MOj facet nie pozwala mi za NIC zaplacic!!

...a mi jest strasznie glupio, jestesmy razem prawie dwa lata, i przez ten czas RAZ mu postawilam piwo pod grozba ze jak sie nei zgodzi to sie obraze :( Ja wiem ze to mile, ze jest taki a nie jakis skapiec, ale to jest straszne...nigdy za nic nie moge zaplacic, czesto wychodzimy do restauracji i zawsze on placy...boze jak mi glupio, on w ogole nie chce slyszcec, ze kobieta mialaby za cos placic, a juz tym bardziej za niego :(

Ja tam nie dyskutuję, chcę płacić za sobie to płacę - kładę kasę na stół i po temacie. Jak facet wykłada swoją i protestuje, to mówię, że w takim razie to będzie napiwek. Gość zwykle wymiękał i zabierał jedną kupkę :) Ty było kiedyś, jak spotykalam sie z różnymi facetami, teraz mam stałego Misiaczka kochanego i mamy wspólna kasę, więc nie ma znaczenia, kto wyciąga gotówkę z portwela.

Naprawdę jest to dla Ciebie tak ważne, żeby płacić za siebie? Może jesteś w stanie odpuścić? Bo wygląda na to, że facet obawia się, żeby jego ego w ten sposób nie ucierpiało. Więc jeśli nie jest to dla Ciebie także bardzo ważne, żeby za siebie płacić, to może odpuść i nie przejmuj się tym?

no niby tak...to jest naprawde cudowny facet, i chyba chce mnie traktowac po dzentelmensku, niby moge odpuscic, ale jest mi zwyczajnie glupio...

Jeśli wiesz że go na to stać i sprawia mu frajdę płacenie rachunków to chyba nie powinnaś się martwić.

Margolcia ma rację - jeśli wiesz, że go na to stać, to spróbuj odpuścić. Bo dla niego wydaje się to ważne, zatem skoro nie musisz, nie walcz z nim na siłę.

no własnie..jak to jest z tym płaceniem...? facet płaci czy oplacimy kazde za siebie? chodzi mi tu o poczatek zwiazku...

jeśli to takie dla niego ważne. Ty zrewanżuj się np jakimiś drobnymi prezentami bez okazji. Jego męskie ego nie ucierpi, a Ty będziesz się lepiej czuła. Poza tym: gratuluję, trafiłaś na fajnego faceta :D

w dobrym tonie jest, gdy to facet płaci, ale by nie czuć się "pasożytkiem" należy mu się zrewanżować ;)

Są i tacy Panowie :) to nic dziwnego skoro Cie zaprasza i chce zaplacic :) kiedys to nawet bylo normalne , jak otwieranie drzwi ;)

kiedyś? czy to znaczy ze teraz w dobrym tonie jest palcic sama za siebie?kurcze pomozcie mi bo juz jutro spotkanie......

Kicuniu, wg mnie facet jeśli Cię zaprasza powinien być gotowy za Ciebie zapłacić. Ty nie musisz za siebie płacić, ale jeśli tak wolisz to oczywiście możesz. Tylko też nie rób tego na siłę, szczególnie na pierwszym spotkaniu, jeśli widzisz, że dla faceta to naprawdę ważne żeby zapłacić.

a co jesli ja zarabiam juz a facet sie jeszcze uczy a nie pozwala mi za nic placic?

Chcecie być Europejkami ale długa jeszcze droga przed wami. Studiuje we Francji, często bywam w Hiszpanii. Tam normą jest, że każdy płci za siebie, kobieta jak nie ma pieniędzy na wyjście to albo pożycza od kogoś albo proponuje inny termin!!! Natomiast widze, że w Polsce kult pasożyta trzyma się mocno :(

Ale czy wszystko co jest w innych krajach europejskich należy ot tak przyjmować na zasadzie \"bo tam tak jest\". Wg mnie. Zatem takie stwierdzenie to żaden argument. Skoro kobiecie z tym dobrze, potzrebuje tego, więc niech płaci za siebie. Ale nie dlatego, że tak robią Francuzki, Hiszpanki itd.

Miało być \"wg mnie nie\".

To może równouprawnienia też nie przenośmy ??? Przecież też tam się to zaczeło.... Dlaczego mamy tylko brać rzeczy korzystne dla kobiet ???