka wedlug, ktorej nalezy zyc, ale warto - z przymrozeniem oka po nia siegnac. Ja bardziej polecam \"Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy\", \"Jak zdobyc utrzymac czy porzucic mezczyzne\" i \"Czy znasz sekrety mezczyzn\" - o nich pisalam na moim temacie, sa recenzje, krotkie fragmenty, testy zaczerpniete. To sa ksiazki dla kobiet by stac sie kobieta bardziej swiadoma, czasem draznia bo pokazuja nam nasze bledy, ale \"na koncu w koncu\" zaczynamy rozumiec ;-) Luiza26, ale sie zaczelam smiac! To ty jestes tytulowa Zolza z ksiazki, ktora podalam powyzej. Zolza, ktora kiedys bylam i ktora na powrot we mnie zamierza sie odrodzic. Czytelniczka, chyle czolo :-D To wszystko jest takie proste, tylko my kobiety nie chcemy tego widziec z tymi naszymi kobiecymi emocjami, marzeniami i upieraniem sie, ze bedzie tak jak sobie wyobrazamy. A dla reszty dziewczyn z madrymi postami: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032&start=510 List Elizy, znalazlam dzisiaj i wkleilam bo strasznie mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h.d.
do Radosnka, coś w tym jest, ale nie można uogólniać. Facet to też człowiek. Jeden lepszy drugi gorszy. Nie zgadzam się natomiast z Twoją opinią na temat mężczyzny-łowcy. Moja żona jest moją pierwszą i do tej pory (-naście lat) jedyną kobietą. I nie mam ochoty na łowy.Mimo, że nieraz usłyszałem od niej, iż nie przeszkadzałoby Jej gdybym znalazł sobie kogoś "na boku". Nie jestem ideałem, mam swoje wady, czasem Ją ranię, ale też często jestem raniony i czuję się odtrącany. Ale nie myślę o innych. I będzie to trwało to tak długo jak długo będę widział szansę na istnienie naszego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myslisz co ona robi tym, ze mowi Ci, ze jej by nie przeszkadzalo? Pokazuje Ci, ze musisz sie o nia starac. Przeciez to typowa pani Zolza. Chyle czolo. A tu jest definicja Zolzy: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032&start=240 Tak, zebys nie pomyslam, ze ja obrazam. Mamy rozne przezycia tak wiec przez te przezycia dajemy inne rady. Znowu pisanie to tez sie nie da wszystkiego... Nie zgadzam sie z Twoja opinia - bo niewyobrazalne jest dla mnie aby Deka, ktora chlopak postawil w takiej sytuacji nagradzala wyzej wymienionego wyznaniami milosnymi - ale szanuje. Zmykam, ide spac 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu zwracasz sie tylko do mnie? Pojawily sie dwie nowe panie ;-) Tak, wiem, ze facet to tez czlowiek i takim go trzeba widziec. Czasem kobiety widza go jako ksiecia, kogos lepszego niz jest, nawet gdy on swym zachowaniem udowania, ze jest kims zupelnie innym one nadal - przez wlasne zyczenie - maja bielmo na oczach. A ja nadal uwazam, ze jesli mezczyzna Deki naprawde zaluje tego co zrobil to znajdzie sposob by ja do siebie przekonac. A ona nic nie powinna mu ulatwiac. To on zawinil i jego w tym glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ty jestes Lowca. Nie trzeba uganiac sie za tabunem kobiet aby nim byc. Ty starasz sie o jedna kobiete. Najwidoczniej ona zna sposoby bys nie szukal gdzie indziej to co masz pod nosem, ceni sie i pozwala sie zdobywac ;-) Skoro jestes z nia szczesliwy a ona jest za toba traktuje jej lodowatosc jako element gry ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h.d.
Ale co on takiego zrobił? Nie wiemy co stało się w ten piątek. Jeśli dostał negatywny sygnał to o co można mieć do niego pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h.d.
