Czy ma sens związek 17latki z 30 latkiem?

Swietnie sie dogadujemy, podobamy sie sobie ale jest taka roznica wieku :( Czy taki zwiazek ma sens?

czemu nie, 13 lat różnicy to nie jest az tak duzo, pytanie tylko co to za facet który się świetnie dogaduje z 17-latką?

ty jestes dzieckiem jeszce a on najwyrazniej pedofilem

dziwny 30 latek z niego:O -nie bierz tego d siebie -pewnie swietna z ciebie dziewczyna i w ogole ale no 30 latek widzi swoja partnerke do rozmow i zycia w 17latce?? moze on chce cie bzyknać tylko??(sorry za słowo)

nie wyobrazam sobie... ten zwiazek nie zostałby zaakceptowany przez moja rodzine. tata nie cieszyłby sie, ze do domu przyprowadzam kolesia w wieku jego wspolpracownikow... nie... moze u was ma szanse, ale 13lat roznicy, w tym wieku to sporo.. nie dla mnie..

No tez tak sądze, tylko co zrobic jak on mi ciagle mowi ze mu sie podobam, dzisiaj idziemy na impreze, dzwoni :( Ale ja wiem ze to nie ma sensu...

odpusc go sobie powiedz definitywnie nie po co masz sie pchac w zwiazek ze starym facetem jestes jeszce mlodiutka i cale zycie przed toba:)

a on tobie sie podoba? mozesz go troche wykorzystac;) ale wiazac sie emocjonalnie nie polecam...

co tu musi byc nie tak skoro sie swietnie dogadujecie :o

zwiazki istnieja tylko w stalowej woli

za pare lat 13 lat różnicy może nie będzie przeszkodą, ale na razie to tak dziwnie troche...... jesteś jeszcze w liceum? no wiesz, może naprawde łączy was coś szczególnego, ale radze ci baaardzo uważać! lepiej go sobie odpuść, albo ewentualnie zaprzyjaźnij sie z nim

No on mi tez niestety sie podoba :/ Ale ja wiem ze to bez sensu ale nie umiem tego zakonczyc :/ Tak, ucze sie w liceum, a on juz dawno pracuje.

nie wydaje mi sie by byl to wielki problem, przeciez ona juz nie podlega prokuratorowi, a on ma zaledwie 30 lat, nie np. 60

Kazda sympatyczna znajomośc ma sens zalezy tylko co masz na mysli pisząc ZWIAZEK. Mozesz spotykac sie nawet z 30-latkiem jak sie dobrze rozumiecie. #0 -latek to nie jest wcale stary facet, to moze byc wartosciowy MLODYYY!!!! mezczyzna, ale moze byc tez koles szukajacy przygod z zonka na boku i dwojka malych dzieci. MUSISZ TO ROZEZNAC Dobrze sie rozumiecie ,ale tak naprawde to ze sie mu podobasz to jeszcze nie jest podstawa do zawierania poważniejszej znajomosci - NIC O NIM NIE WIESZ

Podoba a na dodatek wyglada jak chlopak a nie facet. Dalabym mu z 25 lat.

Jak długo się znacie???

on ci sie podoba, czy raczej fakt, że jest starszy i inny niż Twoi rówieśnicy ci sie podoba? różnie w życiu bywa, ale nie sądze żeby się powiodła taka znajomość. jak miałam 19 lat przyjaźniłam się z 34 latkiem, łaczyła nas tylko przyjaźn i wtedy on wydawał mi sie bardzo fajny i w porządku. jak teraz sobie przypominam, jak on sie zachowywał, to myśle, że musiał mieć jakieś problemy emocjonalne......

pomaranczkaczytalam Twoj topick:)

No w tym problem, ze ja go nie znam praktycznie wogole bo poznałam tydzien temu na dyskotece :/I zaraz taką znajomosc pewnie zdyskryminujecie.

