dzis on ze mna zewrie !!!! pomocy!!!!

HISTORIA BEZ KONCA? A Z TAKA CIEKAWOSCIA CZEKALAM NA ROZWOJ AKCJI!!! BLEEE.... NASTEPNY TEMAT, GDZIE AUTORKA ZNIKA I POZOSTAWIA LUDZI...

Gdzie zniknelas?

PRZEPRASZAM ze tak dlugo nie pisalam ale mialam problemy w pracy i na kilka dni trafilam do szpitala... ale nie ebde sie o tym rozpisywac!! Nie chce zawieszac teamtu bo wielu z was mi tu bardzo pomogło za co serdecznie dziekuje naprawde:) a co u mnie hmmmmm trudno powiedziec on nie jest z tamta i nie bedzie z nia ( na szczescie), a co z nami hmmm narazie sami nie wiemy jak to bedzie kazde z nas sie boi czego innego, starch jednego determminuje drugiego, brak odwagi przed zaangarzowaniem i braz decyzji o zaprzestaniu sie spotykania prowadzi do tego ze chcac nie chcia sie angazujemy w platoniczny zwiazek nie wiem czego nam potrzeba chyba gromu z jasnego w tym samym momencie co na nas spadnie!! wiem ze jemu na mie zalezy, mowi mi to ja to czuje ale nie wiem czemu nie jestemsy razem moze i lepeij czasami lepeij zwlekac zeby to bylo cos stalego na cale zycie niz zaczac za wczesnie i skonczyc jak kopciuszek przed polnoca z ta roznica ze bez pozostawienia pantofeklka!! dobra rozpisalam sie!! prosze o komentarze wsparcie i dialog:) pozdraiwam wszytkich serdecznie:)

Wszystko wyglada spokojnie, to i jaki komentarz? ;-) Skoro ty sie dobrze czujesz, nie cierpisz to ja jestem zadowolona ;-)

ciesze sie ze temat powrócił naprawdę!! szkoda tylko ze nie jesteście razem:( ja też jestem sama, chłopak na którym mi zależy nie wie czego chce bo boi się że ja jestem dla niego za dobra:(

To badz Zolza, jak z ksiazki - wted oszaleje na twoim punkcie..

Deka - pozdrawiam! Mam nadzieje, ze jestes przyjemnie zajeta! ;-)

Moj tez zachowuje sie jakby to koniec...

ciezko mi o tym pisac ale dobra ktos w czyims poscie dal linka mojej histori wiec pomyslalam ze moze to was jednak jeszce interesuje co u mnie bez zmian tz jest niby dobrze ale on nie wiem boi sie, starch go determiuje zeby byc ze mna albo ja sobie tak to tlumacze z jednej strony nie umie nie spedzac dni ze mna bo naprawde spotykami sie codziennie i nie dlatego ze razem pracujemy poprostu po pracy gdzies robimy wypady ale brakuje mi tej pewnosci tego ze on ze mna jest nie tylko jako przyjaciel ja nie umiem bez niego juz zyc ale z 2 strony nie umiem byc juz jego przyjaciolka wszyscy wokolo mysla ze my jestesmy juz jak stare maluzenstko jak kolwiek sie to pisze, sami tez tak sie zachowujemy to mnie przeraza naprawde... jest tylu mezczyzn wogol mnie ktorzy by chcieli ze mna byc ale ja nawet nie chce sie z nimi umowic na kumpelskie piwo bo dla mnie to juz zdrada i 1 dzien mniej zeby sie z nim nie spotkac nie jestem jakas napalona narzucajaca sie czy chora z milosci kobieta - jestem kobieta ktora wierzy ze jeszcze nam sie ulozy choc czy sa szanse tego sie boje ze chyba jednak nie:( wogoel ostatnio sytuacja sie skomplikowala ale to juz dluzsza historia jak kogos to interesuje to opisze ale dajcie znac radosnka a gdzie ty sie podziewasz i co tam u cibie dziewczyno pozdrawiam cie goraco:)

Odezwalas sie! A wlasnie zamierzalam zagladnac i spytac co u Ciebie. Deka, zobacz co znalazlam, przeczytaj sobie jak znajdziesz momencik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3266302&start=0 Coz, nadzieja jest taka kobieca...mocna strona.

Deka nie zalamoj sie walcz walcz dziewczyno a bedzie dobrz:) Moj facet tez przez ostatni miesiac mial dziwne schizy chyba chil ze mna zerwac ale zachowywalam sie normalnie bylam mila slodka i takie tm kobiece sztuczki i teraz mamy przed soba kolejne piekne dni:) pozdrowiaonka dla ciebie

Gdzie jestes?

jestem jestem cały czas wchodze na ten topik bo to jedyny jaki sama zalozylam ale nie cieszy sie on popularnoscia juz widze hmmm co ja moge powiedziec u mnie sytuacja sie zmienia od jakiegos czasu juz nie jest czysto platonicznie ale nie jestesmy wciz razem:( naprawde meczy mnie to wszytko juz mam ochote czasami dac temu spokoj ale jak - tyle czasu poswiecilam na to wszytko i jest coraz lepeij wiec nie moge sie poddac przeciez??? on sie boi nie mnie nie tego co jest miedzy nami ale ze w przyszlosci to sie skonczy - wiem pomyslicie ze dupek z niego czasami tez tak mysle ale z 2 strony go rozumiem zawiodl sie nie raz, ja zreszta tez ale w ostatnim czasie nie mialam takich sytuacji a on mial i dlatego on ma wieksze uprzedzenia odemnie!! postaram sie napisac cos wiecej bo juz mnie szef wola do roboty cholera w taki upal a ja w biurze pozdrawiam wszytkich:) ps. odzywajcie sie!!

co ja narobilam po co rwalam w tym zwiaku ja sie zakochalam a on przyzwczail do zwiaku bez zobowiazan!! juz nic nie jest takie proste a nasze spotkania czyto platoniczne tez juz nie istanieja - sex po przyjacielsku smutna sprawa jak dla mnie:( dlatego to tak boli

spokojnie...nic jeszcze nie jest przesądzone... Moze on nie wie, ile dla niego znaczysz? Odsuń się i sprawdż, postaw warunki..albo albo.