nie jestem z nią szczęśliwy, przynajmniej nie tak jak chciałbym. chciałbym czasem nie byc łowcą, ale zwierzyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotka to ja / DEKA
do h.d jezeli chodzi o to co sie wydarzylo w ten piatek to po krotce sytuacja wygladala w ten sposob bylismy razem na imprezie poczatkowo nic nie wskazywalo na to ze bedzie zle albo cos w tym stylu potem jednak mialam coraz wieksze oczucia ze cos nie gra ze cos sie psuje, mialam wrazenie ze jest nie z ta kobieta co chce teraz potem odwiozl mnie do domu na pozegnanie przytulil i powiedzial ze teraz chce tu zostac tez tego chcialam ale jednak pojechal na 2 dzien niezareagowal nawet na moje zaproszenie do mnie okazalo sie zespotkal sie z ex w niedziele przez tel mi sie tlumaczyl zebym nie myslala ze robil cos za plecami powiedzial ze musi ze mna w poniedzialek przed praca porozmawiac myslalam ze chodzi o zerwanie nie zerwal ale tez nie jestesmy juz teoretycznie razem nie moge byc z nim po tym co uslyszalam zastanawial sie czy do niej wrocic a to jest jednoznaczne z tym ze nie jest pewny swoich uczuc czy to do mnie czy do niej to chyba nie podlega watpliwosci ozywiscie znam go na tyle ze mam swoje domysly mi sie wydaje ze zewzgledu na to ze go duzo z nia laczylo boi sie ze popelnia blad ze chce, czy tam chcila z nia byc alby sie przekonac ze dobrze zrobil odchodzac wtedy myslalam ze zmieni sie jego stosunek do mnie ze bedzie mnie unikal a wcale tak nie jest ja sie ciesze ale nie moge mu sie polozyc na talezu i czekac z otwartymi ramionami na niego a wiesz czemu?? 1 powod to agumenty radosnki!! 2powod to ja sama tak nie potrafie nie wiem jak masz jeszcze jakies pytania to pytaj!! ja dziekuje za kazda rade nawet tobie:) a i to nie ejst tak ze jestem obojetna chlodna zimna - ja poprostu jestem taka sama mila rozmowna przyjacielska do niego ale z 2 strony pokazuje mu ze na nim moje zycie sie nie konczy ze mam z kim isc do kina do knajpy - i wiesz to przynosi jakies rezultty - bo sie martwi o mnie zastanawia gdzie jestem twierdzi ze jestem ostatnio tajemnicza a tajemniczosc zawsze pociagala facetow u kobie choc nie wiem facetem nie jestem moge sie mylic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h.d.
Przecież coś go łączyło z tamtą kobietą, pewnie ciągle coś do niej czuje, ale trudno mu się dziwić, że chciał poznać kogoś innego jeśli ona z nim zerwała. Jeśli dobrze rozumiem między wami do niczego bliższego nie doszło, a kiedy dostał sygnał od tamtej, że jest szansa na powrót, to być może, zdał sobie sprawę, iż może cię skrzywdzić. Może czeka na wyjaśnienie sprawy z tamtą , może chce mieć pewność, że tamten związek naprawdę już nie istnieje. Ale jeśli to wartościowy człowiek i zależy Ci na nim to nie rezygnuj z niego. Moim skromnym zdaniem nie ma nic uwłaczającego godności kobiety w tym gdy wykona pierwszy krok, gdy walczy o swoje szczęście. Ale zrobisz jak uważasz. W każdym razie życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegusek
Witajcie drodzy forumowicze !!Bardzo wzruszyły mnie opisane historie,a w szczególności zafrapowały mnie opnie,rady Radosnki..Jesteś terapeutką z profesji?Na Kafe już na pewno nią zostalaś :))..Postanowiłam,że ja również dołączę do wyznań,położę się na tej sofie w postaci klawiatury i opiszę ,to co się stało,bo nie zniosę dłuższego oczekiwania,cierpień... 1 faza-zapoznanie: w listopadzie,potem było wpólne spotkanie w barze.Ja byłam ze swoimi przyjaciólmi,on ze swoimi,ale siedzileiśmy przy jednym stoliku.Kilka spojrzeń,wymiana numerów telefonów i natychmiastowe smsy z jego strony,typu masz ładny usmiech(po angielsku)..:P 2.Nie widzieliśmy się długo,pisał do mnie pierwszy smsy.Zaczeło się od ogólnego-co słychać?Potem przeslismy w tych smsach na poważne tematy dotyczące egzystencji ludzkiej,etc..Zaczełam go poznawac ,on mnie,tylko że przez smsy..Zbliżał się karnawał,zapytał,co mam zamiar robić.Odpisałam,że \"pokrecę się\" po naszych klubach.Okazało się ,że on tez ma takie plany i jak bysmy się spotkali to zamawia ze mną taniec.. 