setunia to trzeba było coś wyskrobać tam a nie tu :P

wątpie aby miał sens ale wszystkiego to ja nie wiem:( Ponoć w wieku 17 lat największym sensem jest nabywanie wiedzy i wyksztalcenia wtedy łatwiej ocenic co ma sens;)

jak tydzień temu na dyskotece, to skąd wiesz, że sie dobrze dogadujecie? myśle, że zbyt sie ładujesz, daj sobie na luzik narazie

Moim zdaniem, nie myśl jeszcze powaznie o tej znajomości, rozeznaj dobrze sytuacje, daj sobie więcej czasu na poznanie go. I upewnij sie czy On nie jest w stałym związku. 30 letni mężczyzna dobrze wie jak zakręcić nastolatką, wiem to z wlasnego doświadczenia.

pomaranczka juz nie wiem gdzie jest ten topick:( dziewczyno masz dopiero 17nascie lat na dyskoteki powinni wpuszczac od 18nastego roku zycia to co sie tam wyprawia to przechodzi ludzkie pojecie ja sobie nie wyobrazam tego , ze na dyskotece mozna poznac kogos na dluzej moje przypuszczenia sa takie, ze on po prostu chcial sie zabawic poznal mlodsza dziewczyne co pozytywnie wplywa na meskie ego daje mu pewnosc siebie i mysle , ze on tak co dyskoteka poznaje inna:o nie chce byc zlosliwa che tylko odwolac sie do Twojego zdrowego rozsadku radze sie nie angazowac

No chyba macie racje, miedzy nami jest zbyt duza przepasc :/ Szkoda tylko ze on tego nie ułatwia, dzis tez dzwonil :/

gdy bylam w twoim wieku zwiazalam sie z kolesiem ktory mial wtedy 26 lat znajo mosc trwala pol roku ja bylam mloda i nie w glowie byl mi staly zwiazek a koles najwyrazniej duzo myslal o przyszlosci najgorzej bylo odejsc nie dawal mi spokoju:( nie pchaj sie w to to sie moze zle skonczyc

Powiem mu ze wole sie przyjaznic ale nic wiecej albo wogóle zerwe kontakt.

Nie przekreslaj go. Znasz go tylko tydzien. Moze okazac sie jeszcze fajny. Napewno ma wjecej doswiadczenia niz ty. Mozesz z tego tylko skorzystac. Ale polecam zaczac od przyjazni... bardzo, bardzo powoli.

mloda_17latka > kiedy miałam 19 lat zakochałam się w facecie o 14 lat ode mnie starszym i nie wyszło mi to na dobre... Był na prawdę czarujący, dżentelmen, miał dobrą pracę i wydawał mi się na tyle dojrzały, że bedzie potrafił o mnie zadbać. Planowaliśmy współną przyszłość. W krótkim czasie oświadczył mi się, bo było na prawdę dobrze nam razem. Świetnie się dogadywaliśmy. Był wesoły, lubił pozartować a jednocześnie potrzebował bratniej duszy, którą okazałam się być dla niego. Jednak ten zwiazek wytrzymał tylko pół roku :| Już po 2 miesiacach po zaręczynach zaczął mnie źle traktować. Marudził i ciągle się mnie czepiał. Wymagał ode mnie coraz wiecej i chciał abym się dla niego zmieniła. Nawet wymagał abym nosiła seksowne ciuszki i butki na wysokim obcasie, a także powiedział mi że mam zrzucić dla niego na wadze, bo ejstem za gruba. Stał się strasznie dziecinny. Potrafił mnie nawet uderzyć w łóżku. Aż w koncu pewnego dnia zerwał ze mna przez telefon wyzywając mnie przy tym od najgorszych. Nie wiem dlaczego wcześniej sama tego nie zrobiłam... Może dlatego, że liczyłam na to że jeszcze będzie jak dawniej? Teraz wiem, ze to nie ma sensu, bo jeśli starszy facet oglada się za \"małolatą\" (bez urazy) to sam jest niedojrzały. A jeśli na takiego wygląda to tylko gra pozorów. Życzę ci jak najlepiej, dlatego przestrzegam swoją historią...