3.Na imprezie zamaist jednego tanca był stały dancing,bez przerw..Przytuleni,ostro szalejący..Byłam zszokowana,bo tak bardzo mi sie podobało i nie zdawałam sobie sprawy,że tak dobrze może mi z nim być..Gdy wracaliśmy byla cisza,szliśmy za rękę,odprowadził mnie do domu,pocalował w rękę,podziękował za wieczór-kultura zachowana.Potem były znów smsy,sygnały...Zbliżała się kolejna impreza,zaprosił mnie,zgodziłam się,ale nie poszłam,bo coś mi wypadło,ale oczywiście poinformowałam go wczesniej,że mnie nie bedzie.Napisał,że mu przykro,smutno ..Potem po imprezie napisał,że szkoda,że mnie nie było..Tylko denerwował mnie fakt,że nie zaprosił mnie na żadne niedyskotekowe spotkanie,dlatego gdy puszczał mi sygnały ,pisał smsy,to nie reagowałam,ale on był wytrwały w tym pisaniu i puszczaniu,bo trwało to przez miesiac...Caly miesiac ja milczałam..Aż w końcu przestał ..Przestał..odpuścił.. Coś we mnie pękło i napisałam mu smsa,ale ewidentne było,że chodzi mi o impreze,bo się zbliżała kolejna..To znaczy nie chodziło mi o dyskotekę,tylko zdałam sobie sprawę,że coś musze dla niego znaczyć skoro przez cały miesiac,dzień w dzień puszcza mi sygnaly i pisze smsy,pewnie też dzwonił nieraz.Tylko jego smsy byly juz oschłe,bo wczesniej pisał :skarbie,a teraz tak obojętnie i ja rozpoczynałam pisanie,nie on:(:(.Myślalam,że to the end,ale w dzien imprezy napisał,że chce się ze mną umowić i zgodziłam się,,Było znów super !!Po imprezie odprowadził mnie do domu i chciał pocalowac,ale mu się wyrwałam i zaledwie musnął moje usta...Nie mam pojecia,czemu to zrobiłam...Może dlatego,bo się wstydziłam,bo przecież byliśmy tylko na 2 imprezach razem i nie rozmawialiśmy w 4-oczy,tylko pisalismy smay,ale to były dawne smsy,zapomnaiłam,co w nich było..Poczulam się winna i na drugie dzien podziękowałam za imprezę ( w smsie oczywiście)...Kilka dni potem mielismy się spotkać,ale nie wyszło to spotkanie zaproponowane przeze mnie,ale on na nie nalegal... 4.Nie piszcza mi do dziś sygnałów,nie pisze smsów...Moja koleżanka zaczepiła go na mieście i porozmawiała,to powiedział,ze chce być ze mną,ale nie pozwala mu na to fakt,iż przygotowuje się do matury..Tylko,że wolny czas spedza z kolegami,a przeicez mógłby chociaż raz umówić się ze mną...Powiedzieć,bo przecież ja rozumziem,ze ten okres w jego zyciu moze być jednym z trudniejszych..Wydaje mi się,że tu dużą rolę odgrywają jego rodzice-odnosze wrażenie,że sa bardzo konserwatywni.. Tak trwa do dziś-zero znaku życia z jego strony..Gdy ja mu puściłam sygnał,to mi odpuścił,a nic nie wyszło z jego inicjatywy..Dlaczego? Proszę,nie smiejcie się z mojej historii,historii ,którą ciagle we mnie zyje..Czy ja zrobiłam coś nie tak?Czy coś z tego będzie ?W czwartek matura...Nie mam pojęcia ..Mam się odezwać do niego? Radosnko,pomóz mi !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotka to ja / DEKA
do h.d dzieki za rady milo slyszec to zwlaszcza od faceta, tak jak pisales pewnie czul sie niepewnie i niechial mnie skrzywdzic teraz znowu sie do siebie zblizamy ja nie chce nic na sile robic ale to nie znaczy ze nie bede nic robic wiesz sztuka jest robic wiele tak zeby mezczyzna myslal ze to z jego strony jest inicjatywa ja narazie tak robie i mi sie to sprawdza:) zobaczymy co z tego wyniknie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotka to ja / DEKA
do biegusek nie chce zebys myslala ze cie pominelam wiem ze zwracasz sie z prosba o rade do radosnki ale ja jutro obiecuje ze tez sie wypomiem tu na twoj temat teraz jestem umowiona ze nzajomymi na grila i nie mam czasu pozdrawiam 3maj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegusek
Dziękuję Ci !!:):)))Dziękuję za to,że poświęcisz mi swoją uwagę,naprawdę to doceniam:))Jestem bardzo wdzięczna :))..Z niecierpliwością czekam na opinie..Pozdrowienia dla wszytskich,buziaki.Udanego grilla:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczeliwa ona
WIDZE ZE TU KACIK ZWIERZEN SIE ZROBIL HMMMMCIEKAWE CIEKAWE:) JA BYM CHCIALA PO ZAPOZNANIU SIE Z TOPIKIEM PARE RZECZYPOWIEDZIEC wiec po kolei:) 1. DO DEKA (jakos tak wole cie nazywac:)) najlepeij na nic sie dziewczyno nie nastawiaj co ma byc to bedzie nadzieja to matka glupich wic wiesz!! ale pamietaj ze kazde matka kocha swoje dzieci wiec to nie znaczy ze mowie ci ze bedzie zle!! ja bylam kiedys w zwiazku z przyjacielem napoczatku tez niewiedzielismy czy to sie uda poetem bylo cudownie ale ja sie zakochalam w kims nagle - przyszlo jak grom z jasnego nieba i trwa dalej ale nie o mnie teraz 2. DO RADOSNKA serio wszyscy cie tu wychwalaja wiec sama nie wiem co powiedziec wiec chyba tylko sie pod tym podpisze - skarb a nie dziewczyna ty jestes:) 3. DO BIEGUSEK nie wiem ile masz lat tak sie zastanawiam ale traktujac twoj problem powanie to jest tylko jedno wyjscie - umow sie z nim ale nie na impreze tyko na piwo tak sam na sam i powiedz co czujesz albo daj do zrozumienia:) 4. DO H.D zastanawiaja mnie twoje problemy malozenskie moze cos wiecej... a teraz cos o mnie - a moze JUTRO COS O MNIE - ja jestem szczesliwa wiec wole wam doradzac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczesliwa ona - dziekuje. Mysle, ze tez mozesz napisac, z tego ze jestes szczesliwa wynika, ze wiesz to i owo ;-) Biegusek - to mnie przerazilas! Weszlam na temat, przeczytalam i zamknelam. Ale przemoglam sie i wracam bo nie lubie pozostawiac pytan bez odpowiedzi. Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie ten temat. To tylko trzy strony wiec nie zajmnie ci duzo czasu. Nie, nie jestem psychologiem ani... wrozka. Nie oczekuje niemozliwego. Nie oczekuj, ze ktos podpowie ci co masz robic. Albo zmieni Twoje zycie. Tylko ty i nikt inny jest w stanie to zrobic. Poczytaj moja dyskusje z Deka, ja jej nic nie nakazuje, ja ja... prosze o to by myslala, wsluchala sie w siebie i ona to robi, zadaje sobie pytania, analizuje i sama na nie odpowiada. Ona sama musi dojsc do tego co jest dla niej dobre. Kierujac sie logika bez zbednych emocji i zyczeniowego myslenia. Ja nie jestem kims kto wie wszystko, moze wiem wiecej ale i ta wiedza dla was lezy w zasiegu reki (wystarczy kliknac w moja stopke i sie rozejrzec). Podalam tu powyzej H.G. link, przeczytal, wypowiedzial sie, chcialabym abys zrobila to samo. Ty wiesz co robic. Musisz tylko w to uwierzyc. Deka Zupelnie Nie Idiotka - podalam link do tego tematu, na temacie z mojej stopki bo uwazam, ze jest interesujacy. Mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko temu. Pozdrawiam! Fajnie, ze zamierzasz napisac wiecej dla Bieguska, nie majac emocji w nas jestesmy w stanie komus bardziej pomoc, widzac obiektywnie i zimniej jego sytuacje. I calkiem mozliwe, ze rady, ktore bedziesz miala dla niej beda sluzyc dla... Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegusek
Dzień dobry :) Primo: rzeczywiście przesadziłam,a za moją egzaltację przepraszam.Zgadzam się ze stwierdzeniem,iż wszytsko zależy ode mnie,czuję swoją pozytywną energię i jestem świadoma tego,że muszę ją zamienić w odpowiednie działanie..Wiem,że do wszytskiego muszę dojść sama.Tylko myślałam,że deliktanie mnie naprowadzisz,tak jak Dekę,ale przed wszystkim wyrazisz opinię o tym,co się wydarzyło,jak jest teraz i co może być-jako obserwator,taki narrator,bo jestem przecież uczestnikiem tych wydarzeń i zawsze płaszczyzna z której się patrzy jest inna....Bardzo spodobaly mi się Twoje wypowiedzi,wlasnie nie dlatego,że nakazałaś coś,tylko dlatego,że obiektywnie oceniłaś,podalaś mądre sformułowania,etc.Mam nadzieję,że to przerażenie już Ci przeszło,a ja z mojej strony jeszcze raz przepraszam za takie ..hmmm..trudno mi teraz to nazwać,ale wiadomo,o co chodzi..Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpis :))🌻. Deka,mam nadzieję,że gril z przyjaciólmi udany.Buziaki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegusek
Witaj szczęsliwa ona 🌻. Gdy w subtelny sposób zapytałaś mnie o wiek,poczułam,że gdy podam tą cyfrę,zostanę potraktowana ..hmm..niepoważnie?Sama nie wiem.Nie lubię kłamać,ani ukrywać oczywistych faktów-18 lat. Wiesz,jak opisywałam wcześniej,zaprosiłam go na spotkanie,tylko nie doszło do niego,bowiem przeszkodził nam w nim jego rodzinny problem:(:(.ZAstanawiałam się długo i do teraz,czy to prawda,czy wymówka,by się ze mną nie spotkać..Pocieszyłam go,napisałam(znów sms:( ),że może na mnie liczyć.On odpisał,że nie lubi obarczac niko problemami,a zwlaszcza mnie,podziękował za troskę,etc.. Ani z mojej,ani z jego strony nie wyszła potem żadna inicjatywa.. MIlczenie,cisza...Nie rozumiem tego.Doszedł do wniosku,że nie zalezy mu na mnie,że nie warto? Mam jego GG,ale rzadko na nim siedzi,a jego opis taki:Spójrz mi w oczy i powiedz,czy to ma sens...Może źle łączę fakty,ale czy to do mnie ? Nie mam pojęcia już,bo się zgubiłam..Nie potrafię,jak na razie,umówić się na to piwo ...I jak myślisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotka to ja / DEKA
dziekuje gril byl udany jednak zdalam soebie spawe ze ze mnajest zle, podrywal mnie pewnien chlopak a ja nie umiwlam tego odwzajemnic nie dlatego ze np nie byl przystojny mily czy cos w tym stylu. mialam wrazenie ze flirtujac z nim zdradzilabym.... bezsesnu prawda on mi jeche pisal caly czas smsy,zebym nie pila za duzo uwazala na siebie, nie robila glupot - poprostu sie martwil wiec jak ja moglalam w takiej sytuacji z kims innym... a co do bieguska to ja rowniez uwazam ze jedyne wyjscie tu to sie z nim umowic chocby na spacer, powinniesice wiecej czasu spedzac sami zeby sie poznac, impreza to nie to samo tam alkohol robi swoje, a na spotkaniach face to face poznasz go i on ciebie jezeli nie bedzie chcial to moze lepeij dac sobie z nim spokoj nie wiem.. pozdrawiam ide sie przespac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa ona
Radosnka wiem to i owo ale nie z ksiazek ale z zycia mialam duzo zwiazkow wiec przeszlam przez wiele sytuacji i wtedy zachowywalam sie nie wlasciwie teraz z perspektywy czasu dopiero zdaje sobie z tego sprawe POZDRAWIAM CIE SERDECZNIE deke i rescze rowniez:) A WLASNIE DEKA NIE ZAMYKAJ SIE NA LUDZI NIE MOZESZ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h.d.
do: Szczęśliwa ona co do moich problemów w małżeństwie- to zbyt obszerny i nieciekawy temat; po prostu kilkanaście lat przeplatania się miłości, obojętności i nawet nienawiści; ale ktoś mi ostatnio uświadomił, że to po prostu walka o dominację w związku (a ja zawsze wierzyłem, iż ludzie różnią się od zwierząt) do Deka: on naprawdę coś do Ciebie czuje, zależy mu na Tobie, jest nawet trochę zazdrosny- a wiesz co to oznacza; a twoje zachowanie na grill’u wcale nie było bez sensu; chciałaś być wobec niego w porządku i myślę, że to jest Ok. Gdybyś zaczęła flirtować z tym nowopoznanym i dotarłoby to do tamtego to jak by się poczuł? Myślę, że co najmniej jak Ty kilka dni temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×